Skocz do zawartości

Pamięć miejsc


oskar

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio rozmawiałem z przyjecielem o różnych dziwnych rzeczach. Opowiadał mi o ludziach w Anglii, którzy np. widzieli maszerujące legiony rzymskie. Ja z kolei kiedyś widziałem w tv relację ludzi, którzy 20 lat po bitwie na Łuku Kurskim wdzieli czołgi i bitwę pancerną. Czy myślicie, że jest możliwe, że w niektórzych miejscach można zobaczyć coś, co działo się kilkadziesiąt/kilkaset/kilka tysięcy lat wcześniej? Czy miejsca mają swoją pamięć? Czy to jakiś defekt paralelnych wszechświatów? Nie wiem jak to wytłumaczyć. Być może te relacje są nieprawdziwe. Co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czytałem jak to przed wynalezieniem telegrafu, jakiś reporter zobaczył miejsce, z którego rzucało kamieniami, Ziemia się trzęsła, ludzie rozpaczali. Z dziennikarskiej swojej natury spisał to wszystko i zostawił gdzieś na biurku. Naczelny przez przypadek wziął to za materiał do druku i ta relacja zostąła opublikowana w gazecie.

W kilka dni później doszła informacja o wybuchu wulkanu (chyba chodziło o Krakatau).

Być może to przypadek, z którego zrobiono sensacje, ale podobno szczegóły wydrukowane w gazecie były póxniej relacjonowane także przez naocznych świadków tego wydarzenia.

 

Czasami odnoszę wrażenie, że umysł ludzki potafi się komunikować pozawerbalnie na całkiem spore odległości, szczególnie jeśli jest to związane z bólem, z traumą czy innymi bardzo silnymi emocjami. Tylko, że wtedy jest to związane z jednoczesnością takich zdarzeń, a Tobie chyba chodzi także o przeszłość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Tobie chyba chodzi także o przeszłość?

 

Tak chodziło mi o przeszłość, ale inne relacje też są ciekawe. Właśnie się zastanawiałem, czy można mówić o pamięci emocjonalnej miejsc. To znaczy, że silne emocje ludzi powodują takie zjawiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ nie znamy do końca zasad funkcjonowania naszego umysłu, jest to hipoteza dobra jak każda inna. Może takie silne emocje powoduje wysyłanie bardzo mocnych fal mózgowych, które wpływajš na inne umysły (coœ jak indukcja)? Ale to działałoby tylko przy założeniu pewnej jednoczesnoœci, ale co ze wspomnieniami czy jasnowidzeniem tego nie potrafię nawet sobie wyobrazić :oco:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro wszystko jest energią to jeden bardziej wrażliwy może zobaczyć coś co inny wcześniej widział i nie żyje . Tak chyba uzyskuje wizje pokazywany w telewizji jasnowidz .

Widzi co ktoś inny widział , gdy żył lub do utraty kontroli nad sobą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos w tym jest. Slyszalem, ze domu w ktorym mieszkal Alistair Crowley nie da sie wynajac na dluzej niz pare tygodni, mimo ze lezy w bardzo atrakcyjnej dzielnicy Londynu, a ceny wynajmu sa stosunkowo niskie. Ludzie po prostu nie moga tam wytrzymac. Dla wyjasnienia - Crowley to jegomosc, ktory uwazal sie za wcielenie diabla, organizowal czarne msze i w ogole mial troche nierowno pod sufitem. Najwyrazniej mieszkanie "nasiaklo" jakas negatywna energia, inaczej nie da sie tego wyjasnic. Byc moze stad biora sie legendy o "nawiedzonych domach".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest . Pragnę dodać do mojego postu , że czas w przypadku wizji nie ma znaczenia . Można zobaczyć co dopiero będzie , czyli musiał ktoś inny to już widzieć .

Np. w/g tego jasnowidza widział robotników kopiących z powodu awarii wodociągu - co była dopiero nsp. dnia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak można zrozumieć . NA polsacie w cyklu " Eksperyment jasnowidz " ten pan przedstawł jak pierwszy raz miał wizję . Właśnie do przodu . Nastrodamus jak opisuje choć zagmatwanie - to tylko co widział z przyszłości , bez zrozumienia ,może rozumiał mowę .

