Skocz do zawartości

Przemek Majewski

Społeczność Astropolis
  • Postów

    684
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Przemek Majewski

  1. 1 minutę temu, Mareg napisał:


    Oj tam zaraz "nikt"...

     

    Problem z Twoim postem Przemek jest taki, że podsumowuje pięknie i zwięźle całe rozdziały o optyce, ale niestety, żeby to zrozumieć i docenić i tak trzeba te rozdziały choć pobieżnie znać.
    Więc Twoim postem o rozdzielczości i całej reszcie najbardziej pomogłeś ludziom którzy i tak nie mają w tym temacie za wiele pytań.


    Obawiam się, że w tym poście najlepiej byłoby udzielić odpowiedzi jednym zdaniem, a niestety, to nie jest możliwe, bo cała ta nasza optyka to jest jeden wielki kompromis.
    "Jak tu się polepszy, to tam się popieprzy".
     

    Aha. Czyli "mogłem niczego nie napisać" :)

     

    w sumie dobre podsumowanie. dzieki.

  2. 1 minutę temu, ProTerran napisał:

    Kurcze, aż się zarejestrowałem i naostrzyłem kijek, ale @Przemek Majewski niestety zdążył pozamiatać. No nic, poczekam na inną okazję.

     

    Niestety ilość bzdetów jaki ludzie tutaj wypisują jest porażająca (Hi @Kapitan Cook :-)

    hahahahhahaha, o to chodzi... czasem sa sie zastanawiam, czy ktos to czyta co ja piszę, i czy to cos daje... chciałbym wypracować tu "jakiś język porozumienia"...

     

    na pewno lepiej jakbym sam nie musiał...

    • Lubię 2
  3. 5 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    Jeszcze raz spróbuję wytłumaczyć o co mi chodzi. 

     

     

     

    Fakty :

     

    1) Chcę kupić ostrzejszy teleskop o tej samej skali co obecny czyli Newton 1200/200

    Będzie po prostu droższy, niż kiepskie paraboliczne zwierciadło w blaszanej tubie. Dla ogniskowych 1200 i małego piksela sama atmosfera nie daje Ci ostrości. Sfotografuj sobie wieżę kościoła z oddali.

     

    5 minut temu, Kapitan Cook napisał:

     

    2) W fotografii  jeśli chcesz kupić ostrzejszy obiektyw to są testy które pokazują co jest ostre a co ostrzejsze

    Tak, fotografując siatkę pasków z pewnej odległości. My mamy na to gwiazdy w astrofotografii. Najlepsze źródła punktowe, i można je umieścić  dowolnie w kadrze.

     

     

    5 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    3) Podobno w astro funkcję tego pełni powtarzane bez zrozumienia większa apertura-większa rozdzielczość.

    5 minut temu, Kapitan Cook napisał:

     

    4) Oczywiście nikt nie ma żadnych namacalnych dowodów że tak jest.

    ad 3) ... to wyjaśniłem obszernie u siebie... dla mnie zjawisko znane ponad 100 lat, dyfrakcja, to nie jest "podobno", i jak nie zamierzassz cokolwiek poszerzyc swojej wiedzy, a wolisz brzmieć jak "płaskoziemiec", to nie skorzystasz na mojej pracy

     

    ad 4) pół świata naukowego, interferometria to najlepsze testy znane fizykom

     

     

    5 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    5) Z powyższych wypowiedzi nadal nie wiadomo czy Newton 1200/300 w próżni, w laboratorium, robiąc zdjęcie tej samej planszy z tej samej odległości, na tej samej matrycy da ostrzejszy obraz.

    nie da. bo nie przeczytałeś. i nie zrozumiales. 1200/200 porównaj sobie z 2400/400. Tak samo wykonany, to samo pole widzenia, tylko sensor dwukrotnie większy. Rozmiar punktowego źródła, bądź najciensza odróznania linia będą dwa razy mniejsze. 1200/300 to inna konstrukcja, ma więcej komy i może mieć węższe pole widzenia. Na środku jednak ma rozmiar gwiazdy x1.5 mniejszy.

