W czasach, gdy tego forum jeszcze nie bylo, kupilem swoja pierwsza lornetke w pewnym nowo powstalym sklepie w Nowych Osinach. Byl to Celestron Skymaster 15x70 za oszalamiajace dla licealisty 1.250 zl (do dzis to pamietam). Ten sprzet byl idealnym przykladem tego, o czym piszesz. Obie soczewki mialy rozne powloki o roznej intensywnosci i odcieniu zieleni. Roznica byla tak duza, ze dobrze sie przygladajac, w dzien, jeden z tubusow mial ciut jasniejszy obraz niz drugi, inny balans bieli i kontrast. Natenczas uwazalem, ze to normalne, choc gdy kilka lat pozniej pojawil sie 25x100, wszystko bylo juz symetryczne.
Lornetka po trzech latach sporadycznego uzytkowania ot tak stracila kolimacje i odkupil ja ode mnie... Jacek Uniwersal Jak sie pozniej okazalo trafila do jednej z lunet na monety w Beskidzie Zywieckim.
Taka anegdotka.