Skocz do zawartości

Mareg

Społeczność Astropolis
  • Postów

    995
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Mareg

  1. W dniu 31.01.2024 o 15:08, JSC napisał(a):

    (...)

     

    Co do powyższej grafiki - szkoda, ze dyski airego nie są w skali.

     

    (...)

     

     

     

    Dyski Airiego, a właściwe to co z nimi robi atmosfera, są w skali w dolnym rzędzie poniższej grafiki Sacka (ze strony "Seeing and telecope aperture")

     

    image.jpeg.4fc662f621eb3c04a42c4dcb48b6d90d.jpeg

     

    Pod obrazkami D/r0 jest stosunkiem apertury do długości spójności atmosfetycznej Fried'a, która, upraszczając, określa, dla jakiej apertury seeing będzie ograniczał rozdzielczość teleskopu.

    Dla apertur mniejszych niż r0 zdolność rozdzielczą bardziej ogranicza sama apertura, zaś dla większych ograniczeniem jest bardziej seeing.

    W górnym rzędzie obrazków D jest stałe, więc dla D/r0 zmieniającym się od 0.5 do 12, r0 zmienia się 24 razy, czyli tak jakby seeing pogarszał się 24 razy.

    W dolnym rzędzie obrazków r jest stałe, czyli seeing się nie zmienia, natomiast apertura zmienia się 24 razy.
    Przy idealnym seeingu obraz dyfrakcyjny powinien zmaleć 24 razy, ale przy rzeczywistym seeingu nie maleje praktycznie wcale od D/r
    0 = 1 (co też wyjaśnia praktyczne znaczenie r0), bo ograniczeniem jest seeing.

    Sacek w dyskusji dolnego rzędu obrazków zakłada, że pierwszy obrazek jest dla D = 50 mm i r = 100 mm, odpowiadający seeingowi około 1.5 sekundy łuku.

    Przy takim założeniu obrazki odpowiadają sześciu aperturom 50, 100, 175, 300, 600 i już małoamatorskim 1200 mm.

    Sacek przypomina, abyśmy pamiętali, że obrazki odpowiadają uśrednionym błędom statystycznym a w rzeczywistości seeing fluktuuje, tak że będą momenty, gdzie obraz w okularze będzie i lepszy, i gorszy niż na obrazku.

    Obrazki natomiast nic nie mówią na temat czasowej skali fluktuacji, co w praktyce ma duże znaczenie, bo nawet jak seeing jest słabszym ale zmiany są na tyle wolne, że nasz mózg nadąży za zmianami, to nadal można skorzystać z momentów, kiedy seeing fluktuuje w dobrą stronę.

     

    Dociekliwi mogą sobie na tej samej stronie poczytać o wpływie seeingu na kontrast.

    Na dole strony jest krótkie podsumowanie, najważniejsze na całej stronie.

     

    • Lubię 1
    • Kocham 2
  2. Lasery półprzewodnikowe mają mały zakres regulacji mocy optycznej. Często aby uzyskać światło spójne trzeba użyć połowy prądu maksymalnego. Dla logarytmicznej charakterystyki czułości oka zmiana jasności jakieś dwa razy jest mało widoczna, więc nikt się w to raczej nie bawi.

    Najlepiej kupić od razu laser małej mocy, albo próbować jakiegoś przysłaniania.

     

  3. @JSC, zgadzam się, że czteroramienny pająk bardzo trudno ustawić tak, żeby ramiona były symetryczne, i tu może stały pająk jest dobrym rozwiązaniem.
    Natomiast w stałym pająku trudno o cienkie ramiona.

     

    Dlatego DO WIZUALA ja jestem zwolennikiem trójramiennych pająków, z naciąganymi, jak szprychy, cienkimi ramionami.
    W moim Taurusie ramiona są zrobione z nierdzewki 1 mm i chyba ciężko zrobić dużo lepiej.
    Wytrzymałość mechaniczna ramion jest uzyskana dzięki materiałowi i szerokości ramion, nie grubości:

     

    T300_pajak_bok.jpg.9b982c0b0f8bf1cb1f6c7c62d21d5a95.jpg

     

     

    Na zdjęciu widać czujnik i kabel do ogrzewania lustra.
    Kabel był elegancko przyklejony pod jednym z ramiom, ale i tak w okularze było widać, że jest grubiej.
    Dlatego kabel usunąłem i zamiast grzać, używam odrośnika, co ma też dodatkowe zalety.

     

    Przy trzech ramionach jest sześć spajków i nawet jak nie są rozłożone idealnie co 60*, to i tak tego nie widać.

