Skocz do zawartości

prędkość światła ?


Rekomendowane odpowiedzi

Tez jestem ciekaw odpowiedzi . :D Najprosciej powiedziec ze zalozenie jest nierealne . Ponadto w ruchu liniowym jest wzglednosc ruchu . Jest za duzo sprzecznych ze soba rzeczy w tym temacie aby mozna dac poprawna i prawdziwa odpowiedz przez nastepne 100 lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zartujecie...

Co w tym skomplikowanego?

Szkoda, że jednak nie mam nagrania z prelekcji w poprzedni piątek...

Mamy rakietę oddalającą się od Ziemi z prędkością światła w próżni czyli c. Świetlny astronauta spluwa w kierunku ruchu rakiety tak, że ślina względem rakiety usiąga szybkośc 10 m/s. Ślina oddala się od Ziemi też z prędkością c, a nie z prędkością c + 5 m/s.

 

Oto wzór na RELATYWISTYCZNE DODAWANIE PRĘDKOŚCI:

 

u' = ( u + v ) / (1 + uv / c*c)

 

(to jest wzór na KAŻDE dodawanie prędkości ale dla przypadku gdy u i v znacznie mniejsze od c - przybiera on postać znaną ze szkoły: u' = u + v

 

W naszym przykładzie u równe jest prędkości światła w próżni. W tym wypadku u = c , wtedy niezależnie od tego jak wielkie jest v, 10 m/s czy nawet c (astronatua zamiast spluwać świeci latarką w kierunku ruchu rakiety) mamy

 

u' = (c+v) / (1 + cv/c*c) = (c+v)/(1+v/c) = (c+v)/[(c+v)/c] = c

 

Trochę nieczytelny jest ten "liniowy" zapis ale nie potrafię po szkolnemu wykaligrafować tu ułamków.

 

Względność ruchu ma miejsce ZAWSZE, związana jest z koniecznością wyboru układu odniesienia a nie z faktem że ruch jest (prosto)liniowy! Żeby opisać ruch jakościowo (prostoliniowy, krzywoliniowy, jednostajny) jak i ilościowo (wartość szybkości, jej kierunek i zwrot) trzeba wybrać układ współrzędnych (układ odniesienia).

 

ZASADA WZGLĘDNOŚCI polega na tym, że WSZYSTKIE UKŁADY INERCJALNE SĄ RÓWNOWAŻNE, tzn. że nie można wyróżnić żadnego z układów współrzednych jeśli nie poruszają się względem siebie albo poruszającym się ruchem jednostajnym prostoliniowym (czyli BEZ PRZYSPIESZENIA). Prawa fizyki w tych układach mają taką samą postać.

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez jestem ciekaw odpowiedzi . :D Najprosciej powiedziec ze zalozenie jest nierealne.

Co jest nierealnego w przykładzie? KOSMONAUTA. Trudno by go było tak rozpędzić!

 

Wyobraź sobie cząsteczki elementarne, np. protony rozpędzone do prędkości bliskiej c (w akceleratorze można rozpędzać cząstki do prędkości właściwie dowolnie bliskich c). I z przeciwnej strony taki sam strumień protonów, też mknących prawie c. Zderzają się. Z jaką szybkością względem siebie?

Nie 2c lecz c :banan:

 

Kto nie wierzy niech policzy, wzór post wyżej.

 

To co opisałem to praca LHC czyli wielkiego zderzacza hadronów, za dwa lata ruszy w CERN (w Genewie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zartujecie...

