Skocz do zawartości

sawes1

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sawes1

  1. Latka lecą i niektórzy zamieniają końcówkę -dzieścia na -dzieści. Darku, sławny, jodłowski "człepsie" - 114 lat życia w zdrowiu, szczęsciu i pomyślności, a Tobie Sebku lekkiego , no i niezbyt szybkiego, przeskoczenia zapisanych Ci dziesiątek. Oby było ich jeszcze przynajmniej osiem. 224 lata w sumie, panowie.
  2. Czyżby dzisiaj miała być pogodna noc w Warszawie?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  3 więcej
    2. _Spirit_

      _Spirit_

      Właśnie to samo chciałem powiedzieć. Na sat24 wygląda obiecująco

    3. Adam_Jesion

      Adam_Jesion

      Ooo, patrząc na Sat można orzec ze 100% pewnością, że czyste niebo będzie dzisiaj w Wawie. Great!

    4. sawes1

      sawes1

      No to chyba będzie powtórka z wczoraj. :)

  3. Na początku było: „Po co ci to?”, podśmiewywanie pod nosem i brak wiary w zakończenie projektu. Jednak w miarę postępu budowy obserwatorium, niedowierzanie zmieniało się w podziw. Po zakończeniu budowy obserwatorium, moja połowica stwierdziła, iż jest to najładniejszy budynek w okolicy. Lubi tam zaglądać, a część parteru przeznaczyła na schowek na swoje pierdułki (wrrrr….). Po przekonaniu, że astronomia nie gryzie, postanowiłem przekonać ją do pójścia dalej w tym kierunku. Jej zdanie pokrywa się z linią ogólnie przyjętą przez 95% naszych żon czy dziewczyn: „Co ty widzisz w tych kropkach?” Wczoraj nastąpił przełom. Ciepły wieczór i brak chmur zachęcił nas do nocnego wypadu na działkę. Na początek odpowiedzi na ogólne pytania typu „A ta gwiazda to …?” Potem przenieśliśmy się do „Trollandi”, gdzie pokazałem jej niebo przez teleskop. Była szczerze zaskoczona ilością „kropek”. Na początek najlepiej widoczna okolica gwiazdy Sadr w Łabędziu. Jak już ta okolica, to M29. Podobało się. Przesuwała teleskop komentując widziane układy gwiazd. Następnie przeniosłem ją do Lutni, gdzie pięknie błyszczał „Pierścionek”. Dostrzegła znaczną różnicę pomiędzy widokiem z filtrem OIII i bez niego. Naprawdę nie mogła wzroku oderwać. Gdy już w końcu udało mi się ją odpędzić, obróciłem teleskop w kierunku wychodzącej zza drzew Kasjopei. Mnie zawsze zachwycało bogactwo gromad otwartych w tym gwiazdozbiorze. M103 i klika NGC-ów dopełniło zachwytu połowicy. Na tej okolicy musieliśmy zakończyć swoje obserwacje, gdyż niebo zaciągnęło się chmurami. Posiedzieliśmy jeszcze trochę na huśtawce komentując obserwacje. Była niesamowicie zdziwiona, że czas na obserwacjach pędzi jak szalony. Ale czego się po nim spodziewać? Zawsze przyspiesza, gdy zajmujemy się przyjemnościami. Ciekawe jakie wy macie doświadczenia ze swoimi połówkami w tej materii?
  4. 30 GB historii... Fajnie jest być jej 1/10000. Oj... 1/10001.
  5. Jakiej lornetki użył Golec do podglądania Bernardetki? Lidletki?

    1. Pablito

      Pablito

      Mnie za to nurtuje czy pokazał jej lunetę...

    2. Sabazios
    3. Piotrek L.

      Piotrek L.

