Skocz do zawartości

Behlur_Olderys

Moderator
  • Postów

    5 193
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Behlur_Olderys

  1. Dziękuję bardzo za fachowe rady, naprawdę właśnie tego potrzebuję Jeszcze ostatnie - na razie pytanie. Jeśli profil z aluminium, to jaki? Chyba nie ma takich po prostu "deseczek" - prostopadłościennych w gruncie rzeczy - jak drewnianych, tylko jakieś takie dziwne kształty same... już nie mówiąc o wierceniu dużych otworów? Jak to ciąć? Boję się, że budżet mi uleci na zakupie samych narzędzi...
  2. Bo do Fukushimy nie trzeba lecieć rakietą... Poza tym porównywanie Fukushimy do Księżyca mija się z celem. Inny profil promieniowania i inne dawki. Ja bym raczej porównał to z wyprawą do oceanicznej głębi, a nie do Fukushimy. A jak wiadomo, roboty radzą sobie z tym świetnie. Poza tym koszty wymyślenia robota, o którym mówię wciąż jest10x mniejszy niż zamieszkana baza na Księżycu.
  3. układy rekonfigurowalne z autodiagnostyką + wielokrotna redundancja załatwiają sprawę. Prawdopodobnie wystarczyłoby coś w rodzaju kilku układów FPGA sprawdzających się nawzajem. Nie wiem ekologu, jakie masz zaległości z elektroniki, ale ja mam spore, mimo że studiowałem ją kilka lat temu, a jednak potrafię sobie wyobrazić obejście problemu, o którym mówisz. Zakładam więc, że dla inżynierów z NASA to już dawno jest załatwione. Nie widzę żadnego problemu, żeby wysłać robota + mechaniczną, prostą stację naprawczą + zapas 1000 mikroprocesorów na wszelki wypadek. Wciąż wychodzi 100x taniej, niż posłać człowieka. Błędny argument to jest uważać, że opłaca się wysłać człowieka na dłużej w jakimkolwiek celu na Marsa/Księżyc w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat, o ile nie nadejdzie jakiś przełom technologiczny odwracający argumenty.
  4. Żeby wszystko było jasne: Mam teraz takie łożyska: http://allegro.pl/lozysko-kulkowe-6000-2rs-10x26x8-rs-rsr-2rsr-2rsh-i6701077386.html Czy to są 2RS SS, o których mówisz? Czy chodzi tylko o to, żeby były nierdzewne? Bo jeśli tak, to masz rację - na razie uważam to za prototyp, do seryjnej produkcji już użyję nierdzewnych elementów Hm... To co, śruba po prostu przechodzi przez profil/drewno tak o, na wylot? Nie będzie latało na boki? To się wtedy czymś smaruje czy coś? Właśnie najbardziej mnie zawsze zastanawiało: w jaki sposób robi się tego typu połączenia ruchome? Wersja drewno: Mam dwie deski, jedną (A) wiercę fi=10mm, w drugiej ( 25mm łopatką otwór. Do ( wbijam łożysko, przewlekam przez nie śrubę M10 i wszystko spinam nakrętkami/podkładkami, i już? Wersja alu: hm... Nie mam łopatki 25mm do aluminium W obu przypadkach mam taką wątpliwość: śruba może luźno chodzić w desce / profilu (.... Nie chciałbym wyważać otwartych drzwi, a czy jest jakaś standardowa metoda, którą się stosuje w takich łączeniach?
  5. Chyba, że właśnie nic nie będziemy tam robić
  6. Wydaje mi się, że użycie wałków będzie bardziej precyzyjne...? No bo musiałby sam jakoś ten profil "wyprofilować" żeby gładko po nim sunął wózek. A tak - wałki + łożyska liniowe to chyba super-komfort... nie? Akurat łożyska po złotówce kupuję, to chyba dużo taniej się nie da? Ten patent który narysowałeś jest super, na pewno spróbuję pójść w tą stronę, dzięki! Swoją drogą, to do łożysk nie używam żadnych specjalnych wałków, tylko śrubę o tym samym fi, co wewnętrzna średnica łożyska, no i mocno skręcam. Czy to dobre rozwiązanie na łączenie dwóch łożysk?
  7. Z diamentem się raczej mylisz. Już teraz można po taniości produkować wysokiej klasy diamenty o dowolnym kształcie metodami CVD lub podobnymi. Krach w jubilerstwie jednak nie nadejdzie, tak samo jak w produkcji alkoholu. Przewiduję zresztą, że diament z kosmosu i tak będzie duuuużo droższy niż z Ziemi, choćby przez sam prestiż bycia z kosmosu. Ogólnie zgadzam się z szuu i resztą adwersarzy ekologa Nie ma jak na razie *żadnych* pieniędzy z tego, że się zakłada bazę na Księżycu / Marsie. Tylko miliardowe straty. To nawet nie jest LHC, tylko 100x tyle wyrzucone w błoto. Dopóki koszty nie zlecą w dół przynajmniej 10x to w ogóle nie ma o czym gadać. Rzeczywiście, może Ruskie albo Kitajce wyślą rozkładany domek z antenką (taki sputnik stacjonarny) na Księżyc i ogłoszą wielki sukces, ale wątpię w cokolwiek więcej. Podobnie Mars: star sprangled banner ktoś gdzieś wetknie, porobi fotki, i na 100 lat będzie spokój z misjami, analogicznie do Apollo. Swoją drogą: doradziłbym wysłać na Marsa taką składaną flagę US o rozmiarach 1000x1000km, żeby było widać z daleka (przez teleskop) żeby rozwiać wątpliwości Nauka dla nauki to droga zachcianka niewielkiej części społeczeństwa. LHC i ISS to max, dopóki nie będzie się to wiązać z wielką kasą / wielkim zniszczeniem / wielką kontrolą itp... Bo co, wywalimy kasę w błoto, zrobimy bazę na Księżycu, żeby mieć lepiej w drodze na Marsa? A dolecimy na Marsa i co, zakładamy bazę? Po co? Żeby jeszcze więcej kasy w błoto poszło? Chyba, że w celach reklamowych, może jakieś reality show Nikt tego nie sfinansuje. Dopiero przełom w napędzie, elektromagnetyczna katapulta albo cokolwiek podobnego, co zmniejszyłoby koszty wywożenia rzeczy na orbitę może zmienić tą cokolwiek smutną perspektywę.
