Skocz do zawartości

ZbyT

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 310
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez ZbyT

  1. ale nadal nic z tego nie wynika. Za drobną opłatą przyjadę, usunę ten napis i napiszę dowolny inny np. Lambda/25 albo fi=5 metrów nie wiemy kto, po co i kiedy to napisał, a i co to oznacza też nie bardzo wiemy, a jedynie przypuszczamy. To może być zabieg marketingowy lub dowolny inny. Wyciąganie jakichkolwiek wniosków na temat dokładności wykonania tego lustra i jego wykonawcy na podstawie niewiadomego pochodzenia napisu to wróżenie z fusów mało tego to nawet gdyby to lustro miało taką dokładność po szlifie to po kiepskiej metalizacji może mieć znacznie gorsze parametry. Ten wątek to doskonały przykład chciejstwa zamiast rzeczowej relacji, a nawet podbudowania ego reputacją osoby, która byćmoże nie ma nic wspólnego z tym lustrem pozdrawiam
  2. To może być pierwsze lustro z partii liczącej 12 sztuk. To, że oznacza to rzeczywistą dokładność wykonania lustra przez Stefana to tylko niczym nie potwierdzone przypuszczenie ale już została tu zbudowana cała legenda marki Uniwersał ... czysta bezmyślność aby wysuwać jakikolwiek postulaty odnośnie jakości trzeba by te lustra pomierzyć pozdrawiam
  3. Przy okazji to ja mam na swoim lustrze napisane 1/100 więc napis 1/12 wywołuje u mnie uśmiech politowania pozdrawiam
  4. proponuję czytać ze zrozumieniem, a wtedy będzie znacznie łatwiej rozmawiać. Napisałem wyraźnie co mam na myśli, a sama jakość szlifu w najlepszym razie daje szansę na dobre obrazy, a nie jest gwarantem. Jakość finalna zależy od całej masy innych czynników, a jakość wykonania teleskopu (nie samych luster) jest decydującą. Oczywiście system optyczny też się liczy. Wiele czynników ma wpływ, a nawet trywialne wyczernienie może popsuć efekt najlepszych luster chciałbym również podkreślić, że po tak głębokiej modyfikacji ten teleskop nie ma nic wspólnego z badziewnym Uniwersałem. To całkowicie nieuzasadnione gloryfikowanie marki, która produkowała tragicznej jakości teleskopy pozdrawiam
  5. Mak 127 daje gorsze obrazy niż Mak 150. Jakieś wnioski? Pytam bo odniosłem wrażenie, że to za trudne. Ciekawe dlaczego nie porównujecie tego badziewia z instrumentami podobnej wielkości. Napisałem badziewia celowo bo te teleskopy nie słynęły nigdy z wysokiej jakości optycznej ale z fatalnej jakości wykonania pozdrawiam
  6. Trzeba wyrażać się precyzyjnie. Mamy zgadywać o co pytasz? jeśli chodzi o to co zarejestruje matryca to odpowiedź jest prosta: wielkość piksela nie ma na to wpływu o ile tylko rozmiar piksela jest mniejszy niż to wynika z nierówności Nyquista. Zmniejszanie piksela zwiększa oversampling, a to nie wnosi nowych detali do obrazu. Jeśli piksel będzie większy to utracimy detal. Można go do pewnego stopnia odzyskać stosując drizzle ale to oznacza dodatkowe wymagania jak seria zdjęć o niewielkim przesunięciu pozdrawiam
  7. Nie bardzo rozumiem pytanie. Dlaczego efekty dyfrakcyjne obiektywu miały by zależeć od matrycy aparatu? obiektyw w jakiś sposób rysuje obraz niezależnie od wielkości piksela matrycy. Zazwyczaj przy pełnej dziurze dominują wady optyczne jak chromatyzm czy koma, a przymykanie obiektywu powoduje redukcję tych wad. W pewnym momencie zaczynają dominować ograniczenia wynikające z dyfrakcji i to jest normalne. Wielkość piksela matrycy nie ma na to żadnego wpływu pozdrawiam
