Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 959
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Treść opublikowana przez MateuszW

  1. Nie wiadomo tego. Przyczyna dryfu może być równie dobrze zupełnie niezależna i tylko nakładać się na oscylacje. Z punktu widzenia guidera nie ma żadnego dryfu - guider tego nie widzi. Albo inaczej to powiem - tuba guidera nie dryfuje podczas sesji, więc guider nie ma czego korygować (albo dryfuje minimalnie i koryguje to na bieżąco). To jest wniosek na podstawie tego wykresu z początku, więc skoro nie chcesz się na nim opierać, to poczekajmy na nowy wykres, bo on jest tutaj kluczowy. ALBO - multistar guidng nie działa i zamiast śledzić gwiazdy, to uczepił się jakiegoś nieruchomego punktu i tylko "drga" od szumu i wszystko to jedynie wprowadza nas w błąd.
  2. Ja te żarty odbierałbym pozytywnie, więcej luzu Ok, nie czytałem dość uważnie - faktycznie jak są oscylacje z enkoderem to coś może być nie tak. Ale o ile pikseli następuje przesunięcie? Ten efekt musiał Ci toważyszyć od zawsze, a mimo to krótsze zdjęcia miałeś ok, więc ten efekt nie stanowi w praktyce problemu. Problemem jest tylko ten systematyczny dryf. Dryf jest powolny i nie ma powodu, żeby guider sobie z nim nie poradził. Montaże zwykle wykazują znacznie większy dryf (te bez enkodera i gorzej ustawione). Z wykresu guidingu jasno wynika, że guider sobie radzi z tymi problemami wzorcowo, a problem następuje między obiema tubami. Jeśli nie masz pewności, to zrób więcej testów z guidingiem, wykonaj też testowo ręcznie korekty w PHD żeby zobaczyć odpowiedź na korekty (ale jak przechodzi kalibrację, to znaczy że działa).
  3. Gdzie ten film? Wrzucałeś tutaj jedynie film przy odłączonym enkoderze, chyba że coś przegapiłem.
  4. Gdybyś miał takie oscylacie podczas robienia zdjęć, to już klatki 5 sek byłyby strasznie pojechane, a do 2 min masz punkt, a problem jest przy dłuższych. Dlatego twierdzę, że przy podpiętym enkoderze te oscylacie nie występują. Masz rację, że gwiazda nie wraca na miejsce startu i systematycznie ucieka, ale to może być akurat wiele efektów, włącznie z nieidealnością polarnej. Moim zdaniem nie warto rozważać przypadku bez enkodera, bo ewidentnie soft montażu robi wtedy coś dziwnego i nie jest to sytuacja normalnej eksploatacji. Wykres guidingu dowodzi, że montaż jest prawidłowo prowadzony (z punktu widzenia guidera). Jedyna możliwość żeby tak nie było, to gdyby PHD zwariował i nie pokazywał prawdziwej pozycji gwiazd. Warto to wykluczyć użyciem innego programu, chociaż jeśli robiłeś kilka testów guidingu, to już powinno wystarczyć. To nie wracanie do punktu rozpoczęcia oscylacji to właśnie może być ugięcie i wynikający z niego dryf lub błąd polarnej. Ta potężna oscylacja tylko to maskuje i utrudnia dostrzeżenie tego efektu. Zrób test z guidingiem (i enkoderem) dzisiaj. Wykres guidingu to najlepszy sposób na zebranie "twardych" danych.
  5. Chodzi raczej o test normalnie z enkoderem i wtedy guidingiem przez RASA. Tych oscylacji z enkoderem nie będzie, bo robiłby one gigantyczne piki na Twoim pierwszym wykresie, który wrzucałeś. Za to możemy zobaczyć dużo dorobniejsze "tąpnięcia" wynikające potencjalnie z ugięć i reakcję na nie. O ile wystąpią, bo na ostatnich zdjęciach widać że efekt znacznie się zmniejszył.