      Pablito, pokazał na pewno, tylko pytanie czy z założonym dekielkiem czy bez ;-)

  6. Jako stary zgred jestem przeciwny wszelkim zmianom. Poprzednie zmiany wygądu AF przyjmowałem niezbyt przchylnie, gdyż musiałem się uczyć wszystkiego od nowa. Teraz coś się zmieniło i... nie zmieniło. Jest czytelniej, przejrzyściej i ogólnie fajniej. Podoba mi się.
  7. Zachód Polski - piękne niebo, wschód - chmury. Gdzie tu sprawiedliwość?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  2 więcej
    2. panasmaras

      panasmaras

      No wiesz Ty co... jak możesz sobie tak lekce poważać taki wspaniały symbol stolicy? Ty chyba z Grójca jesteś! ;-)))

    3. Janko

      Janko

      Fakt. A Ty skąd?

    4. Janko

      Janko

      To się nazywa slajs.

  8. Miałem podobną akcję z wroną. Ludzie wyrzucali jedzenie i nauczyła się, że zawsze coś pod blokiem leżało. Gdy niczego nie znajdywala, darła się jak opętana. A przylatywała o 5 rano. Wkurzony zacząłem rzucać w nią ziemniakami. ze trzy spadły z metr od niej. Potem bestia się wycwaniła i drąc dziób patrzyła na mój balkon. Gdy tylko podniosłem ręką odskakiwała za załom budynku. Za chwilę oczywiście wracała i zaczynało sie od nowa. Na szczęście gospodyni porozmawiała z karmicielami i wrona zrezygnowała sama.
  9. Janku, oby lornetki nigdy Ci nie parowały, oby ciemne, nocne niebo górowało nad Twą głową, a chęci i zdrowie pozwalały na realizowanie swojej pasji. 148lat!!!!
  10. Dziś na Słoneczku komplet: proturberancje, plama i filamenty.

  11. Znowu zaczynają straszyć wybuchem na Słońcu. Oczywiście "naukowcy" wiedzą dokładnie, kiedy nastąpi.

  12. Nie no... OŻENIŁ?????? I nic nie powiedział???? No to 200 lat w zdrowiu, szczęściu i pomyślności. Dla Ciebie i Ewy. Pozdro
  13. Za 100 miliardów lat... Gdy zgaśnie już ostatnia gwiazda... Spełni się proroctwo Kononowicza: "Nie będzie niczego"...
  14. Widziałem dziś przez PST największy jak dotąd wyrzut plazmy. Cały czas jestem pod wrażeniem.

    1. panasmaras

      panasmaras

      Przy odrobinie cierpliwości udaje się też zauważyć nie tylko wyrzuty plazmy, ale i wyrzuty LCD.

    2. sawes1

      sawes1

      A o czym ja niby piszę? Plasma Stereophonics Tv... :)

    3. Piotrek L.

      Piotrek L.

