Skocz do zawartości

Karol W.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    234
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Karol W.

  1. O... nie można ruszyć ściany szczytowej? To bieda, no dobra, wiemy już że inklinacja wynosi 15 stopni. Zaznacz na rysunki strony świata jeśli to co narysowałem na szkicu nie odpowiada rzeczywistości
  2. Na pierwszym rysunku jest ściana szczytowa opuszczana (wariant 2) Na drugim rysunku nie ma jej w ogóle Powinno być jak na tym rysunku pawilonu WOH W naszych rozwiązaniach opuszczenie szczytowej ściany odbywa się przez obrót na zawiasach i przeciwwagach, dzięki temu można to jedną reką robić, ale opuszczenie jej w dół na szynach z siłownikami byłoby wyzwaniem... i niezłym bajerem ale też i polem popisu dla Zenonowych von Braunów
  3. A teraz budujemy w Niedźwiadach taki pawilon, Tu było łatwo bo cały budyneczrek jest ustawiony już w linii południka i ta najwyzsza ściana tak gdzie odsuwa się dach idzie na północ gdzie i tak mamy drzewa. I przypomniał sobie, czemu kolega porzucił projekt o którym wspomniałem wcześniej. Nie dlatego ze był trudny, okazał się niepraktyczny (w tamtych warunkach), Chodziło o sąsiedztwo kominów wentylacyjnych i spalinowych oraz wiatr...
  4. No właśnie, lokalny południk to podstawowa informacja. Załączyłem szkice. Kiedyś projektowałem dla jednego z kolegów prawie identyczne w założeniu obserwatorium. Niestety a może na szczęście nie powstało. Możliwe, ze nie miał tyle parcia co JFK. Chociaż on miał łatwiej... miał von Brauna :)) Ale do rzeczy. Po pierwsze im większa część dachu się odsunie tym lepiej. Np. połowa lub blisko tego. Teleskop powiniem znajdować się bliżej ściany południowej (zakładam, że to ta część szczytowa). Dzięki temu po północnej stronie zostanie więcej miejsca na "sterownię". Jesli jest tak jak zakładam w wariancie 2 na szkicu to w ogóle nie jest potrzebny wysuwany, podnoszony czy w ogóle ruchomy pier. Po prostu cały teleskop schowa się po zaparkowaniu pod dachem. Nawet jesli nie da się nim "zjechać" do linii horyzontu to i tak nie ma to znaczenia. Np. nasza 600tka schodzi ok 12 stopni i koniec. Zachodzące obiekty z elementami krajobrazu i tak foci / ogłąda się mniejszymi instrumantami. Naszkicowałem to na drugim rysunku. Teraz doczytałem, że odchyłka jest 15 stopni. od południka. No więc odsuwana w dół lub pochylana ściana szczytowa i masz wszystko cacy bez ruchomego piera. I komfort dostępu do całego użytecznego nieba
  5. Karol W.

    Sh2-132

    Mam tak jak Hamal Jadę do obserwatorium, otwieram pawilon, kieruję teleskop na jakiś obiekt, coś tam zbiorę przez kilka godzin, w tym czasie marznie mi tyłek, to na ławeczkę z kubkiem czegoś gorącego albo piersióweczka i porozglądać się po Drodze Mlecznej. Klatki powoli schodzą z kamery, nic się nie zawiesiło, silniczki mruczą, wentylatorki chodzą, chmurwy omijają focony rejon - błogość... Po dniu czy tygodniu w robocie to jak weekend w gabinecie odnowy. Tyle, że to odnowa psychiczna. Co kamera uzbierała obrabiam z ciekawości i najczęściej w jednej wersji żeby pokazać znajomym i czasem tylko na stronę czy gdzieś. Obserwacje przez duże O dla radochy przez duże R Antoni, w Niedźwiadach w ciągu ostatnich kilku lat też bardzo się pogorszyło niebo. Mierzę podczas każdej nocy bez Księżyca. Jest prawie o 1mag/sek2 gorzej niż było. To przede wszystkim przyczyna rozwoju pobliskich miejscowości, oswietlenia drogi 2 km od obserwatorium itp. A 500 metrów od naszego płotu za niewielkim laskiem na wschód powstaje osiedle. Na szczęście działek niewiele (chyba 12), udało nam się dzięki wsparciu Gminy Szubin objąć ten teren częściową ochroną jako tereny w planie zagospodarowania przeznaczone na rekreację i wypoczynek. Ale teraz gdy drzewa bezlistne to na wprost widać światła z okien, lampy i iluminację świąteczną (zgroza) więc blask stamtad jak na głównej ulicy handlowej miasta Nie spodziewam się, ze kiedykolwiek będzie lepiej na ale co zrobić? Wielu z nas robi wspaniałe foty nawet z miasta. Przykład Dziki i Jego ostatnie zdjęcie tu na forum. Można też zmienić kierunek, pójść w "Naukę" - jak Libmar, Jagho i wielu innych, którzy robią robotę. Dokładają małe cegiełki do gmachu wiedzy. Szacun ogromny. Ja systematyczny nie jestem więc na tę ściezkę chyba już nie wejdę Jednak wiem ile może to dać radochy bo miałem okresy gwiazd zmiennych i zakryciowy. Więc jak na spotkaniu AA... Antoni, wspieramy Cię, wytrwaj....
  6. Łoł... Świetne zdjęcie, nawet jakby nie było z miasta... Do "bardziej pociągniętej wersji" dołożyć jeszcze 5-6 godz materiału (żadnego koloru) i drukować w wielkim formacie. Szacun!
  7. Karol W.