     

    5 minut temu, Kapitan Cook napisał:

     

    6) Podobno da.... - jednak wszystkie inne testy całej dostępnej optyki świata temu przeczą - dobrze wykonany obiektyw pokonuje ostrością 10xkrotnie większą aperturę przy tej samej skali.

    pokaż mi takie... i w jakich jednostkach dziesięciokrotnie?

     

     

    5 minut temu, Kapitan Cook napisał:

     

    Konkluzja

     

    Biorę dofinansowanie na 3 456 789 000 zł z UE ( póki jeszcze istnieje) na założenie PIERWSZEGO na świecie Profesjonalnego Laboratorium testującego OSTROŚĆ obrazów jakie dają teleskopy. Zapraszam do współpracy, chętnie przyjmę sprzęt na test. Mile widziany dowóz osobisty (rzecz jasna na własny koszt) Nie gwarantuję że sprzęt wróci w stanie nie naruszonym...

     

    Bzdety... cała ta teoria jest już poznana, i wyłożyłem Ci jej podstawy. Obserwatoria stosują sie do tego już od lat 40. XX wieku.

    • Lubię 1
  4. @Kapitan Cook czy chcesz, czy nie, przeczytanie mojej wypowiedzi daje Ci wszystkie narzędzia do zrozumeinia problemu, a nie enigmę. jesli tego nie zrozumiesz, nie zrozumiesz swojego problemu, wiem, że to troche gburowato zabrzmi, ale ja nie znam innej metody objaśnienia tego, i innych zjawisk po prostu nie ma. jak to co napisałem będzie dla Ciebie enigmą, to i Twój problem nią pozostanie. nie ma innej teorii... ja wiem, mówię to ja, a ja mogę g.no wiedziec.. ale tak mówię.

    • Lubię 1
  5. 5 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    @Przemek Majewski Uff, już myślałem że przegiąłem z tą docinką :) Ale trochę Cię wystraszyłem :P !

     

    Czyli nawet Twoja odpowiedź jest enigmatyczna.

     

    @kubaman Dokładnie, chcę wiedzieć jak apertura wpływa na ilość linii na mm, czyli faktycznie postrzeganą rozdzielczość. Coś co ja nazywam w fotografii mleko albo żyleta.

    I dlaczego to jest bezsensu? Staram się tylko dociec co tak naprawdę stoi na Mitem "im większa apertura tym większa rozdzielczość" Nazwałem to Mitem bo na Mit mi to zakrawa. Co z tego że teleskop rozdzieli mniej odległe od siebie gwiazdki skoro będą wyglądały jak kulfony. Chciałem sprawdzić jak ta teoria ma się dziennej fotografii, przy samolotach robię 20 klatek na sekundę z prędkością 1/1000s i wiem co to jest seeing pewnie lepiej niż wielu na forum bo mam jakieś kilkaset tysięcy przykładów tego co robi z samolotem w zależności od temperatury, wilgotności i pory dnia.

     

    Moje pytanie było proste. Czy w myśl stosowanych w astro teorii większa apertura da ostrzejszy obraz?

     

    Wychodzi na to co podejrzewałem od samego początku. Ważniejsza od apertury jest jakość/precyzja wykonania. Sama apertura nie da nic poza jaśniejszym obrazem.

    moja nie jest enigmatyczna, daje Ci wszystkie narzędzia. Linia jest zbiorem punktowych źródeł. Mówimy o punktowych, bo linia idzie przez całe pole widzenia, i rozdzielczosc się zmienia. Kontrast linii bierze się z tego ile swiatła wypływa (dobrze to opisalem), rozdzielczosc daje nam "najcienszą linię" jaką możemy narysować. Jesli prawdziwa linia będzie miała kątowo mniej niż "plamka Airy", i tak się powiększy po przejściu przez dziurę.

     

    gdzie tu enigma? jest mi zawsze przykro, ze dużo napiszę, a nikt sie nie zastanowi co tam jest napisane...

