Skocz do zawartości

Zupełnie nadomowe obserwatorium


philips

Rekomendowane odpowiedzi

Kolega Ciwe swoją kopułę już ma, kolej na mnie.

 

Jak temat wskazuje, kopuła w odsłonie philipsa będzie stała na dachu domu jednorodzinnego na Pradze Południe w Warszawie. Do samego zamontowania jeszcze trochę czasu zostało, ale ponieważ kopuła godzinkę temu dojechała do swojego nowego domu, więc wrzucam fotki z transportu z lekkim komentarzem.

 

W następnych odcinkach będzie relacja z budowy podkonstrukcji pod kopułę, wsadzania kopułę na dach itd.

 

-------

 

Kopułę przewoziłem z ojcem samochodem Citroen Picasso z przyczepą do wożenia szkła. Wybór metody transportu moim zdaniem okazał się strzałem w dziesiątkę. Czemu ? Ano ani ja ani Ojciec nie mamy prawa jazdy kategorii B+E..... Picasso ma ciężar całkowity 2t a przyczepa zarejestrowana jest na 750kg .... tak więc w sumie daje to ciężar całkowity mniejszą niż 3,5t co było kluczowe ze względu na wożenie kopuły w dniu w którym policji miało być najwięcej z całego roku ( okazało się, że wcale nie było jej aż tak dużo i nie zostaliśmy zatrzymani do kontroli ).

Przyczepa ma długość około 4m + dyszel i wysokość do ładowania 230cm na stojaku do szkła.

 

Wbrew wcześniejszym strasznym wizjom przewożenia i załadunku okazało się, iż upchanie kopuły na przyczepę było stosunkowo łatwe i zajeło z pakowaniem w folie i inne zabezpieczenia około 2H ( jeszcze raz przepraszam Jacka z pobudkę w niedziele o 8:30 rano ).

Drobne elementy kopuły ( rolki itp ) wraz z tzw "przodem" kopuły oraz tzw podstawą ( w czterech kawałkach ) weszły do bagażnika Picasso.

 

Tzw "boki" kopuły wraz z "klapą" i tyłem kopuły weszły na przyczępę. Tył i klapa idealnie do siebie pasują gdy włożone jedna w drugą i taki pakunek dwóch tych elementów wchodzi do środka jednego "boku" kopuły co widać trochę na poniższym pierwszym zdjęciu.

Drugi bok poszedł z drugiej strony stojaka na przyczepie. Wszystko zostało spięte i umocowane pasami ze ściągaczami przez co w czasie jazdy nic nie podskakiwało ani "telepało się". Trochę przydały by się dodatkowe lusterka stosowane przy ciągnięciu przyczep kempingowych ( szekoość przyczepy z "bokami" to około 220-230cm ).

 

Maksymalna prędkość z jaką jechaliśmy to 110km/h i kopuła wydawało się być nie wzruszona tą prędkością.... średnio jechaliśmy 95km/h i tym sposobem przejazd ze Słupska do Warszawy zajął 7,5H z dwoma czy trzema krótkimi postojami/tankowaniem. Spalanie wzrosło gdzieś o połowę.

 

Resize_of_DSCN3496.JPGResize_of_DSCN3497.JPGResize_of_DSCN3498.JPGResize_of_DSCN3507.JPGResize_of_DSCN3509.JPGResize_of_DSCN3508.JPG

 

Jutro budowa podkonstrukcji.

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Philips :)

Cieszę się, że wkrótce będę mógł się wymienić doświadczeniami z kolejnym użytkownikiem kopuły!

Gratuluje pomysłu na sposób transportu kopuły! Nie przypuszczałem, że to może być takie proste.

 

Proszę, pisz szczegółowo jak budujesz Twoje obserwatorium. Będę podglądać i może coś zastosuje u siebie.

 

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Philips,

Gratuluje!

Strasznie jestem ciekaw jak postawisz to na dachu.

- Jak to będzie przymocowane do dachu domu?

- Skąd wziąłeś projekt budowlany?

- Będzie klapa i opuszczana drabina? Wejście będzie wewnątrz kopuły czy obok?

- Jak zamocujesz pier aby był solidny? Będzie przedłużeniem ściany nośnej, czy będzie gdzieś pomiędzy ścianami?

- Jak z pozwoleniami?

- Jakie są przybliżone koszty budowy?

Pytam bo też mam kawał płaskiego dachu.

piotrs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Philips,

Gratuluje!