      Ale to był wyrzut od sąsiada z dziesiątego? :D

  15. Chłodzenie teleskopu Zeszłoroczna jesień, zima i miniona wiosna były łaskawe dla mnie. Sprzęt zawsze wychłodzony, gotowy do pracy. Ostatnie upały rozgrzewały kopułę do dość wysokich temperatur. Teleskop również. Ostatnie obserwacje ujawniły kłopot w postaci zbyt powolnego chłodzenia. Gwiazdom daleko było do punktowości. Teleskop schłodził się właściwie dopiero przy tworzeniu trzeciego szkicu. LB maja fabrycznie wbudowane wentylatory, ale... mając dostęp do 230V można pójść na całość. Fabryczne urządzenie ma przepustowość ok. 40 metrów sześciennych powietrza na godzinę (23-35 CFM). Dane sprawdziłem w podobnych wielkością urządzeniach. Ja zastosowałem wentylator kanałowy o przepustowości 180 metrów. Całość została bardzo skrytykowana za wygląd wizualny przez moją połowicę. Nie o urodę tu chodzi, lecz skuteczność. I ta jest niezła. Powietrze dmucha dość mocno. Jeśli stwierdzę, że jednak za mało, to są jeszcze większe wentylatory... W całości projekt wygląda tak: Fotka cyknięta na poziomie podłogi. Projekt zakładał pociągnięcie rury do kratki wentylacyjnej, ale zobaczę, może to wystarczy. Dolny element wentylacji. Kratkę zakładam na czas spoczynku, aby robactwo nie właziło. Po jej zdjęciu wydajność dmuchania odczuwalnie wzrasta. Górny króciec jest połączony rurą elastyczną. Całość pod spodem teleskopu zajmuje na tyle mało miejsca, że chłodzenie może pracować bez odłączania niemal do ustawienia w zenicie. No i samo połączenie z teleskopem. Jako denka użyłem pięciolitrowego wiaderka po fudze. Przypiąłem gumkami trzymanymi przez śruby do blokowania lustra. Po uruchomieniu całości ze szczeliny między ową przykrywką i lustrem powietrze pędzi naprawdę intensywnie. Zakładając spadki ciśnienia z powodu długości przewodu (kto chce niech oblicza) wynoszącej ok. 2 metry, myślę, że realna przepustowość to ok. 140 - 150 metrów sześciennych. Czyli nie dość, że trzykrotnie wydajniejszy, to działający na większej powierzchni. Koszt części to ok. 160 złotych, więc nie jest to zawrotna kwota. Zobaczę jak sprawdzi się w praniu. I podejrzewam, że nie będą to pieniądze puszczone z wiatrami... PS. To pierwsze upgrade obserwatorium. W kolejce kolejne "uprzyjemniacze".
  16. O klimie w obserwatorium... Myślę... A pomysły mam totalnie odjechane...

    1. Janko

      Janko

      Rozumiem, że pod kopułką przygrzewa. A dopiero co chłodziło. Ech, życie, życie.

