Po kilku dniach Księżyc przeszedł po niebie od koniunkcji z Marsem do Saturna umożliwiając jego odnalezienie jeszcze podczas dnia. Saturna w okularze ES 14 mm po wielu próbach trwających chyba z 30 minut odnalazłem o godz. 19:37 przy Słońcu około 8 stopni nad horyzontem. Jest bardzo blady i słabo wyróżnia się z tła. Pomimo, że jest bliżej Księżyca niż kilka dni temu Mars uważam, że jest trudniejszy do odnalezienia... Oko po prostu nie ma jak akomodować kiedy kontrast jest tak mały. Po wsadzeniu 4.7 mm zgubiłem planetę, bo te dwa ES'y nie są parafokalne... Saturn prawdopodobnie był w polu widzenia, pewnie na jego skraju, ale podczas kręcenia ostrością oko musi złapać planetę w momencie dobrej ostrości co jest po prostu trudne. Odnalezienie Saturna po ustawieniu ostrości w 4.7 mm na Księżycu to już bajabongo w tak małym polu, więc wróciłem do 14 mm i tym razem w miarę szybko odnaleziony. Co tu dużo mówić, właściwie Stellarium nieźle to odwzorowuje, poza kontrastem, który w rzeczywistości jest dużo dużo dużo mniejszy... Wydaje mi się, że widoczna jest przerwa Cassiniego, oczywiście przerwa pierścień-planeta bardzo ładna. Obserwacja Saturna za dnia chyba najmniej wniosła merytorycznie z planet jak do tej pory, nawet Mars coś tam pokazał w stosunku do obserwacji nocnej. Saturn w szukaczu niewidoczny na tamtą chwilę. Księżyc w obecnej fazie 92% stosunkowo mało ciekawy choć znajdzie się parę fajnych formacji na powierzchni.
Jeśli bym miał odnaleźć Saturna za dnia bez Księżyca blisko to bym sobie darował. Jeśli ktoś (bez go-to) dał radę to naprawdę wielki szacun. Tym samym został jeszcze Merkury, którego faza powinna lepiej się uwidocznić na dziennym tle nieba, no i większej wysokości nad horyzontem niż zwykle.