Strasznie jestem ciekaw jak postawisz to na dachu.

- Jak to będzie przymocowane do dachu domu?

- Skąd wziąłeś projekt budowlany?

- Będzie klapa i opuszczana drabina? Wejście będzie wewnątrz kopuły czy obok?

- Jak zamocujesz pier aby był solidny? Będzie przedłużeniem ściany nośnej, czy będzie gdzieś pomiędzy ścianami?

- Jak z pozwoleniami?

- Jakie są przybliżone koszty budowy?

Pytam bo też mam kawał płaskiego dachu.

piotrs

 

Nie bardzo chce odpowiadać na wszystkie pytania, bo zaraz zacznie się dyskusja na temat sztywności, liczenia, sensowności itd

Generalnie kopuła stać będzie na dachu 2-piętrowego domu, dach ma spadek koło 3% i jest pokryty papą. Konstrukcja dachu to jakieś komunistyczne płyty żelbetowe stojące na ściankach ceglanych, ścianki te oparte są o stropy i ściany nośne.....

 

Ktoś powie - no gorszego miejsca sobie wybrać nie mogłeś..... no cóż... odpowiedź brzmi - domu w którym się urodziłeś nie wybierałeś....

 

Na dobitkę dom stoi w dalszym centrum Warszawy ( tutaj na niebie króluje LP a nie gwiazdy ), a obok kopuły będzie stał dość dorodny komin który większość zimy wesoło sobie kopci :).

 

Projekt budowlany nie jest potrzebny ( potrzebne zgłoszenie a nie pozwolenie ), projekt jak to zamontować właśnie powstaje w mojej głowie.

 

Do kopuły wejście będzie przez shutter ( czyli generalnie rzecz ujmując nikt do niej nie będzie zbyt często wchodził ) po jakiejś mini drabince ( takiej domowej co do szaf się stosuje... coś jak taboret ). Podłoga w obserwatorium będzie wyżej niż to zwykle się robi więc tragedii być nie powinno.... taki karkołomny duży krok i jesteśmy w środku.

 

Metoda przymocowania kopuły do dachu jest aktualnie w fazie bycia wymyślaną i jutro z odpowiednimi osobami zostanie to ustalone do końca. generalny problem polega na odpowiedzi na pytanie czy podstawę do kopuły Jacka Pali wykorzystywać czy zrobić od nowa. Ta podstawa Jacka jest bardzo precyzyjnie zrobiona i mam problem zamocowania rolek z głowy, ale za to cała kopuła idzie w górę gdyż musi i tak mieć stalową podkonstrukcję. Być moze łatwiej i prościej będzie zamocować rolki bezpośrednio do podkonstrukcji.... to się wyjaśni jutro. Podkonstrukcja zamocowana będzie na kotwach stalowych do dachu ( płyt ) i zaklejona jakimś uszczelaniaczem ( szczegóły też jutro zostaną ustalone.... uszczelnienie jest tu kluczowe ). W razie gdyby coś sie trzęsło, drgało itp to pomiędzy rolki a podkonstrukcję pójdzie izolacja w postaci gum ( szczegóły jutro :) )

 

Pozwolenie powoli się już składa do urzędu ( przez te głupie i drogie święta nie było na to czasu ), ten temat opisze szerzej w wolnym czasie.

 

Kopułę zamierzam zamontować w cenie do 1000zł ( na więcej mnie nie stać.... po prostu musi być tanio ) + koszt podłogi ( oddzielny temat i koszty, generalnie odsuwamy sprawę na później )

 

Pier już mam i będzie stał po prostu na dachu ( na gumkach ). Plan jest taki, że jak będzie sie to wszystko trzęsło zbyt bardzo to zejdziemy z ogniskowymi do krótszych. Jak wogóle się nie będzie dawało działać ( do ogniskowej 500mm wątpie aby się nie dało ) to całe obserwatorium pojedzie pod miasto do rodziców dziewczyny ( zresztą blisko Hansa swoją drogą ) i tyle. Generalnie z powodu LP plan jest focic głównie w Ha ( narrowband :rolleyes: ), czyli focenie samych mgławic które z reguły są duże i focenia na ogniskowej do 500mm jest po pachy..... do czasu aż mi się znudzi 500mm to obserwatorium dawno już będzie stało poza miastem.

