Schott Glass - marketing czy faktyczna jakość?

[Kirien]

Koleżanki/Koledzy, z racji że zainteresowałem się obiektami US, zainwestowałem w SW MAK 127 z dwucalowym wyciągiem i kątówką. Wszystko pięknie ładnie, ale... MOja tuba jest czarna a więc seria Black Diamond, ale nie posiada logo Schott na tubusie więc wnioskuję, że albo go nie ma albo powtarzalność nadruku jest losowa, bo podobno wszystkie Black Diamond to szkło Schott. Czy faktycznie jest jakjakolwiek różnica między zwykłym czarnym makiem od SW a tym samym czarnym ze szkłem Schott? Opłaca się dręczyć DO, żeby wymienili na najnowszą czarną wersje ze szkłem Schott? Obrazy jakie daje mój MAK są ok, nie wiem, czy zyskam cokolwiek dostając tube z logiem Schott czy jest to "chłyt marketingowy"?

Edytowane 6 Lipca 2015 przez Kirien

[Krzychoo226]

Powinieneś oczekiwać, że dostaniesz to za co zapłaciłeś..

[emeł]

Też mam 127, wersję BD. I też nie mam napisu. Do tej pory nawet nie wiedziałem, że powinien być jakiś napis

[Łukasz K]

Czy nie jest tak, że to szkło montują tylko w wersjach 150 i 180?

[Kirien]

Czyli tak jak sądziłem - logo schott to poprostu ściema marketingowa. Spojrzałem dziś w sklepie przez jeden i drugi, zrobilem fotki, żadnej różnicy nie było widać. Być może noc i zgoła inna sytuacja coś pokaże. Co do wersji Black Diamond są też z logiem Schott wersje 127.

[riklaunim]

Logo może też wskazywać producenta optyki i wynikać z kontraktu. Niezależnie kto produkuje optykę to w poprawnie wykonanym teleskopie nie będzie widać różnic w porównaniu do innej poprawnie wykonanej tuby.

[bartolini]

Substrakt od renomowanego producenta daje większą pewność, że szkło jest jednorodne i prawidłowo odprężone.

To przekłada się na lepszą polerowalność (mnieszy lightscatter), łatwiej je sfiguryzować bo słabiej reaguje na zmiany temperatury.

Czy to będzie miało wpływ maka 127? - pewnie nie.

 

Na pewno przy dużych dobsonach blank z renomowanej firmy będzie odporniejszy na przypadkowe stłuczenie, niż z manufaktury - gdzie zdarzały się przypadki że potrafił pęknąć przy byle stuknięciu.