Skocz do zawartości

Mateusz Dlutko

Społeczność Astropolis
  • Postów

    272
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Mateusz Dlutko

  1. Algebra dosc egzotyczna, ale odpowiedz prawidlowa
  2. I to ja rozumiem! Aczkolwiek caly czas perspektywa rozdzielczosci pozwalajacej rozdzielic gwiazde i jej planete 385ly stad pozostawia wrazenie, ze dystans kilku minut swietlnych powinien dawac detal wiekszy niz chyba nawet z Voyagera. Aczkolwiek cholera wie, jak to wyglada w przypadku IR, jak to przelozyc na wizual i na ile firma Adobe sponsoruje kolejne publikacje JWST
  3. Wczoraj niebo bylo obezwladniajace nawet w centrum Warszawy, wiec dowolny Bortle nizszy niz najwyzszy musial powodowac szal. Wlasnie pisalem znajomemu, ze obudzilem sie w srodku nocy, wyszedlem na balkon i na bezchmurnym niebie widoczna byla golym okiem tylko jedna chmurka pod pasem Oriona... Jak na tutejsze warunki - abstrakcja. Do teraz utrzymuje sie bardzo dobra widocznosc mierzona kontrastem chmur na tle nieba tuz nad horyzontem.
  4. To jest juz niezly hardcore. Tak sie zastanawiam, biorac pod uwage to, co Webb robi z tymi NGKami a teraz z egzoplaneta, na rodzimych planetach powinien wylawiac detale wielkosci co najmniej wojewodztw w ziemskim rozumieniu. Czy oprocz Jowisza cokolwiek ujrzalo swiatlo dzienne z planet? Jasne wiem, on nie jest do wizuala, ale marketing sam sie przeciez nie zrobi, a jakies tam NGC czy egzoplanety to dla amerykanskiego podatnika rownie abstrakcyjne co stala sedymentacji rybosomow cytoplazmatycznych. Swoja droga, kto z biologii pamieta - bez pomocy googla - ile wynosi?
  5. Czolem, chetnie nabede lub zlece do zrobienia pokrywki do obiektywow lornety 80mm (srednica tubusow 102mm). Plastik/guma dowolnie. Dziekuje.
  6. Ja bym sie nie posunal do wykorzystywania Najswietszej Maryi Panny Tatrzanskiej do analiz dalekoobserwacyjnych, choc nie ukrywam czasem dojezdzajac 200 km na miejscowke modlilem sie, zeby akurat w kierunku obranego azymutu nie pojawily sie chmury
  7. No to od razu zwrot z opisaniem wady. AFAIK astroshop nie robi problemow. To co natomiast wkurza, bez wzgledu na jakosc dalszej wspolpracy sklepu z nabywca, to wysylanie lornetek z wadami, ktore jest w stanie dostrzec nawet amator, a co dopiero profesjonalosta w sklepie. I to bez drobiazgowej analizy wysylanego towaru. To takie zawoalowane "a moze dasz sie nabic w butelke", ktorego nikomu oczywiscie udowodnic nie mozna. Najczestszym debilnym tlumaczeniem, od ktorego mam ochote dac w dziob, to - a bo wyslalismy to tak, jak wyslal do nas dostawca. To w jakim celu siedzisz w tym sklepie, jesli nie mozesz otworzyc pudelka i sprawdzic, co jest w srodku? Twoj przypadek jest szczegolny pod tym wzgledem, bo np brak kolimacji da sie wybronic zlym kurierem, choc to i tak bullshit - nie wiem co mysialoby sie dziac z dobrze zapakowana lornetka, aby zgubila kolimacje, jesli konstrukcyjnie jest OK. Tutaj jest ewidentna wada fabryczna, ktora powinno wykryc najpierw QC producenta, a pozniej QC dystrybutora. Jesli jedno i drugie zawodzi, to zasadniczo dla mnie to game over dla dalszej wspolpracy z danymi ludzmi. Generalnie Panowie zyjemy w zlych czasach i staja sie one coraz gorsze, gdzie handlarz coraz praktycznie rowna sie swiadomy i bezczelny oszust, a gdy ktos nie chodzi ta droga, uznaje sie go jako kogos wybitnego. Tak nie powinno byc, dolozenie nalezytej starannosci to norma jakkolwiek szanujacego sie handlowca, a ta patlogia to konsekwencja globalizacji, niskich marzy, walki z systemem opresyjnym swojego kraju. Czasem tez background rodzinny itd itp. No dobra, wyzylem sie Koniecznie daj znac, jak sie ta sprawa zakonczy!
  8. Aha, bardzo podobny problem widzialem w dwoch Nikonach 18x70 IF, dopiero trzeci znalazlem rowny ostroscia w calym polu, wiec to nie cecha szczegolna APMow.