     

    • Lubię 1
  6. 18 minut temu, ASTRF napisał:


    No to tak zrobiłem, "podeszłem" jak najbliżej ogniska, sztuczna gwiazda nie przekracza 30p także chyba dobrze zrobiłem : P... Później widziałem, że napisałeś jeszcze, że mogę użyć filtrów barwnych. Niestety, ja takowych nie posiadam więc niemogłem akurat tego zrobić. Oczywiście dalej ta sama lustrzanka Canon 1100d mod na przysłonie f/2.8.
     

    To już może Cie wkurzyć... ale czemuś Pan nie dał paru cropów :D zresztą skup się teraz na srodku, mam naprawde słaby wzrok (naprawdę), ale wydaje mi się, że ta kolimacja na środku to jest troche skopana, nie sądzisz? śrdodek i kółka skupiają się na godzinie 17:00.

     

    jkabys sie np skupił na srodku, i podeszet tak samo blisko, ale jeszcze jakiś filtr Red albo Blue założył, to chyba już bedzie widać, że w tym obiektywie chyba wiele rzeczy nie gra.

  7. 9 minut temu, twegier napisał:

    Ja to napisałem. I nadal uważam, że na postrzeganą "ostrość" obrazu wpływa zarówno rozdzielczość jak i kontrast. Gdzie tu jest nieprawda?

    mało tego, w mojej przydługiej kwestii wyjaśniłem, że "rozdzielczosć" to rozmiar tego środkowego prztyczka (dysku Airy), a "kontrast" to jasność pierwszego kółka względem środka. Albo jak inni wolą środka względem całości.

     

  8. 5 minut temu, kubaman napisał:

    ale zaraz co ty chcesz sprawdzić? Ilość linii na mm?

    Przecież w teleskopie to nie ma sensu. W teleskpie dobrze powyżej jakiejkolwiek rozdzielczości tego typu zabije cię seeing, ugięcia czy nieosiowość zestawu, w końcu guiding. U nas apertura to światło, a nie lepszy detal.

    Mierzymy punktowe źródło światła. Bardzo dobre, te najlepsze teleskopy mają plamkę rzędu 4um, a te większe z dłuższą ogniskową mają plamki po 20-50 um. Ot i cała filozofia. Rzucasz 4um na 3um na matrycy i nie ma się co zastanawiać nad ilością linii na mm. A to jest wynik laboratoryjny, w realu jest dużo gorzej.

    bbbbbbingo :D w RC10, przy teoretycznym limicie 0.5", a praktycznym powiedzmy 1" rozdzielczości, mam mniej wiecej teoretyczne maksimum. Więcej przez atmosfere z seeigiem 2-2.5" nie uciągnę. Ale w DS-ach, w lucky imaging można troche docisnąc. Ale powyżej 20" to już w ogóle ta rozdzielczosc nie ma zadnego znaczenia przy wykonaniu, i innych kolosalnych trudnosciach :)

    • Kocham 1
  9. 2 minuty temu, twegier napisał:

    Ja to napisałem. I nadal uważam, że na postrzeganą "ostrość" obrazu wpływa zarówno rozdzielczość jak i kontrast. Gdzie tu jest nieprawda?

    to było niezłe naprawdę. Czyli, że dobre. To nie jest sarkazm. I w pigułce cała zagadka jest taka, ze jak się porównuje 68 mm z 72 mm, to wykonanie jest dużo ważniejsze niż fizyka... porównujmy 5", 10" i 16" to wtedy zobaczymy :)

     

    ja też nie wiem co to jest ostrość. wiem co to limity Rayleigha, Dawsa etc. wiem tez co to Strehl ratio, albo energia która jest w dysku airy względem całej energii padającej na aperturę. Ostrość, jak ładnie napisał @fizyk5, to się ustawia porkętłem. Defocus to pierwsza aberracja, odległość od poprawnej powierzchni ogniskowania, która może być zakrzywiona. Wiele problemów na krawędziach płaskiego sensora, to po prostu odleglość od "ostrości". A co to jest "daje ostry obraz", to ja też nie wiem :)