    A jak mechanika mocowania luster jest dobrze rozwiązana i ma się troszkę wiedzy i przyzwoite narzędzia, to kolimacja może być przynajmniej dla niektórych frajdą.

    Poniżej jest zdjęcie telefonem przez dziurkę autokolimatora po zakończeniu kolimacji po myciu luster Taurusa.

     

    T300_autokolimator.jpg.03fcacd5f1da3c43abaeea05d20609f6.jpg

     

     

    Na zdjęciu widać, że jedno z ramion nie jest całkiem prostopadłe do osi optycznej, co też widziałem w okularze.

    Bardzo łatwo dało się to skorygować, bo ramiona pająka w Taurusie można ustawiać też osiowo.

     

    Dla mnie jak Newton jest przystosowany do zrobienia porządnej kolimacji, to kolimacja nie jest jakimś wielkim wyzwaniem, i możliwość samodzielnego ustawienia wszystkiego jest tylko zaletą, bo nie musimy w niczym polegać na ustawieniach fabrycznych.

     

    • Lubię 2
    • Kocham 1
  4. Godzinę temu, JSC napisał(a):

    Moim zdaniem szkoda pieknego życia na ustawianie pająka... kupic stałego i po zabawie  no chyba, ze ktos lubi takie zabawy.

    https://www.astroshop.pl/pozostale-czesci-i-akcesoria/artesky-spinne-fuer-skywatcher-200-1000-oder-200-800-newton-teleskope/p,65062

     

    BTW

    Widze ze sa jeszcze pierscienie zamiast łapek na LG, myśle ze tez bardzo przydatne, szczególnie do dużych luster...

    https://starizona.com/products/primary-mirror-mask-for-skywatcher-150-cnc-machined?pr_prod_strat=e5_desc&pr_rec_id=16514dde4&pr_rec_pid=8005077467393&pr_ref_pid=8005074780417&pr_seq=uniform

     

    Stały pająk wymaga dokładnego przyklejenia lustra wtórnego.

    Dlatego ja zdecydowanie wolę mieć możliwość korekcji tego, jak fabryka kleiła.

    No i ta grubość ramion...

     

    Co do maski z linku, to ona nie zastępuje łapek, ale je maskuje, oczywiście kosztem apertury.

    Przy większych aperturach może warto poświęcić parę milimetrów, żeby było mniej odblasków od rantu lustra.

    U mnie wystarczyło 5 mm, żeby też przykryć łapki drukowaną przysłoną (300 mm -> 295 mm).

     

    • Lubię 1
  5. 5 godzin temu, Behlur_Olderys napisał(a):

     

    Trochę liczenia...

     

    Jeden piksel łapie sygnał S z szumem odczytu N.

    Przy binowaniu software'owym x2 jeden "piksel" o wielkości  2x2 oryginalnych zbiera sygnał 4*S z szumem 4*N.

     

    Przy binowaniu sprzętowym jeden "piksel" o wielkości 2x2 oryginalnych zbiera sygnał 4*S z szumem N.

     

    (...)

     

    Według powyższych wyliczeń binowanie softwerowe 2x2 nie zwiększa stosunku sygnał / szum ( S/N = 4*S / 4*N).

     

    Szum każdego z 4 binowanych pikseli jest niezależny, więc dodaje się geometrycznie i wypadowy szum będzie pierwiastek( 4*N2 ) = 2*N, czyli SNR poprawi się dwa razy.

     

    • Lubię 1
    • Dziękuję 1
  6. 2 godziny temu, Miesilmannimea napisał(a):

    A czy taki otworek w deklu Niutona, których jest chyba na mały filtr słoneczny pomyślany też się nada?

     

    Nada się.

    U mnie w 12" mieści się pozaosiowo 110 mm.

     

    Pozaosiowe przysłony z filtrami słonecznymi w większych Newtonach to wg mnie bardzo dobry pomysł, bo w dzień raczej nie ma seeingu na 300 mm, więc zamiast oglądać bulgotanie jasnego obrazu w pełnej aperturze, lepiej oglądać ciemniejszy ale stabilny obraz z przysłoną.

    Ponadto nie ma obstrukcji, czyli lepszy kontrast, i drastycznie spada światłosiła, co dodatkowo podnosi odporność na seeing.

     

    Nie wiem tylko, jak jest z termiką przesłoniętego  Newtona wystawionego na Słońce. Ale wkrótce się dowiem.