  6. Faktycznie słychać lekkie stuki, ale moim zdaniem nie są to odgłosy gubionych kroków, choć nie wiem co to jest. Nie jest to gubienie, ponieważ cyknięcie następuje dokładnie w rytm każdego kroku - "rytm" pracy silnika to takie modelowanie dźwięku, które płynnie się zmienia od wyższego do niższego. Ten płynny dźwięk bierze się z kolejnych mikrokroków, jakie wykonuje silnik z dużą szybkością i nie wchodząc w szczegóły - efektywnie zmienia przepływ prądu praktycznie po sinusoidzie i daje to przy okazji efekt dźwiękowy. Częstotliwość tej sinusoidy zgadza się z pykaniem, a niemożliwe jest, aby montaż gubił każdy krok. Niemniej coś tam mechanicznie jest na rzeczy, bo pykania być nie powinno, ale to raczej nie ma związku z problemem. NIE - wykres pokazuje pozycję gwiazdy na zdjęciu. Koniec kropka, to nie ma nic wspólnego z korektami i działaniem montażu. Jak trzepniesz teleskop ręką, to zobaczysz to na wykresie, mimo że nie było jeszcze żadnej korekty. Wykres guidingu nie pokaże dwóch rzeczy - bardzo krótkich oscylacji, znacznie krótszych niż czas exp, bo się one uśrednią i tylko rozmyją gwiazdę, oraz dryfu, wynikającego z ugięć między torem optycznym guidera i głównej tuby (bo guider nic nie wie o ugięciach). No i jeszcze rotacji pola między gwiazdą guidera, a głównym kadrem, ale to już malutki efekt. Wszystko inne, wszelkie błędy enkodera i nierówność ślimaka będą widoczne na wykresie guidingu. Korekty są odpowiednie, bo wykres jest płaski jak stół. Oznacza to, że guider jest idealnie prowadzony i nie ma żadnych znaczących oscylacji od enkodera czy czegokolwiek. Gdyby korekty były niedostateczne, to wykres odjeżdżałby sobie coraz bardziej. Widać więc, że to są różne rzeczy - nieguidowany ucieka z powodu minimalnego błędu polarnej (i być może czegoś jeszcze), a guiding ewidentnie działa i poprawia sytuację, oraz dryf następuje w nieco innym (choć podobnym) kiereunku. Pasuje to do teorii ugięć optyki jak ulał. Myślę, że w świetle dotychczasowych pomiarów jest to całkowicie bez sensu. Załóż tam refraktor, proszę
  7. Moim zdaniem niestety to niczego nie wyjaśnia, a nawet więcej - nie ma znaczenia. Zmiana prędkości jest ewidentnie wykonywana "świadomie" przez elektronikę montażu. Czyli sterownik naprzemiennie ustawia nieco większą i mniejszą prędkość. Jest to zapewne reakcja na nietypową (i nieprzewidzianą w normalnej eksploatacji) sytuację, w której odpiąłeś enkoder. To nie jest prawidłowa praca na poziomie logicznym, a nie mechanicznym. Być może programiści iOptrona nawet nie uwzględnili takiej sytuacji w programie, żeby ją obsłużyć, bo normalnie nie ma prawa mieć miejsca. Gdyby to był problem mechaniczny, to w okresach zmniejszonej prędkości następowałoby gubienie kroków silnika - silnik krokowy nie może zmienić prędkości na skutek jakiegoś obciążenia - obraca się z prędkością ustaloną lub wcale i wtedy słychać gubione kroki (lub na przemian). Ale obym się mylił albo czegoś nie zrozumiał, bo szczerze Ci życzę rozwiązania problemu...
  8. No to w czasie sekund będą już takie lub większe kreski. Co ten test pokaże?
  9. To czy guiding działa, możesz potwierdzić prosto - zrób screena okna PHD na początku sesji i na końcu - będzie widać czy gwiazdy są tak samo, czy przesunięte (może jeszcze wystąpić niewielka rotacja pola). Błąd ustawienia polarnej powoduje błąd głównie w Dec, ale w RA trochę też. Jednak nie powinno to być 1:1, a wyraźna dominacja RA. A dryf tej wielkości wynikający (hipotetycznie) z niedokładności ustawienia polarnej, nie jest raczej czymś specjalnie zaskakującym i dużo lepiej (może 2-3x) się nie da ustawić bieguna - tutaj już pojedyncze sekundy łuku błędu to coś nieakceptowalnego i jest to na granicy możliwości mechanicznego obracania śrub regulacyjnych. Żeby nie było dryfu od bieguna w czasie 5 min na skali 1,25", to ustawienie bieguna musiałoby być na prawdę doskonałe i raczej tylko przypadek może to sprawić, a byle dotknięcie muchy zniweczyć Tak czy inaczej, nie sądzę, aby biegun miał tu cokolwiek do powiedzenia, skoro zdjęcie jest guidowane.
