Skocz do zawartości

Teleskop do robienia zdjęć dla początkującego.


Maksst

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

od kilku miesięcy zbieram się do zakupu teleskopu. Tematem astronomii interesuję się tylko jako hobby, ale zawsze marzyłem móc na żywo obserwować inne galaktyki i móc to dokumentować w postaci zdjęć. Dlatego piszę do Was z radą, jaki teleskop kupić? Chciałbym móc przez niego obserwować inne galaktyki czy mgławice w jak najlepszej jakości, a budżet jaki dysponuję to do 8000zł. Co możecie mi polecić do takiej granicy cenowej i jakie akcesoria musiałbym dokupić aby móc robić zdjęcia? (posiadam Pentax'a K20D).

Chodzi mi mniejwięcej o takie zdjęcia:

http://s.v3.tvp.pl/images/e/6/9/uid_e690ed4fe7edf304528949aef387aa671223016351179_width_700_play_0_pos_3_gs_0.jpg

 

Ps.

Wiem, że zdjęcia te trzeba obrabiać, bo juz bawiłem się w fotografowanie naszej drogi mlecznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogodzenie tego jest prawie niemożliwe (pomijam jakieś ekstremalnie drogie rozwiązania). Do obserwacji potrzebujesz dużej apertury, a taką M31 zrobisz z ogniskowej 400 mm. Jeśli wchodzi to w grę, to polecam do astrofoto HEQ5 + TS APO 65Q, a do obserwacji Syntę 8"-12" (zależy, ile zostanie pieniędzy).

Pamiętaj też, że przy astrofoto szybko pojawią się dodatkowe koszty: będziesz chciał robić dłuższe czasy, więc będzie potrzebny guiding (na używanym sprzęcie zamkniesz się w 1000 zł), wtedy i laptop też będzie niezbędny itd. O ile chcesz robić zdjęci z domu, to pół biedy, ale w terenie będziesz musiał pomyśleć o zasilaniu. Temat jest bardzo rozległy, zarówno jeśli chodzi o wiedzę, jak i dodatkowe, drobne wydatki, więc musisz być pewien, że chcesz się zabierać za astrofoto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś skompletować też zestaw na bazie EQ6 + SW8", a wtedy mógłbyś nim prowadzić obserwacje i porządną astrofotografię. Niestety 8" to wciąż dość mało do wizuala, ale jest to już rozsądna apertura, aby prowadzić satysfakcjonujące obserwacje. Do tego oczywiście kilka dodatków, czyli guiding + korektor komy (MPCC) + pierścień T2 do Pentaxa + oczywiście laptop.

Używam podobnego zestawu, z tym że na HEQ5 i do astrofoto jest on świetny (EQ6 byłby lepszy), a do wizuala też dość dobry. Dopóki nie spojrzałem przez większy teleskop, to niczego mi nie brakowało, ale po zobaczeniu możliwości dużego lustra poznałem prawdziwe oblicze mojego teleskopu :) W każdym razie 8" mi wystarcza, ale lubię czasem zerknąć przez coś większego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj (a raczej przejrzyj, bo przeczytać to tego się nie da :P ) wątek-tasiemiec użytkownika Dargeo. Będziesz mniej więcej wiedział, czy chcesz iść w astrofoto, bo jak widać nawet uruchomienie sprzętu to nie jest takie hop siup :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MateuszW, jak na pierwszy zestaw to nie polecałbym czegoś takiego, bo będą same problemy i frustracje z osiągnięciem pełnego, płaskiego pola i ostrością, złączkami, odległością korektora, sztywnością itd. TS 65Q podłączasz i działasz i to jest w nim najlepsze.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zakupów astro podchodziłem w swoim życiu kilkakroć. Zaczynałem prawidłowo, od przeglądnięcia porad na forach. Wniosek był zawsze ten sam. Zamiast zrealizować marzenie i kupić sobie teleskop, radzono przede wszystkim zainwestować w montaż. Rada była dobra, ale trudna do przełknięcia. Jak to? Największą kwotę miałem zainwestować w trzy nogi i kawał metalu? Toż przez to popatrzeć się nie da. Zamiast kupić najbardziej wypasiony instrument optyczny (w ramach posiadanego budżetu oczywiście), miałem tenże budżet przeznaczyć na montaż? I na tym się moje zakupy kończyły.

