Skocz do zawartości

ZbyT

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 310
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez ZbyT

  1. konkretniej proszę bo to wygląda na kolejne bezsensowne hasełko ekooszołomów bez żadnego uzasadnienia pozdrawiam
  2. a mógłbyś przypomnieć ile tego mamy na terenach górskich w Polsce? Skupiasz się na zupełnie nieistotnych drobiazgach, a zapominasz o innych dość popularnych tworach naturalnych gromadzących wodę. Nazywają się jeziora niestety na obszarach górskich jest ich też mało i dlatego trzeba budować sztuczne zbiorniki bo budowanie sztucznych torfowiska słabo nam wychodzi za to z robieniem bagna nie ma najmniejszych problemów zastanawia mnie tylko dlaczego uważasz, że błocko jest lepsze od jeziora? Skąd ta niechęć do zbiorników retencyjnych? w Polsce jest podobnie, a najpopularniejszą uprawą jest trawa. Sam widziałem wielokrotnie jak na polderach wypasa się bydło i konie. Niestety czasem też buduje się tam osiedla mieszkaniowe ... brak słów pozdrawiam EDIT mokradła nie są w stanie zatrzymać znaczącej ilości wody deszczowej bo są nasycone wodą
  3. to chyba oczywiste wystarczy policzyć koszt tych tysięcy km2 ziemi przeznaczonej na nieużytki w postaci międzywala i jeszcze większych obszarów polderów oraz koszt budowy nowych wałów (i jeszcze te protesty itd.), a następnie porównać z kosztem zbiornika retencyjnego. Trzeba uwzględnić fakt, że tereny w pobliżu rzek są raczej dość cenne rolniczo(wysoki poziom z.w.g.), a jeszcze droższe są w miastach. Ponadto potrzebne będą dłuższe mosty, nowe drogi oraz nieodzowna będzie wycinka lasów. Poza tym woda z międzywala i polderów spływa dość szybko więc jest bezpowrotnie tracona, a w dodatku brak jakiejkolwiek kontroli nad tym co się z nią dzieje. Inaczej wygląda sprawa ze zbiornikami retencyjnymi. Pozwalają zatrzymać wodę gdy jest jej nadmiar i oddać gdy są niedobory w sposób całkowicie kontrolowany. Przede wszystkim woda w nich utrzymuje się stale co poprawia stosunki wodne w okolicy. Nie bez znaczenia jest też ich atrakcyjność jako tereny rekreacyjne. Podsumowując: zbiorniki retencyjne są przydatne przez cały rok, a nie tylko przez tydzień czy dwa co kilka lat i są znacznie tańsze jest jeszcze jeden problem. Jak daleko odsunąć wały od rzeki? Mówiąc prościej na jaki przepływ je zaprojektować? Może dojść do sytuacji podobnej jak w Niemczech. Przez cały XX wiek budowali ogromną infrastrukturę na rekordowe przepływy jakie zanotowali ale rozwój rolnictwa i przemysłu oraz skażenie środowiska spowodowały zmniejszenie retencji naturalnej i tym samym znaczne zwiększenie przepływów, z którymi system nie potrafi sobie poradzić. Efekt znamy: dzisiaj ekooszołomy twierdzą, że "zabetonowanie" rzek niczego nie dało ale zwiększyło nawet ryzyko powodzi, choć w rzeczywistości pozwala zmniejszyć rozmiary szkód i zabezpiecza przez kataklizmami na jakie system został zaprojektowany pozdrawiam
  4. może to Ciebie bawi ale tysiące ludzi na zalanych terenach z pewnością mniej jak już pisałem infrastruktura hydrotechniczna w Polsce jest mocno niedoinwestowana. Brakuje przede wszystkim zbiorników retencyjnych, a za to jest niedbałość o stan umocnień. Na niewielu obszarach ta infrastruktura istnieje i na ogół radzi sobie dobrze. Podawałem jako przykład Wrocław i ponownie się nim posłużę. Cały węzeł został zaprojektowany blisko 100 lat temu po gigantycznej powodzi, która niemal zniszczyła miasto. Oszacowano wtedy przepływ na 2500 m3/s i zbudowano system kanałów, polderów, wałów, jazów, zastawek i śluz, który miał poradzić sobie z taką fala powodziową. Radził sobie rzeczywiście doskonale przez ostatnie 100 lat. Nawet podczas powodzi w 1997 roku (szacowany przepływ 3500-4500 m3/s) w granicach miasta fala została utrzymana w