-
Postów
3 889 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
63
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez diver
-
-
Ściągnąłem Twojego stacka @rambro. To tif po już po resize, i bardzo niekolorowy. Prawie szary. Dlaczego masz tak szarego staka?
Ilość materiału daje możliwość dość mocnego wyciągnięcia szczegółów bez masakrowania obrazka. Moim zdaniem za mocno ścinasz tło. Poniżej moja wersja bez sztuczek z kolorami na siłę. Starałem się pokazać trochę subtelności kadru bez syntetycznego wyciągania kolorów, których na staku nie ma.
-
Przejrzałem moje dość liche materiały z sierpnia, jednak odważyłem się "urodzić" obrazek z gromadą otwartą M39 w Łabędziu.
Materiał skromny, ale wystarczający żeby pokazać gwiezdny "makowiec" tej części nieba.
Sama gromada też skromna, choć "zasłużyła" na miejsce w katalogu Messiera . W sumie nie bardzo wiem, które z gwiazdek są składnikami tej gromady. Czy tylko te jaśniejsze biało-niebieskie, czy może jeszcze jakieś odrobiny z "makowca".
UNC 1000/f5, ZWO ASI 294 Pro, filtr Astronomik CLS
40 x 120 s, gain 120, temp. 0 st.
Zbieranie: APT
Obróbka: PIX
- 9
-
W dniu 3.09.2019 o 23:15, diver napisał:
Ważne żeby małżonka była zadowolona
Doceniam to, więc jeszcze trochę popracowałem.
Zrobiłem użytek z całego zebranego materiału. Poszedłem trochę bardziej w stronę niebieskiego, bo tak wygląda większość prezentacji C34. Trochę więc jak papuga , bo zielony odcień mgławicy na dotychczasowych fotkach był zdecydowanie ładny. A może i naturalny... Teraz mam jednak bardziej niebieski, tak jak u wszystkich.
UNC 1000/f5, ZWO ASI 294 Pro, 126 x 120 s, gain 120 i 180, filtr Astronomik CLS
Zbieranie: APT
Stakowanie: DSS
Obróbka: PIX
- 3
-
W dniu 22.09.2019 o 10:04, Grzędziel napisał:
Moja dusza praktyka i eksperymentatora podsuwa mi natrętną myśl -spróbuj, to nic nie kosztuje.
Mam chyba podobną duszę @Grzędziel, więc spróbowałem.
Spróbowałem więc ekspozycji 1" na Almaaku i Mesarthimie. Separacja w obydwu przypadkach 10" i mniej. Wyniki eksperymentu poniżej, ale komentarz już tutaj. Przy tak krótkich czasach ekspozycji nie ma mowy o ilustracyjnym wydobywaniu "piękna" nieba. To właściwie robota czysto dokumentacyjna, mająca na celu pokazać na obrazkach, że te podwójne rzeczywiście są podwójne. Wybrałem gwiazdki poza Drogą Mleczną, więc tło jest właściwie puste. Nawet gdybym wybrał jakiś bogatszy fragment nieboskłonu, tak krótkie fotki z mojego setupu pokazałyby niewiele więcej. Zachowałem gain 120, żeby w ogóle cokolwiek było widać.
γ And (Almaak)
Składniki o jasnościach 2,5 i 5,0 mag i typach widmowych K i A (pomarańczowy i niebiesko-biały)
Separacja optyczna: 10"
Odległość: ok. 350 ly
Układ grawitacyjny. Zebrałem 500 klatek 1", ale ze względu na duży rozrzut w ich jakości zestakowałem 250 najlepszych. Większa ilość i tak nie zmieniłaby jakości obrazu. Taka ekspozycja pozwala rozdzielić na obrazie składniki. Zrobiłem też sesję 60 x 8 s, ale tam składniki już się wyraźnie nie rozdzielały. Nie będę więc prezentował wyników sesji 8-sekundowej.
