Macie.
Tego typu filtry chodzą mi cały czas po głowie przy rozkminianiu "domowego" kolimatora do mojego "domowego" spektrografu. Do tej pory robiłem to ręcznie, a tam łatwo o błąd. Takie wąskie filtry, jako przesłona do klatki kontrolnej podawały by mi pięknie "punkty" konkretnej długości fali na widmie. Tyle, że wspomniany CaK jest akurat na samych krawędziach zdolności rejestracji amatorskich matryc co nie stawia go wśród preferowanych "świec".
Zobacz jak bardzo ciemno jest już poniżej 4K na Atiku 314L
Teoretycznie na obecnie zaprzęgniętej FLI z KAF 3200 powinno być fajniej, ale to generalnie są rejony, gdzie praktycznie wszystko dostępne amatorom jest już nawet jak nie zupełnie ślepe, to co najwyżej "mało widome" (nie wiem jak z obecnie dominującymi w kamerach CMOSami) - chart by Philippe Bernhard:
Cały kłopot polega na tym, że najlepszy do celów kalibracyjnych był by filtr, który nie pokryje się z liniami absorpcyjnymi atmosferycznymi (bo te są grube, spasione i nie lubimy czegokolwiek kalibrować w ich okolicy), a jednocześnie o paśmie przepuszczania nie szerszym niż rozdzielczość naszego spektrografu (na starym Atiku miałem 8.3A na pix), lub 2-4x szerszym niż rozdzielczość naszego spektrografu jeśli zdecydujemy się na opcje gdzie filtrem będziemy wycinać zakres widma z powszechną linią absorpcyjną. (aby klatka kontrolna dała konkretny wycinek widma + widoczną linie absorpcyjną, choć tu już zaczynamy wpadać w niuansiki i smaczki np. związane z Red Shiftem ). Tu trochę historii z tamtej epoki):
a tu trochę o co w tym biega, jak można się wkopać i czemu przydał by się kolimator
http://www.astroamator.com/index.php/spektrometria/siegajac-po-widmo
http://www.astroamator.com/index.php/spektrometria/latwo-o-blad-kalibracja-widma
Pewnie ostatecznie zdecyduje się na zrobienie tego na bazie sztucznej gwiazdy i jakiegoś pewniaka (pod względem realności zakresu). Jesli poszedł bym w H-Alpha to niby obyło by się i bez sztucznej gwiazdy, zawsze w kadrze znalazło by się coś naturalnego na klatkę testową. Gdybym kalibrował na samym "znaczniku" Ha to nie musiał bym się przejmować Red Shiftem mojej świecy, strzał, odległość znacznika od obiektu i wiemy ze w takiej samej odleglości bedziemy mieć tę konkretną długość widma na pełnym, nie kalibracyjnym widmie... No niby wszytko pięknie, ale jak zaczniemy schodzić dalej z precyzją, to wypadało by jednak poza samym strzałem , sprawdzić Red shift factor naszej świecy i kalibrować na linie absorbcyjną (o ile RSF nie wystrzelił jej poza zakres filtra ). Tylko czy by mi sie chciało tak bawić...pewnie nie . Jak wiadomo, od pomysłu do prototypu czasem się schodzi CaK byłby też kłopotliwy o tyle, że trzeba by się uzbroić w sztuczną gwiazde "umiącą w bliskie UV" a mam dziwne przeczucie, że dla tych po sklepach to nie takie oczywiste. No nie ma tu jednej prostej odpowiedzi... BDW, wiem że są gotowe kolimatory, np. Sheylak je robi, ale trochę zaporowo się cenią jak dla mnie za swój eshel calibration unit.
Pozdrawiam.