korytach ale niestety woda wdarła się do miasta po przerwaniu zaniedbanych wałów przed Wrocławiem. W tym roku przy 2000 m3/s nie było nawet podtopień. Wyjątek stanowi Kozanów, który został wybudowany na polderze zalewowym oczywiście i stąd nazwa filtracja problem polega na tym, że te zanieczyszczenia pozostają w gruncie powodując jego wieloletnie skażenie, a tego właśnie należy uniknąć bo potem wody gruntowe powoli to świństwo wypłukują cały czas piszę o "ekologach" czyli ekooszołomach, którzy łańcuchami przykuwają się do czego popadnie wśród hydrologów i hydrogeologów są niemal wyłącznie Ekologowie przez wielkie E zamiast powtarzać debilne hasła i promować utopijne idee działają na rzecz ochrony środowiska pozdrawiam
  5. zacznij czytać to co piszę przyczyną ostatnich powodzi (nie tylko w Polsce) jest zniszczenie górskich lasów oraz intensywne rolnictwo, które spowodowało brak naturalnej retencji, a tym samym gwałtowny odpływ wody deszczowej do rzek. Zamiast po deszczu spływać przez tydzień czy dwa setki milionów metrów sześciennych wody deszczowej spływają w ciągu kilku dni z powodziami walczy się w ten sposób, że buduje się obiekty zatrzymujące wodę (zbiorniki retencyjne czy poldery) natomiast wały przeciwpowodziowe pozwalają utrzymać wodę w kontrolowany sposób i bezpiecznie odprowadzić ją z zagrożonych obszarów odbudowa górskich lasów potrwa dziesiątki lat (optymista ze mnie) i to pod warunkiem że zmniejszy się skażenie środowiska, które do ich degradacji doprowadziło. Ale nawet to nie rozwiąże problemu braku wody pitnej na pozostałych terenach. Mogą go rozwiązać jedynie zbiorniki retencyjne utrzymujące poziom wody w rzekach i podnoszące poziom wód gruntowych jeśli pozwolimy rzekom wylewać to nie rozwiąże to żadnego problemu bo woda powodziowa jest skażona i do tego szybko odpływa. W dodatku niszczy uprawy i zmywa wierzchnią żyzną warstwę gleby, że o zniszczonych domach i miejscach pracy nie wspomnę. Takie anarchistyczne podejście do gospodarki wodnej jakie prezentujesz mogłoby doprowadzić do katastrofy ekologicznej, gospodarczej i społecznej zrobiliśmy sporego offtopa więc proponuję zakończyć w tym wątku lub założyć osobny jeśli kogoś to interesuje to chętnie wyjaśnię wszelkie związane z tym tematem zagadnienia, a w razie potrzeby służę podręcznikami do hydrologii i hydrogeologii czy mechaniki płynów pozdrawiam
  6. gdy woda w rzece opuszcza koryto i wchodzi między wały to z wsiąkaniem nie ma problemów, a nawet jest to najbardziej niepożądanym zjawiskiem. Powoduje ono przesiąkanie i rozmywanie wałów oraz podniesienie zwierciadła wód gruntowych, a to z kolei podtopienia spowolnienie przepływu natomiast podnosi lustro wody, a tym samym jej przelewanie nad koroną wałów wody powodziowej w rzekach należy pozbyć się jak najszybciej retencja naturalna powinna nastąpić przed spływem do rzek, a nie po. Gdy już spłynie można ją spowolnić i tym samym spłaszczyć falę powodziową jedynie w zbiornikach retencyjnych. Odbywa się to w ten sposób, że do zbiornika wpływa np. 1000 m3/s, a jest zrzucane 500 m3/s. Zgromadzony nadmiar wody jest zrzucany po przejściu fali powodziowej wbrew opiniom rozsiewanym przez ekooszołomów w Polsce praktycznie brak regulacji rzek. To hasełko przeniesione do nas żywcem z zachodu i pochodzi od tamtejszych "ekologów". Przyczyną braku regulacji jest oczywiście permanentny brak środków. Te niedobory odbijają się choćby na budowie i utrzymaniu wałów przeciwpowodziowych co chyba nie podlega dyskusji. Jest kilka obszarów gdzie regulacja istnieje (np. wrocławski węzeł wodny) ale w większości jest to pozostałość jeszcze sprzed wojny i na szczęście do tej pory świetnie funkcjonuje pozdrawiam