    Przysłona będzie wyklejona folią Alu i będzie wystawać poza obrys teleskopu, żeby cały był w cieniu tej przysłony.

     

    • Lubię 4
  7. 1 godzinę temu, JSC napisał(a):

    (...)

    Jeśli patrzysz przez refraktor i masz dobry seeing, to pierścień powinien być okrągły, cienki i nieposzarpany.

    100mm apertura jest jeszcze dość odporna na seeing (ale już nie tak bardzo jak 80mm!) - pierścienie powinny być łatwo dostrzegalne w bardzo dużych powiększeniach (powyżej 2xD). 

    (...)

     

    Zawsze można na obiektyw 100 mm założyć przysłonę 50 mm (albo i mniej).
    Wtedy i seeing będzie mniej przeszkadzał, i obraz dyfrakcyjny będzie dwa razy większy (albo i więcej) z takim samym okularem.
    Celuj w gwiazdy najbliżej zenitu, bo tu atmosfera jest najcieńsza i najmniej przeszkadza.

     

    Mój EDek ma fabryczny dekiel na obiektyw z otworem 50 mm, który ma swój mniejszy dekiel, tak że do takich testów nawet nie muszę nic dorabiać.

     

    • Lubię 2
  8. Godzinę temu, JSC napisał(a):

    Raczej ciemne niebo jest potrzebne...

    (...)

     

    Albo apertura...

     

    Jak tylko seeing pozwala, to składniki E i F są łatwo widoczne w 12" na podmiejskim niebie ~ 20 mag/arcsec2.

    Dominującym przeszkadzaczem jest jasne tło samej mgławicy, nawet w powiększeniach ponad 400.

    Natomiast nigdy nie udało mi się zobaczyć żadnego siódmego składnika, mimo że wiele razy próbowałem.

    Stellarium pokazuje mi, że G i H1 mają około 13 mag, sporo jaśniej niż mapka wyżej, więc może sprawa nie jest beznadziejna.

     

    • Lubię 3
  9. 2 godziny temu, JSC napisał(a):

    (...)

    Ale jak odnieśc się do dostrzegania malych szczegółów? Generalnie teleskop odwala za nas robote ostrosci widzenia (?)

     

     

    Może tak być, że goniąc teleskop, odciążamy oko.

    A może po prostu jak optyka i seeing puszcza, to w ten sposób szukamy najmniejszych możliwych detali ?

     

    Myślę, że jakimś miernikiem jakości wzroku jest najmniejsze powiększenie, przy którym da się rozdzielić np. Epsylony w Lutni.

    Tyle, że tu chyba trzeba brać pod uwagę źrenicę, z którą się obserwuje, bo ona wyznacza teoretyczną rozdzielczość oka.

    Ja na przykład testowałem się dla źrenicy 0.8 mm, dla której rozdzielczość oka z kryterium Rayleigha dla 550 nm to jakieś 175", bo rozdzielczość 1" jest dla apertury ~ 140 mm.

    Tak więc dla Epsylonów (tych łatwiejszych o podobnych jasnościach) z separacją 2.4", teoretycznie powinno wystarczyć ~ 70 razy.

    Ja potrzebowałem 100 razy.

    Natomiast dla źrenicy 1.3 mm, gdzie powinno wystarczyć ~ 43 razy, nie wystarczyło mi 60.
    To potwierdza, że mój astygmatyzm zmniejsza się wraz ze źrenicą wyjściową wpadającą do oka, co widzę nawet w życiu codziennym, kiedy o zmierzchu rozszerzają się moje źrenice oczu.

    W moim przypadku to jest na pewno też powodem używania dużych powiększeń.

     

     

    @Miesilmannimea, poprosiłem Administrację o wydzielenie moich dyskusji z @JSC do osobnego wątku (np. "Jakość wzroku i duże powiększenia").

     

    • Lubię 4
  10. 30 minut temu, JSC napisał(a):

    (...)

     

    Pomimo tego ze do młodziezy sie juz nie zaliczam, to mam dobry wzrok, stad moje upodobania do duzych powiekszen i niezbyt jasnych ( nieprzeswietlonych) obrazów. Zupelnie inne priorytety moga miec ci, ktorzy maja słabszy wzrok...

     

     

    Również lubię duże powiększenia kosztem jasności obrazu, bo wtedy widzę więcej detali.
    Natomiast jestem zdania, że to czasem może być oznaką słabszego wzroku, który potrzebuje większego obrazu w okularze, żeby zobaczyć szczegóły.