 

 

Oto wzór na RELATYWISTYCZNE DODAWANIE PRĘDKOŚCI:

 

      u' = ( u + v ) / (1 + uv / c*c)

 

(to jest wzór na KAŻDE dodawanie prędkości ale dla przypadku gdy u i v znacznie mniejsze od c - przybiera on postać znaną ze szkoły:  u' = u + v

 

W naszym przykładzie u równe jest prędkości światła w próżni. W tym wypadku  u = c , wtedy niezależnie od tego jak wielkie jest v, 10 m/s czy nawet c (astronatua zamiast spluwać świeci latarką w kierunku ruchu rakiety) mamy

 

u' = (c+v) / (1 + cv/c*c) = (c+v)/(1+v/c) = (c+v)/[(c+v)/c] = c

 

 

Względność ruchu ma miejsce ZAWSZE, związana jest z koniecznością wyboru układu odniesienia

 

 

 

Troche pozartuje :banan:

Juz gdzies pisalam o mozliwosci osiadniecia c bez przyspieszenia.

Po drugie ,nie istnieje innercjalny uklad odniesienia,bo kazdy uklad jest pod dzialaniem jakiejs sily.Bariera dla c jest czas a nie odleglosc,co wynika z transformacji Lorenza-Einsteina

 

Wyobraź sobie cząsteczki elementarne, np. protony rozpędzone do prędkości bliskiej c (w akceleratorze można rozpędzać cząstki do prędkości właściwie dowolnie bliskich c). I z przeciwnej strony taki sam strumień protonów, też mknących prawie c. Zderzają się. Z jaką szybkością względem siebie?

Nie 2c lecz c  :banan:

 

Kto nie wierzy niech policzy, wzór post wyżej.

 

 

A jak wynikalo by to z teorii(wzoru) Newtona?!

Jaki bedzie wynik w wersji "nierelatywistycznej"?!

Bedzie zaskakujacy,no nie ;)

Dlatego wzor nie jest zadnym dowodem ze c sie nie da pokonac :D

Wzor mozna nowy wymyslec ;)

Ps.Napisalam ten tekst polzartem,by rozruszac Was kochani do "naukowej" debaty ...........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zartujecie...

Co w tym skomplikowanego?

Szkoda, że jednak nie mam nagrania z prelekcji w poprzedni piątek...

Mamy rakietę oddalającą się od Ziemi z prędkością światła w próżni czyli c. Świetlny astronauta spluwa w kierunku ruchu rakiety tak, że ślina względem rakiety usiąga szybkośc 10 m/s. Ślina oddala się od Ziemi też z prędkością c, a nie z prędkością c + 5 m/s.

Nie jest to jednak takie proste do zrozumienia, bo z tego wynika, że z punktu widzenia Ziemi astronauta nie splunął a przynajminiej slina nie odkleiła mu sie od ust(i astronauta i ślina poruszają sie z predkością c).

Czyżby z punktu widzenia Ziemi zdarzenie nie zaszło? :D

Edytowane przez PiotrekD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie cząsteczki elementarne, np. protony rozpędzone do prędkości bliskiej c (w akceleratorze można rozpędzać cząstki do prędkości właściwie dowolnie bliskich c). I z przeciwnej strony taki sam strumień protonów, też mknących prawie c. Zderzają się. Z jaką szybkością względem siebie?

Nie 2c lecz c  :banan:

No jak to, ależ oczywiście, że 2c :D.

Dowód

Z punktu widzenia jednego z protonów:

odległość do drugiego protonu to L, zderzenie nastapiło po czasie T, więc prędkość względna protonów to V=L/T.

Z punktu widzenia akceleratora:

oba protony w sumie przebyły do zderzenia drogę L a każdy poruszał się z prędkością c mamy, więc L= cT +cT stąd

L/T = 2c = V.

c.n.d. :banan::D

Za wskazanie błędu w rozumowaniu nie przewidziano nagrody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak to, ależ oczywiście, że 2c  :D.

Dowód

Z punktu widzenia jednego z protonów:

    odległość do drugiego protonu to L, zderzenie nastapiło po czasie T, więc prędkość względna protonów to V=L/T.

Z punktu widzenia akceleratora:

  oba protony w sumie przebyły do zderzenia drogę L a każdy poruszał się z prędkością c mamy, więc L= cT +cT stąd

L/T = 2c = V.

c.n.d.  :banan::D 

Za wskazanie błędu w rozumowaniu nie przewidziano nagrody.