  9. Czesc. Mialem dokladnie to samo w 16x70, tylko w jednej osi i na zasadzie lewo-prawo, nie jak u Ciebie gora-dol. Odeslalem od razu do APM. To nic innego jak krzywizna opadajacego "w glab" okularu pola widzenia, wynikajaca najprawdopodobniej z krzywego pryzmatu. Jesli mocno rzuca sie w oczy i nie da sie wyposrodkowac, to krzywizne szacuje na ponad 2D. 1D da sie jeszcze jakos zrownowazyc. Czy okulary sa proste i rowno sie wkrecaja? Generalnie odsylaj i bierz drugi. Dobrze skolimowane i rowne 16x70 ED to rewelacyjny sprzet, niestety nieczesto w przyrodzie wystepujacy.
  10. Jedna z kilku zalet covida. Nie byl mi dotychczas dany i tak teraz od nastu lat mam czas usiasc, polazic po forach, popisac, pozachwycac sie, czegos dowiedziec. Np dopiero teraz zobaczylem kilka swietnych obserwacji z Dolnoslaskiego/Wielkopolski, ktore bylem przekonany, ze sa niemozliwe. Swietna robote tu zrobiliscie.
  11. Wow, rewelacja! Symulacje pokazywaly ta miejscowke, jako mozliwa zerodyfrakcyjnie? Szkoda ze nie zrobiles zdjecia z drona, wyrazniej by wyszlo ?
  12. Zwroccie prosze uwage, ze definiowanie pojec bez uprzedniego okreslenia celu (nikt nie odpisal na mojego poprzedniego posta) pozostawia pelna dowolnosc interpretacji. Automatycznie stawia obecna dyskusje jako bezprzedmiotowa i de facto do zamkniecia. Zainteresujcie sie tematem slownikow i co stalo za pierwotna przyczyna ich wprowadzenia. W duzym uproszczeniu - kodyfikacja rzeczywistosci. Chce zdefiniowac 'zlodzieja' nie dlatego, ze jest pewnym podtypem czlowieka i poniewaz mi sie nudzi, to poszukuje jego cech selektywnych, ale dlatego, aby w sposob szybki i scisly moc go wskazac, osadzic i wsadzic do wiezienia. Dlaczego? Bo nie chce, aby krazyl wokol innych ludzi i wydzieral ciezki dorobek ich zycia. Cel, Panowie. Bez tego bedziemy tylko niepotrzebnie nabijac posty, chyba ze o to Wam chodzi. Jezeli wiec zgodzimy sie, ze cale to cwiczenie myslowe ma na celu OCHRONE DOROBKU dalekich obserwatorow, ktorzy wkladaja ogromny trud, czas, nawet ryzykujac pojawianiem sie w miejscach nie do konca bezpiecznych po to, aby ustawic aparat i zlapac ulotna chwile, to - z calym szacunkiem dla Waszej inicjatywy - zaprzestancie swoich dzialan, bo sie kompromitujecie. Nie chce, aby daleka obserwacja nazywano zdjecie z samolotu, drona czy czegokolwiek innego, NAWET jesli sematycznie ma to jakies uzasadnienie, z szacunku dla np. RobertaJ, Michala czy nastu innych ludzi, ktorzy przez te nascie lat zorganizowanej formy DO w Polsce dokonywali rzeczy wielkich i nie chca, aby deprecjonowano ich dorobek. Zreszta... jesli jest sens, aby ktos sie tutaj wypowiadal, to tylko oni, najbardziej doswiadczeni praktycy DO. I jeszcze na koniec - co sie dzieje, gdy za tworzenie prawa/definicji biora sie laicy, nie eksperci, pokazuje dobitnie nasze Panstwo.