Zbieranie: UNC 1000/f5 ASI294 Pro, 250 x 1 s, gain 120γ Ari (Mesarthim)
Składniki o jasnościach 4,5 i 4,6 mag i typach widmowych A i B (niebieskobiały i jasno-błękitny)
Separacja optyczna: 8"
Odległość: ok. 164 ly
Układ grawitacyjny. Zebrałem 300 klatek 1", zbieranie większej ilości uznałem za bezcelowe. Warunki nieco trudniejsze niż dla Almaaka, bo gwiazda niżej nad horyzontem i składniki słabsze. Większy też light pollution od ulicznych latarń. Przy stosowanej przeze mnie dotychczas ekspozycji 8 sekund, na obrazie gwiazdki z pewnością byłyby jedną plamą.
Zbieranie: UNC 1000/f5 ASI294 Pro, 300 x 1 s, gain 120Konkluzja.
Dla mojego setupu i warunków obserwacyjnych rozdzielenie składników o separacji optycznej powyżej 5" jest realne. Mniejsze separacje są raczej poza zasięgiem.
Widzę, że walor "estetyczno-pejzażowy" fotek dla układów optycznie ciaśniejszych niż 15" zanika. Robotę techniczną nad rozdzielaniem gwiazdek o separacjach mniejszych niż powiedzmy 15" zostawiam więc kolegom, którzy mają odpowiedni do tego celu setup. Skupię się raczej na poszukiwaniu szerszych układów i pokazywaniu ich na nieco bogatszym tle.
Tak więc @Behlur_Olderys Izara zostawiam zdecydowanie dla Ciebie.
- 6
- 2
-
3 godziny temu, cyberboss napisał:
No dobra, prezentuję wersję ostateczną, póki co. Zostawiam ten materiał w spokoju, bo od patrzenia na te siostry już mi oczy puchną...
@cyberboss, materiał całkiem niezły. Ale moim zdaniem trochę go za mało, żeby wyciągać histogram aż tak bardzo jak postanowiłeś.
Z tego materiału zrobiłbym obrazek jednak bardziej stonowany, jak niżej. Bez "szaleństwa", a i tak widać na nim co trzeba.
- 1
-
-
9 godzin temu, Krzysztof z Bagien napisał:
Tak sobie patrzę na te obrazki (rewelacyjne swoją drogą, podpisuję się wszystkimi kończynami pod sugestią, żeby je wrzucić na Wikipedię!) i taki mi się wniosek nasunął - że jednak w kwestii prezentacji gwiazd, przynajmniej tak od strony estetycznej, to zdjęcia z reflektorów ze spajkami wyglądają dużo atrakcyjniej, niż wyglądałyby te same kadry np. z refraktora czy Maka. Jakiegoś takiego szczególnego uroku im to dodaje.
Właśnie tak @Krzysztof z Bagien!
Gdy odstawiałem na bok swój achromatyczny refraktor i wybierałem nową tubę do astrofoto miałem dylemat: dobry refraktor apo z całym komfortem obsługi czy reflektor Newtona z całym dyskomfortem obsługi i wadą przecież optyczną obrazu w postaci spajków.
Spajki wygrały!
W moim bardzo subiektywnym odczuciu spajki przydają gwiazdkom mnóstwo "życia" i uroku. Pomagają w kolimacji i wyostrzaniu, ale też natychmiast obnażają na obrazie niedokładności w tych właśnie czynnościach.
-
10 godzin temu, Grzędziel napisał:
Świetna robota @diver ciągnij temat. A ponieważ masz cmosa to spróbuj skrócić czasy np 500x2" albo 1000x1"
Bardzo dziękuję @Grzędziel za dobre słowo. Pewnie będę "łapał" jeszcze inne podwójne - jest tego sporo.
Jeżeli chodzi skracanie czasu ekspozycji, to sesję z Mizarem zrobiłem również na 4". Wyraźnych korzyści "dokładnościowych" nie było, a ubyło z kadru kilka spośród i tak już nielicznych gwiazdek. Więc przy 2" miałbym na matrycy pewnie tylko gwiazdki o jasności powiedzmy > 6 mag (?). Pewnie byłby kłopot z zobaczeniem czerwonego "Sidusa" 8,5 mag. A te 500 klatek pewnie niczego nie wniosłoby do jakości obrazu, bo na takim obrazku szum tła jest i tak praktycznie wyeliminowany już przy 50 klatkach. Jeżeli Twoim zdaniem @Grzędziel coś źle rozumuję, popraw mnie proszę.
