Ogólnie im mniejsza światłosiła i mniejsza matryca tym lepiej.
W teleskopach z lustrem wtórnym sytuacja będzie odrobinę lepsza, bo rozrzut kątów padania jest trochę mniejszy - promieni padających dokładnie i niemal dokładnie prostopadle do filtra i tak nie ma.
Wygląda jednak na to, że takie zabawy mają sens tylko w teleskopach o małej światłosile, a takie nie są najlepsze do zabawy z ultrawąskimi pasmami.
A gdyby podejść do problemu w sposób na pozór głupi (a może nie na pozór )? Celowo robiąc w jasnym teleskopie nieproporcjonalnie dużą obstrukcję centralną sprawimy, że rozrzut kątów padania promieni na filtr zdecydowanie zmaleje, a jednak pozostanie nam duża powierzchnia zbierająca dająca weięcej światła niż ciemny teleskop o tym samym rozrzucie kątów padania.