Jak było dalej wiecie. Kupiłem montaż za grosze (AW), a jakiś czas później zainwestowałem w paralaktyka. Tuby żadnej do tej pory nie mam, nie licząc RC6, którego kupiłem pod wpływem impulsu i leży sobie grzecznie w kartonie - jeść nie wołając.

Iluvatar dobrze radzi, a Maksst mam nadzieję okaże się mądrzejszy ode mnie i zainwestuje w montaż. Skoro masz Pentaxa, to masz i jakieś szkła do niego. Posadź to na montażu i strzelaj szerokie kadry. Zaprzyjaźnisz się ze sprzętem, opanujesz go, nauczysz się obróbki szerokich ujęć. To Ci da dobre przygotowanie do następnego etapu - guiding i fotografia na dłuższych ogniskowych. TS 65Q będzie świetny na dobry początek.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MateuszW, jak na pierwszy zestaw to nie polecałbym czegoś takiego, bo będą same problemy i frustracje z osiągnięciem pełnego, płaskiego pola i ostrością, złączkami, odległością korektora, sztywnością itd. TS 65Q podłączasz i działasz i to jest w nim najlepsze.

 

W pełni się tutaj zgadzam! Maksst, galaktyki w większości to małe rozmiarowo obiekty. Do focenia galaktyk potrzeba dużej skali potrzeba zarówno dobrego montażu jak i dużej tuby. Taki zestaw na pewno przekroczy tą kwotę. Jeszcze jedno chciałbym powiedzieć, pamiętaj astrofoto to tak pochłaniające hobby, że na obserwacje braknie czasu. Na początku człowiek się cieszy że schodzi pierwsza nieporuszona klatka, potem wymagania rosną i brnie się dalej. Długie ogniskowe, dedykowana kamera przyjdą z czasem.

Ponadto Mateusz zasugerował tube do focenia i do obserwacji. Według mnie przy poważnym podejściu do astrofoto tak się nie da. Najlepiej mieć na stałe zestaw do astrofoto, w sensie zamocowanego korektora i zrobionej porządnie kolimacji. Dezintegrowanie całości i ponowne montowanie powoduje potrzebę poprawienia kolimacji, stratę czasu nie mówiąc już o frustracji.

Myślę, że zestaw na poziomie EQ6+TSAPO65 będzie dla Ciebie bardzo rozwojowy i bezstresowo wciągnie Cię do dalszej zabawy. Wspomniałem o EQ6. Montaż ten pozwoli Ci na dalszy rozwój, będziesz mógł w przyszłości powiesić na nim coś większego, a w przypadku gdy się rozmyślisz, łatwo będziesz mógł sprzedać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Montaż to podstawa. Ja osobiście celuję w zdjęcia bo to jest ciekawsze i bardziej kolorowe a dodatkowo więcej widać. Z racji tego nie polecam Ci kupować Newtona - szkoda czasu i pieniędzy gdyż dodatkowo będziesz musiał dokupić korektor komy i kolimator. Polecam natomiast dobry refraktor i kamerkę do tego. Obowiązkowo poczytaj mój wątek "Sprzęt zakupiony" tam jest opisanych wiele moich rozterek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do większości refraktorów trzeba również dokupić wypłaszczacz pola, chyba, że weźmiesz coś z wbudowanym już flattnerem jak np. wspomniany już TS APO 65Q

 