Niestety, w układzie związanym z dowolnym protonem prędkość drugiego wyniesie c.

Odległość, niestety nie będzie L.

Tzeba uwzględnić skrócenie Fitzgeralda-Lorentza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mozna laczyc efekty dla fal poprzeznych i podluznych , Jak masa moze miec c . Jak to wszystko bedzie wzorami przedstawione za 100 lat . Jednego jestem pewien . Nie w ten sposób co teraz . I nowe wzory zupelnie inne otworza mozliwosci . Jak zawsze . Po co upierac sie przy tej juz historii .

Nawet E=mc2 jest tylko przyblizeniem do pierwszego wyrazu jakiegos tam ciągu .

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy, że statek kosmiczny porusza się z prędkością światła i podróżujący nim człowiek zrobi krok do przodu czy porusza się on szybciej niż światło??

Podobno powyższe założenia są nierealne. Zmodyfikujmy je znieznacznie:

 

Załóżmy że nie statek kosmiczny, ale Krystian Koza robi krok do przodu, czyli porusza się z szybkością piechura (5 km/h). Zapala przy tym latarkę i świeci w kierunku marszu. Wszystko to w próżni, oczywiście. Światło z latarki pędzi wtedy szybciej od szybkości światła?

Przecież z ZAŁOŻENIA (potwierdzonego doświadczalnie, np. doświadczenie Michelsona-Morleya) prędkość światła w próżni jest stała, nie zależy od układu odniesienia. Czyli zarówno względem Krystiana Kozy wynosi c, jak i względem podłoża, po którym Krystian Koza maszeruje! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mozna laczyc efekty dla fal poprzeznych i podluznych , Jak masa moze miec c . Jak to wszystko bedzie wzorami przedstawione za 100 lat . Jednego jestem pewien . Nie w ten sposób co teraz . I nowe wzory zupelnie inne otworza mozliwosci . Jak zawsze . Po co upierac sie przy tej juz historii .

 

Oto jest NIECHĘĆ DO MYŚLENIA, LENISTWO UMYSŁOWE i konieczność gadania "BELE CO".

 

Jakie NOWE WZORY? Masz jakieś propozycje? Jaka MASA może mieć c?

 

Bełkoczesz, Chłopcze, bełkoczesz dokładnie tak, jak to opisano w przykładzie dołączonym do następującego dość przystępnego artykuliku:

 

http://www.daktik.rubikon.net.pl/Slowniczek/tw_wstep.htm

 

Jak się nie ma NIC DO POWIEDZENIA to może lepiej zamilczeć! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam z zapartym tchem :banan:

 

Ps.Polecam ksiazke Joao Magueijo "Szybciej niz swiatlo"

 

Czekasz z zapartym tchem? Ryzykowne, właśnie wybierałem się spać!

 

Błąd jest prosty:

Przy przekształceniu Lorentza niezmienniczy jest PRZEDZIAŁ CZASOPRZESTZENNY a nie DŁUGOŚĆ i CZAS OSOBNO!

Dlatego przy rozpatrywaniu długości/odległości należy uwzględniać skrócenie Fitzgeralda-Lorentza a przy obliczeniach zawierajacych czas - efekt dylatacji czasu.

 

:Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, w układzie związanym z dowolnym protonem prędkość drugiego wyniesie c.

Odległość, niestety nie będzie L.

Tzeba uwzględnić skrócenie Fitzgeralda-Lorentza.

Nie to nie to. Skrócenie Fitzgeralda-Lorentza powodowałoby zmianę(pozorną) rozmiaru drugiego protonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tutaj jest tylko efekt Dopplera nic z relatywistyka nie majacy wspólnego . Choc czy obowiazuje takze dla fal poprzecznych?

Nie raz belkotem bylo to co niedawno obowiazywalo , nawet na stosie za sprzeciwienie sie tej oficjalnej prawdzie palono .

