Exec, ja bym tak optymistycznie na to nie spoglądał. Bo o czym świadczy nawet dopuszczenie mozliwości użycia broni nuklearnej? Generalizując ta cywilizacja, moim zdaniem, to dno. Przykład Syrii [ Libii oczywiście ]. Ludzie żyli tam stosunkowo dobrze, jak na kraj afrykański (wg niektórych źródeł wręcz bajecznie, np. dla nowożeńców samochody, solidny zastrzyk gotówki czy nawet mieszkania, za darmo). I w takim kraju mieszkańcy mieliby wszczynać zawieruche? Faktycznie ten kraj był podzielony na dwie "nie lubiące" się części, a Kadaffi miał co nieco na sumieniu, ale takich krajów jest na pęczki i nikt z tym nic nie robi, nie licząc dostarczania broni rebeliantom. Po prostu możni tego świata doszli do wniosku, ze takie działania jakie wymieniłeś powodują więcej złego niż dobrego (dla nich) i toczą wojnę, która nie rujnuje ich portfeli, ani nie zagraża ich wpływom. A jak ktoś jest niewygodny, to biorąc uwagę łatwośc manipulowania społeczeństwami, nie trzeba używać takich wyrafinowanych środków jak bomby nuklearne. Można więc powiedzieć, że jest postęp, ale nie jest on celem, a środkiem.