Można z tego wyciągnąć wniosek ,że dla kogoś wszystko jest teraz . Nie ma czasu . Tylko my jesteśmy ścieżkami tego teraz . ALE JAJA . :idea: Nie powiązałem tego nigdy w tak oczywisty sposób . Może żyjemy po to , że jesteśmy obserwatorami i myślimy , a KTOŚ ma w to wszystko wgląd od razu - niezależnie czy to było lub w/g nas dopiero będzie .

Holograficzne rozszczepienie świadomości - to od Elwiry . :mrgreen:

Tak słowami starego SB-eka mającego nadal swoje kanały w sądach , prokuratuirze :

Jesteśmy kanałami świadomości ,która jest całością . pewnie stąd nasze potrzeby szukania boga i naiwność wobec tych co przedstawiają się jego sługami - niezależnie od wiary . :salu:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to po prostu fluktuacja czasoprzestrzenna, można by to nazwać bąblem czasoprzestrzennym. Mogą go powodować np. skały z właściwościami magnetycznymi?

 

A tak z trochę innej beczki.

Może czas jest jak linijka na której jest przeszłość, teraźniejszość i przyszłość a nasza świadomość jest wskażnikiem na tej linijce który wskazuje teraźniejszość. Ale to nie znaczy że tylko istnieje fragment linijki wskazujący teraźniejszość, istnieje przecież cała linijka w danej chwili, my po prostu jej nie widzimy!

Mam nadzieję, że tłumaczę to z sensem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jedno jak to nazwać . Najważniejsze jest ,że inna osoba ma w to wgląd i widzi całą moją linijkę i linijki innych .

Tak na marginesie w/g Nostradamusa na ziemi ma być 3 diabłów co spowodują duże tragedie . 2 już było . Czy diablo a dabliu nie brzmi podobnie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nostrodamus chyba był francuzem albo coś tak . W - to od ubiegającego się o reelekcję prezydenta z drugiej strony naszej ziemi . O ile jest prawdą istnienie linijek życia czy kanałów świadomości to jest ktoś co jest tylko TERAZ i jest z grubsza wiadome co będzie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos "TERAZ". Nie wiem, czy zastanawialiście się kiedyś nad pewnym w sumie oczywistym faktym, który jednak łatwo przeoczyć. Mianowicie, że tak naprawdę ani przeszłość, ani przyszłość nie istnieją. Jesteśmy uwikłani w czas, ponieważ przeszłość wywarła wpływ na nasz umysł i dlatego uważamy ją za coś oczywistego, ale przecież to co nazywamy przeszłością to tylko ślady pamięciowe, fantomy w naszych głowach. Z kolei przyszłość istnieje tylko o tyle, że potrafimy o niej myśleć, a to też jedynie na podstawie naszych przeszłych doświadczeń. Gdyby nie było myślącego umysłu, nie istniałaby przeszłość, ani przyszłość. Tylko "teraz". I właśnie chyba to "teraz" jest jedyną prawdziwą rzeczą, ponieważ wszystko zawsze wydarza się tylko w teraźniejszości. Jest to jedyna chwila, w której naprawdę żyjemy.

Ale jak to się ma do pamięci miejsc i przewidywania przyszłości to nie wiem, nawet nie chcę teoretyzować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc dalej tą myślą to Ten co jest zawsze teraz nic nie może zrobić bo nie ma Czasu . Inaczej , to od razu powstało wszystko i wszystko jest dla niego wcześniej określone i nie ma na to wpływu . My mamy na swoje życie wpływ , ale uśredniając jest jak ma być .

Pewnie jeszcze wiecej można wymotać wniosków z założenia , że wizje są fragmentem tego co ktoś inny widział w przeszłości czy w przyszłości czyli są poza czasem i jest ktoś kto je odbiera w całym zakresie i że z naszego życia pozostaje ślad do odbioru niezależnie czy dopiero będziemy coś widziec ,przeżywać czy to było w skarajności nawet czy jesteśmy . Bo to wszystko jest teraz .

Ten co jest zawsze teraz jest wszystkim ale dla nas niczym . Nie ma możliwości nam się przedstawić jakims ruchem .