No jaka masa spoczynkowa moze miec c ? Ze wzorów wynika ze taki stan jest nieokreslony matematycznie .

Cale te teorie sa naciagane grabiami i kiszką smarowane aby pasowały . Predkość w próżni światla jest stala tylko dlatego ,ze jest falą poprzeczną - w tym przykladzie tak tylko mozna to wytlumaczyc , w innym światlo jest czym innym bo tylko w taki sposób mozna co innego z tym samym wytłumaczyć . :Boink:

Nie widzisz ,ze to wymaga nastepnej teorii łączącej sprzecznosci . I BEDĄ nowe wzory . To ,że matematycznie wyszlo ,że Vmax=c wynika z jakichs tam wzorów z uwzglednieniem założeń często z sufitu .

Z założenia ze v światła w próżni = c = const nie wynika ze nie moze być wieksza predkośc , wynika tylko z powodu efektu Dopplera vprózni dla światła to c i to nie dla ukladu poruszającego sie w poblizu c . Bełkot ? Założono jedno wstawiono do drugiego i wyszło niby coś epokowego . Bo w jakims zakresie dla jakiś rzeczy pasuje , choc sa co niepasuje to inne zalozenia do tego samego aby wytlumaczyc i nakazac tlumaczyc choc nie dokonca to mozna zrozumiec bo to bełkot .

Cygnus nie widzisz interpretacyjnych sprzecznosci ? Tobie wszystko pasuje ? Nie oczekujesz mowych wzorów . To co jest to juz WSZYSTKO i nic nowego nie będzie ? Wielu tak samo sądziło i wszyscy sie mylili .

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno powyższe założenia są nierealne. Zmodyfikujmy je znieznacznie:

 

Przecież z ZAŁOŻENIA (potwierdzonego doświadczalnie, np. doświadczenie Michelsona-Morleya) prędkość światła w próżni jest stała, nie zależy od układu odniesienia.

 

I tu sie bardzo mylisz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Einstein inaczej interpretowal doswiadczenie Michelsona-Morleya!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mozna to w kazdym podreczniku przeczytac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Einstein mowil ze swiatlo wzgledem kazdego ukladu odniesienia porusza sie z ta sama predkoscia.A wzgledne sa tylko pewne rzeczy bo wlasnie zalezne od ukladu odniesienia.

Inaczej rozumial doswiadczenie M-M,bo nie mozna powiedziec ze obiekt porusza sie wzgledem przestrzeni!!!!!!!

Nie pisz ze Zbyszek glupoty wypisuje ,bo to tak nie ladnie,szczegolnie jak sie samemu strusie puszcza!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu sie bardzo mylisz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Einstein inaczej interpretowal doswiadczenie Michelsona-Morleya!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mozna to w kazdym podreczniku przeczytac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Einstein mowil ze swiatlo wzgledem kazdego ukladu odniesienia porusza sie z ta sama predkoscia.A wzgledne sa tylko pewne rzeczy bo wlasnie zalezne od ukladu odniesienia.

Inaczej rozumial doswiadczenie M-M,bo nie mozna powiedziec ze obiekt porusza sie wzgledem przestrzeni!!!!!!!

Nie pisz ze Zbyszek glupoty wypisuje ,bo to tak nie ladnie,szczegolnie jak sie samemu strusie puszcza!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Zabieg WYCIĘCIA ŚRODKA MEGO CYTATU uczynił go NIEDORZECZNYM.

Wyjąłem kosmonautę z rakiety i dałem mu do ręki latarkę. TO była rzeczona modyfikacja.

 

Jakoś wszystko odczytujesz, Elwiro, odmiennie niż ja, nawet to co sama piszesz.

 

Zinterpretuj teraz, proszę, TREŚCI zawarte w następującym tekście, i wyjaśnij nam wszystko przystępnie, serwujesz bowiem agresywne sądy WIEDZĄCEGO OBSERWATORA, co to wie wszystko ale dla siebie, ot, żeby poszydzić i wyśmiać ze sporą ilością wykrzykników.