-
13 godzin temu, Agent Smith napisał:
Pytanie: W prawym górnym rogu tego zdjęcia widzę kilka gwiazdek podobnie czerwonych (pozornie?) jak "Sidus".
Czy one naprawdę są takie czerwone, czy też jest to artefakt albo mój dziadowski display?
Hmm, przyznam @Agent Smith że gdy wyczytałem o tej czerwonej "Sidus", którą Liebkneht uznał za planetę, pojechałem trochę z obróbką zwiększając w masce saturację dla czerwonego. Na "oryginale" nie była aż tak czerwona. A przy okazji wyszły na obrazie inne czerwone punkciki. Również te, o których piszesz. Pocieszę Cię, że ma moim pewnie równie dziadowskim displayu też są czerwone. Więc chyba im się też należy, nie tylko "Sidusowi"?
A co to za gwiazdki - bóg jeden raczy wiedzieć. W Stellarium ani w Cartes du Ciel ich nie zobaczysz. A ja nie dysponuję dokładniejszymi mapami nieba.
-
W dniu 19.09.2019 o 09:17, Behlur_Olderys napisał:
Oczywiście specyfika obrazu jest inna
Tak, to zupełnie inna zabawa. Na razie jakoś wolę oglądać te podwójne w nieco szerszej perspektywie. Bardziej bawią mnie próby pokazywania podwójnych w takim kadrze, jaki mam teraz. Też fajna zabawa. Ale dzięki za sugestię. Może kiedyś coś mnie popchnie do takiej "mikroskopii", jaką proponujesz.
- 1
-
Złapałem okienko pogodowe. Warunki raczej trudne: chodzące cumulusy, jasny Księżyc, obiekt nisko nad horyzontem, temperatura spadająca, rekolimacja i powtórne wyostrzanie w trakcie sesji.
ζ UMa (Mizar)
Składniki o jasnościach 2,2 i 3,9 mag i typach widmowych A i A (biały i biały)
Separacja optyczna: 14"
Odległość: ok. 86 ly
Układ grawitacyjny. Separacja podobna jak dla η Cas (Achird), więc składniki wyraźnie się rozdzielają. Żeby uzyskać mniej spuchnięte obrazy gwiazdek skróciłem czas ekspozycji do 6 s. W tym obszarze nieba gwiazd jest jak na lekarstwo, więc efektownego tła i tak by nie było. Najważniejsze widać: podwójny Mizar, jego towarzysz 80 UMa (Alkor) o jasności ok. 4 mag i ta słynna czerwona gwiazdka między nimi, nazwana przez Johanna Liebknehta "Sidus Ludovicianum".
Zbieranie: UNC 1000/f5 ASI294 Pro, 52 x 6 s, gain 120- 8
-
21 godzin temu, Behlur_Olderys napisał:
Spróbuj Lucky Imaging
Masz duże lustro, spróbuj jeszcze Barlowa jakiegoś, to spokojnie rozdzielisz epsilony, ale czas naświetlania musisz zejść poniżej 30ms , może tylko fotka nie będzie taka ładna:)
Może kiedyś spróbuję, choć to "robota" zupełnie innego rodzaju. Takie fotki rzeczywiście nie byłyby takie "ładne".
30 ms? Takie czasy to raczej do Księżyca ewentualnie planet. Nie próbowałem, ale mam wątpliwość czy przy 30 ms na matrycy zobaczę gwiazdki. A jeszcze Barlow, który zmniejszy przecież jasność obrazu. Hmm, może jednak jakieś punkciki na matrycy się pojawią...
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Pogoda zepsuła się totalnie, więc znalazłem trochę czasu na skrobnięcie nowego tematu.
@Bellatrix zainspirowała mnie swoimi opowieściami o gwiazdach. Szczególnie o podwójnych. Postanowiłem więc pozbierać nieco klatek z podwójnymi.