    Sh2-132

    Popieram przedmówcę! Antoni! Nic nie sprzedawaj... a i kopułę z domu nie tak łatwo byłoby zdemontować Potrzaskaj trochę dla odmiany np Słońce lub Księżyc to znów najdzie ochota na DSy Kibicowałem Tobie od czasu TOSu (chyba) nawet kiedyś korespondowaliśmy. A teraz podziwiam Twoje foty i mam nadzieję że jeszcze długo będę. Pozdrawiam Karol Wenerski
  8. Czytam ten wątek i... zastanawiam się co z tego wyjdzie. Zbudowałem coś koło 10 teleskopów, dwa pawilony z kopułami (trzecia kopuła w trakcie), teraz też buduję drugi pawilon harwardzki, w niebo wgapiam od 40 lat i wydaje mi się, że trochę doświadczenia mam w tej materii. Zacznę od końca. Ogladanie nieba z przyjaciółmi w cieple - to jedynie latem... albo piętro niżej przed monitrem. Każda wymiana termiczna pomiędzy otoczeniem a teleskopem to porażka dla obrazu. Dlatego teleskop musi pracować w temp otoczenia. Nawet te, które na stałe stoją w pawilonach w naszym obserwatorium muszą jakiś czas "pooddychać" przed rozpoczęciem obserwacji. Pod dużą kopułą 600 mm teleskopu mamy nawet klimę aby latem w ciągu dnia chłodzić wnętrze by skrócić czas stygnięcia optyki do minimum. W pawilonie 400 mm teleskopu jest łatwiej bo to harward i dwie ze ścian są stosunkowo niskie (odsuwają się razem z dachem). Ale latem gdy różnica pomiędzy dniem a nocą może sięgać ~15 stopni to ze dwie godziny lustro potrafi "pracować" a często nawet dłużej, chociaż dach był odsunięty równo z zachodem Słońca. Zimą jest łatwiej, np wczoraj w nocy w pawilonie było ok 3 stopni a na zewnątrz -0,5, Czas "pływania"obrazu w takich warunkach (wentylatory + wiatr) to do 30 min. BAJ ma parametry 408/1820mm i widać (!) każde zródło ciepła, wystarczy, ze przejdzie się przed/pod teleskopem. Przeważnie gdy robię zdjęcia w ogóle wychodzę z pawilonu aby sam nie być grzejnikiem i źródłem drgań podłogi i gruntu. Oczywiście teleskop ma osobny fundament a jednak drgania są wyłapywane. A jak wejdą ze 2-3 osoby to przerywam zdjęcia. Teleskop z montażem waży ok 500 kg... Dlaczego o tym piszę. Po pierwsze jeśli w jednym pomieszczeniu mają być ludzie i komputery i mają się czuć komfortowo gdy na zewnątrz np minus 10 stopni to pawilon musi być podzielony na część "zimną" z teleskopem i "ciepłą" dla ludzi czyli taką "sterownię". Pomiędzy nimi ściana, może być przeszklona aby widzieć niebo i teleskop czy wszystko idzie ok. Część "zimna" może mieć ogrzewanie ale głównie po to aby zapobiec kondensacji wilgoci i dla osuszania sprzętu po obserwacjach. W pawilonach z odsuwanym dachem zawsze po kilku godzinach wszystko płynie. Nocy kiedy się to nie dzieje jest w roku niewiele. Pod kopułami jest lepiej, wystarczy nawiew powietrza aby uchodziło przez szczelinę i problem wilgoci mamy zredukowany. Grzejniczek niewielki, tylko aby podnieść temp nieco w stosunku do otoczenia. Np pod małą kopułą w Niedźwiadach wystarczała włączona żarówka 60W jako źródło ciepła. Po drugie, jesli teleskop nie będzie miał swojego solidnego słupa będzie się trząchał nawet gdy ktoś będzie chodził po sterowni, o drganiach od samochodów już ktoś pisał. RC 20" nawet zredukowany o 0,75x to wciąż ponad 3 metry ogniskowej więc bardzo