  8. ludzie robią masę różnych błędów podczas obserwacji od razu widać, że nigdy nie miałeś lustra na nożu. Wystarczy stanąć pół metra od wiązki promieni, a będzie to widoczne podczas badania. Nieszczelne okna lub drzwi niweczą cały pomiar. Efekt jest taki jakby lustro zmieniało kształt. Robiłem kiedyś takie pokazy dla ludzi. Każdą turbulencję powietrza doskonale widać nawet w dzień. Poszukaj hasła "Schlieren". Co prawda ta metoda bardzo przypomina badanie na nożu ale zamiast sztucznej gwiazdy, która ma małą jasność stosuje się tam silne źródło światła o dużej średnicy co niestety drastycznie zmniejsza jej czułość i dokładność. Nie da się w ten sposób dobrze zbadać zwierciadła ale najważniejsze, że sam wpływ ruchów powietrza na obraz jest doskonale widoczny w swoim Newtonie zamykam tył tuby po wychłodzeniu. Zapobiega to też roszeniu luster większość Newtonów to konstrukcje do DS-ów więc nie potrzebują być zamykane od tyłu bo nie używa się w nich dużych powiększeń i nie obserwuje drobnych detali planet, a jeśli nawet i obraz pływa to winą automatycznie obarczany jest seeing przy okazji to dałbym tubus o większej średnicy. Będzie lepiej dla termiki i ułatwi pracę wyczernienia bo światło będzie przechodzić dalej od ścianek. W swoim Newtonie mam średnicę wewnętrzną 250 mm przy lustrze 7". To dobrze wpływa na stabilność obrazów i kontrast. Dobrze spisują się też tubusy o przekroju kwadratowym czy sześciokątnym pozdrawiam
  9. akurat to łatwo sprawdzić. Naprężenia wewnętrzne doskonale widać w świetle spolaryzowanym. Do tego testu wystarczy monitor komputera lub telewizor i filtr polaryzacyjny np. fotograficzny czy zwykłe okulary polaryzacyjne. Wszelkie naprężenia powodują powstawanie ciemnych lub kolorowych plam. Szkło powinno być jednorodne brakuje mi tu jednej podstawowej rzeczy, a mianowicie zamknięcie tuby od tyłu żeby wiatr w niej nie hulał. Po wychłodzeniu zamknięcie na czas obserwacji to podstawa przy dużych powiększeniach. W przeciwnym razie tworzy się komin, a przepływ powietrza nigdy nie jest laminarny. Pojawiają się turbulencje, które dają efekt zbliżony do słabego seeingu pozdrawiam
  10. takie przełożenie mają montaże klasy EQ5, a tu mamy chyba coś klasy EQ3-2. Te mają 1:130 w RAi 1:65 w DEC pozdrawiam
  11. w żadnym komputerze do astro nie mam USB2.0 tylko same 3.0, a kamerka śmiga bez problemów. Ilość miejsca na dysku też nie ma znaczenia. Problem leży w innym miejscu sprawdź jak będzie działała z ROI np. 800x600 lub 640x480. Jeśli pójdzie normalnie to wąskim gardłem będzie transfer dysku. Pomóc może bufor RAM w programie do nagrywania pozdrawiam EDIT zmieniłbym też kabel USB. Gorszej jakości kable mogą powodować problemy z jakością transmisji
  12. ale na zewnątrz pary wodnej zazwyczaj jest raczej mniej niż wewnątrz mieszkania. Sama temperatura nie szkodzi teleskopom teleskop zawsze powinien być chroniony przed bezpośrednim działaniem wody i kurzu więc przykrycie musi być (albo budka, szafka czy inna ochrona) niezależnie gdzie go przechowujemy wychłodzony teleskop przykryj dość szczelnie workiem i będzie dobrze. Wiele osób tak przechowuje swoje teleskopy, a w tym Dobsony pozdrawiam
  13. kiedyś, gdy jeszcze nie było teleskopów ED i APO było sporo opinii, że okulary erfla posiadające aberrację chromatyczną ale działającą odwrotnie niż ta w achromatach w pewnym stopniu redukują jej wpływ na obrazy. Można popróbować. Szanse na redukcję chromatyzmu do zera są znikome ale ponoć jakieś efekty są. Obecnie nie są to drogie okulary, a w razie czego można odsprzedać oczywiście w obserwacjach DS-ów aberracja chromatyczna nie przeszkadza wiec nie trzeba nic z nią robić, a do mgławic i tak używa się filtrów wąskopasmowych pozdrawiam
