Skocz do zawartości

prędkość światła ?


Rekomendowane odpowiedzi

Zbig wiesz co to jest rozwinięcie funkcji w szereg Taylora ewnetualnie Maclourena?

 

kalkulatory tak liczą trygonometrie!

 

Czy liczą źle?

 

a udowodnic Ci, że przy użyciu twojej frazesologii te szeregii w nieskończoności są do d... bo liczą jakies absurdy!

 

Zatem należy niewierzyć w obliczenia żadnego kalkulatora?

 

Zbig masz kalkulator? TO GO WYRZUĆ BO PODSTAWY NA JAIKCH LICZY SĄ NIEPRAWDZIWE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

s3nn0c czy mógłbyś wskazać jakąś literaturę najlepiej na necie i w języku polskim (tego najmniej nierozumiem) która by opisywała relatywistykę w kontekście przyspieszeń?

 

Może coś znajdę, ale na pewno nie od razu. Generalnie dobre i przystępne materiały na ten temat najłatwiej znaleźć w materiałach napisanych po angielsku. W każdym razie będę pamiętał i jeśli na coś dobrze napisanego trafię, sprzedam link.

 

Chylę czoło przed osobą która jako jedyna w Polsce zrozumiała ogólną teorię wzgledności i teorię pola jeszcze nie do końca ujawnioną .

 

Tak, tak, teorię względności to tylko Einstein rozumiał, a teorii pola na studiach się nie wykłada, o nie.

 

Dobra, bez żartów. Proszę łaskawie zrozumieć, że na mnie takie prymitywne chwyty nie działają i nie odwrócą mojej uwagi od faktu, że najzwyczajnie w świecie robi Pan unik. Jeszcze raz, dużymi, drukowanymi literkami napiszę:

 

KRYTYKOWAŁ PAN? TO PROSZĘ ODPOWIEDZIEĆ NA PYTANIA ZAWARTE W MOIM POŚCIE.

 

Bzdetów o symetriach lub nieznajomości przeze mnie zasady zachowania energii aż mi się nie chce komentować. Bawi mnie jedynie, że Pańska wiedza o mnie upoważnia Pana do formułowania opinii o tym, co ja wiem. No, ale to tłumaczy tę swobodę w negowaniu teorii względności - wyraz "nie" tak cudownie łatwo napisać...

Edytowane przez s3nn0c
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

s3nn0c:

 

Podziwiam i popieram Twoją konsekwencję. :notworthy:

Chociaż ja bym już dawno ręką machnął. Ale masz rację, walczmy o intelektualny poziom tego forum, to nie chat Onetu. ("cze! zkond klikash?")

Edytowane przez BBwro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Na pewno zrozumiałem szczególną i ogólną, teoria pola także nie wydawała mi się magią (choć magiczna jest jej obecność w tym wątku, w tym kontekście).

"Przecież nie tłumaczy dokładnie"

 

akurat szczególną teorię względności da się wytłumaczyć łatwo, miło i przyjemnie. Jej niuansów - może już nie, ale przytłaczającą większość - bez kłopotów. . Nie jest OSTATECZNA ."...

Bełkot. Co to znaczy "matematycznie jest nieokreśloność"? Mógłby Pan wyjaśnić, jako magistrowi fizyki za cholerę nic mi się z tym sformułowaniem nie kojarzy...

 

...Skąd tu raptem efekt Dopplera? Co to znaczy naciągać efekt do fali świetlnej? To nie prezerwatywa. Co "naciąganie efektu na falę" ma tłumaczyć?

 

"Są w przyrodzie pewne zasady prawa ."

...Nie ma żadnych. Prawa funkcjonują w społecznościach ludzkich. W przyrodzie mogą co najwyżej istnieć zasady fizyki, a i to twierdzenie jest de facto przyjmowane ad hoc.

Proszę te fundamentalne zasady nam objawić. Nie znamy ich, z przyjemnością się zapoznamy....

 

I wyzej cytowany magister fizyki może uczyć moje dzieci :Boink:

Podwojne zaprzeczenie jest prawdą , ale czy w tym przypadku?

Jak sie tłumaczy zjawisko fotoelektryczne teorią wzglednosci ? stała Plancka .