  10. Wykres guidingu nie kłamie - montaż prowadzi idealnie i raczej można zakończyć rozważania na ten temat. No chyba że multistar guiding nie działa i mierzy jakieś głupoty? Taka słaba hipoteza, bo nie mam doświadczenia z tym trybem. Problem jest w układzie tuba + guider. Również stawiam na kiwające się lustro, bo to potrafi być bardzo mocny efekt. Jednak lustro posiada dwie blokady (o ile dobrze rozumiem przeznaczenie pokręteł) - używasz ich? Wiem że w SCT bez zablokowania lustra kiwanie się jest potężne. W newtonie miałem u siebie również taki systematyczny dryf, ale znacznie mniejszy - powiedzmy 2-3 piksele przy czasie 20 minut na podobnej skali. Efektu tego nie dało się wyeliminować żadnym usztywnianiem - coś się tam gięło, może cela LG, może LW, a pewnie wszystko po trochu. Problem usunął dopiero OAG. Niestety u Ciebie to odpada. Test z inną tubą to najlepsze co możesz zrobić - refraktor (o ile wyciąg nie lata) powinien zachowywać się najlepiej. Myślę, że dryf powinien ustąpić, albo w najgorszym razie się znacznie zmniejszyć. A to, że bez guidingu masz podobny dryf... wskazuje na to, że idealnie ustawiłeś polarną i enkodery działają perfekt
  11. Wchodząc w szczegóły - wpływa. Ale to są niewielkie zmiany i jak piszesz, nie wpływa to negatywnie na silnik, no ale tutaj sytuacja jest dziwna... A zmianę prądu przy gubieniu kroków można wykorzystać do wykrycia tego zjawiska, oraz daje się wyliczyć, jakie jest obciążenie silnika w danej chwili na podstawie charakterystyki zmian prądu w uzwojeniach.
  12. Zmiany widzę, zmiany. Silnik jest jakiś inny niż do tej pory stosowali i też inaczej przykręcony (zawsze był równolegle do płytki). A nie żartuj że ten pasek jest fabrycznie? Uszkodzić silnik krokowy... niesłychane. Ale skoro zamiana miejscami potwierdza że to nie uszkodzenie scalaka, tylko silnik, to nie ma raczej wątpliwości. Tylko niezbyt dobrze to świadczy o silniku, a nawet bardzo źle. Zderzenie tuby z nogą to coś co zdarzało mi się wielokrotnie bez ofiar...
  13. Mówisz o wersji SynScan? Tak, możesz użyć dowolnego kabla RJ45 (nie crossowany, tylko prosty).
  14. Przeczytałem 120 sek zamiast 120 min Hot piksele, rozumiane powszechnie jako potoczna nazwa na bad piksele. Nie widać tu bad pikseli bo - albo autor zastosował te darki (nie potrafię ustalić z opisu), albo usunęły się przy stackowaniu. Ja pisałem o darkach, dzięki którym na etapie stackowania nie będzie bad pikseli i algorytm szukania gwiazd nie zgłupieje. Jeśli bez darków da się poprawnie stackować i nie widać bad pikseli na wynikowym stacku, oraz nie ma alpglow, to zgadzam się - darki można odpuścić.
  15. Przeciągnij pliki na okno programu. Generalnie DSS nadaje się tylko tam, gdzie jest w miarę dużo gwiazd. Gdy widać ich kilkanaście, to on nie ma sensu. Autostakkert alignuje na podstawie obrazu, więc duża galaktyka w kadrze powinna się dobrze zalignować, o ile nie będzie za ciemna dla niego. Nie zapominaj że mówimy tu o niechłodzonej, prehistorycznej matrycy. Hoty i ampglow zjedzą klatkę w takim czasie. Darki mogą pomóc, jeśli program uznaje hoty za gwiazdy. A myślę, że na tych klatkach jest dość spora widoczność hotów, bo to matryca niechłodzona i bardzo stara. W T7 przy wyższe temperaturze jest więcej hotów niż sygnału, w 120 jest podobno nieco lepiej. Uważam, że w tej sytuacji darki są bardzo wskazane.
  16. A zęby są tam metalowe? Generalnie sama w sobie dźwignia nic nie da, jeśli nie będzie z twardej śruby albo nie przerobimy reszty mechanizmu. Jedyne co to wygodniej się trzyma w ręce.
  17. Generalnie to im gwiazda jaśniejsza, tym więcej pikseli zajmie. Tylko te ciemne będą się mieścić w pikselu, ale im gwiazda jaśniejsza, tym dalsze prążki Airyego staja się widoczne (albo raczej ich rozmazane pozostałości) i generalnie gwiazda nie ma końca. Bardzo jasne gwiazdy potrafią świecić na kilkadziesiąt / set pikseli, oczywiście te dalsze partie są już bardzo słabe. Tak na prawdę, jak gwiazda niby mieści się na jednym pikselu, to wokół niego nadal jest jakieś minimalne pojaśnienie, które nadaje jej nieco okrągłości.