 

Jak mozna laczyc efekty dla fal poprzeznych i podluznych , Jak masa moze miec c . Jak to wszystko bedzie wzorami przedstawione za 100 lat . Jednego jestem pewien . Nie w ten sposób co teraz . I nowe wzory zupelnie inne otworza mozliwosci . Jak zawsze . Po co upierac sie przy tej juz historii .

Nawet E=mc2 jest tylko przyblizeniem do pierwszego wyrazu jakiegos tam ciągu.

 

Moim zdaniem to jest ZERO TREŚCI. To jest NEGOWANIE poprostu dlatego żeby zabrać głos. Nawet bez podania CO jest negowane. Łatwiej ogólnie - WSZYSTKO. Za 100 lat będzie inaczej.

 

No jaka masa spoczynkowa moze miec c ?

 

Nie mam pojęcia jaką masę spoczynkową może miec prędkość.

 

Jednego z moich kolegów, pech chciał, że studenta fizyki, zapytano na egzaminie Z WOJSKA co jest większe w wybuchu jądrowym: ciśnienie czy temperatura. Zbaraniał, zaczął coś dowodzić o kryteriach poprawności stawiania pytań. Omal nie oblał, nie wiedział ze TEMPERATURA jest znacznie wyższa, to przecież MILIONY stopni a ciśnienie tylko DZIESIĄTKI atmosfer.

 

Na strusiach się nie znam zupełnie, chociaż kilka widziałem.

 

A to INACZEJ.... Einstein zapewne inaczej interpretował niż wyobrażasz sobie mój sąd na ten temat. Czyli nie wiem inaczej niż jak. Ani słowem nie napisałem jak interpretował doświadczenie M-M Einstein!

 

Doświadczenie M-M pokazuje, że prędkość światła w każdym kierunku była taka sama: w kierunku zgodnym z prędkością orbitalną Ziemi, w kierunku prostopadłym do tego kierunku. Stałość prędkości światła wykazano z dokładnością 3 / 1 000 000. Podobne doświadczenie Kennedy'ego i Thorndike'a wykazało że w układach odniesienia poruszających się wzgędem siebie z szybkością 60 km/s róznica szybkości światła w próżni nie przekracza 2 m/s, czyli jest stała z dokłądnością do 1/100 000 000. Nic więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy, że statek kosmiczny porusza się z prędkością światła i podróżujący nim człowiek zrobi krok do przodu czy porusza się on szybciej niż światło??

 

A może z innej strony...

Zgodnie z tym co wyżej napisano (a raczej NIESPRZECZNIE względem tego) .... jeśli ten statek kosmiczny akurat porusza się w wodzie, z szybkością światła w wodzie, to ten człowiek idąc w kierunku ruchu porusza się szybciej niż światło (w wodzie). :banan: Oczywiście - emituje przy tym promieniowanie Czerenkowa! :ha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Było założenie ,ze kosmonauta - nie predkość porusza sie z v=c .

2. Wojsko oblałem . Totalne idiotyzmy łącznie z przecinkami .

3. Nie mozna głosić jedynej prawdy i jescze mieć świadomość jej czastkowości .

Niektórzy mogą przyjąć to za prawdę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Było założenie ,ze kosmonauta - nie predkość porusza sie z v=c .

2. Wojsko oblałem . Totalne idiotyzmy łącznie z przecinkami .

3. Nie mozna głosić jedynej prawdy i jescze mieć świadomość jej czastkowości .

Niektórzy mogą przyjąć to za prawdę .

 

1. Taaaak, potwierdzam: NIE PRĘDKOŚĆ porosza się z v=c! Coś się jednak porusza 300 000 km/s: czoło fali świetlnej? Kwanty? Do wyboru!