  8. A jakie są przy tym nominalne wartości średnic otworu i łożyska? Tj. łożysko o średnicy X do otworu o średnicy X, czy może otwór ma mieć średnicę trochę mniejszą, niż X? Innymi słowy: czy wkładając łożysko 26mm do otworu (w aluminium) o średnicy 26mm będzie raczej luz, czy raczej właśnie nie da się tego włożyć bez w/w metody z zamrażarką i palnikiem?
  9. Być może jakoś się nie zrozumieliśmy z wymiarami - najlepiej wrzuciłbym rysunek techniczny, ale nie mam go dopracowanego jeszcze co do milimetra Dwa ramiona to profile - powiedzmy - 200x80x10mm. Ramię napędowe (poprzeczne) będzie trochę szersze i dłuższe, więc pewnie ok. 300x80x15mm. Także spokojnie się wszystko zmieści. Ogólny rysunek - bez wymiarów ani szczegółów - to oczywiście żadna nowość w branży: W tym momencie mam coś takiego, tylko że wszystko jest "wystrugane" z drewna a części z odzysku, więc jakość jest taka, powiedzmy, przeciętna. Chciałbym wszystko zrobić tak sztywne i bezluzowe, jak się da, dlatego chciałem wykorzystać jakiś - być może - lepszy od sklejki materiał (ale skoro mówicie, że ok, to zostanę przy tym), łożyska (do drewna to chyba tylko "na wcisk"?) łączące ramiona oraz wózek, a sam wózek na prowadnicach. W wózku zamontowane będą łożyska liniowe oraz dwa mocowania na nakrętkę (na razie M10x1 albo nawet zwykłe M10). Do tego porządny krokowiec + sprzęgło 5/10 (nie BYJ42) bez żadnych przekładni + sterowanie arduino, które upcha się gdzieś na ramieniu napędowym. Śruba napędowa osadzona w łożyskach takich malutkich aluminiowych razem z podstawkami, a silnik odpowiednio wypoziomowany na takim montowaniu w L-kę. Pozdrawiam!
  10. Teraz łożyska (26x10x8) imadłem wciskałem w dziurę fi 25 w aluminium to nie wiem, jak...
  11. Dziękuję za odpowiedzi, widzę, że jest pewien trend Chyba rzeczywiście zostanę przy sklejce A czy gdybym dysponował (docelowo, kiedyś) bardziej elastycznym budżetem, to jaki materiał byłby najlepszy bez względu na cenę?
  12. Cześć. Mam pytanie: jaki materiał najlepiej nadaje się na szkielet średnich rozmiarów montażu, powiedzmy czegoś ala Astrowalker? Jak to wygląda z ceną, dostępnością, obróbką? Na razie dłubię w drewnie i raczej wydaje mi się ono ok: sztywne, twarde, łatwo się wierci i wycina. Czy dla poprawienia sztywności (będzie całość raczej ciężka, tak do 5kg) lepiej byłoby zastosować pleksi? MDF? Włókno węglowe? Aluminium? tak naprawdę to potrzebuję w projekcie 3 listewki ok 30-50 cm długości, 10-15 szerokości i 8-12mm grubości, plus parę drobiazgów. No i musi się dać w tym sensownie wyciąć kilka dziur na łożyska (mam łopatkowe wiertło do drewna) oraz oczywiście kilka dziur na śrubki mocujące resztę mechaniki. Ktoś coś może polecić? Podzielić się doświadczeniem? Oczywiście liczę się z kosztami, to nie zamówienie publiczne dla muzeum Najlepiej coś dostępnego w marketach budowlanych... Druga sprawa: nakrętka do śruby: lepiej kupić jakąś ładną, metalową (?) czy samemu gwintować jakiś plastik? Mam ostatnio dużo czasu na przemyślenia, i mało kasy, więc chciałem wszystko dobrze przemyśleć, a potem mniej zapłacić EDITED: Pomyliłem się, oczywiście mam na myśli 8-12mm grubości sklejki!
  13. Zakładając że pieniądze rosną na drzewach i są to tylko banknoty jednodolarowe to jak w Stanach mówi się na leśniczego?
  14. Nic w ogóle nie zobaczymy, bo lecąc z prędkością c nasz czas własny (czyli mierzony na zegarku, który mamy na ręce) w podróży na dowolną odległość będzie równy zero. To znaczy: nie będziemy mieli czasu czegokolwiek dostrzec, bo czas przestaje płynąć. Tak teoretyzując oczywiście Ale oczywiście gdybyś na swojej rakiecie miał telewizor, to oglądanie go byłoby całkowicie normalne, bez względu na prędkość, z jaką lecisz. Oprócz c, z powodów danych powyżej