  18. Modyfikacja to podstawa i robi ogromną różnicę, natomiast zmiana f/2.8 na f/1.8 to 2,42x więcej światła, a więc też ogromną różnica (ilość światła zmienia się do kwadratu).
  19. No to nie zobaczysz wad, tylko placek Jeśli wyświetlisz zdjęcia tak samo tak, że żadne z nich nie jest powiększone ponad 100%, to będą identyczne. Jak powiększysz je bardziej, to to z drobniejszej skali pokaże ładny placuszek, a to drugie rozpikselowaną wersję pierwszego.
  20. Tak, seeing zmienia się z sekundy na sekundę. Ale w ciągu 5 minut te losowe turbulencje się uśredniają, dając symetryczny obraz gwiazdy. Tak, będzie taka sama. Pod warunkiem, że będziemy je oglądać tak, żeby zdjęcie ze skali 1"/pix nie było rozpikselowane na naszym monitorze. Bo jeśli będzie powiększone ponad 100%, to na nim zobaczymy pikselozę, a na tym drugim z 0,5"/pix zobaczymy wady optyki.
  21. Ale chodzi o to, że zdjęcie ze skali 1"/pix, które pozwala dostrzec wady optyki, jest co najmniej tak samo dobre, jak to 2"/pix. Po prostu, zdjęciu 1"/pix możesz zmniejszyć rozdzielczość na kompie 2x i otrzymasz dokładnie to samo, co ze skali 2"/pix i również "ukryjesz" wady optyki. Ale wystarczy że wady optyki rozmazują gwiazdę np na 1,5 pix przy skali 1"/pix i wówczas wystarczy zmniejszyć zdjęcie 1,5x, aby wad nie widzieć i już mamy lepsze zdjęcie niż ze skali 2"/pix - widzimy więcej detali, wciąż nie widząc wad. Czyli inaczej - zdjęcie z drobniejszą skalą może dać nam przyrost detalu do momentu uwidocznienia wad optyki, co jest na plus, a dalej nie zmienia już nic, uwidocznione wady możemy z powrotem ukryć resizem. Ogólnie, zwykle oglądamy i publikujemy zdjęcie w zmniejszonej rozdzielczości, więc niezależnie od tego, czy robiliśmy je "zbyt małym pikselem", który pokazuje wady, czy też odpowiednio dużym, to efekt końcowy będzie identyczny, bo wykonaliśmy resize poniżej rozmiaru tych wad. Chyba w równoległym wszechświecie Na zdjęciach kilkuminutowych obraz gwiazd to gauss, a różni się tylko rozmiarem - im gorszy seeing, tym większy placek. No chyba że przy słabym seeingu zaczyna Ci szaleć guiding - wtedy może pojawić się niesymetryczność.
  22. Aż tak to nie, trzeba to chwycić ręką, ale opór jest normalny. Nie mam pojęcia jak gość uzyskał taki prawie zerowy opór, bo sama oś obrotu tego mechanizmu generuje już większy opór - jak wykręcisz śruby i chcesz głowicę pochylić ręcznie to też nie jest jak po masełku.
  23. Zróbcie proszę test na PE Albo jakąś kamerką guidującą albo chociaż długie zdjęcie z przekoszonym biegunem. Jestem ciekawy, jak monstrualny błąd PE będzie miała taka drukowana przekładnia. A może nie aż taki monstrualny? Ja bym brał co najwyżej "prawo 300". Przy 500 będziesz na pewno widział rozjechane gwiazdy. Więc w praktyce max ogniskowa jest tu jeszcze mniejsza.
  24. Ja mam wymienioną śrubę na taką o dużej twardości i tyle, działa pięknie. Nie trzeba rozkręcać klina, co skutkuje zniszczeniem plastikowych osłon po bokach. Śrubę miałem zwykłą, na klucz, przewierciłem w główce dziurę i wsadziłem tam pręcik, który służy jako rączka. Koszt - kilka zł.
  25. Bo o tym jest ten wątek? Rozmawiamy tutaj o porównaniu obrazu z dwóch matryc o tym samym rozmiarze (a więc FOV), a różniących się wielkością piksela. Porównywanie kamer o różnym rozmiarze matrycy oraz różnym pikselu jest bez sensu (w omawiamy tu temacie).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.