Dodawanie prędkości nie zależy od kolejności składników. Czy pociąg jedzie 10 km/h (względem ziemi) a konduktor idzie w kierunku jazdy z szybkością 5 km/h (względem pociągu) czy to pociąg wlecze się 5 km/g a konduktor biegnie w kierunku jazdy 10 km/h - w obu przypadkach prędkość konduktora względem ziemi wynosi 15 k/h (relatywistycznie - minimaaaaaaaalnie wolniej niż 15 km/h).

 

2. Nie ma się czym chwalić. Nie sztuka oblać, sztuka jednak zdać w tych relatywistycznych, wojskowych warunkach!

 

3. To co stanowi treść "3" nie jest jedyną prawdą, jak sądzę.

 

 

Nie ma jedynych prawd, nawet twierdzenie że ZA STO LAT WSZYSTKO SIĘ ZMIENI nie jest jedyną prawadą, moim zaś zdaniem jest fałszywe.

 

Masz jakieś ciekawe a UKRYWANE poglądy, zapewne potrafisz wyjaśnić efekty relatywistyczne bez uciekania się do czasoprzestrzeni, transformacji Lorentza, w ogóle teorii względności. Odpowiedz na pytanie które zapoczątkowało ten wątek, w sposób prosty i zrozumiały, wszyscy z zaciekawieniem przeczytamy!

 

Hm... no i jeszcze wątpliwość: wyczuwam że jesteś przekonany że dla opisania całej otaczającej rzeczywistości wystarcza trzy- a może czterowymiarowa geometria euklidesowa. Dlaczego właśnie taka? Dlaczego nie geometria Łobaczewksiego? Dlaczego nie przestrzeń Minkowskiego? Skąd o tym wiesz?

 

Elwira: Też ta sama propozycja, skoro przeczytałaś WSZYSTKIE podręczniki (skąd inaczej byś mogła wiedzieć co jest napisane W KAŻDYM PODRĘCZNIKU?) zapewne z przyjemnością odpowiesz na zadane na początku wątku pytanie. Krytyka bez najmniejszej nawet próby własnego objaśnienia to zwykłe czepialstwo z pozycji arbitra.

 

Ja miałem jakiegoś pecha, w większości podręczników z którymi miałem się okazje zapoznać nawet słowa nie było o teorii względności. :( Chyba moda na nią nadeszła później. :)

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyt:"Nie ma jedynych prawd " jest tym wszystkim co podsumowuje wątek . Nie trzeba nic wiecej . :Beer: . Po co mnie czy E . przypisujesz słowa co sam linijkę wyzej napisałeś . Nie jest to dialektyzm tylko gonienie własnego ogona .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyt:"Nie ma jedynych prawd " jest tym wszystkim co podsumowuje wątek . Nie trzeba nic wiecej .  :Beer: . Po co mnie czy E . przypisujesz słowa co sam linijkę wyzej napisałeś . Nie jest to dialektyzm tylko gonienie własnego ogona .

 

:Beer:

Miałem nadzieję że jednak dasz się nakusić na jakieś wyjaśnienie. :)

 

Sorry, nie lubię NEGOWANIA W CZAMBUŁ aktualnych teorii o za 20 czy za 100 lat się nie zostanie z nich funt kłaków. Przy takim założeniu uprawianie nauki nie ma sensu. Ale też we wszystkich wypowiedziach dotyczących nauk ścisłych lepiej zachować tyle uwagi żeby nie pisać o prędkości prędkości i uniknąć podobnych lapsusów.

 

Pozdrawiam!

Miłek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecałem sobie, że będę dzielny. Naprawdę. Że nie wtrącę się do tej dyskusji, bo po co, skoro jest tu raptem jedna osoba mająca stosunek do świata godny astronoma (nawet gdy mówimy o poziomie amatorskim) - i na dodatek ona akurat wie, o czym mówi. Ale szlag mnie trafia, gdy w imię prawa do wyrażania własnej opinii przekłada się w nauce kołtuństwo nad rzetelną wiedzę. Chcecie szpanować własnym zdaniem na temat szczególnej teorii względności - proszę bardzo, ale, u licha, pofatygujcie się i zapoznajcie choć z jej zarysem. Akurat ta teoria da się wyjaśnić w ramach aparatu matematycznego nauczanego w podstawówkach i jedyne, co trzeba zrobić, to zamiast marnować czas na bzdety usiąść i przez chwilę wysilić swoje komórki mózgowe.