  14. wśród obiektywów M42 trudno znaleźć naprawdę dobre egzemplarze, a biorąc pod uwagę, że były produkowane pod klisze z kryształkami światłoczułymi kilka razy większymi od pikseli współczesnych matryc to trudno się dziwić, że nie są specjalnie dobre. Te ruskie jakoś szczególnie nie wybijały się jakością in plus, a raczej były poniżej średniej. Można znaleźć kilka obiektywów o przyzwoitej jakości ale to wyjątki, a wśród 135 mm to chyba tylko Tair był w miarę dobry. Trafiały się przyzwoite Jupitery 4/200 ale zdecydowanie wolałbym coś od Niemca lub Japończyka trzeba też pamiętać o tym by do astro przymykać obiektywy M42 do f/5,6 lub nawet f/8 aby zminimalizować aberracje. Nie ma mowy o fotografowaniu z dobrym efektem na pełnej dziurze lub choćby na f/4 jak we współczesnych obiektywach inna sprawa to zaawansowany wiek tych obiektywów. Większość z nich była rozbierana i nie zawsze fachowo złożona. Jeśli kupić to tylko egzemplarz sprawdzony w astrofotografii wspomniany MTO był ceniony nie ze względu na jakąś wyjątkową jakość ale na wyjątkowo niską cenę. Konkurencja była wielokrotnie droższa pozdrawiam
  15. doskonale rozumiem chęć wykorzystania posiadanych elementów bo też tak mam nauczony brutalną rzeczywistością wiem, że optymalizacja jest bardzo ważna, a zwłaszcza optymalizacja zasilania w terenie. Prądu często brakuje, a z czasem wymagania też rosną. A to dojdzie dodatkowa grzałka, guider, koło filtrowe itd. i w pewnym momencie trzeba kończyć sesję bo akumulatory, które do niedawna wystarczały nagle okazują się za słabe. Gdy robisz zdjęcia DS-ów to te kilka dodatkowych klatek może nie robić większej różnicy ale już fotografowanie zaćmień, tranzytów, zakryć czy meteorów to inna bajka i wtedy może umknąć jakieś ciekawe zjawisko. Z tego powodu jestem przeczulony na punkcie optymalizacji pozdrawiam
  16. tu raczej chodziło o to by nie stosować kilku przetwornic ustawionych szeregowo tzn. nie przetwarzać napięcia z ogniw najpierw na 5V, a później na inne napięcia. Poza tym argument o dużych prądach jest chybiony bo i tak duże prądy płynąć będą, a nawet większe po uwzględnieniu strat na kablach i przetwornicy ja rozwiązałbym to inaczej. Zamiast powerbanka gołe ogniwa li-ion plus zabezpieczenia przed nadmiernym rozładowaniem i przetwornice na potrzebne napięcia. Ominięcie przetwornicy w powerbanku pozwoli uniknąć strat na poziomie kilkunastu procent. Może nie jest to bardzo dużo ale za to bardziej elegancko pozdrawiam
  17. wiedza z astronomii to jedno. Potrzebna jest jeszcze wiedza na tematy techniki audio i video oraz sprzęt. Do tego dochodzi umiejętność przyciągnięcia widzów czyli pewne cechy osobowościowe. Dopiero te wszystkie warunki razem dają pewną szansę na sukces ale nie dają żadnej gwarancji amatorskie filmiki o niczym można pokazywać na Toktoku ale na YT jest duża konkurencja ze strony profesjonalistów często dysponujących całymi zespołami do realizacji i masą wysokiej klasy sprzętu. Konkurowanie z nimi będzie ogromnym wyzwaniem. Potrzeba do tego bardzo dużo wiedzy z realizacji nagłośnienia, oświetlenia, filmowania, miksowania i montażu. Na początek wystarczą darmowe programy i amatorski sprzęt ale docelowo trzeba i tak kupić coś przynajmniej półprofesjonalnego. Do tego komputery, kamery, mikrofony, oświetlacze i cała masa drobnicy (kable, miksery, statywy, ekrany itd.). To wszystko i tak na nic się nie zda jeśli zabraknie ci wytrwałości, a pracy z tym związanej jest bardzo dużo ... podobnie jak specjalistycznej wiedzy sam miałem w ostatnich kilku latach możliwość uczestniczyć w tworzeniu kontentu dla kanałów na YT i dla TV. Uczyłem się od profesjonalistów i widziałem wielu zapaleńców, dla których nawet udawało się zorganizować finansowanie ale zapał szybko mijał. Jednak tworzenie stałego zainteresowania wymaga systematyczności i całkowitego poświęcenia się tematowi. To praca na cały etat. Do tego trzeba mieć jeszcze oryginalne pomysły, które przyciągną widzów pozdrawiam
  18. ZbyT