W tym wątku nie jest moją ideą pokazywanie pięknego tła nieba, lecz próba zarejestrowania obrazów gwiazd podwójnych. Nie są do tego potrzebne specjalnie długie sesje ani wielkie ilości klatek do stakowania. Sesje upraszczają się więc nieco: czas ekspozycji może być stosunkowo krótki, pozwalając na rezygnację z guidingu. Można więc takie sesje robić w nieco gorszych warunkach obserwacyjnych, w dziurach między chmurami. A nawet przy pełni Księżyca.
Doświadczenie pokazało, że czas ekspozycji 8 sek. bez guidingu pozwala właściwie zawsze mojej tubie UNC 1000/f5 na HEQ5 uzyskać nie poruszone obrazy.Głównym problemem w obrazowaniu podwójnych jest uzyskanie rozdzielonego obrazu bardziej ciasnych układów.Widzę dwa główne problemy.
* Seeing. Na nizinach seeing lepszy niż 2" graniczy z cudem.
To problem obiektywny, zupełnie niezależny od nas. Cóż więc z tego, że fizyczna rozdzielczość mojej tuby wynosi 0,69", a skala układu matryca/tuba wynosi 0,96"/px.
* Przetwornik obrazu, czyli matryca. Dłuższe zbieranie sygnału bądź większe wzmocnienie sygnału powodują że obrazy gwiazd puchną, zajmując na powierzchni klatki coraz większy obszar.
Z tym problemem możemy usiłować sobie radzić stosując krótkie czasy ekspozycji i niewielkie wzmocnienie (gain), rezygnując świadomie z rejestracji słabych obiektów, w szczególności tła. Gdy patrzę na zebrany materiał dochodzę do wniosku, że przy zbieraniu podwójnych trzeba będzie jeszcze bardziej zmniejszyć gain.Dane o gwiazdach podwójnych pozyskałem głównie z witryny https://www.stelledoppie.it/index2.php?section=1, choć doczytywałem też w innych źródłach.
Podczas lektury danych gwiazd podwójnych szczególnie ciekawy był dla mnie aspekt ich wzajemnej odległości przy uznaniu, że składniki układu podwójny (wielokrotnego) są ze sobą grawitacyjnie związane (układ jest fizyczny, a nie tylko wizualny). Z lektury różnych źródeł wywnioskowałem, że np. duże składniki Double Double Epsilon Lyrae są odległe od siebie aż o kilka ly. A jednak oddziałują na siebie grawitacyjnie tak mocno, że uznano je za fizyczny układ podwójny.
Zastanawiam się więc nad naszym Słońcem i najbliższą nam gwiazdą Alfa Centauri, oddalonych od siebie o nieco ponad 4 ly. Może i one stanowią układ grawitacyjnie podwójny? Co stanowi o tym, że w miarę blisko położone względem siebie gwiazdy zostają uznane za układ podwójny? W materii teorii grawitacji ważne są z pewnością masy składników układu. Ale czy tylko? Czy każdy układ dwóch wystarczająco bliskich siebie gwiazd o wystarczająco dużych masach należałoby uznawać za układ fizyczny (grawitacyjny)?
Koniec "naukowych" dygresji, pora na obrazki. Wszystkie załączone fotki to crop do 2800x2100 i resize do 1600.ε Lyr
Składniki o jasnościach 4,6 i 4,7 mag i typach widmowych A i A (biały i biały)
Separacja optyczna: 207"
Odległość: ok. 160 ly
Układ grawitacyjny. Właściwie poczwórny, słynna Double Double. Obie z widocznych na obrazku gwiazd są podwójne, w których separacja optyczna składników wynosi ok. 2". Rozdzielenie tych składników na fotce przy nizinnym seeingu i takim setupie jest nierealne.
Zbieranie: UNC 1000/f5 ASI294 Pro, 50 x 8 s, gain 300β Cyg (Albireo)
Składniki o jasnościach 3,2 i 4,7 mag i typach widmowych K i B (pomarańczowy i niebiesko-biały)
Separacja optyczna: 35"
Odległość: ok. 434 ly
Układ grawitacyjny. Bardzo malowniczy, na tle drogi mlecznej w Łabędziu.
