Tytuł trochę zwodniczy bo może ktoś się spodziewał zdjęć ewolucji mgławicy przez prawie półtora roku a mi chodzi o mój postęp w astro foto.
Ostatnio były białe noce więc więcej dłubałem, lutowałem, kompletowałem i wymieniałem sprzęt, drukowałem 3D i gromadziłem niezbędną wiedzę, ale przychodzi czasem w tym naszym hobby taki czas, że trzeba się ciepło ubrać i wyjść na dwór (tak Oskar, na dwór ) i pozbierać trochę materiału.
To moja pierwsza praca przy użyciu kamery mono i filtrów NB, więc proszę o wyrozumiałość, ale też o twarde słowa krytyki, co trzeba poprawić przy okazji następnego obiektu:
ZWO ASI1600MM Pro + Ha 7nm (Optolong), SII 6.5nm (Optolong), OIII 7nm (Svbony)
Newton GSO 150/750mm @ HEQ5
Guiding Svbony 60/240mm + ASI120MM
Niebo bortle 4, temperatura w okolicach 10°C, na kamerze -20°C, zbierane w ciągu 3 wrześniowych nocy (część materiału z księżycem).
Ha - 42x300s
SII - 43x300s
OIII - 44x300s
Łącznie prawie 11h materiału po ok 3.5h na kanał (chciałoby się więcej, ale mam jeszcze kawałek nieba do obskoczenia , więc chyba będę jechał dalej).
Poniżej załączam fotkę jaką udało mi się zarejestrować (byłem wtedy z niej dumny) w maju 2021 niemodowanym Canonem 5D mk III na EQ5 bez guidingu z podpiętym Skywatcherem 102/500.
Mam nadzieję, że są postępy, choć pewnie największe w sprzęcie.