Chylę czołą przed Pierwszym Polakiem co jak sam napisał zrozumiał i może objaśni .

 

:notworthy: . A tak na serio poziom w szkołach obniżył sie znacznie , a moze lepiej wykladają teorie wzglednosci i nowi mgr. fizyki to wszystko pojęli ?

:D Kropke musialem dac wczesniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauka by nie istniała gdyby nie pojawiały się wątpliwości i pytania.

Ogólna Teoria względności jest tylko pozornie rozszerzeniem teorii Newtona.

Obie teorie operują na zupełnie innych bytach. W TN mamy "obiektywny" czas i prtzetsrzeń Euklidesa, a w OTW czasoprzestrzeń, której istnienie (jak napisał s3nn0c wyżej) w cale nie jest faktem jest tylko postulatem. Oczywiście na poziomie zastosowań praktycznych te różnice może nie są  aż tak drastyczne, ale należy pamiętać że obraz świata w obu teoriach jest zupełnie różny.

 

Hm... Cóż za ciekawy sposób postzegania rzeczywistości przez pryzmat tego.... czego nauczono nas w szkole podstawowej.

 

GEOMETRIA EUKLIDESA jest identycznie POSTULOWANYM sposobem opisywania rzeczywistości jak czterowymiarowa przestrzeń Minkowskiego.

 

KAŻDA z geometrii jest tylko matematycznym sposobem opisu A NIE NIEZALEŻNIE ISTNIEJĄCĄ, OBIEKTYWNĄ RZECYWISTOŚCIĄ.

Zwykle obiera się taki sposób, który jest najdogodniejszy czyli daje zgodność opisu z obserwacjami a zapis formalny jest możliwie najprostrzy.

 

Na poziomie praktycznym różnice nie są drastyczne? To już zależy od tego czym się ktoś praktycznie zajmuje. Dla fizyków wysokich energii, którzy lubią rozpędzać cząstki do prędkości bliskich c, zjawiska relatywistycznego zwiększenia masy, dylatacji czasu są tym, co można zważyć, zmierzyć i porównać z przewidywanymi.

 

Synchronizacja sieci satelitów GPS wymagała nie tylko uwzględnienia dylatacji czasu spowodowanej prędkością orbitalną satelitów (z powodu tego efektu zegary na satelitach się opóźniały) ale i uwzględnienia przyspieszenia zegarów spowodowanego mniejszą wartością przyspieszenia grawitacyjnego niż na powierzchni Ziemi. Miało to PRAKTYCZNY i NIEMAŁY wpływ na dokładność pracy systemu GPS na początku jego działania. Obecnie ma to mniejsze znaczenie, zegary satelitów są synchronizowane ze stacji rozmieszczonych na powierzchni Ziemi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wyzej cytowany magister fizyki może uczyć moje dzieci  :Boink: 

 

I pewnie nawet to robi, choć nie musi Pan o tym explicite wiedzieć.

 

Podwojne zaprzeczenie jest prawdą , ale czy w tym przypadku?

 

Gdzie ma szanowny Pan podwójne zaprzeczenie? W wytknięciu językowej nieudolności sformułowania "zasady praw", którego to przytyku nawet Pan nie zrozumiał?

 

Jak sie tłumaczy zjawisko fotoelektryczne  teorią wzglednosci ? stała Plancka .

 

Ja nie rozumieć. Ja prosić o przetłumaczenie zdania na język polski, wtedy ja się zastanowić, czy da się odpowiedzieć.

 

Chylę czołą przed Pierwszym Polakiem  co jak sam napisał zrozumiał i może objaśni .

 

:notworthy: . A tak na serio poziom w szkołach obniżył sie znacznie , a moze lepiej wykladają teorie wzglednosci i nowi mgr. fizyki to wszystko pojęli ?

:D Kropke musialem dac wczesniej

 

Panie, skończ Pan te durnowate, infantylne zagrywki erystyczne. Toż to poziom głupotą sięgający pierwszych klas podstawówki. I skończ się waszmość mnie czepiać. Nie mam monopolu na rozumienie teorii względności, w zasadzie pierwszy lepszy w miarę wyedukowany absolwent fizyki nie ma problemów z jej rozumieniem, Pan zaś robisz z tego sztukę równą boskiemu objawieniu. Poza tym bardzo uprzejmie proszę o zaprzestanie tych tchórzliwych chwycików polemicznych (?) i pofatygowanie się z odpowiedzią na moje pytania.