Poniżej fotki z miejsca gdzie stanie obserwatorium. Tam gdzie stoi pier znajduje się właśnie bardzo ładna ściana konstrukcyjna grubości ze 30cm ( ach to budownictwo lat 60-tych :rolleyes: ) idąca do fundamentów i chodzenie czy skakanie wokół piera nie robi na nim bardzo dużego wrażenia ( wstępne testy ). Ten komin co tam sterczy jest do usunięcia.

Antena telewizyjna będzie sterczała przez shutter w kopule ( ewentualnie wytnie się jakąś dziurę w kopule ) ....

Resize_of_DSCN3434.JPGResize_of_DSCN3435.JPG

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Konstrukcja dachu to jakieś komunistyczne płyty żelbetowe stojące na ściankach ceglanych, ścianki te oparte są o stropy i ściany nośne.....

 

te jakieś płyty komunistyczne, to najpewniej płyty korytkowe typu DK, tylko powinieneś wiedzieć, że one mają ściankę grubości 3 cm więc ciężko będzie cokolwiek do nich mocować

i podłóż jakieś podkładki pod te bolce statywu, bo papę przedziurawisz

... i sorry, ale jakoś nie mogłem się powstrzymać

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filip moje gratulacje, macałem tą Twoją kopułe ;)

a drganiami to się kompletnie nie przejmuj, ja robie zdjęcia z balkonu, 5 metrów od starej brukowanej jezdni, po której co chwile przejęźdzają 30 tonowe autobusy i tiry, i nie ma to żadnego wpływu na ekspozycje nawet 40 minutowe, w ogóle to nie wiem skąd się wzięło przeświadczenie że obok sprzęty to trzeba na palcach chodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w ogóle to nie wiem skąd się wzięło przeświadczenie że obok sprzęty to trzeba na palcach chodzić.

Piotrze, to że u Ciebie takie problemy nie występują, nie oznacza, że inni tego nie doświadczają. Nie rób z nich ignorantów :D

Sam wiele razy tego doświadczyłem, szczególnie w czasach trochę gorszych montaży i pracy z balkonu - nie dało się totalnie, nawet ogniskową <500mm. Poza tym, istotna jest też sztywność całego setupu, który nie rezonuje drgań. Czy fotografowałeś kiedyś większym newtonem? Komar przeleci i po ekspozycji ;)

 

O ile dobrze pamiętam, wcześniej fotografowałeś ogniskową 350 mm (o ile dobrze pamiętam) refraktorkiem na AP900, teraz fotografujesz 770 mm (o ile nie skróciłeś tego reduktorem jeszcze bardzie) na AP1200. Całość sztywna jak skała z wyciągiem heavy-duty 3". Nie jest więc dziwne, że w normalnych warunkach nawet chodzenie nie powoduje jakiś drastycznych odchyłek (wpływ ma na pewno, choć jeszcze tego może nie widzisz).

 

A jak będziesz skakał, to prędzej ci się balkon oberwie z tym zestawem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, to że u Ciebie takie problemy nie występują, nie oznacza, że inni tego nie doświadczają. Nie rób z nich ignorantów :D

Sam wiele razy tego doświadczyłem, szczególnie w czasach trochę gorszych montażu i pracy z balkonu - nie dał się totalnie, nawet ogniskową <500mm. Poza tym, istotna jest też sztywność całego setupu, który nie rezonuje drgań. Czy fotografowałeś kiedyś większym newtonem? Komar przeleci i po ekspozycji ;)

 

O ile dobrze pamiętam, wcześniej fotografowałeś ogniskową 350 mm (o ile dobrze pamiętam) refraktorkiem na AP900, teraz fotografujesz 770 mm (o ile nie skróciłeś tego reduktorem jeszcze bardzie) na AP1200. Całość sztywna jak skała z wyciągiem heavy-duty 3". Nie jest więc dziwne, że w normalnych warunkach nawet chodzenie nie powoduje jakiś drastycznych odchyłek (wpływ ma na pewno, choć jeszcze tego może nie widzisz).

 

A jak będziesz skakał, to prędzej ci się balkon oberwie z tym zestawem ;)

Hej Adam, nie chce tutaj wbijać kija w mrowisko, ani tym bardziej robić z kogoś ignoranta, po prostu wiele razy doświadczyłem sytuacji kiedy w momencie przejazdu autobusu lub tira musiałem chwycić za szklanke żeby nie spadła z barierki.Drgania występuję u mnie duże, a montaż który sam w sobie nie ma funkcji tłumienia drgań stoi na podłodze i siłą rzeczy muszą one przejść na cały zestaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Adam, nie chce tutaj wbijać kija w mrowisko, ani tym bardziej robić z kogoś ignoranta, po prostu wiele razy doświadczyłem sytuacji kiedy w momencie przejazdu autobusu lub tira musiałem chwycić za szklanke żeby nie spadła z barierki.Drgania występuję u mnie duże, a montaż który sam w sobie nie ma funkcji tłumienia drgań stoi na podłodze i siłą rzeczy muszą one przejść na cały zestaw.