podatny. No dobrze, a teraz z innej beczki troszkę... Wczoraj w obserwatorium korzystając z niespodziewanej dziurwy w chmurwach z kolegą PrzeMaz'em testowaliśmy Jego świeży nabytek lornetę SDAPO 100/550 - okulary pod kątem 90 stopni, oczywiście wymienne. I... rozwaliło mi system po raz kolejny! Wcześniej doznałem tego na zlocie OZMA we Fromborku gdy miałem okazję bawić się Fujinonem o obiektywach 150mm. Do oglądania nieba nie ma nic lepszego niż patrzenie dwuoczne. Owszem, mozna użyć nasadki bino ale to nie to samo. Wczoraj w ciągu 2 godzin zaliczyliśmy wszystko co się dało ;)) Galaktyki, mgławice, gromady i wszystko to w niesamowitym niemal trójwymiarze. No ok, planet nie trzaskaliśmy. Ale jakby włożyć 5 mm okulary to planety będą lepsze niż z niejednego teleskopu (wizualnie). Wzrok mam już dd... a widziałem takie rzeczy, których nie widziałem od lat przez teleskop... A teraz do sedna. Jako główny teleskop to raczej największe APO jakie się da 140-160mm - będzie uniwersalny (reduktor w jedną, barlow w drugą stronę). Jeśli jednak zwierciadło to o jak najkrótszej ogniskowej, ale uwaga problemy z kolimacją! (RC pod tym względem nie lepszy). Na co dzień bawię się teleskopami o średnicach od 80mm do 604mm i... im wieksza średnica tym rzadziej używany. To akurat przede wszystkim kwestia lokalizacji. Niedźwiady są ok 100 metrów nad poziomem morza, gdyby były tak z 1000 metrów wyzej to kto wie... Montaż - no to ASA byłby bezkonkurencyjny ale z tańszych też coś można. Tu tylko kwestia udźwigu i jakości. Koledzy wcześniej wymieniali marki. A na antresolę ze 2 -3 lornety na statywach o róznych średnicach 70-110 mm okulary pod kątem. No i teleskop do Słońca, np. Coronado 90mm, Lunt 100 czy coś koło tego. Oczywiście Ha! Słonko się budzi więc będzie co pooglądać. Dobrze jesli na mniejszym paralaktyku (może być mobilny) to i bedzie można fotografować protuberancje. Dlaczego piszę o lornetach a nie teleskopach Dobsona? Bo troszkę miejsca potrzeba a na tej antresoli to nie za wiele go będzie no i powtórzę jeszcze raz, to co wcześniej napisałem do ogladactwa nieba lorneta o dużej średnicy,.. można godzinami i to nawet na mrozie Pozdrawiam, ciekaw jestem efektu końcowego i życzę trafnych decyzji.
  9. Mamy też naszych producentów: scopedome.com Na pewno posłużą pomocą i doświadczeniem. Niedawno w Chalinie postawili kilka kopuł z teleskopami.
  10. Nic, stosuję od lat tę metodę, soczewki też Ale kto wie, jakby napluć i zostawić na dobę?
  11. He he, generalnie chodzi o enzymy zawarte w ślinie, używa się nawet śliny w konserwacji dzieł sztuki, starodruków itp
  12. Jesli na krawędzi i łatwo sięgnąć językiem trzeba polizać, odczekać chwilę, polizać ponownie i wytrzeć delikatnie papierowym ręcznikiem. Działa na 100% Uwaga, nie działać zaraz po tłustym obiadku, a jesli dzień wcześniej była imprezka to nie przeszkadza
  13. Rozmawiałem z tłumaczem wczoraj, wszystko wskazuje, że wiosną się ukaże na rynku.