 

Albo nie. Nie musi się Pan już fatygować - i doskonale Pan wie, dlaczego. Dlatego, że nie ma Pan bladego pojęcia o współczesnej fizyce i astronomii. To, co Pan pisze, to zwykły bełkot, czasami ozdobiony dla niepoznaki jakimś fizycznym terminem. Pańskie "przemyślenia" odnośnie teorii względności mają tę samą wartość, co zwykły szum informacyjny. Nawet mniejszą, gdyż prócz tego, że są niekompetentne w stopniu uniemożliwiającym Panu podjęcie jakiejkolwiek dyskusji, mogą być także szkodliwe dla młodych ludzi zainteresowanych astronomią, którzy nie są jeszcze na tyle dojrzali, aby odróżnić rzetelną wiedzę od próbującego ją naśladować bełkotu. A to już rzecz budząca sprzeciw.

 

Swoimi unikami jednoznacznie wskazał Pan prawdziwą wartość Pańskich "argumentów".

 

Niezależnie od zainteresowania ze strony forumowiczów, w wolnej chwili skrobnę krótkie wyjaśnienie tych relatywistycznych "czarów" z prędkościami, bo to wstyd, aby że na forum astronomicznym toczyły się takie pseudodyskusje jak ta. Tu z niewiedzy trzeba kpić i szydzić, a nie kurtuazyjnie po kumotersku tolerować kołtunizm. Od tolerowania ignorancji jest usenet :-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napewno nikt z nas nie zrozumiał teorii wzgledności ani szczególej, ani ogólnej...

Z pewnością nikt z WAS. Ale WY to ma szczęśćie nie wszyscy którzy w tej dyskusji zabrali głos lub choćby do niej zajrzeli.

 

Dziwnie zamilkła Elwira. Czyżby miała dość? Czy może nie daje się sprowokować do jakiejkowliek MERYTORYCZNEJ wypowiedzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KAŻDA z geometrii jest tylko matematycznym sposobem opisu A NIE NIEZALEŻNIE ISTNIEJĄCĄ, OBIEKTYWNĄ RZECYWISTOŚCIĄ.

 

Do tego fragmentu miałbym pewne uwagi. Problem wcale nie jest taki trywialny. Czy matematyka jest tworem sztucznym? Czy my ją tworzymy, czy odkrywamy? Czy liczba to byt? Zagadnienia z zakresu filozofii matematyki bynajmniej nie są trywialne i wielu skłania się do sugestii, że np. liczby należy traktować właśnie w kategoriach niezależnie istniejących bytów.

 

Innymi słowy, nie mamy żadnej gwarancji, że gdzieś nie istnieje fizycznie coś, co jest zgodne z nawet najbardziej udziwnionym tworem matematycznym. Tu dochodzimy do kolejnego etapu budowania teorii fizycznej: etapu selekcji, wybierania z mnogości tworów matematycznych tych, które w najlepszym stopniu zgadzają się z rzeczywistością fizyczną. To ten etap decyduje, czy fizyk jakąś teorię akceptuje, czy nie.

 

Zwróćmy przy tym uwagę, że stosując kryteria charakterystyczne dla typowych forumowych "sceptyków", należałoby odrzucić także fizykę newtonowską. Wykorzystuje ona bowiem równania różniczkowe. Do różniczkowania wymagana jest ciągłość. Tej ciągłości nie zapewnimy teorii doświadczalnej, gdyż niezależnie od wysiłków, nigdy nie będziemy w stanie podać WSZYSTKICH pomiarów, a jedynie SKOŃCZONY zbiór pomiarów wykonanych. Innymi słowy, redukujemy nieskończony zbiór rozwiązań równań różniczkowych do zbioru dyskretnych pomiarów. Zbioru o małej liczebności. Toż to redukcja nie do przyjęcia - odrzucamy nieskończenie wiele rozwiązań! A jednak nikt się fizyki newtonowskiej nie czepia.