 

Być może wstęp jest mało sympatyczny, ale adekwatny do sytuacji. Jeśli ktoś się poczuł urażony, bardzo się cieszę, bo zasłużył. Jest naczelną zasadą, że krytykować należy to, o czym się COŚ wie - w miarę możliwości dużo. Najgorszą zaś rzeczą z możliwych jest formułowanie na podstawie swojego nieuctwa i zasłyszanych u cioci Ziuty opinii obraźliwych stwierdzeń pod adresem ludzi, których wysiłek sprzyja naszemu zwiększeniu zrozumienia świata Natury. Czym, do cholery, innym jest stwierdzenie, że "za 100 lat i tak się wszystko zmieni" jak nie zaowalowaną frazą "to wszystko jest gówno warte, więc przestań mi tu pier*!". Z taką mentalnością siedzielibyśmy do teraz w pieczarach, kontemplując to jasne na niebie wyrafinowanymi intelektualnie okrzykami "Urgh! Urgh!". Ewentualnie "Awruk!", gdyby na pradziadka Lema trafiło.

 

Może ten kubeł zimnej wody ostudzi parę głów, a dyskusja wróci do poziomu, jaki powinna prezentować na forum astronomicznym. Pamiętajcie, gdzie piszecie - to, do licha, zobowiązuje. Jeśli kołtuństwo jest nawet tutaj, trudno mieć pretensje, że na forach niezwiązanych tematycznie z astronomią czy fizyką ludzie piszą jeszcze większe bzdety.

 

Wracając do szczególnej teorii względności. Takie a nie inne dodawanie prędkości jest konsekwencją głównie dwóch założeń. Pierwsze to założenie wyrażone explicite, mówiące o stałości prędkości światła w próżni w każdym inercjalnym (taki subtelny przymiotniczek który zgrabnie tu wszyscy pomijali, a skubaniec istotny jest) układzie odniesienia. Poniżej znajduje się link do PDF-a zawierającego oryginalną pracę Einsteina i nawet pani Elwira jest w stanie tam znaleźć zdanie:

 

"Jeder Lichtstrahl bewegt sich im "ruhenden" Koordinatensystem mit der bestimmten Geschwindigkeit V, unabhangig davon, ob dieser Lichtstrahl von einem ruhenden oder bewegten Korper emittiert ist"

 

Polecam sięgnąć do słowniczka i przetłumaczyć. Przyda się zwłaszcza tym, którzy twierdzą, że mają monopol na wiedzę o tym, co myślał Einstein.

 

http://home.tiscali.nl/physis/HistoricPape...eweg%201905.pdf

 

Drugim koniecznym założeniem (niewyrażonym explicite) jest, że przestrzeń i czas tworzą nierozłączny twór zwany czasoprzestrzenią. Z tych faktów wynika taki a nie inny sposób dodawania prędkości, będący prostą konsekwencją geometrycznych i fizycznych cech czasoprzestrzeni. I wynika w na tyle prosty sposób, że czuję się zażenowany czytając w setną rocznicę publikacji Einsteina na forum astronomicznym takie bzdety na temat szczególnej teorii względności.

 

Jeśli będą chętni, mogę wyjaśnić sprawę dodawania z odwołaniem do wzorów, pozostając w zaklętym kręgu aparatu matematycznego podstawówki. Przy okazji wyjaśniłoby się kilka innych efektów. Nie wiem tylko, czy byliby zainteresowani, gdyż rzecz cała kosztowałaby mnie nieco czasu, a wolałbym poświęcić go osobom chcącym się czegoś dowiedzieć, nie zaś zapatrzonym w czubek własnego nosa.

Edytowane przez s3nn0c
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.