    • Lubię 2
  10. 2 godziny temu, Kapitan Cook napisał:

    @Przemek Majewski Ale ja się nie nabijam. To tylko taka delikatna przycinka. Dla mnie Twój głos na tym forum jest bardzo istotny. Wiem po prostu że jesteś kilka-kilkanaście leveli wyżej ode mnie i dasz dobrą odpowiedź na moje pytanie z uzasadnieniem.

    prawie mnie nabrałeś... no nic.

     

    Przede wszystkim trzeba kilka ważnych punktów przemyśleć.

     

    0) Wstęp, co to są pojęcia.

     

    Nie można używać słów na pałę, bo one coś oznaczają, nie można mówić, tu coś na całym, tam wada, tam kontrast, tam rozdzielczość, tu przysłona, tam światłośiła. Wtedy ja mogę tylko wystawić pop corn. Nawet jeśli wielu praktycznych użytkowników "w miarę rozumie" co "ma na myśli", to w ten sposób te myśli się nie przekazują :) Co więcej, inni cmokają i stwierdzają, tak tak, bo przyklepują i wydaje im się, że rozumieją. Tak się nie można porozumiewać. To po prostu nie działa i nigdy nie da rezultatu.

     

    1) O dyfrakcji na kołowej aperturze i nie tylko na kołowej

     

    Kiedy fala płaska (światło z daleka) przechodzi przez dziurę. Tak, po prostu przez dziurę, pojawia się dyfrakcja. Dwuwymiarowy odpowiednik tej, o której uczą w szkole, że jest na szczelinie. W ten sam sposób apertura teleskopu/obiektywu jest tą "dziurą" przez którą światło przechodzi. I tylko sama ta dziura już powoduje dyfrakcję. Jeśli te promienie "skupić" ten wzór dyfrakcyjny pojawi się w ognisku (w bardzo dobrym przybliżeniu, bo zwykle jest malutki, o wadach będzie później).

     

    https://en.wikipedia.org/wiki/Airy_disk

    ^tu można przeczytać i obejrzeć jak wygląda i jak się liczy.

     

    Teraz krótkie tabelaryczne info. Rozmiar tego centralnego dysku owego wzoru jest proporcjonalny do długości fali (2x mniejszy dla 400 nm niż dla 800 nm). Ponadto jest odwrotnie proporcjonalny do apertury, i tak, rozmiar tego środkowego obszaru, a dokładniej jego promień od środka do środka pierwszego czarnego kręgu (tzw. pierwsze minimum dyfrakcyjne)

    • dla 10" ok. 0.5" (dla 500 nm)
    • dla  5" zatem ok. 1"
    • dla  2" zatem ok 2.5"

    itd. Naprawdę wystarczy zapamiętać jedną z tych liczb :)

     

    2) O rozdzielczości

     

    Rozdzielczość, jak sama nazwa wskazuje, nie jest liczbą pikseli na matrycy, ale w tym wypadku zdolnością do "oddzielania gwiazd". Tak, po prostu. Są różne kryteria rozdzielczości. Jedni powiedzią, że dyski centralne muszą się rozejść, inni, że tylko troche mogą sie skleić. Itd. Jeśli założyć, że w 10" teleskopie biała gwiazda będzie o 0.5" jedna od drugiej, to tak jakby ciemny prążek jednej, przypadał na środek drugiej i zauważymy, że są to dwie gwiazdy, a nie jedna. To bardzo teoretyczne, nie uwzglednia wad, rozmycia, optyki, powłok, guidingu etc.

     

    Ponadto, żeby dyskutować o rozdzielczości optyki, zakładamy idealną matrycę. Czyli nie będziemy tego przeliczać teraz na duże, czy małe piksele albo sensor blooming. To kolejne pojęcia które jak się tu wmiesza, to już w ogóle double pop corn. Słysząc, że kamera ma 62 Mpix delikwent cmoka, "ale rozdzielczość". No a ja słabnę.