 

Dlaczego?

 

Tu dochodzimy do sedna. Gdyż jest to fizyka intuicyjna, zgodna z doświadczeniem i trudna do zanegowania na płaszczyźnie codziennych doświadczeń. Zupełnie inaczej jest z teorią względności, która jako nieintuicyjna i obserwowalna jedynie w specyficznych, niedostępnych ogółowi warunkach, prowokuje do kategorycznych stwierdzeń. Kłopot polega na tym, że ich źródłem nie jest błędność teorii względności (o tej krytykujący z reguły bladego pojęcia nie ma, prócz paru zasłyszanych frazesów). Źródłem jest świadomość nieumiejętności opanowania zakresu pojęciowego teorii Einsteina. To zaś boli, a rzeczy bolące lubimy usuwać. W tym przypadku - negując.

 

Ot, cała filozofia stojąca za przekonaniami o "błędności" teorii względności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem ,ze Pan nie rozumieć jak wytlumaczyć na podstawie teorii względności zjawisko fotoelektryczne .

Stwierdził Pan ,ze pierwszy lepszy w miarę wyedukowany absolwent fizyki rozumie teorie wzglednosci . Tu leży problem . W jakim zakresie wydaje mu się ,że rozumie . Im ktoś wie mniej to uważa ,że wiecej . Dlaczego dla Pana składanie prędkości także relatywistyczne jest uznaniem Vmax= c

Ja nie rozumieć takiej prawdy . Nie będę szydzić z Pana , choć to Pan poleca do mnie . Nie zrozumiemy się . Ja już wiem ,że nie wiem .

Post powyżej to bełkot czy esencja prawdy?

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dla jasności sytuacji: cygnus, s3nn0c - jestem z Wami :)

 

Pamiętam, że jak byłem w podstawówce, to znajmomy moich rodziców, który skończył Politechnikę

przy każdej imprezie opowiadał jak to on na studiach wyprowadzał równanie Schrodingera. Z pełnym

dramatyzmem tłumaczył jak to wszyscy wysiadali już na 30stym przekształceniu, a on docierał do

50tego, a tylko najlepsi na uczelni docierali do końca... Patrzyłem wtedy z podziwem na taką mądrą

głowę, dopóki sam nie poszedłem na studia na Wydziale Fizyki UW, gdzie dowiedziałem się że

równania Schrodingera się nie wyprowadza.

 

Często jest tak, że Ci co nie mają o czymś pojęcia najwięcej o tym rozprawiają. Prawda zbig?

 

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem ,ze Pan nie rozumieć jak wytlumaczyć na podstawie teorii względności zjawisko fotoelektryczne .

Stwierdził Pan ,ze pierwszy lepszy w miarę wyedukowany absolwent fizyki rozumie teorie wzglednosci . Tu leży problem . W jakim zakresie wydaje mu się ,że rozumie . Im ktoś wie mniej to uważa ,że wiecej . Dlaczego dla Pana składanie prędkości także relatywistyczne jest uznaniem Vmax= c

Ja nie rozumieć takiej prawdy . Nie będę szydzić z Pana , choć to Pan poleca do mnie . Nie zrozumiemy się . Ja już wiem ,że nie wiem .

Post powyżej to bełkot czy esencja prawdy?

 

Żenujący bełkot, na dodatek niekulturalny, gdyż zadaje Pan pytania bezczelnie ignorując moje.

 

Pan potrafi, naturalnie, fizyką newtonowską wytłumaczyć stabilność atomu, prawda? Pozwolę sobie również zauważyć, że przeoczył Pan mój post z godziny 14:02, gdzie wskazałem potencjalne możliwości utworzenia teorii, z których teoria względności i mechanika kwantowa wyłaniają się w sposób naturalny i - co w kontekście Pańskich "zarzutów" istotne - wzajemnie niesprzeczny. Zrozumiał Pan sens tego posta? To co robi u licha pytanie o tłumaczenie efektu fotoelektrycznego za pomocą teorii względności? Gadał dziad do obrazu? Pan tu dyskutuje, czy monografię pisze?

