M13, kiedy uznać że kulka jest rozbita?

poldip · 3 Kwietnia 2016

Mam kilka takich obiektów, w które celuję jak nie mam innego pomysłu na nockę. Jednym z nich jest M13, którą popełniłem chyba każdym posiadanym setupem. Gdybym był pod dobrym niebem, miałbym dziesiątki obiektów do wyboru. Zwłaszcza galaktyk, które królują o tej porze roku. Ale życie balkonowego fociarza miejskiego bezpardonowo ogranicza możliwości i tłumi wszelki zapał do ambitnych wyzwań.

Panowie, mam pytanie. Wizualowcy często używają sformułowania, że "rozbili" daną kulkę. Czy w astrofoto jest podobnie? Czy można mówić o tym że kulka jest rozbita? A jeżeli tak, to kiedy. Co musi być widać, a może czego nie widać, aby stwierdzić że kulka jest/nie jest rozbita?

Dla przykładu M13. Wyciągnięta raczej lajtowo. Gdybym się uparł i pogrzebał w szumie, zapewne jeszcze można by pokusić się o dodatkowe mikroskopijne gwiazdeczki w halo. Ale domniemam że nie chodzi o halo ale raczej o środek. Zastanawiam się czy jest sens zagłębiania się relatywnie krótką ogniskową (630mm) w gromady kuliste.

Fotka z balkonu, luminancja przez filtr CLS. Na kolor z miasta nie liczę.

1.04. 32 klatki po 360s @-30

CFF105+tsflat2 , st8300, HEQ5

Klatka pełna i zoom 1:1. Zwykle nie pokazuję wersji pierwszej (nieomal zawsze roboczej), ale tym razem odstępstwo. Chciałbym się upewnić że obrany kierunek jest dobry, albo nie.

DominikRD · 3 Kwietnia 2016

Ja uważam, że robiłeś kulkę ponieważ na zdjęciu nie ma białej plamy tylko widać poszczególne gwiazdy. Na upartego to nawet można je policzyć.

dziki · 4 Kwietnia 2016

podpisuję się pod Dominikiem

zbyszekzz · 4 Kwietnia 2016

Witam. Właśnie jeszcze liczę :astronom: 20121, 20122,20123... na pewno rozbita. Fajnie widać IC 4617, chyba ma jasność coś około +15m. Pozdrawiam Zbyszek

DominikRD · 4 Kwietnia 2016

Witam. Właśnie jeszcze liczę 20121, 20122,20123... na pewno rozbita. Fajnie widać IC 4617, chyba ma jasność coś około +15m. Pozdrawiam Zbyszek

Zbyszku, wytrwały jesteś! Chyba najlepszą metodą by to policzyć to było siedzenie z czarnym markerem i stawianie kropek na ekranie

MateuszW · 4 Kwietnia 2016

Panowie, mam pytanie. Wizualowcy często używają sformułowania, że "rozbili" daną kulkę. Czy w astrofoto jest podobnie? Czy można mówić o tym że kulka jest rozbita? A jeżeli tak, to kiedy. Co musi być widać, a może czego nie widać, aby stwierdzić że kulka jest/nie jest rozbita?

Moim zdaniem w astrofoto pojęcie "rozbita" nie ma zastosowania. Tutaj praktycznie zawsze jest rozbita. No może na ogniskowej rzędu <200 mm mogły być problemy. Albo jakby materiał był całkiem pojechany

HAMAL · 4 Kwietnia 2016

Zależy jakie przyjąć kryterium.

1 rozbita jest wtedy kiedy w ogóle widać gwiazdki a nie tylko mgiełkę

2 rozbita jest wtedy gdy da się wyodrębnić gwiazdki do samego środka, np. jak TU

Alien · 4 Kwietnia 2016

Zmniejsz jasność środka i masz elegancko jeszcze bardziej rozbitą aż po środek tym sprzętem.

Tak pozwoliłem sobie przerobić jpeg-a

Krzychoo226 · 4 Kwietnia 2016

Hamal, Ty jej nie rozbiłeś, Ty ją stłukłeś

poldip · 4 Kwietnia 2016

Z pewnością nie jest to łatwe, o ile nie najtrudniejsze, takie przyciemnienie środka aby nie stracić wrażenia trójwymiarowości. Ja to odczuwam jako taki specyficzny kruchy balans między "plackiem w kropki" a przestrzenną kulką. Potwierdza to regułę, aby po wykonaniu wersji, wydawałoby się finalnej, dać percepcji odpocząć przez kilka dni.

Masz rację. Jest pewne pole do manewru jasnością na środku tak aby nieco uwypuklić detal (np ładnie pokazało się "śmigło") bez utraty kulkowości.