  7. drzewa i krzewy między wałami niczego nie spowalniają i niczemu nie pomagają wsiąkać bo gdy rzeka płynie w korycie są daleko od wody. Dopiero podczas przyboru spiętrzają wodę, która przelewa się przez wały. Niestety to nie wszystko. Często są wyrywane i spływają z nurtem zagrażając budowlom hydrotechnicznym. To one najczęściej uszkadzają mosty, jazy, przelewy, śluzy itd.. Uszkadzają podpory i przyczółki ale też zmniejszają prześwity mostów to może przejdź się te 7 km i zobacz jak ona wygląda byłem kilka razy na pomiarach rzek więc daruj sobie slogany o zabetonowanych rzekach są niewielkie odcinki w miastach gdzie brzegi są umocnione ale tylko wtedy gdy podmywają zbocza zagrażając budynkom przy okazji kilka fotek z ubiegłorocznego rekonesansu nad typową "zabetonowaną" polską rzeką pozdrawiam
  8. tylko, że elektrownie na paliwa kopalne czy atomowe robią to samo w przypadku elektrowni na orbicie problemem jest też sprawność przekazywania energii na Ziemię póki co to tylko ciekawostka pozdrawiam
  9. znamy, znamy a potem tam gdzie wycieczki nie docierają oczyszczają filtry i zawartość wyrzucają na hałdy poza tym nadal masowo produkują ditlenek węgla ciekawe czy organizują też wycieczki do kopalni odkrywkowej moim zdaniem to powinien być obowiązek każdego ekologa niezapomniane wrażenia gwarantowane pozdrawiam
  10. ano właśnie! obok elektrowni Turoszów ale po drugiej stronie Nysy Łużyckiej jest podobna elektrownia ... i ona też nie dymi ... bo została zamknięta o tę Ci chodziło? pozdrawiam
  11. dodajmy, że na obszarze kilkudziesięciu hektarów ... a właściwie to nawet nie niszczą ale tworzą nowe tymczasem elektrownie węglowe zniszczyły sporą część lasów w Sudetach na obszarze tysięcy hektarów te zniszczone lasy kiedyś zatrzymywały wodę deszczową (naturalna retencja), która obecnie błyskawicznie spływa z gór powodując wezbranie rzek i co kilka lat olbrzymie powodzie. Brak zbiorników retencyjnych (bo niszczą ekosystemy co jednak bobrom uchodzi na sucho ) dopełnia dzieła zniszczenia ekooszołomy posługują się takimi hasłami bo łatwo je zapamiętać, są proste w przekazie i łatwo się nimi manipuluje a że brak im wiedzy (bo do tego potrzeba sporo wysiłku) to i efekty ich działań są sprzeczne z założeniami przez ich idiotyczne pomysły (od których obecnie odchodzą) straciliśmy kilkadziesiąt lat i olbrzymie środki, które można było przeznaczyć na rozwój proekologicznych źródeł energii jak długo oszołomy będą kształtować naszą rzeczywistość, a jedynym powodem będzie to, że robią wokół siebie dużo szumu, tak długo będzie coraz gorzej. Niestety obecnie rację ma ten kto głośniej krzyczy ... i nie tylko "ekologów" mam na myśli a mojej wypłaty proszę już więcej nie dzielić bo już zauważyłem ubytki w portfelu pozdrawiam
  12. a byłeś kiedyś nad jakąkolwiek rzeką w Polsce? bo coś mi się zdaje, że nie problemem jest właśnie brak uregulowania rzek oraz brak retencji dodatkowym problemem są zarośnięte drzewami (nawet lasami) obszary między wałami. Zgadnij kto protestuje przeciwko wycinaniu drzew i krzaków w tym obszarze? zainteresowanym tematem polecam pracę doktorską dr. T. Tymińskiego oraz jego późniejsze prace dotyczące dorzecza Odry i Warty jest jednym z niewielu ludzi w Polsce (i na świecie) zajmującym się tym problemem "ekolodzy" protestują przeciwko wszystkiemu i wszystkim nie podobają im się odnawialne źródła energii i energia atomowa za to podoba im się stan obecny i wszystko co ten stan zmienia jest złe. Co ciekawe jeszcze niedawno bardzo podobały im się elektrownie wiatrowe oraz wodne, a dzisiaj już nie proponowane przez "ekologów" trasy dróg spowodują nie spadek ale wzrost zużycia paliw kopalnych i emisji gazów cieplarnianych jeśli będziemy słuchać ich naiwnych propozycji to doprowadzimy Ziemię do katastrofy pozdrawiam
  13. ja się piszę na tego ciecia .. do kogo mam się zgłosić?

