Przede wszystkim rozdzielił bym astrofotografię i wizual.
Nie da kupić w miarę dobrego sprzętu, który by się nadawał jednocześnie do patrzenia i fotografowania dysponując niewielkim budżetem. Jeśli jesteś początkujący to zacznij od wizuala. Kup Newtona na Dobsonie, największy na jaki Ci starczy funduszy. Jak się wciągniesz, poznasz niebo i będziesz chciał fotografować to kup mały montaż, do którego przymocujesz aparat (masz zupełnie przyzwoity) i zacznij od fotografowania szerokich kadrów standardowym obiektywem, ewentualnie krótkim tele (np 135 mm). Następnie zapoznaj się z tajnikami obróbki zdjęć, to trudna sztuka. Jeśli osiągniesz zadowalające (ciebie) efekty dopiero wtedy zacznij myśleć o teleskopie do astrofotografii.
Kupienie na początek teleskopu z myślą, że podczepisz do niego aparat i będziesz fotografował to ślepa uliczka. Nie zrobisz dobrego zdjęcia Newtonem bez stabilnego montażu z dobrym trackingiem, bez dobrej kolimacji, bez korektora komy, bez guidingu, czyli lunetki, kamerki i całego elektronicznego systemu korygowania pracy montażu. To wszystko niestety sporo kosztuje.
Próby fotografowania bez tych wszystkich dodatków przyniosą Ci masę stresów i rozczarowania. Uwierz mi, nie warto.