 

Umówmy się przy tym, że jakąkolwiek dalszą dyskusję z Panem - w tym odpowiedzi na Pańskie pytania - będę kontynuował wyłącznie wówczas, gdy raczy Pan odpowiedzieć na pytania postawione w moich wcześniejszych postach. Tak by wynikało z kultury dyskusji. Rozumiem, że może Pan nie pojmować aparatu pojęciowego teorii względności, ale na zrozumienie, że dyskusja polega na wzajemnym zadawaniu pytań i udzielaniu odpowiedzi chyba Pana stać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda Arku . Dlatego napisałeś . :Beer:

Poczytaj mój pierwszy post w tym temacie . Czemu tak dużo osób obruszyło się moim oczekiwaniem na odpowiedz na zadane w pierwszym poscie pytanie ? Jeszcze bardziej na zauwazenie ,ze odpowiedz nie bedzie prosta i jednoznaczna .

Jesteście głosicielami jedynej uznawanej teorii? Wcielicie ja w życie , zmusicie świat ,żeby tylko w zgodzie z tą teorią funkcjonował ? Proszę mi wytłumaczyć zjawisko fotoelektryczne w ramach stosowania TW . Przecież jest tam fala świetlna . Można sobie relatywistycznie dodawać prędkości , także wybitego elektronu . To zjawisko jest w obszarze stosowania TW .

Zgubiliscie ducha fizyki . Po 20 latach nie bede wracał do ksiązek . Moze kiedyś zauwazycie nieokresloność wiekszosci z tego co wydaje sie na pierwszy rzut oka okreslone .

Kończę w tym temacie Panowie . :Beer::Beer::Beer:

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda Arku . Dlatego napisałeś . :Beer:

Poczytaj mój pierwszy post w tym temacie . Czemu tak dużo osób obruszyło się moim oczekiwaniem na odpowiedz na zadane w pierwszym poscie pytanie ? Jeszcze bardziej na zauwazenie ,ze odpowiedz nie bedzie prosta i jednoznaczna .

Jesteście głosicielami jedynej uznawanej  teorii? Wcielicie ja w życie , zmusicie świat ,żeby tylko w zgodzie z tą teorią funkcjonował ? Proszę mi wytłumaczyć zjawisko fotoelektryczne w ramach stosowania TW . Przecież jest tam fala świetlna . Można sobie relatywistycznie dodawać prędkości , także wybitego elektronu . To zjawisko jest w obszarze stosowania TW .

Zgubiliscie ducha fizyki . Po 20 latach nie bede wracał do ksiązek . Moze kiedyś zauwazycie nieokresloność wiekszosci z tego co wydaje sie na pierwszy rzut oka okreslone .

Kończę w tym temacie Panowie . :Beer:  :Beer:  :Beer:

 

Cóż, świat funkcjonuje niezależnie od Twoich na ten temat poglądów. Szkoda że ani opisać WZOREM ani SŁOWEM ani też CYFRÓWKĄ nie potrafisz nawet odrobiny tego Najcudowniejszego ze Światów. Ale po co się czepiać tych co próbują?

 

Nieokreśloność jest jednak ma swoje granice (Heisenberga zasada nieoznaczoności), IGNORANCJA I BUFONADA są bezgraniczne.

 

Używasz POJĘĆ których nie rozumiesz, nie odróżniasz jednostek, nie potrafisz napisać PO POLSKU... Poprostu ŻAŁOŚĆ.

Ot, na poziomie zdjęcia w innym wątku.

 

ZDAŁ MATURĘ??? Chyba jednak nawet najniższe wymagania maturalne były za wysokie. Chociaż... Kiedyś się pisało ściągi DLA CAŁEJ SZKOŁY więc wszystko jest możliwe.

 

Ja tam nastawiam ignora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, świat funkcjonuje niezależnie od Twoich na ten temat poglądów. ...

...Używasz POJĘĆ których nie rozumiesz, nie odróżniasz jednostek, nie potrafisz napisać PO POLSKU...

 

Ja tam nastawiam ignora.

Jasne ,ze nie potrafie pisac po polsku , nie odrózniam jednostek i nie rozumiem co pisze . Niech tak bedzie skoro Ci z tym wygodnie .