  17. Łabędź Zaglądałem pod sukienkę Kasjopei, podziwiałem faceta z wężem w ręku, teraz przyszedł czas na przejażdżkę na grzbiecie Łabędzia. Tradycyjnie będzie to podróż po gromadach otwartych, jako że właściwie tylko obiekty tego typu są osiągalne w moich warunkach obserwacyjnych. Porównując przy okazji szkice z mapami, ustaliłem zasięg osiągalny na 12.3-12.5mag. I to wszystko za pomocą koszmarnie zakurzonego lustra (panicznie boję się je umyć). W trakcie obserwacji w Ząbkach „wieś zaczęła tańczyć i śpiewać”, puszczając w niebo snopy światła. Odbywał się jakiś ślub, bo „STOOOO LAAAAT!!!” i „GOOOORZKOOO!!!!” było słychać nadzwyczaj głośno. No nic… Wracam do tematu. Na początek poszła NGC 6910. Co ciekawe, jest to mój drugi szkic tej gromadki. I troszkę się różnią. Pierwszy robiony był pod ciemniejszym niebem. I przez czyściejsze lustro… Nie mniej – warto było wrócić do tematu. Następna w kolejności była M29. Jej nie szkicowałem, ponieważ jest mnóstwo szkiców tej gromadki. Poza tym w moim teleskopie wyglądała jakoś mało atrakcyjnie. Posuwając się dalej natrafiamy na IC 4996 Jest zaklasyfikowana jako II 3 p n. „n” oznacza towarzyszącą mgławicę. Niestety dala mnie nieosiągalną. Kształtem przypomina mi stojącą na końcu lampę Alladyna. Następna w kolejności to NGC 6883. Sklasyfikowano ją jako IV 2 m n. Jasność powierzchniowa to 8mag. Waga szalkowa – z tym mi się kojarzy. Ostatnim obiektem, który naszkicowałem ostatniej nocy, był NGC 6871. Bardzo jasna – 5mag. – zaklasyfikowana jako II 2 p n. Gwiazd, mimo iż jest zakwalifikowana jako „uboga”, w okularze jest zaskakująco wiele. Choćby tego powodu warto na nią rzucić okiem. Do szkiców używałem okularu Nagler 13T6. Na tym zakończyłem przyjemne obserwacje. Do Łabędzia jeszcze wrócę, gdyż mam go w nadzwyczaj korzystnym położeniu.
  18. Na północ jeździliśmy na wał w Sikorach. Całkiem sympatyczne miejsce, tylko pierwszy raz trudno samemu trafić.
  19. Biurko Każdemu z nas zdarzyło się coś, kiedyś zgubić. Klucze, portfel czy okulary. Gubiąc coś na ulicy, najczęściej tracimy ową rzecz bezpowrotnie. Na szczęście tracąc coś w mieszkaniu, mamy szansę to odnaleźć. Czy aby na pewno…? Moje biurko. Rzecz wydawałaby się najzwyklejsza w świecie. Blat, szuflady… Ot, zwykły mebel. A jednak jest w nim co dziwnego… Coś, co nie daje mi spać… Coś co zmusza do zastanowienia się. Wielokrotnie siedząc przy nim zdarzało mi się upuścić długopis czy gumkę. Schylałem się i po prostu podnosiłem. Czasem jednak, przedmiot najzwyczajniej w świecie znikał. Krasnoludki? Nie… Kto w nie dzisiaj wierzy? Intensywne poszukiwania nie dawały rezultatu. Przedmiot po prostu rozpływał się. Dość szybko zapominałem o zgubionym ołówku czy flamastrze. Aż do czasu porządków. Nagle, nie wiadomo skąd, przedmiot pojawiał się pod biurkiem. Choć godzinę wcześniej dałbym sobie plecy ogolić za to, że go tam nie było. Jednak był tam i bezczelnie leżał, zaburzając moje zdrowe zmysły. Po kilkunastu próbach wyjaśnienia tajemnicy, jedyne do czego doszedłem , to to, iż pod moim biurkiem są jakieś wrota do innego wymiaru (hehehe!!!). Aby to udowodnić (dziwne, prawda?) postanowiłem zastawić pułapkę. Pomysł był prosty. Przywiązałem ołówek cieniutką nitką. Drugi jej koniec zawiązałem na palcu. Pisząc coś, niby przypadkiem strąciłem ołówek na podłogę. Schyliłem się. Leżał. Aż do pewnego dnia, gdy coś się zmieniło. Tradycyjnie, niby mimochodem strąciłem ołówek. Mrucząc z udawana złością, schyliłem się po niego. I… BINGO!!! Ołówka nie było. Zacząłem delikatnie posuwać się wzdłuż nitki przywiązanej do palca. Nitka prowadziła w ciemniejsze rejony pod biurkiem. W pewnym momencie poczułem opór. -Zaplątała się czy co? – pomyślałem. Małą latarką z jedną diodą poświeciłem w ciemność. Ołówka nie było, nitka była naprężona, a jej koniec urywał się… w powietrzu…
  20. Serial komediowy "Drew Carey Show". Stary, ale jary. Drew zabiera swoją dawną miłość do planetarium, gdzie przypominaja sobie pierwszą randkę, sprzed ćwierć wieku. Kate jest tak tym zachwycona, że... zasypia.
  21. Fajnie było spotkać starych znajomych i poznać nowych. Jak zwykle jednak nie dostosowałem ubioru... Brrr.. Co tam.. Zaliczyłem Pannę i Siostry Syjamskie. I to sie liczy...
  22. Jaka decyzja, panowie? Sat24 rzeczywiście pokazuje zachęcającą prognozę. Sprzęt mam na działce i najdalej z was mieszkam, więc musiałbym już powoli się zbierać. Oczywiście jeśli już, to będę czekał na stacji przd Karczewem (post 165)
  23. Do lasu nie trafię, zamelduję się na stacji w Świdrze, o ile wulkan do pieca nie dołoży. Czuwaj.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.