  15. Rozdzielczość kątowa (teoretycznie) dla 9,25" = 206265 arcs/rad *1.22 rad * (powiedzmy od 400 do 700) nm / 0.235m = 0.4 - 0.7 arcsec (ktoś potwierdzi?) Tą rozdzielczość, dla 0.4 - 0.7 arcsec przydałoby się rozpiąć przynajmniej na 2 a najlepiej 3-4 pikselach, co daje pożądaną skalę: 0.1 - 0.2 arcsec/piksel. Masz piksele 2.4 um. Wzór na skalę to 2.4um * 206 / (f = 2350mm jak mniemam) = 0.21 arcsec/piksel. Czyli zasadniczo tyle, ile chcesz. Czyli wydaje się, że nie ma sensu zwiększać skalę o więcej, niż 2x barlowem, żeby uzyskać 0.1arcsec/piksel.... Ale to tylko *czysta* teoria, może jakiś praktyk się wypowiedzieć? Barlowy chyba nie zwiększają ogniskowej bez żadnych kosztów, prawda? Tego poniżej nie jestem już pewien, ale jeśli np. Barlow 2x pogarsza rozdzielczość też o 2x (do 0.8 - 1.4 arcsec/piksel) to może się okazać, że rzeczywiście pogorszymy rozdzielczość, bo zmniejszymy rozpiętość kątową piksela, a zwiększymy plamki Airego, przez co większy blob będzie na większej ilości pikseli. Ale to tylko zgaduję, nie wiem, czy na pewno tak jest.
  16. Jeszcze muszą być z tego jakieś pieniądze. Jak na razie te wszystkie pomysły to wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo na Marsie nic ciekawego nie ma: złoto? ropa? Hel-3? uran? Coś tam w ogóle jest cennego?
  17. Przydałoby się pomalować jeszcze farbą odblaskową
  18. Trzymam kciuki! Powoli doganiamy technologią przewidywania OTW...
  19. Wiadomo:) w ten sposób nawet poprawki dalszych rzędów da się zrobić dysponując odpowiednio szybkim softem. Ciekawe, czemu naukowcy nie poszli w tą stronę? A może poszli?
  20. Tytułem wstępu - ekstrakt z wikipedii, ale ciekawy: Najprostsze systemy AO to systemy Tip&tilt, w których deformowalne lustro składa się tylko z jednego segmentu. W praktyce po prostu mamy w układzie pojedyncze, ruchome lustro reagujące na zaburzenia obrazu i pozwalające na korekcję pierwszego rzędu. Oznacza to, że "plamka" gwiazdy już nie rusza się na boki, ale jej centrum jasności - przy idealnym sterowaniu - utrzymywane jest w jednym punkcie. Wciąż występują zaburzenia drugiego i kolejnych rzędów, czyli zmiany jasności różnych fragmentów naszej "plamki". Ale jest to już poważny krok naprzód i spore polepszenie jakości obrazu. Być może więc dla amatorskiego projektu uzyskanie takiego efektu byłoby aż nadto satysfakcjonujące. O ile bowiem deformowalne lustro z setkami segmentów to totalna abstrakcja - na razie - dla amatorów czy nawet bardzo majętnych fanatyków, to pojedyncze, ruchome lustro wydaje mi się wcale nie tak "strasznie" zaawansowane technologicznie. Teraz ekstrakt z podlinkowanego w Wiki źródła o systemie tip&tilt: Czujnik tip&tilt musi reagować na ekstremalnie słabe poziomy światła i używa czterech lawinowych fotodiod ułożonych w poczwórną komórkę [światłoczułą]. (fotodiody lawinowe to taki rodzaj fotodiod ze zwiększoną czułością detekcji, 10$ za sztukę na aukcjach - przyp. tłum.) Mają one QE na poziomie 80%. Lustro ruchome ma 8 cali, jest zrobione z lekkiego węglika krzemu i poruszane za pomocą trzech aktuatorów piezoelektrycznych (są takie też do znalezienia ale już dużo droższe - powyżej 200$ sztuka). Zasięg ruchu lustra to ok. 500 mikroradianów, (czyli jakieś 100") a wymagana prędkość kontroli jest rzędu 100Hz. Zasadniczo więc trzeba byłoby dodać w jakikolwiek sposób poruszane lusterko przed ogniskiem głównym teleskopu, przed OAG. Do poruszania nim myślałbym o cewkach takich, jak w napędach optycznych, bo te piezoaktuatory to jakaś masakra, strasznie drogie. Pole do popisu inwencji twórczej. Następnie w OAG zamiast zwykłego guidera umieszczamy te fotodiody (chyba, że zdążylibyśmy z obróbką obrazu od jakiejś malutkiej kamerki?), po czym sprzęgamy z nich sygnał z kontrolą przemieszczenia lustra, tutaj przydałoby się trochę teorii regulacji, ale pewnie podobnie do zwykłej pętli, jaka sprzęga guider z montażem, tylko pewnie kilka rzędów wielkości szybsza. Nie mówię, że to coś prostego, ale wypadałoby przed poddaniem się przeanalizować, czy jednak nie dałoby się tego wszystkiego porozbijać na małe części - podprojekciki i sprawdzić wykonalność / opłacalność każdego z nich. Już teraz mam wrażenie, że tylko odpowiednio szybki aktuator jest tutaj wąskim gardłem. Ale gdyby okazało się, że można go wyciągnąć z jakiegoś zepsutego autofokusa, to moim zdaniem - wartoby spróbować. Elektronika szybka jest (na pewno w sensie przetwarzania sygnału). Oprogramowanie - jak trzeba to sam napiszę, byle w C++. Lusterko, część mechaniczna - chyba w tym dziale znajdzie się paru wyjadaczy takich rzeczy, tak samo złączkologia i optyka. Fotodiody lawinowe to terra incognita, przynajmniej dla mnie, ale może na początek wystarczyłaby zwykła fotodioda i czuły odczyt? (Osobiście pracuję nad fotodiodami teraz, na ile mi dzidziuś i jego mamusia pozwala ) Ewentualny sukces byłby wydarzeniem w skali astroamatorskiego świata, więc jest ambitnie, ale nie nieosiągalnie.
  21. LM 741

