Lepiej jednak się nie mylić, klient może i być wyrozumiały, ale może np nie mieć czasu, bo są urodziny i trzeba dać prezent - sam to przerobiłem bo mam dwa sklepy internetowe, jeden krajowy i jeden zagraniczny, czasami się mylę przy pakowaniu bo mam ponad 2000 artykułów do wyboru, ale wolę się nie mylić, klienci w Polsce są mało wyrozumiali, jak by było tak jak mówi szuu to by była bajka, humanistyczne podejście do sprawy - tak mam w kontaktach z zagranicą, da się naprawdę dojść do porozumienia nawet w bardzo kiepskich przypadkach kiedy trzeba oddać kasę w ostatniej chwili przed urodzinami.
Lepiej podejść do tego humanistycznie i uprzejmie niż się awanturować, czy sypać paragrafami bo to nie poprawia atmosfery i nerwów obu stron, a nerwy mamy jedne - a stres jest bardziej szkodliwy dla zdrowia niż alkohol i narkotyki ( udowodnione naukowo ). Ja miałem przez pewien czas załamanie ze strony polskich klientów nerwowe przez nieprzyjemne telefony, i wyłączyłem sklep w PL na 3 miesiące.
Tak że spokojnie da się rozwiązywać sprawy polubownie i miło - jest jeden i tylko jeden przypadek kiedy tak się nie da - złodzieje i ewidentni oszuści, tak tak są tacy, ja już 2 razy wpadłem na takie firmy jedna oszukała mnie na 1300zł sprzedając drukarkę której nigdy nie dostałem a kontaktu brak, a dwa dostałem ploter z starą głowicą która zdechła po 3 dniach pracy i do tej pory mam rozmontowany przez technika sprzęt gdzie teraz miły Pan wykręca się że to wina tuszu i mam sobie kupić nową głowicę za 1000eur nówka.
Ale nie będę tutaj się wyżalał bo to nie o to chodzi, chodzi o to że ujęła mnie postawa szuu i bardzo mi poprawił humor na dzień, i mam jakąś nadzieję na zmianę, ostatnio jest poprawa w ciągu roku dostałem mniej brzydkich słów przez telefon... i tylko raz mnie nazwali Knurem.