Skocz do zawartości

ZbyT

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 310
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez ZbyT

  1. która to wersja tzn. na jakim szkle? ma stopkę szukacza? pozdrawiam
  2. nie da się utworzyć ścieżki do jednego konkretnego teleskopu i to z wielu powodów, a najważniejszy to indywidualne preferencje i wymagania kupującego. Nie bez znaczenia są też pewne cechy fizyczne przyszłego użytkownika oraz jego cechy osobowościowe łatwo określić jakie własności optyczne powinien mieć teleskop do pewnego rodzaju konkretnych obserwacji ale najczęściej sami zadający pytanie nie bardzo wiedzą co, gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach chcieliby obserwować. Na ogół nie mamy też wiedzy jakie cechy są dla niego najbardziej istotne, a oprócz tych obiektywnych są jeszcze subiektywne kiedyś na jakimś spotkaniu znajoma zapytała mnie jaki wybrać teleskop. Po serii standardowych pytań zaproponowałem jej kilka modeli teleskopów, które powinny spełnić jej oczekiwania. Konkretny wybór zostawiłem jej bo sama powinna określić pewne drugorzędne potrzeby, które teleskop powinien zaspokoić. Gdy spotkałem ją jakiś czas później przypomniała mi tamtą rozmowę i podziękowała za cenne rady, które pomogły jej wybrać teleskop. Oczywiście zapytałem ją co w takim razie kupiła i okazało się, że taki model, którego nie brałem pod uwagę, a nawet jej go odradzałem. Zapytałem więc dlaczego właśnie taki wybrała i padła odpowiedź: bo jest ładny. Początkowo byłem zaskoczony ale przecież nie powinienem. To jedna z subiektywnych cech teleskopu, która w jej przypadku okazała się decydująca. Sam okleiłem swojego Maka 180 złotą okleiną bo cały czarny nie przypadł mi do gustu czyli i dla mnie to ważna rzecz w tematach dotyczących wyboru teleskopu dochodzi do przepychanek bo zamiast ograniczyć się do cech obiektywnych takich jak własności optyczne, gabaryty, cena, potrzeba chłodzenia czy kolimacji "doradcy" przerzucają się swoimi subiektywnymi ocenami wynikającymi z emocjonalnego podejścia do własnego sprzętu. To zachowanie irracjonalne bo jakie dla nich ma znaczenie jaki ktoś inny kupi teleskop i ile wyda na niego kasy. Tu chodzi raczej o ich własne ego i potwierdzenie we własnym mniemaniu, że są wyjątkowymi znawcami teleskopów ... choć zazwyczaj ich wiedza jest wyjątkowo skromna. Już sam fakt, że zamiast dobrać teleskop pod potrzeby kupującego doradzają teleskop, który spełnia ich własne wymagania świadczy o kompletnym niezrozumieniu o co tu chodzi niestety miłośnicy różnych konstrukcji często posuwają się do wyolbrzymiania pewnych trudności, a nawet do kłamstw na ich temat. Straszenie kolimacją czy potrzebą chłodzenia teleskopów jest nagminne nawet wtedy gdy nie powinno to stanowić problemu dla użytkownika bo będzie prowadził obserwacje balkonowe czyli nie będzie transportował teleskopu narażając go na wstrząsy, a wystawienie go na balkon na godzinę przed obserwacjami (można nawet stale przechowywać tam sprzęt) nie stanowi problemu. To tylko przykład ale najważniejszy wniosek jest taki, że miłośnicy refraktorów, teleskopów zwierciadlanych czy katadioptryków mają skłonności do przemilczania wad ich ulubionych konstrukcji, a wyolbrzymiania wad innych. Brak im zdrowego czyli obiektywnego podejścia do teleskopów pozdrawiam
  3. ZbyT

    wyciągi okularowe

    wysokość wyciągu helikalnego to 45 mm razem z podtoczeniem nad gwintem w położeniu "0" czyli w położeniu 3 mm wynosi 48 mm to podtoczenie to ogranicznik dla gwintu i jest wysokie na około 1,5 mm. Wychodzi więc od dolnej płaszczyzny do górnego końca wyciągu 46,5 mm dla wysuwu 3 mm. Piszę o tym bo nie wiem jak głęboko wkręci się w szukacz, czy oprze się na podtoczeniu czy na podstawie wyciągu. Podziałka co 1 mm z dokładnością 0,05 mm, pełny wysuw od "0" do maksa to 10,6 mm. Wyciąg zakończony gwintem T2 i clamping ringiem pozdrawiam
  4. ZbyT