     

    • Lubię 1
  11. 17 minut temu, dobrychemik napisał(a):

    @stratoglider

     

    Gdyby jednak ograniczyć się tylko do wybranej długości fali, zamiast całego widma, to można podejść do sprawy zupełnie inaczej: bez spektrofotometru, za to ze zwykłym sprzętem do astrofotografii. Bierzesz w miarę punktowe źródło światła, np. sztuczną gwiazdę, w znacznej odległości od niej umieszczasz przesłonę z małym otworem, zaraz za nią filtr wąskopasmowy (np. Twój OIII 3nm), następnie okular i na końcu rejestrator. Trzeba tak dobrać czas naświetlania, by piksele nie były prześwietlone. Wtedy robisz fotkę z okularem i bez. Wielkość plamki na obu zdjęciach będzie zupełnie inna, ale to nie istotne. Ważne, żeby cała plamka mieściła się na matrycy. A później wystarczy tylko zsumować cały sygnał na obu zdjęciach i policzyć o ile uległ osłabieniu w przypadku umieszczenia okularu w torze optycznym. 

     

    Myślę, że taka metoda mogłaby być nawet lepsza od spektrofotometru, bo dawałaby bezwzględną transmisję i działała dla wszystkich okularów, niezależnie od gabarytów.

    Zmieniając filtry można by mierzyć bezwzględną transmisję dla kilku długości fali.
    Na przykład, bardzo blisko środka fotopowej czułości oka jest Baader Solar Continuum z transmisją na 540 nm.

     

    Co do samej sensowności w pytaniu tytułowym i pomiarów spektrofotometrem, najpierw może warto by sprawdzić, czy sama metoda jest wystarczająco dokładna, zważywszy na trudności, które nam wyjaśnił @dobrychemik.
    W tym celu pewnie wystarczyłoby powtórzyć parę razy pomiary dla tego Plössla 25 mm, za każdym razem wyjmując go i wkładając ponownie do spektrofotometru.
    To pomogłoby stwierdzić, jak krytyczna jest pozycja okularu w spektrofotometrze.

    Podobnie można by sprawdzić metodę "fotograficznego pomiaru bezwzględnej transmisji okularów", którą proponuje @dobrychemik.

     

    I jak już wziąłem się za pisanie, to przy okazji napomknę, że całkowita transmisja tego okularu 4 mm, który @dobrychemik musiał rozebrać na dwie części, będzie iloczynem transmisji jego obu części.
     

    • Lubię 1
  12. 16 godzin temu, diver napisał(a):

    (...)

    No i Alnitak - "zmora" tego obszaru. Niestety musi tak bezczelnie świecić. Ale Tobie i tak udało się chyba pokazać jego podwójność.

     

     

    Patrząc po skali zdjęcia, ta gwiazda koło Alnitaka to raczej Struve 774, odległa od niego o jakąś minutę kątową.
    Składniki Alnitaka mają separację 30 razy mniejszą (2.1").

     

    • Lubię 2
  13. @Mumia, wygląda na to, że ta książka jest bardzo trudno dostępna w skali globalnej.

    Jedyny egzemplarz jaki udało mi się znaleźć jest na amazon.com, niestety za ~ 250 $ razem z cłem i przesyłką do Polski.

    To byłaby chyba najdroższa książka, jaką kiedykolwiek kupiłem.

    Mi się nie spieszy, więc będę czekał, może kiedyś pojawi się na rynku wtórnym.

     

    • Lubię 1
  14. Przy mocno planetarnych powiększeniach drgania AZ5 po użyciu mikroruchów są niestety nawet z SW 80 ED, który z osprzętem waży pewnie jakieś 4 kg.

    Drgania ustają po 1-2 s i mi to jakoś bardzo nie przeszkadza, bo dzięki mikroruchom spokojnie utrzymuję obiekt nawet w polu widzenia 15'. Ale mogę sobie wyobrazić, że dla niektórych takie drgania są nieakcetowalne, i dla takich AZ5 tylko do mniejszych powiększeń.

     

    Po wymianie fabrycznego smaru poprawiła się znacznie płynność mikroruchów, luzy i chyba trochę drgania.

    Na pewno drgania trochę się poprawiły jak przestawiłem pochylenie ramienia z fabrycznych 60* na ATM-owe 30*.

     

  15. Wielkie dzięki @Piotrek K. za konkrety.

     

    A czy ten świetny pryzmat nie daje jednak jakichś kolorków w f/7 ?

    Testowałeś go już w takiej światłosile w innym teleskopie ?

    Jeśli w f/7.5 Lecha, to jednak niestety może być znacząca różnica względem f/7 .