  14. Miałem okazję zapoznać się z poniższą pozycją, bardzo polecam. https://www.amazon.com/Fundamental-Astronomy-Hannu-Karttunen/dp/3662530449 Tym bardziej, że wkrótce ma się okazać po polsku https://www.urania.edu.pl/urania/slowo-wstepne-nr-3-2018.html a osoba Tłumacza oraz Wydawnictwo gwarantuje, że to bedzie obowiązkowa książka w niejednej biblioteczce nie tylko nieprofesjonalnych astronomów. Polecam także: Frank H. Shu - Galaktyki Gwiazdy Życie Od dawna dostępna jedynie na najpopularniejszym portalu aukcyjnym W tej chwili trza wydać na nią pow 300 pln
  15. To jest osłona (transportowa) na czarne pokrętło aby się nie wygła ośka w wypadku uderzenia czy czegoś podobnego Przy użytkowaniu, podczas ostrzenia trzeba osłonkę zdjąć.
  16. Dobre! Oj dawno nie robiłem Słonka ale patrząc na Twoje zdjęcia nachodzi mnie chęć odkurzenia Coronado
  17. Nie, znaczy to, ze jeszcze któraś gałka ociera, czasem jest tak, że czarne pokrętełko jest na styk ze srebrnym i to ono trze, niestety w takim wypadku nie obejdzie się bez kluczyka imbusowego. Nie pamiętam jaki rozmiar ale jeden z najmniejszych (chyba 1,5mm?). Trzeba popuścić "robala" w czarnej odsunąć od srebrnej gały na ok 0,5 mm i dokręcić. Generalnie wyciąg powinien chodzić w zasadzie bezgłośnie. Niektóre wyciągi mają śrubę blokującą wysuw drawtube od góry, ten nie ma, więc tylko te dolne o których pisałem wcześniej. Trzeba troszkę powalczyć ale to wszystko przeważnie daje się zrobić bez kluczy. Trzeba porównać też odległości obu srebrnych gałek od czarnego korpusu, powinno być (nie mniej więcej) symetrycznie.
  18. Jeśli gałki po lewej, czarna i srebrna nie spadają to znaczy, że są przykręcone "robalami" siedzą głęboko i mogą być niewidoczne. Opory ruchu mogą wynikać z dokręcenia tej srebrnej śrubki radełkowanej w środkowej części i / lub tej środkowej czarnej (robala) ponad nią. Z drugiej strony wyciągu pewnie jest też śruba blokująca, którą trzeba poluzować aby wyciąg chodził płynnie. Wyciąg nie wymaga smarowania. Poza tym w wyciągach SW często występuje problem z przesunięciem całej osi z pokrętłami w którąś stronę przez co krawędz gałki trze o ten czarny korpus. Zazwyczaj pomaga uderzenie wewnętrzną powierzchnią dłoni (jak przy "liściu") w gałkę aby przesunąć oś na środek. Nawet nie trzeba luzować żadnych śrub. Patrząc na zdjęcie wygląda mi na to, że trzeba przesunąć oś jakieś 1-2 mm w prawo, czyli trzeba trzasnać od strony czranej gały. Oczywiście z wyczuciem i nie młotkiem...
  19. Karol W.

    M 27

    Gdzieś jest tutek na te 6-10 kliknięć?
  20. Karol W.

    M 27

    No Panieee... Szacun za wytrwałość i za detal nieosiągalny zwykłymi metodami. Naszło mnie tylko, że gdy wszyscy zaczną taką metodą focić ilość astrofoto na forach spadnie drastycznie Ale co by nie mysleć to czekam na kolejne Twoje....
  21. A osie zasprzęglone? Ta mała czarna wajcha. Jak ma się kręcić z silnika to nie da się obrócić osi z ręki.
  22. Obecnie jest tak... wybrane 8 spośród klatek pomiędzy 2:42 a 3:36 :/ w nocy 1 września, jak Bozia da powtórzę za rok... lepiej chyba nie będzie
  23. Biorę w ciemno Proszę o kontakt przez PW Pozdrawiam
  24. Tak czułem, że bez MC ale i tak jest nieźle, Obiektyw do średniego formatu wiec z ASIą to tylko środek pracuje ale i tak spodziewałem się gorszych gwiazd. Jak dla mnie akceptowalne. Dzięki i pozdro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.