    wyciągi okularowe

    pozycja 2. wyciąg 3" sprzedany pozdrawiam
  5. wymiary płyty mocującej to 160x164 mm (164 mm między metalowymi okuciami) nie jestem znawcą starych (ani nowych) obiektywów ale zrobiłem mały reserch w internetach i wyszło, że Zeiss produkował obiektywy o tej nazwie w okresie 1940-1950 oraz 1980-1985. W tym drugim miały napis DDR na końcu, warstwy MC oraz inne mocowanie. Wychodzi na to, że ten mój pochodzi z wcześniejszego okresu czyli liczy sobie przynajmniej 72 wiosny. Na portalach aukcyjnych takich nie widziałem. Rzadko ale bywały tylko te młodsze czy ktoś ma wiedzę na temat ewentualnych prawnych ograniczeń w sprzedaży takich staroci? Nie chciałbym nieświadomie zostać przestępcą pozdrawiam
  6. w zwierciadlanych SW są przejściówki na 2" i na 1,25". Wiele osób potrafi z nimi zamieszać i wtedy jest problem z ostrym obrazem. Jeśli to tuba typu flex to zdarza się, że górna klatka nie została wysunięta do końca i wtedy też ostrości brak pozdrawiam
  7. kolimowanie Newtona jest dla ciebie bardzo trudne i do tego startą czasu ale refraktory kolimujesz namiętnie i perfekcyjnie ... wierzę bez zastrzeżeń pozdrawiam
  8. a cóż takiego obraźliwego napisałem? Ten ekspert tak cię obraził? bo chyba nie chodzi o kolesi ... przecież jesteście kolesiami ... taki desant kolesi z Maniaka ale dekiel z teleskopu zdejmujesz? Czy to też strata czasu? a ten perfekcjonizm to czym się objawia? ustawianiem teleskopu w błocie? może używaniem wiotkiego Newtona na paralaktyku do wizuala? a może tym, że ci to przeszkadza ale nic z tym nie robisz. Ja już dawno pomyślałbym jak temu zaradzić, a perfekcjonista woli użalać się na forach astronomicznych zamiast rozwiązać problem i właśnie dlatego uważamy cię za eksperta. Skoro nigdy tego nie robiłeś to musisz się na tym znać jak nikt inny ... taka ekspercka logika gdybym był złośliwy to napisałbym: a nie mówiłem? Na szczęście nie jestem złośliwy więc tego nie napiszę ... upsss coś poszło nie tak pozdrawiam
  9. wypraszam sobie, nie zrobiłem żadnej wycieczki osobistej. Zanim coś napiszę używam mózgu te słowa wyglądają kuriozalnie u kogoś, kto sam często stosuje ataki personalne. Mógłbym przypomnieć ale nie jestem małostkowy, a i dyskusje na tym poziomie jakoś mnie obrzydzają i na przyszłość proszę mnie w jednym zdaniu nie zestawiać z tym kolesiami. Nie dorównuję im pod żadnym względem. W końcu sam niektórych z nich określiłeś mianem ekspertów, a ja jestem tylko skromnym trollem
  10. wróćmy? sugerujesz jakoby w tym wątku była kiedyś jakakolwiek merytoryczna dyskusja? chyba nieuważnie czytałem i przegapiłem kilku astrofotografów poległo na kolimacji Newtonów f/4. Sęk w tym, że były to teleskopy budżetowe przeznaczone do wizuala, a oni próbowali za ich pomocą fotografować kamerkami z dużą matrycą. Wieszali cały swój szpej ważący kilka kilogramów na wyciągach i tubach zupełnie do tego nieodpowiednich. Korektory, OAG-i, koła filtrowe i kamery wisiały na delikatnych wyciągach i cienkich tubach, które uginały się przy każdej zmianie pozycji. To nie wina systemu Newtona ale prób stosowania ich poza dopuszczalnymi obciążeniami. Do takich celów są odpowiednio sztywne konstrukcje specjalnie zaprojektowane do astrofotografii. Wielu fotografów zrezygnowało z Newtonów f/4 i przeszło na f/5 bo jak się okazuje znacznie łatwiej je skolimować nie czarujmy się ale nie inaczej jest w przypadku refraktorów. Tu też wielu astrofotografów poległo na nieosiowościach, krzywiznach