Wymieniłem w końcu zacisk na jakiś sensowniejszy (znaczy, już jakiś czas temu to zrobiłem, ale w sumie i tak zeszło mi dużo dłużej niż bym chciał).
Okazuje się, że wszystkie te siodła są stosunkowo drogie (przynajmniej kilkaset złotych), a w sumie dłubię jeszcze jedną rzecz i potrzebne by mi były trzy sztuki, więc wyszłoby w sumie grubo ponad tysiąc złotych, jak nie bliżej dwóch. Wiele się więc nie namyślając, zamówiłem na Allegro kilka niedrogich formatek aluminiowych, do tego te takie sprytne dźwignie zaciskowe (które okazały się najdroższymi elementami, kosztując czterdzieści parę złotych za sztukę), jakieś tam śrubki i sprężynki akurat miałem - i zrobiłem se sam:
Wygląda jak gówno, a działa jeszcze lepiej!
Trzyma się to (chyba) dużo pewniej niż ten fabryczny zacisk, w każdym razie nie wygląda na to, żeby coś się miało urwać czy odpaść - no i dzięki dźwigni zaciskowej jest też wygodniejsze w użyciu.