Nie twierdzę, że nie dostrzegasz problemu, tylko mówię, że przy Twoim setupie, budynku, etc. może to nie być problemem. Czyli pełna zgodność.

 

Ważna jeszcze jest skala tych drgań i co robi z nimi nasz zestaw później. Puknij swój refraktor, a następnie pozwól o możliwość puknięcia refraktora u Philipsa. Drgania z otoczenia w ogniskowych do 500 mm nie są problemem ogromnym, przy Twojej ogniskowej 770 mm już będzie to widoczne po minimalnie większej gwieździe, natomiast jakbyś sobie powiesił ogniskową >1200 mm wtedy może się okazać, że praca na tym balkonie z brukowaną ulicą nie będzie możliwa.

 

Ale to raczej wszyscy wiemy. Napisałem ten post tylko w konsekwencji dosyć sporego uogólnienia (mówię o pierwszym poście). Nie zapominajmy, że nie każdy pracuje na AP/Paramouncie - takiej sytuacji nigdy nie będzie. A drgania to jedna z największych zmor astrofotografii, w szczególności długoogniskowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze małe uzupełnienie. Fotografujesz filtrami wąskopasmowymi, a przy ich efektywności nawet chwilowe kopnięcie w montaż może wcale nie oznaczać zepsucia klatki. Po prostu nie zdąży się ten błąd "wypalić" na klatce. Może stąd wniosek, że żadne drgania się nie rejestrują?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy dzień także należał do płodnych.

 

Rano zajeliśmy sie zdjęciem elementów kopuły z przyczepy. Czynność ta dwóm osobom zajeła 1H + sprzątanie.

DSCN3511.JPGDSCN3512.JPG

 

Następnie 4 osoby przez 2H wciągały kolejne elementy na dach domu. Pzystankiem pośrednim był taras do którego jest z ziemii około 6m. Z Tarasu na dach pokoju jest około 4m i stamtąd na miejsce. Dwie osoby wciągały elementy po linie, jedna podpierała od dołu stojąc na drabinie a czwarta asystowała wszystkim, pilnowała lin itp. Zadanie to okazało się zdecydowanie łatwiejsze niż przypuszałem.

 

DSCN3513.JPG DSCN3514.JPG DSCN3516.JPGDSCN3518.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DSCN3520.JPG

 

Tutaj elementy leżą już na docelowym dachu:

DSCN3521.JPG

Aby uniknąć niebezpiecznej sytuacji poderwania przez wiatr podczas dzisiejszej nocy elementów kopuły, postanowiłem kopułę już dzis skręcic do kupy. W sumie jest to dość "upierdliwe" zajęcie, bo dostęp do śrub nie należy do łatwych a i wszystko się gibie i nie pasuje na początku. Jednak jak skręci się skrajne śrubki to reszta idzie jak z płatka. Dziś udało mi się skręcić "boki" z "przodem" i wstępnie "tył" nim nastał mrok. Generalnie skręcanie można robić w jedną osobę a drugą co jakiś czas wołać w celu "podtrzymania" czegoś aby trafić śrubkami. Oceniam, że skręcenie kopuły w całości zajmie jakieś 4-6H.

DSCN3523.JPGDSCN3524.JPG DSCN3525.JPG DSCN3526.JPG

 

Planuje jeszcze dziś skręcić elementy podstawy a jutro z rana dokręcić "tył" i zamocować shutter.

 

Tak więc jutro kopuła będzie się już kręcić i w gruncie rzeczy już mógłbym w niej ustawiać teleskop.... niestety taki układ funkcjonował by tylko do najbliższego porywistego wiatru..... a zamocowanie kopuły do dachu trochę spędza mi sen z powiek.

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden klocek przybywa, drugi się psuje.

 

Montaż idzie do naprawy, a kopuła w zasadzie stoi i czeka na niego. Oczywiście jest ona dość prowizorycznie zamontowana, po prostu stoi sobie na dachu, ale w swej funkcjonalności jest już pełnym urządzeniem.