Ale wytoczyłeś argumenty . Tylko po co ? Dla wywyższenia SIEBIE . Czemu czujesz się taki malutki ? Przeciez jesteś elokwentny , umiesz pisac po polsku , rozrozniasz jednostki i uzywane pojecia rozumiesz . Dla ich pelniejszego zrozumienia obrazujesz wzorami z góry zaznaczając ,że małozrozumiałymi .

Przecież potrafisz dostrzec komizm , niescislosci . Dualizm czy co ?

Swiat funkcjonuje niezaleznie od naszych jakiebybyly pogladow. :Beer:

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien fragment nie daje mi spokoju.

Problem wcale nie jest taki trywialny. Czy matematyka jest tworem sztucznym? Czy my ją tworzymy, czy odkrywamy? Czy liczba to byt? Zagadnienia z zakresu filozofii matematyki bynajmniej nie są trywialne i wielu skłania się do sugestii, że np. liczby należy traktować właśnie w kategoriach niezależnie istniejących bytów.

Otóż jak LICZBA może być niezależnie istniejącym bytem??? Czy nie są one raczej pewnym wytworem umysłu, jednym z elementów niezbędnych w tworzeniu i używaniu aparatu matematycznego?

Można zadać następujące pytanie: Gdyby nie istniał umysł, gdzie byłyby liczby? Moim skromnym zdaniem odpowiedź jest jedna - one by nie istniały. To myśl je tworzy i nadaje im znaczenie. Dla człowieka są one czymś oczywistym, gdyż są jakby odzwierciedleniem dualnej natury ludzkiego umysłu, ale można sobie wyobrazić (choć z wielkim trudem) czasy, kiedy ludzie nie chodzili jeszcze po tym padole. I gdzie wtedy były te liczby-"byty same w sobie"? Czy to nie jest aby tak, że wielcy matematycy spędząją tyle czasu pogrążeni w abstrakcyjnych spekulacjach, że liczby stają się dla nich rzeczywistymi bytami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewiem Radku czy mówiąc liczby nie myślisz o ich prezentacji wg kodu ludzkiego.

 

A liczba jest czymś co w swojej idei jest poprostu skalowalne a w fizyce skręca na pojęcie wielkości. I rzeczywiście to nie jest takie oczywiste. Magłoby być tak jak mówisz, że nasza matematyka jest tendencyjnie zorientowanym historycznie opisem logiki wszechświata, ale druga opcja byłaby taka, że byliśmy skazani na odkrycie dokładnie tej i takiej matematyki jaką znamy (do tego się skłaniam) niezależnie od sposobu jej zapisu.

Edytowane przez McArti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

s3nn0c  , McArti bracia w wierze z jedną asymtotą ? Tak sądzę - chyba podobne pranie muzgu przeszliście . Wyrazy współczucia .  Zbyszek .

 

Wie Pan, mam prośbę. Jeśli jest Pan w czymś dyletantem, niechże ma Pan dosyć rozumu, żeby chociaż nie obrażać tych, którzy w przeciwieństwie do Pana włożyli sporo wysiłku w zrozumienie teorii fizycznych. Tak z czystej przyzwoitości. Mógłby się Pan pofatygować?

 

Otóż jak LICZBA może być niezależnie istniejącym bytem??? Czy nie są one raczej pewnym wytworem umysłu, jednym z elementów niezbędnych w tworzeniu i używaniu aparatu matematycznego?

 

Hm. W teorii mnogości liczby definiuje się startując ze zbioru pustego. Na ile pustka jest rzeczywistością fizyczną? Wiesz? Szczerze mówiąc, temat bytów matematycznych jest bardzo fajny, ale do przegadania w innym wątku - w tym jest skazany od początku na niepowodzenie, z uwagi na dobór dyskutantów. Czy raczej ludzi udających, że dyskutują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... w tym jest skazany od początku na niepowodzenie, z uwagi na dobór dyskutantów. Czy raczej ludzi udających, że dyskutują.

Wczoraj o 23:49, to był DOPIERO 11 post w tym wątku, trafnie oceniłem o co chodzi. Dziwię się że tak późno ale że też jeszcze całą dobę tracimy czas i zapychamy łącza internetowe tą kaszą, zupełnie jakbyśmy wirusowy ruch generowali.

STOP! Dziecko na drodze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.