     

    Jeśli ktoś pisze, że rozdzielczość będzie większa, ale będą wady.... to nieprawda! Teoretyczna rozdzielczość wynikająca tylko z rozmiaru apertury jest informacją praktycznie bez sensu. Jeśli dwie gwiazdy w rogu będą wyglądać jak trójkątne lafety przez astygmatyzm, komę, krzywiznę pola i aberrację chromatyczną, czy wtedy je rozdzielimy jak będą sekundę od siebie? No nie! Poza tym warto zauważyć, że tak rozumiana rozdzielczość spada od osi optycznej w dal. Absolutnie nie jest stała. Jest ograniczona z góry w pewnym polu widzenia. Oczywiście można próbować zrozumieć, że wieksza apertura, czy otwarta przysłona, daje mniejszą dyfrakcję, ale za to większe wady itd, ale nadal pojęcie "rozdzielczosci" jest rozumiane mitycznie. Rozdzielczośc to po prostu "zdolność do rozdzielenia dwóch punktów". Jeśli te dwa punkty będą kulfonami, to tej rozdzielczości tez nie ma. Nawet jak to moje lustro 50 cm, które zrobiłem ze starej miski. 50 cm tu nie pomoże.

     

    No to co teraz? 40", powiedzmy, zwierciadło metrowe. Mamy teraz rozdzielczość 0.1"? A seeing? A wykonanie? A na jakim polu widzenia? To wszystko w tej dyskusji jest nie do zaniedbania, bo inaczej ona jest bez sensu!

     

    3) O kontraście

     

    Ktoś napisał "wypadkowa rozdzielczości i kontrastu", to niezłe było. Rozdzielczość to rozmiar tego środkowego prztyczka we wzorku Airy, a co to kontrast? A no o dziwo, jak np. teleskopowi damy obstrukcję, to rozmiar dysku nieco spadnie! Tak, rozdzielczość teleskopu z obstrukcją jest większa. Ale podniesie się jasność pierwszego kółka! Czyli energia padająca na aperturę nie będzie skupiona idealnie w środku, będzie wypływać. To widać jako obniżenie kontrastu.

     

    Obniżenie kontrastu powodować jednak będą też refleksy, źle wykonane powłoki, nierównomierna propagacja fali w ośrodku, niedokladnie wypolerowane zwierciadło itd. Mamy wiec dwa różne źródła obniżonego kontrastu:

    • mozliwości teoretyczne apertury (obstrukcja, spider, etc.)
    • wykonanie elementów optycznych, powłok, zwierciadeł

    Teoretycznie najwyższy kontrast może mieć refraktor, ale, zakłada to idealne soczewki i super-powłoki.

     

    4) O wadach/aberracjach

     

    Kolejny wór bez dna to wady optyczne, można je podzielić z gruba na:

    • chromatyczną
    • monochormatyczne, geometryczne

    Ta pierwsza, to po prostu skupienie się innych barw na innych powierzchniach  ogniskowania, i tym samym występuje na całym polu widzenia. Lustra są od niej wolne.

     

    Pozostałe występują już nawet dla jednobarwnej wiązki padającej. Główne aberracje geometryczne, które nas interesują (o których wspomnę) to:

    • sferyczna
    • koma
    • astygmatyzm
    • krzywizna pola

    I tak np. nie można mówić, że coś w rogach a coś na całym polu. Każda z nich jest inna, chce powiedzieć tlyko o podstawowych wlasnościach, moze ktoś skorzysta.