 

IMG_9825.jpg

 

Wchodzenie przez shutter nie należy może do super wygodnych, ale jak podstawi się jakiś stołeczek ( w Castoramie są takie całkiem fajne aluminiowe ale w dość wysokiej cenie 100zł ) to pierwszy krok powinien być dość łatwy. Mi, osobie o wzroście 180cm utrudnienie w postaci wchodzenia nie przeszkadza specjalnie, ale karkołomny krok dla osoby o wzroście 160cm może już utrudniać życie.

 

Kopuła ma od środka wyprofilowany pierścień który stoi na rolkach i pierścień ten wraz z bokiem kopuły tworzy swego rodzaju rynnę do której spływa woda z krawędzi shuttera, woda ta potem wypływa specjalnymi otworami na zewnątrz okrągłej podstawy. Tak czy inaczej rynna ta posiada wzmocnienia idące w poprzek rynny na których doskonale układa się różne rzeczy ( walizki itp ) a w przyszłości będzie można oprzeć o te wzmocnienia swego rodzaju półkę ( np z OSB ) uzyskując trochę miejsca na różne duperele jakich zbiera się coraz więcej.

 

U mnie kopuła stoi na dachu posiadającym spadek około 4%. Tak wiec kopuła nie jest aktualnie wypoziomowana. Tak jak w przypadku samych obserwacji teleskopem o małej średnicy nie powinno to mieć dużego znaczenia dla automatyzacji obracania kopuła ( czyli obracania zsynchronizowanego z montażem ) tak ma to o tyle problem, że otwarty shutter "przeważa" kopułę ( gdy jest od tyłu kopuły ) i ciągnie ja utrudniając samo obracanie - wyraźnie obracanie kopuły "tyłem" pod górkę jest trudniejsze niż z "z górki". Tak więc kopuła będzie musiała prędzej czy później dostać wypoziomowaną podstawę.

 

Shutter bez problemu otwiera się za pomocą jednej osoby - najpierw otwiera się go "do połowy" stojąc od przodu kopuły a następnie otwiera do końca stojąc od tyłu kopuły.

 

Obracanie kopuły jest dość gładkie i spokojnie robi się to jedną ręką. Shutter także toczy się dość gładko. Niestety shutter jednocześnie swoje waży i zmotoryzowanie shuttera w związku z tym nie będzie łatwe ze względu na wymagany dość duży silnik. Jacek Pala oferuje silnik mocy 90W na 220V który ponoć daje temu radę.... z silnikiem na 12V faktycznie moze byc problem.

 

Nie mam jeszcze zamocowanych specjalanych uchwytów przytrzymujących kopułę do podstawy ( skoro podstawa u mnie nie jest przymocowana to i nie ma sesnu teraz bawić sie w przykręcanie kopuły do podstawy ). Uchwyty te ( tzw "łapki" ) wykonane są, podobnie jak reszta kopuły z laminatu ale ich sztywność nie budzi zastrzeżeń. Łapki te przykręca się do podstawy za pomocą podłożonych od wewnętrznej strony podstawy specjalnych płytek stalowych a od góry łapek montuje się rolki trzymające kopułę za rynnę od góry.

 

Co tu jeszcze napisac.... kopuła jak kopuła.... swoją rolę spełnia. Wykonanie jak na moją wiedzę o laminacie ( czyli żadną ) jest więcej niż bardzo dobre, estetyka zupełnie OK (nie psuje elewacji budynku, nadaje mu "dziwny" charakter ), jest lekka, rozmiar w sumie idealny jak dla zwykłego astroamatora focącego sobie w wolne dni. Montaż wraz z przewiezieniem i umeblowaniem w teleskopy to jakieś 4-6 dni po 8H pracy ( to bardzo mało ! ).

Chyba mogę polecic każdemu kto chciałby mieć obserwatorium a nie ma czasu na jego budowę.

 

Tyle. Jak znajdę chwilkę to dam więcej zdjeć.

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zakładasz że będziesz musiał wchodzić na dach (np. żeby otworzyć shutter) czy masz w planie sytuację w której takie wyprawy na dach są zbędne? Czego Ci do tego brakuje?

 

Moim zdaniem pospiesz się z tym mocowaniem do dachu. Jak powieje możesz starcić kopułę (tfu, tfu, tfu!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zakładasz że będziesz musiał wchodzić na dach (np. żeby otworzyć shutter) czy masz w planie sytuację w której takie wyprawy na dach są zbędne? Czego Ci do tego brakuje?

