Skocz do zawartości

dziwne zjawisko (?)


tserafin

Rekomendowane odpowiedzi

...Najbardziej byłbym skłonny uwierzyć, że to zabłąkany wojskowy myśliwiec...

Tak tylko w kwestii formalnej, na Strachowicach myśliwce wojskowe lądują raz na ruski rok, a już na pewno nie wykonują rzadnych gwałtownych manewrów nad miastem i w okolicy, więc hipotezę o myśliwcu możesz raczej odrzucić. Zresztą myśliwce są strasznie hałaśliwe i na pewno byś go usłyszał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marsjanie to czy nie to i tak ciekawe zjawisko :P

 

Do saywiehu:

Mógł by to być przecież balon meterologiczny na dużej wyskokośc. Wtedy hel zawart w balonie pod wpływem niskiego cisnienia asmosferycznego wypałnia balon do pełna. Wszak teraz duzo balonów meterologicznych lata na niebie, niedawno był link do amatorskiego lotu na 30km.

 

Do Pepin Krootki:

Moim zdaniem mół to być samolot lecący nisko nad ziemia oczekujacy na pozwolenie do ladowanie. Mieszkam blicko Balic i nie raz podziwiałem prez lornetke cały taniec samolotów podchodzących do lądowania. Ale niestety mnie tam nie było.

 

Ja pamietam jak pierwszy raz widziałem przelot satelity (chyba :szczerbaty: ) przeleciał blisko zenitu, ze stałą prędkością i jasnością. Ja podekscytowany i pełen nadzieji myślałem że "Zobaczyłem Marsjanów". Ale niestety to był zwykly satelita :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wasze odpowiedzi mają sens. "Zabłąkane myśliwce" to hipoteza bardzo mało prawdopodobna, ale przecież wszyscy znamy i kochamy nasze siły zbrojne - potrafią zgubić Iskrę w chmurach w dniu parady :unsure:

 

Zastanawia mnie tylko dlaczego go nie słyszałem (skoro był nisko?), bo normalnie słyszę bez problemu samoloty. A jak był wysoko, to czemu tak zasuwał jak najęty? Gdyby to było takie proste, nie biłbym się do dziś z myślami. A co do Marsjanów - fantastyczne! Trzeba tak nazwać jakąś miejscowość (np. Marsjanów Podlaski :lol: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

Ja jako osoba biorąca udział w projekcie Polish Fireball Network

co noc fotografuje niebo w celu zarejstrowanie meteorów czy bolidów

 

Wykonuje seryjne fotki po 30 s...

Rano mam z 2 GB zdjeć po całej nocnej sesji...

 

Musze przyznać ze im dłuzej fotografuje niebo tym dziwniejsze rejstrują mi

się zjawiska od podwójnych ,potrójnych satelitów do mrugajacych rozbłyskujących obiektów etc.

 

Jak dotąd wszystko udawało mi się wyjaśnić

 

Ale problem sprawiło mi zarejstrowane zjawisko z nocy 14/15 Pażdziernika 2006..

 

Czemu o tym pisze?

 

bo jest bardzo podobne do zjawiska które opisuje Pepin

 

Sami zobaczcie zdjecie a raczej składanke zdjec wklejonych w głupim Paint-cie

składanka z 9 fotek znaczy się 4,5 minuty

 

19:43 czasu polskiego:

 

46998e99693ca8a8.jpg

(przerwy w śladzie wynikają z 2 sekundowych przerw pomiedzy ekspozycjami-

prawie 30 tys fotek robi swoje dla pracy aparatu no i niechlujnosci wklejania do Painta ;) )

 

oraz:

 

19:36

30da9388261e2ac0.jpg

 

 

No i jak takie zjawiska sobie wytłumaczyłem?

 

Poprostu samolot...

Otóż chyba każdy samolot ma z przodu halogeny ..

Wiec wykonujac manewr nawracania zmianiał się kąt padania swiatła z tego halogen u ? a? ;)

Jak widzimy na zakręcie obiekt jest najjaśniejszy widocznie halogen musiał być

skierowany wprost na mnie a ciemnieje gdyż odwraca się tylem do mojego miejsca obserwacji.

Pozatym wyraźnie widać ze prędkość podczas lotu była zmienna

Najwolniejsze na zakręcie.. (kazda wklejanka to 30 sekund)

Zastanawia mnie tylko czy samoloty mają takie halogeny zawsze włączone....

Czy tylko podczas lądowania..?

