Właśnie NASA podała konkretny termin startu misji na Czerwoną Planetę. Ma on nastąpić 29 lutego 2013 roku. Dlaczego ta data jest tak nieodległa? Ponieważ agencja pracowała nad statkiem przez ostatnie 12 lat. Robiła to w tajemnicy, aby nie zapeszyć. Dotychczasowa konstrukcja pochłonęła ok. 17 miliardów dolarów. Na dokończenie potrzeba jeszcze ok. 3 miliardów. Z tym nie będzie problemu, gdyż po ogłoszeniu tej wiadomości zgłosiło się wielu inwestorów zarówno instytucjonalnych, jak i prywatnych. Z przecieków wiadomo, że "Marsonauci" będą pracować na "Windows 7", a pragnienie będą gasić Coca-Colą, której dość spore zapasy zgromadzono już na ISS. Załoga ma składać się z czterech osób, które wyruszą w dwuletni rejs niczym Kolumb odkrywający nowe lądy. Będą to dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Niestety nie podano ich personaliów zasłaniając się tajemnicą. Podczas podróży, aby nie doskwierała im nuda, będą mieli do dyspozycji mnóstwo rozrywek. Gry, filmy, seriale itp. Szansę na swoją pozaziemską podróż ma "Moda na sukces", której jeden z kandydatów jest wielkim fanem. Co do statku, jego konstrukcję, montowano go po ciemnej stronie ISS, aby ukryć jego istnienie przed wścibskimi podglądaczami. Będzie miał ok. 40 metrów długości oraz eksperymentalny napęd, oparty na cząstkach antymaterii wyprodukowanej przez "Zderzacz Hadronów". Tak, tak, moi drodzy.... Te miliardy w niego zainwestowane przyniosły efekty. Na pokładzie znajdować się będzie kompletna baza, która stanowi osnowę dla przyszłych modułów marsjańskich. Pozwoli ona na przeżycie w atmosferze planety ok. dwóch miesięcy. Posiada również urządzenia do terraformingu. To będzie pierwsza próba zmiany środowiska innej planety. Wnioski zostaną uważnie przestudiowane na przyszłość, jako że planowana jest już kolejna misja na rok 2018. W czasie konferencji prasowej dziennikarze zadawali pytania odnośnie łączności z kosmonautami. Wiadomo, że będą dość duże opóźnienia w komunikacji. Jeden z inżynierów zaangażowanych w projekt, niechcący uchylił rąbka tajemnicy. Zgromiony przez pozostałych natychmiast umilkł. To co powiedział to: " Będzie realizowana grawitacyjnie...." Tu już można zostawić pole do popisu dla fanów S-F, co też ów naukowiec miał na myśli. Po tym stwierdzeniu natychmiast opuścił salę. Zresztą pozostali naukowcy również dość szybko zakończyli odpowiedzi na pytania. A wiele z nich pozostało bez odpowiedzi. Tak więc przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać na ich uzyskanie. Niemniej jednak ja trzymam kciuki za wyprawę.
Źródło www.nasa.com.ru