i ugięciach. Nawet w topowych refraktorach trzeba czasem wymienić wyciąg na sztywniejszy. Nadal nie ma to nic wspólnego z systemem optycznym ale jest wynikiem przekroczenia dopuszczalnych obciążen (coraz mniejszy piksel kamer też nie pomaga) do wizuala zwykle używamy Newtonów f/5 cz f/6 i tu kolimacja nie jest aż tak wymagająca, a w każdym razie precyzja kolimacji nie musi być aż tak ortodoksyjna jak w fotografii, gdzie od razu na fotce widać, że "leci lewy górny róg" Hans wspominał o błędach w kolimowaniu laserem. Rzeczywiście laser może pokazywać poprawną kolimację czyli plamka wraca "w punkt", a jednak wszystko może być skolimowane błędnie. Da się w ten sposób nawet uzyskać poprawną osiowość przy błędnym ustawieniu innych parametrów. Z tego powodu laser najlepiej się sprawdza przy drobnych korektach gdy odchyłki od poprawnej kolimacji są niewielkie i wystarczy tylko lekko ruszyć pochylenie luster tzw. metoda Hamala nie jest metodą w 100% poprawną, a do tego bardzo subiektywną i dlatego zupełnie nie nadaje się do fotografii i przez fotografów nie jest stosowana. Jednak do wizuala jest wystarczająca zwłaszcza w ciemniejszych instrumentach. Jest na tyle prosta, że może być stosowana przez każdego. Nie wymaga drogich kolimatorów, a przy tym jest szybka i wystarczająco precyzyjna. Jeśli tylko nie trzeba kolimować teleskopu od zera to rutynowa kolimacja zajmuje raptem kilka minut ot i cała prawda o kolimacji. Niby oczywiste ale jak widać dla niektórych za trudne. Dla nich kolimacja Newtona jest bardzo trudna bo tak, a refraktorów nigdy nie kolimowali bo nie i już ... więc nie trzeba ich wcale kolimować pozdrawiam
  11. to akurat proste i oczywiste: jak masz teleskop ze złota to trudno się skupić na porządnej kolimacji pozdrawiam
  12. mój teleskop w wersji w tubą papierową funkcjonuje już z 10 lat, a bywało że woda płynęła po nim strumieniami aż przesuwał się w obejmach i nic niepokojącego się z rurą nie dzieje. Oczywiście zabezpieczyłem wszystkie krawędzie cięcia przed wilgocią lakierem. W środku pomalowana na czarny mat jakoś trudno mi sobie wyobrazić aby rura szalunkowa nie była solidnie zabezpieczona przed wilgocią. W końcu leją w nią beton więc gdyby rozmiękała od wewnątrz to nie utrzymałaby ton mokrego betonu pozdrawiam
  13. oczywiście, że to obraźliwe ... tylko nie wiem co mi do tego bo jak tak nigdzie nie napisałem po raz kolejny przypisujesz mi słowa, z którymi nie mam nic wspólnego napisałem wyraźnie abyś nie robił idioty ze mnie ale z siebie możesz robić do woli kolejny raz kłamiesz, a tym razem pod pozorem przeprosin nie wiem czy mam ochotę kontynuować tę wymianę, a już na pewno nie tutaj bo to zwyczajne zaśmiecanie wątku, który swoją drogą i bez tego do specjalnie wartościowych nie należy
  14. znowu kłamiesz. To już się robi nudne nigdzie nie nazwałem cię idiotą, a jedynie, że jeśli chcesz to możesz robić z siebie idiotę ale nie próbuj robić tego ze mną ty za to nazwałeś mnie chamem i to 2 razy dziękuję, ze strony kogoś takiego jak ty to raczej komplement zareagowałem ostro bo mam już dość przypisywania mi wypowiedzi, których autorem nie jestem, a które nawet stoją w jawnej sprzeczności z moimi twierdzenie jakobym nazwał kogoś idiotą jest dokładnie tym samym. Przypisanie mi tak bezgranicznie głupiej wypowiedzi było próbą zrobienia ze mnie idioty, a na to godzić się nie zamierzam
  15. ponownie leci zgłoszenie do moderacji tym razem usunięcie posta nie wystarczy i domagam się konkretniejszej reakcji