     

    Wypunktuję:

    • sferyczna: jest odstępstwem od paraboliczności, tylko parabola ma dokładne ognisko dla promieni równoległych, wiec tlyko kształt paraboli może dać idealne ognisko w nieskończoności, dla obiektów nie w nieskończoności, właściwym kształtem będzie elipsoida, o jednym ognisku tam gdzie źródło punktowe. tak, parabola to elipsa z ogniskiem w nieskończoności. ponieważ większość refraktorów jest wykonana ze stada sferycznych soczewek, to aberracja sferyczna jest w nich wszędzie, i kolejne powierzchnie muszą ją pomniejszać tak, by osiągnąć rozsądnie małą plamkę (np w pobliżu rozmiaru dysku Airy'ego dawanego przez maksymalną aperturę). świat umie już dość sprawnie robić masowo zwierciadła paraboliczne (Newtony, Cassegrainy etc.), i dlatego często są wolne od aberracji sferycznej -- choć to na wyrost, bo idealne ognisko w srodku do niczego się nie przydaje, i tak sie rozmyje seeingiem i optyką, daltego ludzie wymślili eRCeki. Aberracja sferyczna występuje w całym polu widzenia i nie zależy od położenia na źrenicy wylotowej.
    • koma: może zwierciadło paraboliczne daje super idealne teoretyczne ognisko dla promieni z nieskończoności, ale za to... tylko dla nich, wystarczy, że promienie padają nieco pod kątem i te już ogniska nie mają, im bardziej pod kątem, tym gorzej, i to własnie jest koma, nie jest od niej wolna żadna stożkowa, i trzeba ją korygować w pewnym rzędzie kolejnymi elementami; dla teleskopów lustrzanych, RC jest zrobiony tak, że kasuje pierwszy rząd aberracji sferycznej i komy. to oznacza, że główne jest hiperboloidą bliską paraboloidzie, a wtórne hiperboloidą bliskiej takiej, jaka by w teleskopie typu cassegraina "przerzucała ognisko". ma on troche sferycznej i troche komy, ale dopiero widoczne w szerszym polu, polecam mój tekst o Cassegrainie
    • astygmatyzm: jak się ustawie przodem do Was, to jestem szeroki, ale jak się zacznie mnie ogladac pod kątem, to robię się weższy, tak samo jak ja, mają też apertuy i zwierciadła, dlatego żeby pozbawić coś astygmatyzmu trzeba pokombinowac, z elementami skupiajacymi i rozszczepiającymi, astygmatyzm nie zalezy od wybranej stożkowej! aby go usunąc w teleskopie zwierciadlanym, trzeba dorzucić trzecie zwierciadło (3-mirror anastigmat, Paul Baker telescope).
    • krzywizna pola: czasem sobie radzono z nią robiąc krzywy film, albo schodkowy sensor. istnieją zupełnie płaskie układy optyczne (np. Cassegrain z powiększeniem wtórnym ok 1.8, ale za to ma duza kome, więc płaskie pole nie ratuje)

     

    5) Diffraction limited

     

    I co to teraz jest? Ano to super słynne pojecie diffraction limited mówi, że w myśl jakiejś definicji (mogą się nieco różnic), wady geometryczne konstrukcji optycznej i wady wykonania powłok, elementów etc. mieszczą się wewnątrz wzoru dyfrakcyjnego. Takie urządzenie oferuje nam taką dokładność obrazu gwiazdy, jaką daje teoretyczny wzór na rozdzielczość dla danej apertury. Ale czy "gwiazdy"?

     

    6) Podsumowanie

     

    I teraz, @Kapitan Cook, jak odpowiedzieć na Twoje pytanie? Powiem prosto... większy teleskop zawsze lepszy, można zastosować większy sensor i łykać więcej światła. Co ciekawe, jeśli uprzemy się, że ograniczamy naszą "kome" do "ile", to w sekundach łuku dwa razy większy teleskop o identycznej konstrukcji bedzie miał, uwaga, taką samą komę, w takim samym polu widzenia. Dlatego mówi się, że eRCek, ma pole widzenia, "40 minut", bo w takim polu widzenia nieskorygowany ercek daje naukową dokłądność obserwatoriom. Nie ważne jaki duży! Oczywiście w dwumetrowym to sensor musi być jak kartka A4. Więc dobre pole widzenia będziesz miał takie samo w Newtonie 150/750 i w 300/1500... ten drugi będzie jadł 4 razy tyle światła i jak weźmiesz też 2x taki sensor, to będziesz miał znacznie lepsze fotografie.