  14. odpady z elektrowni jądrowych są sporym problemem ale nie zapominajmy, że odpady z kopalni i elektrowni węglowych też, a jest ich miliony razy więcej i do tego w żaden sposób niezabezpieczonych jesteśmy skazani na energetykę jądrową czy tego chcemy czy nie bo obecnego stanu nie można dłużej tolerować pozostaje mieć nadzieję, że wkrótce powstaną technologie utylizacji odpadów, a może nawet przetwarzania zużytego paliwa jądrowego na miejscu w elektrowni do postaci niegroźnej dla środowiska kto wie może nawet kiedyś kraje obecnie niechętne tym odpadom będą o nie zabiegać jest szansa, że w ciągu kilku lat do masowej produkcji wejdą pojazdy elektryczne. Tylko co z tego jeśli ich akumulatory będą ładowane energią wytworzoną w elektrowniach spalających paliwa kopalne pozdrawiam
  15. pamiętam zapowiedzi sprzed 30 lat. Ropa miała się skończyć około 2005 roku, a jak na razie to są odkrywane coraz to bogatsze jej pokłady. Wzrost ceny spowodował też, że opłaca się eksplorować te złoża, które kiedyś były nieopłacalne można też przypuszczać, że zapotrzebowanie na ropę wkrótce przestanie rosnąć ze względu na rozwój technologii (elektrownie i transport) dziś szacuje się, że zasoby ropy wystarczą nam przynajmniej na 70 lat, a są teorie, że ropa cały czas powstaje i jej zasoby stale rosną powstały nowe technologie, dzięki którym wydobycie staje się opłacalne i nie ma to nic wspólnego z kryzysem otóż to "ekolodzy" na strachu przed energią atomową próbują ugrać własne interesy ignorując rzeczywistą szkodliwość odpadów to główny powód, dla którego ruch ekologiczny uważam za szkodliwy gdyby nie ich debilne działania można by było zlikwidować sporą część trujących elektrowni i kopalni, a przez to zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych oraz skażenie radioaktywne na co dzień dewastujące nasze zdrowie jeśli to połączymy z ich niechęcią do elektrowni wodnych i protestami przeciw budowie dróg zmniejszających emisję spalin to nasuwa się pytanie: o co tak naprawdę "ekologom" chodzi? pozdrawiam
  16. i ja też bym zmienił robotę