  16. a można wiedzieć co konkretnie było nie tak? Wpisałeś zły procesor i stąd przy kompilacji wyszedł błąd spowodowany różnymi zasobami? zaczynam bawić się STM-ami i takie informacje mogą się przydać pozdrawiam
  17. tu mamy pełny cytat, a nie jakiś fragment nie związany z tematem zdaje się, że masz problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu więc napiszę prościej ... ale czytaj uważnie bo nie będę powtarzał otóż jest tam wyraźnie napisane, że przy dużych powiększeniach (małych źrenicach wyjściowych) obserwujemy obrazy w pobliżu osi optycznej więc aby uzyskać dobrą jakość tych obrazów wystarczy by osie optyczne LG i wyciągu pokrywały się, a cała reszta nie ma znaczenia, a w tym offset. To oczywiste bo przy dużych powiększeniach nie wykorzystujemy całego LW, a jedynie jego fragment więc cała reszta się nie liczy. Kolimacja może być zupełnie przestrzelona, LW może być bez offsetu, a nawet przekrzywione ale jeśli wspomniane osie będą się pokrywać to przy dużych powiększeniach obrazy będą OK, natomiast przy małych (dużych źrenicach i dużych polach widzenia) będą słabe ty zaś twierdzisz, że podobno w/g mnie kolimacja przy dużych powiększeniach nie ma znaczenia bez najważniejszego warunku o osiach optycznych. To twoja całkowicie błędna interpretacja moich słów. Nie mam żadnego wpływu na to jak zrozumiesz czy zinterpretujesz moje wypowiedzi ale proszę mi nie przypisywać swoich konfabulacji. To ty jesteś autorem tych bredni, a nie ja. Na swoje własne konto możesz robić z siebie idiotę do woli ale nie pozwolę byś próbował robić to ze mną jeśli moje teksty są dla ciebie za trudne to poproś o wyjaśnienie albo po prostu je omiń. Do swoich problemów mnie nie mieszaj jedyny pozytyw jaki tu widzę to fakt, że sam doszedłeś do wniosku, że twoje wymysły mijają się z prawdą ... z czym zgadzam się w pełnej rozciągłości
  18. kłamiesz bo to nie moje słowa skoro twierdzisz, że moje to podaj cytat pozdrawiam
  19. raczej nie znalazłby się odważny, który dobrowolnie wlazłby do tego. W perspektywie niekontrolowana dekapitacja ten sposób zamknięcia wydaje się za bardzo skomplikowany i za mało odporny na warunki atmosferyczne w naszym kraju. Jak tam się dostanie woda i zamarznie to będzie problem z otwarciem i zamknięciem, a śnieg podczas otwierania może spaść na teleskop itd. pozdrawiam
  20. ciekawe kiedy takie stwierdzenie padło i kto jest jego autorem? Jakiś cytat proszę. Napiętnujmy publicznie autora tych słów zgadzam się z Hansem, że dla każdego teleskopu (fabrycznego i ATM-owego) warto porządnie sprawdzić osiowości, prostopadłości itd. I nie dotyczy to tylko Newtonów ale każdego teleskopu, a w szczególności tych budżetowych (choć i te droższe miewają wpadki). Sęk w tym, że w przypadku Newtonów jest to względnie proste. W przypadku refraktorów praktycznie niewykonalne bez specjalistycznego sprzętu, a często producent teleskopu nawet nie przewidział możliwości kolimacji czegokolwiek na forach astronomicznych można znaleźć tematy poświęcone kolimacji Newtonów. Jest tego od groma. Tematów poświęconych kolimacji refraktorów jest znacznie mniej (prawie wcale) więc zapewne dlatego nasi forumowi geniusze wyciągnęli wniosek, że tych drugich kolimować nie trzeba ... i mit o braku potrzeby kolimowania refraktorów gotowy pozdrawiam
  21. wynosząc śmieci taki miałem widoczek na wąski sierp Księżyca i Jowisza20221227_164455.thumb.jpg.334690fbe701339e3dcef31cd306412a.jpg