  13. Szaleniec! Jeszcze powiedz, ze na nowym ryju, w swini i patyku, bocianie, a w srodku nigdy nie bylo scielone...
  14. Mysle ze u podloza DO lezy pytanie - co moge stad zobaczyc? A jesli tak, to kluczowy dla dalszej nomenklatury jest czasownik: zobaczyc. Za Wiki: przykłady: (1.1) Zobaczyłem marynarza idącego brzegiem morza. (1.1) To właśnie ja Go zobaczę, / moje oczy ujrzą, nie kto inny; / moje nerki już mdleją z tęsknoty[1]. (1.2) Jutro zobaczymy nową sztukę w teatrze. Historycznie i etymologicznie wychodzimy od oczu, nie aparatu, drona, photoshopa czy filtru IR. Aparat pojawia sie jako kolejna iteracja myslowa - jak to udokumentowac? Uwierza mi na slowo? W prostej linii wiec aparat w DO ma byc przedluzeniem oka, nie jego substytutem czy wzmacniaczem, choc oczywiscie ze swej istoty nim bedzie. Idac dalej aparat moge polozyc na szczycie czegos, zrobi to golab (koszerniej, bo naturalnie) albo dron (mniej), a jeszcze lepiej wejde do balonu, to wtedy nie dosc ze bede tam ja i aparat, to jeszcze ja wyzwole migawke i bede przy tym stal, jak i ja stalem tam na dole. Ale czekaj, moge pojsc krok dalej i zrobic zdjecie w podczerwieni, to dalej matryca urzadzenia i ja wyzwalajacy "migawke". Jest ciaglosc logiczna? Jest. OK, mamy XXI wiek, VR, metaverse. Rzeczywistosci rownolegle. To skoro mam symulator z duza dokladnoscia oddajacy grunt, to dlaczego DO nie przeniesc do procesora komputera - wyliczy, wyrenderuje, pokoloruje, pokaze. Jak za rok pojde w to samo miejsce, to zobacze to samo, tylko gorzej. I teraz, ktore z ww sa dalekimi obserwacjami? Wszystkie. No tak, wszystkie, bo wszystkie powstaly w toku ewolucji pasji i zboznej intencji poszerzania horyzontow. Jak w zasadzie indukcji matematycznej, jesli gdzies po drodze postawimy szlaban, to posypie sie caly ciag przyczynowo-skutkowy i dojdziemy do tego, ze ow Kowalski na haldzie tez nie byl dalekim obserwatorem, bo mial sokoli wzrok albo dobre okulary, co nie jest miarodajne, bo Nowak i jego ziom juz takiego nie ma. Epilog W dawnych czasach, na poczatku tego forum, kiedy z Adamem tworzylem tu grupe poswiecona dalekim obserwacjom (po czym powstal pierwszy topic "Jak poszerzamy horyzonty"), na owczesnym astro-forum.org dalo sie zobserwowac tendencje do pojawiania sie okreslonych grup osob, ktore lubily cos napisac i namacic. Zwykle zbiegalo sie to z okresem wakacyjnym - urlop, wolne od szkoly itd. W tamtych czasach nie poslugiwano sie jeszcze okresleniem "troll", a takze nie bylo popularnych obecnie grup wyznawczych typu plaskoziemcy, reptalianie czy (szerzej) foliarze. 2003, raczkujacy internet, dopiero co wyszlismy z IRCa i komunikatorow. Do rzeczy. Potrzeba zaistnienia i wywarcia swego wplywu na swiadomosc masowa jest uniwersalna dla czasow, dyscyplin, miejsca czy stosownego ku temu celowi medium. Tu widze dokladnie to samo, cos zmienmy. Ale co zmieni to, ze to zmienimy? A no w praktyce nic, ale zmienmy. Czy mozna podwazac intencje i sam akt zmiany? Oczywiscie nie. Za kazda zmiana, nawet najgorsza (nie twierdze, ze proponowana jest taka) stoi jakas racja, raz lepsza raz gorsza. Na koniec dnia liczy sie tylko to, czy jest ona moja czy nie. A ze moja jest mojsza niz Twoja, o tym juz wiedzial nawet najstarszy udokumentowany filozof grecki Domestos z Bidetu.
  15. Szkoda, ze tyle pracy, bo doslownie przydalby sie popcorn i rozrywka gwarantowana Panowie, od redefiniowania pojec zaczynalo sie w historii duzo ruchow spolecznych i laczyly je w zasadzie dwie cechy: partykularne interesy i ze juz ich nie ma. Jesli wiec nie chodzi tu tylko o retoryczny czelendz, to uznajmy, ze przykladowy Kowalski stojacy na gorze/haldzie/wiezy bez lornetki czy aparatu iles tam lat temu uosabia przykladnego i prawilnego dalekiego obserwatora, bo po prostu patrzy w dal. A wszystko co jest ponad nim to po prostu jakas iteracja, raz blizsza a raz dalsza temu meteowi z Serves (ktory nota bene pochodzi z Londynu). Kurcze, tesknie za czasami, gdy moglem pisac takie elaboraty w internecie jw
  16. Czesc, fajna relacja - czuc w niej nostalgiczny powrot do korzeni O PCN rowniez zahaczylem w trakcie tegorocznych wojazy, jak zawsze z lornetka 16x70 no i oczywiscie w nocy. Bylem takze w okolicach Sokolikow w Bieszczadach (tam gdzie konczy sie swiat w piosence KSU) i na Polwyspie Helskim. Ze wszystkich tych lokalizacji najciemniejsza bez dwoch zdan byl Hel, mowie o plazy i okolicach 02:00. Wrazenia "ciemnosci" lokalizacji dodaje fakt ogladania gwiazd do samego horyzontu. Teoretycznie ciemniej niz w Bieszczadach nigdzie byc nie powinno, ale pomiar mego osobistego Bortle'a (czyli ocena wizualna M57 przez lornetke 16x70) jednoznacznie wskazywala na morze. Mysle ze odplyniecie 50-60 km w glab akwenu, czyli przykrycie luny horyzontem, daje niebo nieosiagalne gdziekolwiek na kontynencie. Aha, zahaczylem jeszcze o Istebna i tutaj wyszedl dramat wspolczesnosci. Gdy bylem dzieckiem (wyglada na to, ze podobnie jak Ty) niebo bylo tam smoliste jak obecnie w Cisnej. Dzis potezna luna z Aglomeracji, rozswietlila sie tez chyba Zylina, bo z drugiej strony taki sam blur. W efekcie M32 poza zasiegiem, o Pierscieniu nie wspominajac. Inicjatywa parkow bez LP jest fajna, godna pochwaly i wsparcia, ale to jak witamina C na raka. Sami w imie wygody pozbawilismy sie bezpowrotnie ciemnego nieba, zreszta tak samo jak wolnosci, ale to temat na inny watek