     

     

    PS. Tyle trzeba napisać, żeby zrobić "wstęp do tematu", dużo można przeczytać na wiki, więc niech nikogo nie dziwi, że jednozdaniowe próby odpowiedzi mnie czasem bawią! W dziedzinie w której postęp czyni od ponad stu lat, i jest on zarówno materiałowy, jak i chemiczny, jak i matematyczny,. a teraz także komputerowy, nie ma łatwej odpowiedzi. Najbardziej "w pigułce" odpowiedzią jest próba odnalezienia "ray spot diagramów" dla danego obiektywu. Na to zjawisko ma wpływ tak wiele czynników, że głowa mała, a ponadto, dojście do poziomu "diffraction limited" wymaga nakładu pracy i kasy.

     

    • Lubię 5
    • Dziękuję 3
  11. 3 minuty temu, Kapitan Cook napisał:

    @Przemek Majewski Przemku ! Proroku wiedzy ! Rozjaśnij nieco mroki ignorancji, niewiedzy i bałwochwalstwa w temacie który ja, niegodny robak poruszyłem. Sprawa jest poważna jak sam widzisz. Nikt nic nie wie...

    nie nie. są przebłyski! już kilka dobrych tropów jest.

     

    ale jak mnie tak prześmiewczo nazywasz to chyba odrzuce edytowsny od jakiegoś czasu tekst ;)

    • Smutny 1
  12. 34 minuty temu, licho52 napisał:

    Te filtry są zaplombowane hologramem więc pomiar indywidualnych filtrów powoduję nieodwracalne rozpieczętowanie filtra.  Na pewno utrudniałoby sprzedawcy jakiekolwiek pomiary i weryfikacje.

     

    A chyba nikt nie ma złudzeń że te wydruki są bezwartościowe?

    to "plombowanie" z deczka słabo "wypada" skonfrontowane z prawem zwrotu konsumenckiego...

     

    albo np. z weryfikacja, czy bedzie halo, etc.

    albo ze sprawdzeniem, czy z kamery 2600 się wylał olej po produkcji...

     

    ja np. po tym jak coś obejrze, jesli muszę, zakladam "plombę z taśmy teleskopy.pl". nie wszystkich ona uspokaja... ale "plombujem bo lubiom"

     

    mialem tez przypadek guidera askar fma180, w którym "Lucy" wklikala wszystkie etapy quality control, także w rubryce "clean optics", zaś w srodku byly trociny. i to takie drzewne, nie z materiału opakowania... :)

    • Lubię 2
  13. 5 minut temu, twegier napisał:

    Ja rozumiem "ostrość" jako potoczny termin będący wypadkową zarówno rodzielczości jak i kontrastu. Aby uznać, że jest obraz jest "ostry" musi być i dobra rozdzielczość i dobry kontrast. Im większa apertura tym rozdzielczość powinna byc lepsza (jak warunki na to pozwolą), kontrast niekoniecznie. Kontrast powinien być natomiast mocną stroną refraktorów, które z kolei z racji niewielkich apertur nie zapewnią dużej rozdzielczości.

    W obiektywach, do których ktoś już powyzej się odniósł, przy otwartych przysłonach obraz często jest nieostry bo wtedy widać wszystkie wady optyczne + jest mała głębia ostrości, ale rozdzielczość teoretycznie powinna być duża.

    To jaka jest ta "rozdzielczość" skoro widać wady optyczne? I co to duza? Dla niektórych passat kombi... to już duży wehikul.

     

    5 minut temu, twegier napisał:

    Przy domkniętej przysłonie wady optyczne są niewielkie i głębia ostrości jest duża, co daje duży kontrast, ale rozdzielczość będzie mocno ograniczana dyfrakcją. Dlatego w testach MTF zwykle jest jakieś optimum przy którejś z wartości przysłon.