Darek, to nie tak, że Newtony są bez sensu. Duży Newton nadaje się do czegoś innego niż małe APO. Apo średnio spisuje się tam, gdzie Newton wymiata- i na odwrót. Kwestia skali ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Darek, to nie tak, że Newtony są bez sensu. Duży Newton nadaje się do czegoś innego niż małe APO. Apo średnio spisuje się tam, gdzie Newton wymiata- i na odwrót. Kwestia skali ;)

Nie mówię, że są bez sensu. Uważam, że w moim wypadku (przy matrycy APSC) zniekształcenia są ogromne mimo zastosowania korektora komy (możliwe, że jest to kwestia odległości od matrycy lecz jeszcze tego nie sprawdziłem). Stosując kamerę z mniejszym sensorem na pewno wyjdzie to znacznie lepiej. Mając zestaw GSO8/800 z Canon 7d i zestaw SW80/400 z kamerką Orion okazuje się, że z powodzeniem można robić drugim zestawem takie same zdjęcia jak pierwszym. Przynajmniej tak to wychodzi na zdjęciach księżyca i jaśniejszych obiektach nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wessel

Popieram Szymka i Loki'ego, sam miałem to napisać. Natomiast odradzam pomysły Mateusza...nie tędy droga.

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zgadzam się, że refraktor jest lepszy na początek i zapewnia łatwy start. Niestety refraktory z racji niewielkich rozmiarów nadają się głównie do mgławic, a z galaktyk sensownie można sofcić tylko nieliczne obiekty z uwagi na skalę. Newton jest za to rewelacyjny do galaktyk, dużo mgławic emisyjnych się w nim nie mieści. Kolega posiada lustrzankę cyfrową, której pewnie nawet nie da się zmodyfikować. Lustrzanki dobrze radzą sobie z galaktykami, a przy mgławicach wymiękają, dlatego też uważam, że dużo lepszym zestawem jest newton + lustrzanka, niż refraktor + lustrzanka. Ale jak zauważyliście newton będzie dużo trudniejszy dla początkującego, więc może rzeczywiście lepiej zacząć od refraktora.

 

Ponadto Mateusz zasugerował tube do focenia i do obserwacji. Według mnie przy poważnym podejściu do astrofoto tak się nie da. Najlepiej mieć na stałe zestaw do astrofoto, w sensie zamocowanego korektora i zrobionej porządnie kolimacji. Dezintegrowanie całości i ponowne montowanie powoduje potrzebę poprawienia kolimacji, stratę czasu nie mówiąc już o frustracji.

W tej klasie cenowej (SW) nie ma większego znaczenia, czy za każdym razem zakładam korektor i osprzęt do wyciągu, czy mam już wszystko zmontowane i gotowe. Tych teleskopów i tak nie da się na tyle dokładne skolimowac, aby widać było tu różnicę, ponadto one same w sobie nigdy nie dadzą tak idealnych obrazów, jak odpowiedniki premium. Osobiście korektor z zamocowanym osprzętem wkręcam do wyciągu jako jedną całość, ale nieraz przed tym sobie chwilę popatrzę.

Moim zdaniem jeden teleskop do wszystkiego jest gorszym pomysłem głównie z uwagi na czas, jakim dysponujemy w nocy, bo nie da się przeprowadzić porządnych obserwacji i sesji fotograficznej jednej nocy i tu się zgodzę.

 

Myślę, że powinniśmy zaczekać na samego autora o jego zdanie, bo jeśli chciałby bardziej skupić się na wizualu, to pomysł TSAPOQ65 + EQ6 będzie dla niego zupełnie nietrafiony, bo tym nic nie poogląda. Jak wystarczy mu kasy, to zgadzam się, najlepiej kupić ten zestaw + jakiegoś dobsona do wizuala w tym samym czasie. Moje rozwiązanie jest po prostu gdzieś po środku.