  17. Calosc sprzedana, watek do zamkniecia. Dziekuje.
  18. Ma sens. Pewnie da sie na tej podstawie wyznaczyc srodek ciezkosci galaktyki a moze nawet sama mase.. Nie tlumaczy to jednak czterech punktow zamiast ringu. Generalnie okreslenie "wyglad" dla tego deep fielda z uwagi na dlugosci fal i efekty relatywistyczne jest troche kontrowersyjne. Bardziej pasowalby miraz albo nawet fizyczna impresja
  19. Dlaczego rodziela go na cztery, w dodatku niesymetryczne, strumienie swietlne a nie w formie ringu wokol soczewkujacej galaktyki?
  20. Jesli jest cos w optyce, co mi sie jeszcze naprawde marzy, to wlasnie takie magnezowe 30-33x100 (110 fajne, ale za ciezkie) w dizajnie MS ED, FPL w soczewce, powloki MSowe, okulary z 72 st AFOV, 15 mm ER oraz flatenerem, w takim wykonaniu zew jak ten Omegon, na podwojnej demontowalnej stopce montazowej i z niewypadajaca od manipulowania tubusami kolimacja Dobre okulary pewnie potroilyby cene obecnego 25x100, ale bez momentu zawahania polozylbym za to kase jak za dobra APO lornete katowa 100 mm.
  21. Gratulacje zakupu! Zmierzone rozmiary, wyglad body oraz powlok zdaja sie sugerowac, ze to 1:1 APM. A jak z kolimacja tego sprzetu? Wspomniano tu o zapachu, to przy okazji taka anegdota zaslyszana od importera Fujinona w DE. Czy wiecie dlaczego 70-tki przestaly byc dostepne w EU? Ano wlasnie ze wzgledu na zapach, a konkretnie substancje chemiczna, ktora pokryta jest okleina tubusow. Okazuje sie, ze w Europie jest trujaca, w Japonii nie Jest to takze jeden z powodow obnizonej podazy lornetek APMa w ostatnim czasie. Moja 20x70 z pierwszego rzutu produkcyjnego smierdzi po trzech latach bez zmian, nowe ponoc nie i sa mniej polyskliwe - to z kolei info od Ludesa.
  22. Na to (ISS) moze sie nakladac astygmatyzm wiekszej soczewki, ktory killuje drobne obiekty typu plamy sloneczne, kratery itp. 25x100 jest IMO wyjatkowo "punktowa", a AC bez astygmatyzmu jest wezsze, skoncentrowane i generalnie bardziej strawne.
  23. Kurcze, 28x110 jest faktycznie dobra, ale nigdy bym jej nie postawil na rowni z 25x100 akurat pod wzgledem AC. Dla mnie to rzad wielkosci lepsze trzymanie koloru w centrum, na brzegach moze faktycznie sie zblizaja, ale tez przyjemniej patrzylo mi sie na szersze pola przez 100-tke. 10x50 faktycznie nie grzeszy czystoscia i generalnie mam wrazenie, ze im wyzszy power, tym lepsza kontrola AC (...?). Np. lepsza wydawala mi sie 12x50. A to ze dobry achromat moze przesadnie nie kolorowac, a nawet byc znaczaco lepszy niz wspolczesne ED, pokazuje Nikon 10x70. Gdyby ktos go sprzedawal jako APO, to glowe daje, ze daloby sie na niego nabrac wielu opto-ekspertow
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.