    1. zbignieww

      zbignieww

      Swojski widok ...  :)

  22. nie ma "zatrzasku" na konkretnej wartości więc trzeba robić flaty podczas każdej sesji osobno bo przysłona między kolejnymi sesjami mogła ulec lekkiemu przestawieniu, a wtedy flaty nie będą pasować. Jeśli przysłona jest stała to flaty można robić co kilka sesji lub tylko po rozkręceniu setupu (paprochy) pozdrawiam
  23. nie jestem przekonany czy laminowana rura z żywicy wyjdzie lżejsza. Da się to policzyć pomyśl raczej o kratownicy i "sukience" do kompletu. Można zrobić takie bardzo lekkie i przy tym sztywne chociaż pewnie samo LG i jego cela stanowią sporą część wagi teleskopu. Sprawdzałeś ile waży sama tuba a ile LG z celą? Może tu się uda coś uzyskać? pozdrawiam
  24. a z jakiego powodu ich nie lubisz? jeśli chodzi o małą soczewkę oczną i mały ER to rozwiązaniem są orciaki o dłuższej ogniskowej np. 12,5 mm czy 18 mm i dobry Barlow. Oczywiście to nie to samo co sam okular bo dodatkowe szkło to dodatkowe odblaski i aberracje ale zawsze to jakieś rozwiązanie. Można też kupić okulary z wbudowanym Barlowem jak TMB Planetary (i klony), Celestron X-Cell LX czy Pentax XF, Vixen LV (i nowsze NLV, SLV) zoomy mają swoje zalety. Sam ich używam ale tylko na pokazach dla publiczności. Kilku kolegów ma tego Baadera i w takim zastosowaniu spisują się bardzo dobrze. Wadą jest utrata ostrości przy zmianach ogniskowej. Trzeba od nowa fokusować co dla nieobeznanych z teleskopami jest często problemem. Za to bez wymiany okularów można wygodnie zmieniać powiększenie. Niestety pole widzenia okulara też się zmienia pozdrawiam
  25. są osoby, dla których kolimacja jest procedurą nie do przejścia ale to wcale nie znaczy, że jest trudna dla wszystkich. Mam kumpla, który potrafi naprawiać różne maszyny, aż sam jestem pełen podziwu. Jednak kolimacja Newtona go przerasta. Wiele razy poprawiałem kolimację jego teleskopu. Niedawno robiliśmy pokaz dla dzieciaków ze szkoły podstawowej i to on zabrał swój sprzęt, a w tym Newtona 12". Już pierwszy rzut oka w okular wystarczył by stwierdzić, że kolimacja jest do bani (kolimował przed obserwacjami). Cała procedura zajęła mi 15 minut z czego 10 minut kolega szukał kolimatora. 5 minut na kolimację to bardzo dużo ale przy okazji tłumaczyłem dzieciakom co i dlaczego robię wiec jakieś plusy tej sytuacji były to jeden z niewielu razy kiedy kolimowałem Newtona po ciemku. Ale jakoś nie przyszło mi do głowy aby ustawić teleskop w błocie wiele razy widziałem kolegów kolimujących swoje teleskopy w nocy. Były to oczywiście składane Newtony kratownicowe, które tego zwykle wymagają po skręceniu. Trzeba było uważać żeby to zobaczyć bo wystarczyło odwrócić się na chwilę aby przegapić kolimację na wypadach obserwacyjnych i zlotach poznałem setki pasjonatów i tylko ten jeden jest wyjątkowym antytalentem do kolimacji. Naprawdę nie ma co straszyć nowicjuszy kolimacją. To dość prosta procedura. Odnajdywanie słabych obiektów na niebie jest znacznie trudniejsze, a nikt tym nie straszy. Znam więcej osób, którym odnalezienie nawet klasyków w rodzaju M13 czy M31, że o M81/82 nie wspomnę, sprawia problem co innego refraktory. Ich kolimacja jest praktycznie poza zasięgiem większości obserwatorów. Bez ławy optycznej to zadanie bardzo trudne bardzo trudne w kolimacji są Cassegrainy i RC. To nic dziwnego bo te drugie to w końcu też Cassegrainy ze specyficznie dobranymi parametrami. Lustra powinny być ustawione z ogromną dokładnością aby zachować odpowiednią korekcję aberracji proponuję rurę papierową. Sam używam. Kiedyś pojechałem do marketu budowlanego po rurę szalunkową. Miała 3 metry długości i stała pionowo. Wyglądała na ciężką więc aby ją podnieść mocno się zaparłem i z całej siły szarpnąłem ... o mało nie zrobiłem dziury w dachu ale na szczęście mocno ją trzymałem rura szalunkowa jest wodoodporna wiec nawet gdy woda spływała po tubusie strumieniem nie zaszkodziło to jej w najmniejszym stopniu. Kolimację trzyma znakomicie. Jest sztywna, odporna na uderzenia i wodę, a prawie nic nie waży. Ja w swojej umieściłem dodatkowe wręgi usztywniające, które miały mocować bafle więc teraz można po niej skakać. Kiedyś na obserwacjach w Walimiu wiatr tak trzepnął teleskopem o glebę, że odpadło LW. Na tubie nie ma nawet śladu po tym wydarzeniu. Szczerze polecam jeśli w grę wchodzi tylko pełna tuba to rura kartonowa jest rewelacyjna. Szkoda się bawić w laminowanie z żywicy pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.