    Feminatywy

    nie wiem jak to wygląda ale jeśli nie pamiętam czyjegoś imienia to mówię: Witam Panie Inżynierze ... nawet jeśli jest zwykłym magistrem pozdrawiam
  19. ZbyT

    Feminatywy

    jeśli ktoś używa wyłańcznika to czemu nie kaleczymy nasz język nagminnie na wskutek, rozchodzi się o to, tą książkę, owy kurczak to tylko kilka przykładów jednak wiele osób dziwnym trafem bolą feminatywy ja nie mam z tym problemu, choć czasem brzmią one dziwnie lub śmiesznie. Jednak skoro ktoś chce żeby tak się do niego zwracać lub tak o nim mówić to w czym problem? Jak ktoś nazywa się Gienek to tak do niego mówię zamiast Kazik bo tak mi bardziej pasuje. To oczywiste wiec jeśli ktoś chce być nazywany ginekolożką to w czym problem? niestety są osoby, które z nieznanych mi powodów podchodzą do tego tematu z pozycji ideologicznych (przytoczona tu "lewacka propaganda"). Zdaje się, że taki był przekaz dnia prosto z Nowogrodzkiej, a jak wiemy elita naszego społeczeństwa taki przekaz musi mieć bo bez niego gadali by same głupoty ... tzn. nadal mówią głupoty ale przynajmniej wszyscy takie same, a nie każdy inne. A jak wiadomo te same brednie często powtarzane wiele osób chętnie przyjmuje jako własne poglądy pozdrawiam
  20. trudno stwierdzić które obserwacje są ważniejsze, a które są uzupełnieniem bo to zupełnie inne obserwacje. W świetle widzialnym obserwujemy fotosferę, a w H-alfa chromosferę Słońca. Nic dziwnego, że plamy są słabiej widoczne w linii wodoru skoro obserwujemy obszar ponad powierzchnią Słońca pozdrawiam
  21. co nie zmienia faktu, że informacja o rodzaju zastosowanego szkła jest istotna gdyby to był teleskop na FPL-53 to cena byłaby naprawdę okazyjna ... i ja tego nie neguję, a wręcz potwierdzam nawet jak na FPL-51 jest całkiem niezła bo na poziomie ED-ków 80 mm mnie jedynie dziwi, że komuś nie podobają się pytania o to jakie tam siedzi szkło bo ważna jest tylko jego subiektywna ocena ... która swoją drogą dla mnie (całkowicie subiektywnie) jest bez żadnej wartości pozdrawiam
  22. niby najważniejsze są dawane obrazy, a nie informacja o rodzaju szkła ale cena jest od tego zależna, a w zaproponowanej cenie zdecydowanie wolałbym wersję na FPL-53 stąd pytania o jakie szkło chodzi. W końcu to nabywca płaci więc jego prawo wiedzieć za co płaci wywody o super jakości tego refraktora jakoś mało przekonują skoro w krótkim czasie ma zmienić właściciela po raz trzeci, a na giełdzie jest jeszcze jeden egzemplarz tego teleskopu proponuję więc wstrzymać się z takimi wypowiedziami bo nie dość, że nie zachęcają do zakupu to chyba łamią też regulamin giełdy pozdrawiam
  23. ZbyT

    Takahashi 150

    to nie Bresser tylko jakieś japońskie badziewie, które trzeba kolimować. Ma do tego śrubki ciekawe ile kraterków w Plato można tym zobaczyć? Stawiam na coś między 0 a 18254783157. Po minach tych ludków ze zdjęć wnoszę, że tak bliżej tej pierwszej liczby pozdrawiam
  24. ZbyT

    Takahashi 150

    bo w przyrodzie są pewne prawdy uniwersalne pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.