Pewnie znowu wymyśliliśmy koło .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że zjawiska, których nie da się powórzyć na drodze eksperymentu są złudzeniem, błędem, jednak historia nauki dowodzi najlepiej, że nie należy wykluczać niczego co jest niezrozumiałe, niezgodne z naszym stanem wiedzy czy nieprawdopodobne.

 

Obyśmy tylko nie popadli w obłęd co się już nie jednemu przytrafiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos "TERAZ". Nie wiem, czy zastanawialiście się kiedyś nad pewnym w sumie oczywistym faktym, który jednak łatwo przeoczyć. Mianowicie, że tak naprawdę ani przeszłość, ani przyszłość nie istnieją

Pewien gość (nie pamiętam teraz nazwiska) twierdził, że tylko to co jest przed naszymi oczyma jest rzeczywiste i istnieje. Jeśli odwracamy się świat za nami już nie istnieje.

Czyli sami swoimi umysłami "kreujemy" rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli sami swoimi umysłami "kreujemy" rzeczywistość.

 

Nie wydaje mi się, żeby to było tak. Raczej swoimi umysłami "zakłócamy" rzeczywistość. Albo inaczej - kreujemy rzeczywistość, ale fałszywą, która nam się tylko wydaje prawdziwa.

Cały czas myślimy o tysiącach różnych spraw. Nawet gdy siedzimy spokojnie i moglibyśmy sobie darować choć na chwilę ten mentalny zamęt, przez nasze umysły nadal przelatują niezliczone myśli. A one zawsze dotyczą tego co już było, albo tego, co dopiero będzie. Ten szum powoduje, że odwracamy się od tego co jest w danej chwili, czyli w sumie od jedynej prawdziwej rzeczywistości.

 

Tak więc uważam, że to, co kreuje nasz umysł, to nie rzeczywistość, ale raczej "zasłona dymna", która tą rzeczywistość przesłania. Oczywiście nie chodzi o to, żeby się zamienić w warzywko i w ogóle nie myśleć. Problem polega jednak na tym, że nie potrafimy przestać myśleć nawet gdy tego chcemy. Nasze własne myśli robią z nas zakładników. Być może poza całym tym umysłowym zgiełkiem istnieją obszary szczególnej inteligencji, czy może raczej "intuicji", z której jednak nie potrafimy korzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze inna możliwość , choć sprzeczna z tym ,że wszystko jest z grubsza określone .

Cały cas zastanawia mnie fakt , że człowiek nie napotkał na bariery w technicznym rozwoju . Jak wydawało się , że to już wszystko - następowało odkrycie . I tak ciągle . Czy musiał istnieć atom , elektron , kwarki i inne dziwaki . Czy to nasze myśli nie modelują świata w/g naszych potrzeb ? O ile tak jest to wszystko co jest okazywane masie ludzi np. poprzez filmy , książki , muzykę itp. ma prawo się stać , bo jest to w umysłach mas . Tak samo można powiedzieć odwrotnie jest w umysłach mas , bo ma się stać . Nie wiem co jest prawdą . Na pewno umysły mas podlegaja jakimś wpływom .

Gdyby jednak z umysłów mas wywodziło się zdarzenie / nawet tylko czasami / to należy zniszczyć filmy przedstawione zmyślone katastrofy , inwazje obcych i inne paskudztwa . Jakoś jak na razie filmowe sceny po latach maja swój odpowiednik w życiu .

Czy aby nie dlatego amerykański film o zamachach terrorystycznych dotyczy Europy .

W/g mnie w Hollywood znaja tą prawidłowość .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ciekawe jak to jest naprawde (bo przeciez jakos jest)

 

i o to chodzi! rzeczywistość istnieje i jest bardzo permanentna, pragmatyczna i konsekwentna w swoim istnieniu. inaczej to by ludzie mogli rzucać się z balkonów dopiero po "wynalezieniu" siły cięzkości (a wcześniej nie :lol: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien gość (nie pamiętam teraz nazwiska) twierdził, że tylko to co jest przed naszymi oczyma jest rzeczywiste i istnieje. Jeśli odwracamy się świat za nami już nie istnieje.

Prowadził gang kieszonkowców czy jak? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.