 

Oczywiście wszystko zależy od człowieka, bo np ja osobiście nie miałem takich problemów, jak dargeo przy zaczynaniu przygody z astronomią i wszystko szło mi jakoś tak po maśle :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnej perspektywy powiem Ci, że lepiej planować zestaw w oparciu o docelowy detektor niż optykę. Nie wiem czy zwróciłeś uwagę jaki piksel ma Pentax 20D a ma 5 mikronów, co daję skalę około 1"/pixel oczywiście przy teleskopie SW8". Jeżeli na takiej skali ma działać początkujący to życzę powodzenia. Szczególnie gdy mówimy o montażach bądź co bądź econo. Trzeba pamiętać, że astrofoto to nie jest zabawa na jeden raz. Warto więc sobie zaplanować scieżkę rozwoju z jakimiś wyjściami awaryjnymi. Rozumiem, że Tobie się to udało, ale czy jesteś zadowolony z uzyskiwanej jakości, jeżeli już na wstępie dajesz do zrozumienia, że nie da się takiego teleskopu w pełni prawidłowo skolimować. W astrofoto nie liczy się ilość metrów ogniskowej czy średnicy a jakość fotek. Rozumiem kolegę Maksst'a który by chciał fotografować od razu galaktyki - sam taki kiedyś byłem, ale to co mu proponujesz to pierwszy krok do zniechęcenia. Co do obserwowania, jeżeli człowiek nastawi się na focenie, ciężko mu będzie wrócić do obserwowania, ponieważ będzie tak zaabsorbowany wiedzą dotyczącą zbierania, obrabiania materiału, iż praktycznie porzuci obserwacje.Taka jest niestety prawda. Oczywiście mówię o astrofotografii jako prawdziwej pasji która pochłania na całego. My fotografując wyczekujemy czystego nieba, tak by maksymalnie wykorzystać dostępny czas do naświetlania, i do tego trzeba pamiętać jeszcze o flipie itp. po prostu nie ma czasu na obserwacje, no chyba że podczas sesji.

Edytowane przez Szymek_O
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za odpowiedzi!

Faktycznie, bardziej mnie kręci fotografia niż sama obserwacja.

 

Byłoby super jakbyście mogli dać przykłady swoich sprzętów!

 

Rozumiem, że montaż to podstawa i ten EQ6 wygląda naprawdę zachęcająco. Nie jestem pewny jeśli chodzi o tą nazwę tuby: TSAPO65 . Czy chodzi o to: http://www.astrokrak.pl/refraktory-apo-ed-/1507-ts-65mm-f-65-quadruplet-astrograf-65-420.html ?

 

Najfaniej by było móc zobaczyć co dany sprzęt potrafi, wtedy bym mógł się zdecydować dokładnie, czego od niego chcę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie o to chodzi. Ja od jakiegoś czasu robię podobnym zestawem (HEQ5 + TS APO 65Q + Canon 350D mod), więc możesz poszukać na forum moich zdjęć. U ciebie wyniki będą trochę gorsze, bo niemodyfikowana lustrzanka nie ma tak dobrej transmisji w Ha, więc słabe mgłąwice będzie dużo trudniej zarejestrować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na czym dokładnie polega ta modyfikacja?

 

EDIT:
I rozumiem, że ta tuba pozwoli mi na robienie fajnych zdjęć, ale jeśli chodzi o obserwację gołym okiem, będzie gorzej?

Edytowane przez Maksst
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No do obserwacji ta tuba się raczej nie nadaje, choć może ktoś próbował. Modyfikacja polega na wymontowaniu filtru sprzed matrycy i zastąpieniu go specjalnym, który nie obcina światła w paśmie widzialnym. Szczególnie ważna jest czerwień, której na mgławicach jest najwięcej, a jest też najsilniej wycinana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd planujesz robić zdjęcia? Jeśli z miasta (lub ogólnie rozświetlonej przestrzeni) to zapomnij o galaktykach - pozostają tylko mgławice w wąskich pasmach widma (tzw. narrowband).