Bo ja na nocnym niebie najcześciej widuje samoloty

w postaci mrugających czerwonych światełek

 

 

W pełej rozdzielczości :

dziwny_obiekt_nikon1.jpg 19:43

dziwny_obiekt_nikon.jpg 19:36

 

 

 

Pozdrawiam

Krzysztof Polakowski ;)

Edytowane przez Krzysiek-Polakowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie cały czas. Natomiast podczas lądowania nocą chyba zawsze. Ja mam możliwość obserwacji samolotów podchodzących do lądowania w Gdańsku. W nocy widać je już z baaardzo daleka jako bardzo jasno świecące punkty na niebie. Trzeba by poszperać i dowiedzieć się w jakiej odległości od lotniska muszą odpalać te halogeny albo wyliczyć to mierząc czas i biorąc jakąś średnią prędkość lotu w tej odległości od lotniska. Wiadomo też, że nie zawsze kończy się na pierwszym podejściu, czasem krążą zanim dostaną pozwolenie na lądowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie to bywa z samolotami, czasami włączają światła lądowania dopiero na prostej, ale zwykle dużo wcześniej, jakieś 30-50km przed dolotem do lotniska. Pamiętam, że kiedyś DC10 który miał wylądować we Wrocku zapalił światła na granicy czeskiej koło Kłodzka, a to jest ponad 100km. Parę rzeczy mi nie pasuje w teorii "samolotowej". Światła lądowania są mocno kierunkowe, a na fotkach Krzyśka linia co prawda ma różną jasność, ale raczej nie aż tak różną, jak bym się spodziewał po reflektorach lądowania. Po drugie na fotkach nie mogę się dopatrzeć śladu świateł stroboskopowych, albo choćby czerwonych antykolizyjnych, a wszystkie samoloty są w nie wyposażone. No i po trzecie, takie ostre skręty samolot wykonuje w bezpośredniej bliskości lotniska, przy podejściu do lądowania, czyli gdzieś tam niedaleko musiałoby być lotnisko, i pewnie Krzysiek by o tym wspomniał. No i jeszcze jedna rzecz, z fotki wynika, że taki skręt trwał ze 2 minuty, a to trochę za długo, normalnie samolot wywija zakrętasa w minutę albo i mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)gdzieś tam niedaleko musiałoby być lotnisko, i pewnie Krzysiek by o tym wspomniał. No i jeszcze jedna rzecz, z fotki wynika, że taki skręt trwał ze 2 minuty, a to trochę za długo, normalnie samolot wywija zakrętasa w minutę albo i mniej.

 

No czy ja wiem czy blisko z jakieś ponad 50 km po prostej mam do Gdańska Rębiechowa..

W sumie kierunek mniej wiecej też się nawet zgadza...

 

Krzyś ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No czy ja wiem czy blisko z jakieś ponad 50 km po prostej mam do Gdańska Rębiechowa..

W sumie kierunek mniej wiecej też się nawet zgadza...

 

Krzyś ;)

To zobacz czy więcej tego lata, bo Gdańsk to dosyć ruchliwe lotnisko. Ja przy następnej okazji postaram się zrobić nocną fotkę samolotu na podejściu i porównamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy te satelity dodatkowo robią zakręty i zmieniają prędkość lotu?

 

Pewnie, ze tak.

Patrzac na satelite widzisz go na 2D sferze wiec nie jestes w stanie stwierdzic w ktorym miejscu swojej orbity jest.

Niektote satelity maja tak "dziwaczne" orbity, ze obserwujac ich rzut na sfere niebieska bedziesz widziec jak przyspiesza i zmienia kierunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zobacz czy więcej tego lata, bo Gdańsk to dosyć ruchliwe lotnisko. Ja przy następnej okazji postaram się zrobić nocną fotkę samolotu na podejściu i porównamy.
A zdarza się czasami, że przelatują tam u Ciebie samoloty z włączonymi światłami? Jeśli tak, to mógłbyś spróbować zrobić zdjęcie z takimi parametrami jak te co tu pokazujesz. Możnaby porównać i coś wywnioskować.

 

Nie, nie tylko tej jedynej nocy to zaobserwowałem...

Nigdy nie widziałem tam samolotu z właczonymi światłami...

 

Ten sam fragment atmosfery fotografuje już od 10 miesięcy...

(by mieć bazowe bolidy z stacjami PFN-u)

Wiec zauważyłbym gdyby coś takiego się tam pojawiało częściej...

 

Krzyś ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek

 

Z tego co opisujesz wynika, że obserwowane przez Ciebie obiekty to książkowy przykład satelitów NOSS drugiej generacji.