     

  16. 11 minut temu, kubaman napisał(a):

    Pentax mi się bardzo podoba, ale zauważyłem że bardzo łatwo łapie CA przy nieosiowym patrzeniu. Ja się na wizualu nie znam i mi to nie wychodzi zbyt łatwo, Pole i jasność ssą genialne, ale wkurza mnie to, że musze w tym wielkim okienku znaleźć środek bo inaczej mam jakieś negatywne objawy.

     

    Zgaduję, że teraz nie masz za bardzo komfortowego podejścia do okularu, bo Askar jest zawieszony do fotografowania, i nie masz regulowanego krzesełka astronomicznego.

    Dobra pozycja przy obserwacjach to podstawa, zwłaszcza przy tak małych źrenicach i dużych powiększeniach o jakich tu piszesz.

    Pentaxy XW normalnie są bardzo wygodne i nie mają CA, zwłaszcza w f/7.
    A może ta CA jest od tych Barlowów ?

     

    Osobiście jestem wielkim fanem Pentaxów XW, ze względu na ich uniwersalność, ostrość, kontrast, odsunięcie źrenicy wyjściowej i wielką muszkę oczną, dzięki której soczewka nie paruje.
    Biorąc to wszystko pod uwagę ich cena jest wg mnie atrakcyjna względem konkurencji.

     

    Co do maksymalnego powiększenia, zacząłbym od dobrego okularu 5 mm, który da Ci źrenicę 0.7 mm i powiększenie 200.
    Jak zobaczysz, że seeing u Ciebie w miarę często pozwala na więcej, to wtedy mógłbyś rozważyć coś koło 3.5 mm.

     

  17. Na AZ5 u mnie siedzi cały czas SW 80 ED, który służy do spontanicznych obserwacji w niepewną pogodę, kiedy nie wiadomo, czy jest sens rozstawiać się z większym sprzętem i czekać na akceptowalną adaptację termiczną.

    Z porządną kątówką pryzmatyczną i dobrymi okularami ten bardzo poręczny zestaw cały czas daje mi wiele obserwacyjnej frajdy.

     

    EDek@30st.jpg.8c6a22dfac6e2e4dd5d1e75acc3a9cdd.jpg

     

    • Lubię 1
  18. 3 minuty temu, wimmer napisał(a):

     

    Może nacięcia mają te naprężenia zmniejszyć?
    Albo mają służyć do obracania soczewek względem siebie w osi.

     

    Wygląda, że te nacięcia są tylko przy jednej grupie śrub kolimacyjnych, co raczej wyklucza 1. hipotezę, bo nie chcemy asymetrycznej celi.

    Też myślałem o obracaniu, bo to podczas kolimacji może być bardzo pomocne.

     

    • Lubię 1
  19. 2 godziny temu, Paether napisał(a):

     

    Na CN są pierwsze wrażenia.

    Osobiście na pewno nie kupiłbym ze względu na prymitywne śrubki zamiast clamping ringu.

    I dziwnie wyglądają warstwy antyodblaskowe na tym zdjęciu, TAK po prawej, TMB 1.8x ED po lewej.

    Na plus wyczernienie i gwint, który może ucieszyć astrofotografów.

     

    • Lubię 1
  20. @kubaman, a jak patrzyłeś na Dubhe, to obiektyw Askara był już dobrze wychłodzony ?

    Zgaduję, że przy dzisiejszej pogodzie taki tryplet potrzebuje przynajmniej z godzinę.

     

    Orciak 10.5 mm dawał powiększenie około 90, to sporo za mało na prawdziwy test gwiazdowy, gdzie można się dokładnie przyglądnąć prążkom dyfrakcyjnym w pełnym ognisku.

    Pasowałoby tak przynajmniej 1.5 x D, najlepiej 2 x D, czyli tak 200 - 300 razy.

    Do tego są potrzebne bardzo dobre warunki i okulary z ogniskowymi 3 - 4 mm.

    Jakby co, to mogę wypożyczyć do testów Taka Abbe 4 mm (x 245), Pentaxa XW 3.5 (x 280), Taka TOE 2.5 (x 390).

    Mieszkam pod Krakowem.

     

    • Lubię 1
  21. 9 minut temu, krzysztofmcgaywer napisał(a):

    Był w planach ale okazało się, że mam coś z ostrością i niedało rady ustawić ostrości z barlowem. 

     

    Może po prostu seeing byl za słaby, albo Jowisz za nisko, albo i jedno, i drugie.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.