Sama waga to małe piwo. Gdyby teleskop, montaż i wszystkie inne graty dało się zgrabnie zapakować w wygodny plecaczek to fakt - 25-30kg - nie byłoby wielkiego problemu. Kłopoty zaczynają się gdy stajemy przed boilerem z 200-250 mm lustrem oraz kupą uwierających wszędzie rurek, ciężarków, walizek, walających się mapek, laptopów, kabli, lornetek, latarek i przenośnych krzesełek. Nawet jak masz kratownicę to przenoszenie czegoś takiego jest bolesne.
Ja klnę jak taszczę LB10" (chociaż mam do niego wózek) na balkon, albo na pole 100m daleji i kompletnie nie wyobrażam sobie dalszych wycieczek.
(a do tego dochodzi platforma paralaktyczna (w moim przypadku), kanapki, termosik... oj...)
Ludziom się czasem wydaje, że można na modłę XIXto wiecznych fotografów złożyć statyw, przerzucić przez ramię bez odczepiania teleskopu i ruszyć w plener. A tu Zonk....