NOSS - Naval Ocean Surveillance System popularna nazwa sieci satelitów szpiegowskich Space-Based Wide Area Surveillance System, których właścicielem jest amerykańska organizacja National Reconnaissance Office (NRO). Satelity te są wystrzeliwane po 3 na raz. Do ich rozdzielenia dochodzi na orbicie, gdzie tworzą trójkąt urządzeń, co pozwala zwiększyć dokładność pomiarów. Satelity NOSS używane są do śledzenia statków, lecz mogą także przechwytywać transmisje radiowe. W latach 1971-1996 wykonano 11 misji wyniesienia satelitów NOSS na orbitę. Za każdym razem były to 3 satelity, które tworzyły zwartą, trójkątną formację. Odległość między poszczególnymi satelitami w systemie wynosi ok. 50 kilometrów. Taki układ satelitów określa położenie obiektów metodą triangulacji. Każdy system 3 satelitów wysyła dane o obiektach do centrali. W centrali informacje te są porównywane z informacjami z samolotów zwiadowczych oraz straży przybrzeżnej. W efekcie powstaje dokładna mapa położenia wszystkich obiektów znajdujących się w danej chwili na morzu. W latach 1990 - 2000 potrójne satelity były wynoszone na orbitę przy pomocy napędów Titan IV. Obecnie służą do tego nośniki Atlas-Centaur na potrzeby, których powstała wyrzutnia w Vanderberg, gdzie mieści się baza sił powietrznych USA. Z informacji zawartych na jednej ze stron doświadczonych, amerykańskich obserwatorów satelitów NOSS, na które natknąłem się 2 lata temu wynika, że ładunki, które wynoszą na orbitę rakiety Atlas-Centaur warte są ponad 500 milionów dolarów a łączna ich masa wynosi 7,5 do 8 ton. Orbita satelitów NOSS nachylona jest do płaszczyzny równika pod kątem 63,4 stopni i przebiega ok. 1,12 tys. kilometrów na powierzchnią Ziemi. We wrześniu 2001 roku nieoczekiwanie rakieta wyniosła na orbitę tylko 2 satelity. Wtedy według wielu obserwatorów tych satelitów misja zakończyła się niepowodzeniem, ponieważ trzeci satelita zawiódł. Następna misja wyniesienia tych obiektów odbyła się w 2 grudnia 2003 roku. W ciągu kilku godzin obserwatorzy z Europy określili liczbę satelitów. Znów na orbicie znalazły się tylko dwie jednostki. W ciągu kilku dni liczba obserwowanych satelitów nie zmieniła się. Według Teda Molczana z Toronto, doświadczonego obserwatora tych satelitów mało prawdopodobne było by obie te misje zakończyły się uszkodzeniem trzeciego satelity. Mieliśmy raczej do czynienia ze zmianą systemu satelitów NOSS - z nowszą generacją. Według Teda Molczana obie pary satelitów (z 2001 i 2003r.) zachowywały się na niebie tak samo. Jeden z satelitów leciał z przodu i był przy tym ciemniejszy o 1-2 magnitudo od drugiego. Po pewnym czasie, gdy satelity osiągnęły pełną funkcjonalność różnica między nimi w jasności zanikła. Oficjalnie na temat startów tych satelitów rząd USA milczy. NRO ogranicza się jedynie do informacji, że starty rakiet wynoszą ładunki. Wszystkie szczegóły na temat satelitów NOSS zostały utajnione.

 

Jest więc jest duża szansa, że NOSSy, które widziałeś zostały niedawno umieszczone na orbicie. Ja NOSSy ostatni raz widziałem w sierpniu i też były to gen. 2 lecz w pełni funkcjonale. Pozdrawiam

 

 

Tutaj możesz zobaczyc ich fotki:

http://astrozone.astroweb.pl/gal/astrofoto...20806noss02.htm

http://astrozone.astroweb.pl/gal/astrofoto...20806noss01.htm

http://astrozone.astroweb.pl/gal/astrofoto...20806noss03.htm

Edytowane przez Grzegorz_Czechowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pepin Krootki, tez coś takiego widziałem! Patrzyłem sobie w niebo i zobaczyłem punkt [w 100% nie był to samolot!] Obiekt leciał prosto z dużą prędkością [nie potrafię określić jaka to prędkość] później gwałtownie skręcił w prawo. Mogę powiedzieć ze wyglądało to jak machniecie latarka w ciemności, ale to nie jedyny obiekt który widziałem i do tej pory nie wiem co to było :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Parę lat temu szukając M33 w trójkącie luneta 20 x 60 w pole widzenie wleciało okolo 6 obiektów. Wyglądały one jak gwiazdy 9mag lecąc zmieniały bardzo szybko swoja położenie, wyglądało to tak jak by się ganiały. Wszystko to trwało około 10 sek. Do dzisiaj nie wiem co to mogło być :unsure: . Zaznaczam ze nic nie piłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę lat temu szukając M33 w trójkącie luneta 20 x 60 w pole widzenie wleciało okolo 6 obiektów. Wyglądały one jak gwiazdy 9mag lecąc zmieniały bardzo szybko swoja położenie, wyglądało to tak jak by się ganiały. Wszystko to trwało około 10 sek. Do dzisiaj nie wiem co to mogło być :unsure: . Zaznaczam ze nic nie piłem.

 

to bylo UFO :szczerbaty:

 

 

a tak na serio to byly to pewnie satelity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi to przypomina muchy czy też inne robactwo latające :szczerbaty:

Mam tego pełno.... Na przeciwko balkonu mam mała latarnie i zawsze w lecie jest pełno ganiających się "gwiazdek" około 6 mag. A jeżeli podleca bliżej żarówki o nawet dochodzą do 1 mag!!

 

Sądząc po moich doświadczeniach pewnie połowę faktów juz zapomniałeś i ta historia przemieniła się w legendę ;)

 

Pozdrówko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.