 

Sam mam TS APO 65Q i kiedyś próbowałem focić w połączeniu z Pentaxem kx. Może Ci się przydać bezpłatny programik PK Tether (http://www.pktether.com/), który umożliwia sterowanie aparatem z poziomu komputera - jest to niezmiernie wygodne choćby w przypadku ustawiania ostrości, nie wspominając o tym, że korzystając z niego unikasz dotykania aparatu, co powoduje drgania całego zestawu.

 

Co do samego teleskopu (TS APO 65Q) jest on o tyle dobry, że daje dość duże płaskie pole pozbawione wad optycznych - doskonały na początek do fotografii - wystarczy zamocować aparat i już praktycznie można robić zdjęcia (ale żeby to zrobić, będziesz potrzebować jakichś złączek). Do obserwacji się jednak nie nadaje ze względu na zbyt małą średnicę.

 

Poza tym musisz uzbroić się w cierpliwość (pogoda potrafi być bardzo kapryśna i czasami trzeba czekać tygodniami na przejrzystą noc) i bardzo dużo czytać, bo zagadnienie jest wbrew pozorom bardzo skomplikowane. Jak znasz angielski, to na zagranicznych forach polecają dla początkujących książkę http://www.firstlightoptics.com/books/making-every-photon-count-steve-richards.html Podobno jest bardzo dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja fotografuje niemodyfikowaną lustrzanką więc poniższe obrazki będą dosyć miarodajne co do możliwości DSLR-a:

 

http://astropolis.pl/topic/41900-vdb-126-wieszak-m27-ngc-6820-i-6823-i-czego-jeszcze-dusza-zapragnie/

 

http://astropolis.pl/topic/42124-liwki-ze-stnicy/

 

http://astropolis.pl/uploads/post-5583-0-65058600-1388955372.jpg

 

http://astropolis.pl/uploads/post-5583-0-74429700-1389537640.jpg

 

Mój obecny montaż to Takahashi EM-10. Do tej pory nie mam żadnej astronomicznej tuby. Używam po prostu dobrej jakości obiektywów. W gruncie rzeczy, to przecież nic innego jak refraktory.

 

Kup dobry montaż, pobaw się obiektywami. Jak zainwestujesz w TS 65, potrzebny będzie już guiding. Jeśli chcesz zobaczyć jak wygląda studium przypadku p.t. "skok na głęboką wodę" poszukaj wątku Dargeo "Sprzęt zakupiony." Darek już wprawdzie zaczyna pierwsze fotki pokazywać, ale w astrofoto można wejść nieco mniej stresującą drogą :)

 

 

 

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd planujesz robić zdjęcia? Jeśli z miasta (lub ogólnie rozświetlonej przestrzeni) to zapomnij o galaktykach - pozostają tylko mgławice w wąskich pasmach widma (tzw. narrowband).

Robiłem wcześniej zdjęcia Drogi Mlecznej po prostu z poziomu ziemi i wiem, żeby robić takie zdjęcia trzeba trzymać się zdala od świateł. Na moje szczęście mieszkam pod Kielcami i wystarczy pojechać z 10km dalej gdzie poza Górami Świętokrzyskimi trudno znaleźć w okolicach jakieś światła.

 

Program PK_Tether znam i mam, korzystałem z niego podczas sesji :D

Angielski biegle, pomyślę nad książka.

Dzięki za odpowiedź! Coraz bardziej mnie przekonujecie co do tego TS APO 65Q :)

 

 

Loki, te zdjęcia są po prostu niesamowite! :D Ja niestety obiektywy mam tylko portretowe i macro...

A czym jest ten guiding? Po nazwie domyślam się jedynie, że może chodzić o śledzenie obiektów?

Okej, obczaję ten temat, dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaiding to coś takiego co spędza sen z powiek przez ponad 3 miesiące :D, doprowadza do szału i do skrajnej nerwicy, powoduje, że masz dość astrofotografii :)

 

 

 

A tak poważnie to jest to zestaw (np: kamera + refraktor - tak jest w mim przypadku) do prowadzenia montażu za gwiazdą :)

Edytowane przez dargeo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.