 

Moim zdaniem pospiesz się z tym mocowaniem do dachu. Jak powieje możesz starcić kopułę (tfu, tfu, tfu!)

Przez następne kilka miesięcy zakładam, że będe musiał wchodzic po to by odbezpieczyć kopułę ( aktualnie jest pasami spięta i przywiązana do ścianek attykowych ). W kolejnym kroku wykonam podkonstrukcję i wtedy kopuła dostanie wspomniane we wcześniejszym poście "łapki" - z łapkami kopuły nie będe zabezpieczał na każdą noc a tylko na dłuższe wyjazdy czy inne okoliczności nie pozwalające na obserwacje "bierzące" ( jak na przykład popsucie sie montażu :angry: ).

W tym momencie będe musiał jednak wychodzić co pewnie jakieś 30-40 min aby obrócić kopułę w miarę jak sie niebo obraca ( shutter ma szerokość 1m a teleskop 10cm średnicy więc widełki widoczności są dość szerokie, zależą one też od tego jak wysoko w stronę zenitu patrzy teleskop ).

Następny krok to zamontowanie silnika do obracania kopuły oraz zakup sterownika. Sterownikiem tym będzie rozwiązanie Jacka Pali z racji, ze silnik juz mam ( taki od wyciągarki - 220V, 350W z motoreduktorem na 50obr/min ( powinno być około 15-20obr/min ale taki mam nadzieje też sie nada ) ) gdyż prócz obracania kopuły ( zsynchronizowanej z montażem na bazie TheSky'a i programu Jacka ) oferuje także zdalne włączanie 4-ech urządzeń na 220V - na tym etapie będzie już możliwe prowadzenie obserwacji zdalnie ( ktoś z rodziny wejdzie nadach i otworzy shutter a rano zamknie, reszta zdalnie przez zdalny pulpit).

Ostatnim etapem będzie zmotoryzowanie shuttera. Tu dość sceptycznie podchodzę do rozwiązania Jacka ( byc może działa doskonale a ja o tym jeszcze nie wiem - nie macałem ) ale ponieważ to wizja dość odległa ze względów finansowych więc zupełnie na tym etapie nie martwię sie shutterem..... na temat shutterów jest inny wątek - http://astro-forum.org/Forum/Kopula-i-shut...rad-t24594.html

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aktualnie jest pasami spięta i przywiązana do ścianek attykowych
heh jak oglądałem te zdjęcia to mi tylko przychodziło na myśl żeby to pasami związać :P

a mam takie pytanie czy ta kopuła będzie obracana w poziomie ?? i jak tak to o pełne 360* ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

No to mniej wiecej tak to wygląda i u mnie... trafiłeś w dziesiatkę. Tylko zamiast murować podstawę postawiłem kopułę nie wymagającą podstawy. I to miasto dookoła....

 

Trudno powiedzieć, czy papa robi jakąś zasadniczą różnicę w kwestii smogu/seeingu. Zasadniczą różnicę robi obecność komina na linii widzenia teleskopu, ale papa na etapie focenia teleskopem na ogniskowej 500mm raczej nie robi żadnej różnicy. To nie jest Mauna Kea gdzie ponoć asflatowe drogi malują na biało żeby sie nie grzały ... wpływ nagrzanych ścian domu, nagrzanego dachu ( czarnego od papy ! ) znika powiedzmy 30 min po zachodzi słońca na tyle ze jest dla mnie nie zauważalny. Natomiast otwarte okno, komin wentylacyjny czy nawet gorzej czyli spalinowy to są ewidentne źródła seeingu uniemożliwiającego obserwacje.

Generalnie seeing w mieście jest raczej bardzo zły, często dzieją sie zupełnie magiczne rzeczy z gwiazdkami w guidingu a czasami jest naprawdę nieźle, pomimo, że papa na dachu leży każdej nocy :) Ale co jest za co odpowiedzialne w kwestii seeingu, bardzo trudno będzie określić...

Na pewno lepiej jest nie mieć papy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zauwazylem duza roznice przy obserwacji z duzego tarasu, ktory mial czesc na czarno a czesc na jasno-kremowo. Material - kafelki - ten sam. Przy czym te czarne nagrzewaly sie duzo mocniej w ciagu slonecznego dnia i cieplo oddawaly ze 2 razy (a moze i wiecej) dluzej. I byl to efekt - jak sadze - zwiazany wylacznie z nagrzewaniem wiekszym, nie tam z jakimis oparami czy smogiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.