     

  14. 38 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    @bartolini Czyli rozumiem że wady w soczewkach występują w uproszczeniu po całości, a przy lustrze wraz ze zwiększaniem światło siły tracimy coraz mocniej rogi obrazu ?

    nie

     

    Godzinę temu, riklaunim napisał:

    Ostrość powinna być taka sama bo nie ma seeingu ani ruchu.

    nie

     

    48 minut temu, bartolini napisał:

    Wraz ze wzrostem światłosiły wyłażą wady optyczne. W soczewkowych obiektywach fotograficznych głównie astygmatyzm i aberacja chromatyczna.

    W newtonie to będzie koma - im bardziej światłosilny newton tym koma rośnie szybciej oddalając się od osi optycznej.

    Będziesz prowadził ręcznie i dojdzie rozmycie od ruchu samolotu czy drgań rąk. Więc celowałbym w jak najbardziej światłosilnego newtona z korektorem komy 

    tak

     

    Godzinę temu, riklaunim napisał:

    Im większa rozdzielczość tym większy wpływ warunków atmosferycznych na obraz (seeing). Im ciemniejsza światłosiła (czy przesłona w obiektywie) tym dłuższy czas ekspozycji potrzebny co może rozmyć obraz (seeing, ruch) tak więc światłosilne rozwiązania są lepsze.

    nie

  15. 12 minut temu, kubaman napisał:

    ale te skany są o dupę rozbić, kompletnie nie pasują do wyników pomiarów

    ja sugeruje, ze to test losowy jednego z filtrów ciętego z calej wiekszej "szyby". sądzę, że male filtry są jakos wycinane z wiekszego kawałka. więc test probki z niego może przybliżać wyniki innych kawalkow, ale nie musi.

     

    tak jak po małym wycinku ściany się nie da ocenic jak Łęcina wyszlifował tynk na całości..

  16. 30 minut temu, Kapitan Cook napisał:

     

    Ja nie wiem czy widziałeś jaki obrazek produkuje matryca nowsza o 10 lat. To jest przepaść jak chodzi o szum. O to mi chodziło, że po co przekładać starą technologicznie matrycę jak byle jaka nowa zje na start starą. W dużych matrycach jest to samo. Piszę jako użytkownik DSLR, ale nie wierzę że tutaj miałoby być inaczej.

    Mówisz o CMOS. Nie sądzę, że CCD sie w ogóle zmienia, raczej zanika.

     

    Jeśli jest postep we wzmacniaczach to te nie są "w sensorze w CCD". Sprobuj sie dowiedzieć jak to działa... W CMOS, mikropodzespoły są w kazdym pikselu. W CCD nie.

     

    Ostatni postep w CMOS jest ogromny, co wynika z postępu w miniaturyzacji. I z wolna CMOS wyprzedza CCD. W CCD odczyt jest na zewnątrz. Sensor jest drogocennym sercem. Tak przynajmniej myślę i z niecierpliwością czekam na kogoś z wiedzą na temat rynku CCD. Sądzę, że starą kamerę CCD można wręcz poprawić nowym zestawem elektroniki.

  17. 23 minuty temu, Kapitan Cook napisał:

     

    Ja nie wiem czy widziałeś jaki obrazek produkuje matryca nowsza o 10 lat. To jest przepaść jak chodzi o szum. O to mi chodziło, że po co przekładać starą technologicznie matrycę jak byle jaka nowa zje na start starą. W dużych matrycach jest to samo. Piszę jako użytkownik DSLR, ale nie wierzę że tutaj miałoby być inaczej.

    W niektórych wypadkach zapewne. W CMOS oczywiście, ale w super dużych pikselach dużych matryc CCD to chyba nie ma postępu. W elektronice jest, ale w CCD ta jest wlasnie poza sensorem.

     

    Może ktoś kto lepiej zna CCD wypowie się na temat postępu. Ja bym sądzil że 70x70 mm sensor CCD z lat 90. to jak brylant 2 karaty?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.