  17. i spalona żarówka od prawego światła mijania pozdrawiam
  18. ci Obcy robią się coraz bardziej bezczelni kiedyś porywali ludzi albo strzelali z blasterów, a teraz jak zwykli chuligani rzucają kamieniami amunicja im się skończyła? pozdrawiam
  19. rzeczywiście to całkiem spory teleskop ale ma już spore możliwości przy obserwacjach DSO tak "na oko" zbliżone do Newtona 150 mm do planet raczej się nie nadaje choć pasy na Jowiszu pokazał ... ale "upiększone" chromatyzmem myślę, że lekki tuning pozwoliłby poprawić jego poręczność SCT 5" chyba znasz zrobić mu nową warstwę odbijającą, dokupić porządną kątówkę i na DS-y można ruszać nawet na lekkim montażu pozdrawiam
  20. i przegapiłem zapisy :(

    1. sumas

      sumas

      o ile masz na myśli zlot, to jest uruchomiona lista rezerwowa

  21. dziś Świnoujście ;)

  22. niestety takie naiwne podejście do ekologii jakie się tu prezentuje tylko szkodzi środowisku naiwność, głupota i nieodpowiedzialność "ekologów" zniechęciły mnie do ich popierania już 30 lat temu gdy protestowali przeciwko energetyce jądrowej przemilczając dewastujące i zatruwające środowisko elektrownie węglowe później było już tylko gorzej ale tak już niestety jest w każdym przypadku gdy ideologia zastępuje racjonalne myślenie pozdrawiam
  23. co do podskoków to nie mam zdania ale mam N13 T6 i całkiem niedawno porównywałem go z N12 i N11 największa różnica to ER i co się z tym wiąże wielkość soczewki ocznej. Dla osób obserwujących bez okularów to właściwie bez znaczenia bo ER w N13 jest całkiem przyzwoity. Druga sprawa to muszla oczna i tu jest moim zdaniem największy minus N13. Brak regulacji powoduje, że bardzo łatwo można za mocno zbliżyć oko do okularu co powoduje powstawanie fasolek. To kwestia przyzwyczajenia i mnie to już prawie wcale nie przeszkadza N13 ma jednak też przewagi: to wielkość i waga okularu oraz cena ... a dłuższa ogniskowa daje jaśniejsze obrazy jeśli zaś chodzi o okulary 5 mm do obserwacji planet to zdecydowanie jest to domena okularów składających się z mniejszej ilości soczewek. Lepiej spiszą się dobre Plossle, ortoskopy lub lantany. Jestem po pierwszych obserwacjach Jowisza przez TMB Planetary 7 mm i przyznam, że wyniki są zachęcające. Bez problemu wyłuskałem drobne wiry w pasie równikowym i moim zdaniem pokazał sporo więcej niż Plossl TV 8 mm. TMB mają co prawda aż 6 soczewek ale są optymalizowane pod kątem najlepszej widoczności drobnych szczegółów na tarczach planet pozdrawiam
  24. dlaczego ostatki? jeszcze kilka dni pofruwają od Sulistrowiczek jedziesz na Wiry. Po lewej będzie przystanek autobusowy w środku lasu, a 30 m za nim po prawej będzie parking w/g ICM jutro jest szansa na obserwacje jeśli to się nie zmieni można bryknąć
  25. te skale na osi RA są przydatne przy ustawianiu montażu na biegun świetnie jest to opisane na Astronocach przydaje się to przy fotografowaniu nieba. Przy obserwacjach wizualnych bez GOTO wystarczy ustawić montaż zgrubnie pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.