    1. Pokaż poprzednie komentarze  2 więcej
    2. Behlur_Olderys

      Behlur_Olderys

      Zaraz tam miłośnik, ale ten model znam ze studiów, i chodzi mi po głowie jako wzmocnienie do fotodiody. a że chciałem wpisać się w ostatnio modny trend... :)

  22. Pełna klatka raczej doda Ci problemów niż pomoże. Osobiście na początek doradzałbym jak najtaniej, byle z LiveView. Za resztę jakiś porządny obiektyw, i "będzie pan zadowolony" Weź pod uwagę, że jest duża szansa, że na początku (rozumiem, że zaczynasz przygodę) problemy będą zupełnie niezwiązane z niuansami które różnią model X00d od Y0d. Logistyka, ustawianie, stackowanie, obróbka, kalibracja - te same problemy będą dla każdego aparatu. A zanim to wszystko ogarniesz i dojdziesz do momentu: "przydałaby się pełna klatka/mniejszy/większy piksel/chłodzenie" to może okaże się, że przesiądziesz się od razu na jakąś dedykowaną kamerkę
  23. Jeśli matryca APS-C ma wymiary 25.1x16.7 to jej przekątna wychodzi prawie dokładnie 30mm.
  24. Jak ja lubię zdjęcia z "budżetowych" setupów! Pokazują, jak mało trzeba, żeby wywrzeć niesamowite wrażenie. Wiadomo, na tym forum to może nie jest żadne szczególne osiągnięcie, ale dla przeciętnego człowieka to już jest kosmos w kolorze i opad szczęki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.