Jasność światła zodiakalnego i przeciwblasku

[Piotrek Guzik]

Przepraszam, że się nie odzywałem - zupełnie zapomniałem o tym wątku. Gdyby nie Ekolog, który przypomniał mi o tym w PW, pewnie poczekalibyście na odpowiedź jeszcze dłużej .

 

A odpowiedź Piotra jest w zasadzie poprawna. W zasadzie, bo jak się okazuje, jasność przeciwblasku nie jest stała. Prawdę powiedziawszy sugerując szuu zmianę pytania, nie znałem na nie odpowiedzi, ale byłem przekonany, że da się znaleźć jakieś publikacje na ten temat. Publikację udało się znaleźć, ale tylko jedną i to z 1933 roku:

 

http://articles.adsabs.harvard.edu//full/1933ApJ....77...56E/0000056.000.html

 

Autor mierzył jasność przeciwblasku w trzy noce 1932 roku: 25 września, 28 września i 1 października. W kolejne noce wyznaczył on całkowitą jasność przeciwblasku na odpowiednio: +0.52 mag, -0.06 mag i -0.28 mag. Oczywiście są to jasności fotograficzne. Ze względu, że za przeciwblask odpowiada pył odbijający światło słoneczne, należy się spodziewać, że jego jasność wizualna jest nieco większa niż jasność fotograficzna. Koniec końców można powiedzieć, że całkowita jasność przeciwblasku jest 2-4 razy mniejsza niż jasność Syriusza.

 

Temat wydzielony z 'Astrozagadek'

Paether

Edytowane 3 Lipca 2015 przez Paether

[Jan Kowalski]

Jak to w życiu trzeba być sceptykiem

 

 

 

[Piotrek Guzik]

Jak to w życiu trzeba być sceptykiem

 

Co konkretnie masz na myśli?

 

[Jan Kowalski]

 

Co konkretnie masz na myśli?

 

 

Chodzi mi o zdanie dotyczące jasności omawianego zjawiska, w załączniku.

 

Szuu, jaką jasność dla światła zodiakalnego przyjmowałeś zadając zagadkę?

[Piotrek Guzik]

 

Chodzi mi o zdanie dotyczące jasności omawianego zjawiska, w załączniku.

 

Czyli to:

 

"Także trudne do zobaczenia, ale jaśniejsze od światła zodiakalnego jest zjawisko przeciwblasku, czyli ..." ?

 

To zdanie to akurat nieprawdą (ewentualnie jest ono nieprecyzyjne). Jeśli pisząc/mówiąc światło zodiakalne mamy na myśli jego najjaśniejszą część, w niewielkich elongacjach (a tak nazwę "światło zodiakalne" traktuje większość źródeł), to powyższe zdanie jest totalną nieprawdą. Ta najjaśniejsza część światła zodiakalnego, widoczna u nas wiosną po zachodzie Słońca i jesienią przed jego wschodem jest wielokrotnie jaśniejsza od przeciwblasku. Sam możesz się o tym przekonać na własne oczy - wystarczy wiosną lub jesienią udać się w jakieś bardzo ciemne miejsce. Jeśli będzie naprawdę bardzo ciemne, to z trudem dostrzeżesz przeciwblask, a światło zodiakalne będzie za to "biło po oczach".

 

Zarówno za światło zodiakalne jak i przeciwblask odpowiedzialny jest pył z grubsza w płaszczyźnie ekliptyki. Pył ten świeci także pomiędzy światłem zodiakalnym i przeciwblaskiem, przy czym ta część zjawiska jest najsłabsza i zwykle jest nazywana pasmem zodiakalnym (ang. zodiacal band). Tę zobaczyć wizualnie jest już ekstremalnie trudno. Ja światło zodiakalne widziałem wielokrotnie, nawet w niezbyt ciemnych miejscach (np. niecałe 20 km od centrum Krakowa), kilka razy udało mi się zobaczyć przeciwblask (ale to już tylko w całkiem ciemnych miejscach), pasma zodiakalnego natomiast nigdy z całą pewnością nie widziałem.

Jeśli w zdaniu, do którego nawiązujesz, światłem zodiakalnym nazwane byłoby pasmo zodiakalne, to zdanie to byłoby prawdziwe, ale nieścisłe.

 

Tu jest fajne poglądowe zdjęcie, na którym widać zarówno światło zodiakalne, pasmo zodiakalne jak i przeciwblask:

 

http://www.atoptics.co.uk/highsky/zodim3.htm

 

Pozdrawiam

Piotrek Guzik

[szuu]

może chodziło o to że światło zodiakalne jest trudne bo nie widać go z miasta

 

Szuu, jaką jasność dla światła zodiakalnego przyjmowałeś zadając zagadkę?

z wiki dowiedziałem się że całe niebo ma jasność -6,5 oraz że udział światła zodiakalnego to 27% i wyciągnąłem z tego wniosek że światło zodiakalne ma jasność około -5 (czyli podobnie jak wenus w maksimum blasku, około 30 razy jaśniej niż syriusz)

[ekolog]

To podaj proszę jak się wylicza to -5 z tych informacji

 

Pozdrawiam

p.s.

to nie jest astro-zagadka tylko prośba do Szuu żeby uzupełnił swoją wypowiedź

(na czyjąkolwiek astro-zagadkę czekamy)

Edytowane 3 Lipca 2015 przez ekolog

[szuu]

To podaj proszę jak się wylicza to -5 z tych informacji

 

-6,5 - log_2,50,27 = -5,07

[ekolog]

Tym co nie lubią liczb sugeruję (bo warto) przeczytanie przynajmniej zdań napisanych na niebiesko

 

No bardzo przepraszam, a gdzie wyprowadzenie?

 

Ponadto kalkulatory i tablice mamy dla logarytmu dziesiętnego, a nie przy podstawie 2.5

Np logarytmdziesiętny(100) = 2 bo 10^2=100

Z definicji (wiki)

Różnica jasności, wyrażonej w magnitudo, m1 i m2 ciał niebieskich o natężeniach światła I1 i I2

m1 - m2 = 2.5 * logdziesietny (I2/I1)


Dla wspomnianego nieba oraz światła zodiakalnego mamy zatem:

magN - magZ = 2.5 logdzisietny(natezenieZ / natezenieN)


roznica = 2.5 logdziesietny( 0.27*natezenieN / natezenieN)


roznica = 2.5 * logdzisietny(0,27) = 2.5 * (-0,569) = -1.43


magN - magZ = -1.43 => magZ = -6.5 + 1,43 = -5.07

Bardziej ogólnie jeśli coś emituje ułamek nateżenia światała czegoś innego (np U = 0.27)

to różnica jasności wynosi: 2.5 * logarytmdzisiętny(U).

Klasyczny (definicyjny) przykład:
Jeśli coś świeci 2.5 razy słabiej to mamy różnice: 2.5 * loagrtytmdziesietny(1/2.5) = 2.5 * logarytmdzisietny (0.4) = 2.5 * (-0.4) = -1

Czyli trzeba odjąć -1 zatem dodać 1.

 

Dwa i pół razy słabszy obiekt ma o jedno magnitudo więcej

 

Akurat magnitudo im więcej tym gorzej

 

Example:

 

Jak coś świeci sto razy mocniej to różnica wynosi zaledwie 5 mag

 

bo 2.5 * logarytmdzisietny(100/1) = 2.5 * 2 = 5 mag

i trzeba ją odjąć

 

Pozdrawiam

Edytowane 3 Lipca 2015 przez ekolog