Zbieranie: UNC 1000/f5 ASI294 Pro, 30 x 8 s, gain 120η Cas (Achird)
Składniki o jasnościach 3,5 i 7,3 mag i typach widmowych G i M (żółty i czerwony)
Separacja optyczna: 13"
Odległość: ok. 19 ly
Układ grawitacyjny. Przy takiej separacji gwiazdki jeszcze wyraźnie rozdzielają się na obrazku. Choć uzyskanie czerwonego teoretycznie koloru słabszego składnika ginącego w łunie większego jest nierealne.
Zbieranie: UNC 1000/f5 ASI294 Pro, 30 x 8 s, gain 120σ Cas
Składniki o jasnościach 4,9 i 7,2 mag i typach widmowych B i B (niebiesko-biały i niebiesko-biały)
Separacja optyczna: 3"
Odległość: ok. 4531 ly
Nie ma pewności, czy układ jest grawitacyjny. Przy takiej separacji gwiazdki i takich warunkach obserwacyjno-zdjęciowych nie ma szans na rozdzielenie składników. Może gdyby zmniejszyć gain, udałoby się rozdzielić składniki.
Zbieranie: UNC 1000/f5 ASI294 Pro, 50 x 8 s, gain 300δ Cep
Składniki o jasnościach 4,2 i 13,0 mag i typach widmowych F i F (żółto-biały i żółto-biały)
Separacja optyczna: 22"
Odległość: ok. 865 ly
Układ grawitacyjny. Większy składnik jest gwiazdą zmienną pulsującą (cefeidą) o jasności zmieniającej się regularnie w granicach 3,6-4,3 i zmiennym typie widmowym F5-G3.
Przy takiej separacji gwiazdki na pewno na obrazku są osobno. Problem w tym, że słabszy składnik ma jasność mag 13. Ja nie umiem go wskazać na fotce. Może ktoś potrafi?
Zbieranie: UNC 1000/f5 ASI294 Pro, 85 x 8 s, gain 300- 35
- 5
-
14 godzin temu, Zorg7 napisał:
Stosowałeś flaty ?. Pytam w kontekście:
Tak, stosuję komplet klatek "technicznych", dostosowanych do lightów.
W tym przypadku były to:
1. Darki (20) dla: czas 120 s, gain 180 i temp. 0 st.
2. Flaty (30): dla gain 180
3. Bias (20)
Nie wiem jak @kubaman stakuje klatki. Ja stakuję do formatu FIT używając DSS z ustawieniami przetwarzania obrazu z matrycy wg jednej z dwóch niżej zaznaczonych metod. Odnoszę wrażenie, że lepsze kolory uzyskuję używając wybranej na obrazku metody "AHD Interpolation".
Potem stacka obrabiam już w PixInsight.
-
Wielokrotnie jeszcze "znęcałem się" nad swoją tubą i tym samym nad sobą. Mam trochę spostrzeżeń i wniosków.
W dniu 27.08.2019 o 20:45, MaciejW napisał:Wypoziomowałem teleskop zamocowany w montażu, ustawiając poziomicę na wyciągu. Wyznaczyłem przeciwległy punkt tuby względem wyciągu. Następnie sprawdziłem czy kolimator laserowy trafia w ten punkt, wyciąg wymagał podniesienia z jednej strony. Znowu wypoziomowałem i sprawdziłem laserem i teraz pierwszy problem:
kropka lasera porusza się po tubie w trakcie chowania i wysuwania wyciągu. Myślę, że tak nie powinno być, jeśli laser trafia też w punkt przeciwległy do wyciągu.Nie wiem Maciek w jaki sposób zamocowałeś nitkę dokładnie w osi wyciągu, ale zakładam, że tak było. W ten sposób najpierw zrzutowałeś oś wyciągu na tubę. A potem patrząc czy wiązka z kolimatora trafia w ten punkt sprawdzałeś osiowość i równoległość wiązki kolimatora względem osi wyciągu. Tyle wynika z tego pomiaru, choć to pomiar dość ważny. Bo pozwala na zweryfikowanie spodziewanej dokładności kolimacji. Jednak radą na to z pewnością nie jest zmiana kąta nachylenia wyciągu, raczej (a nawet na pewno) zmiana położenia kolimatora względem wyciągu.
Miałem podobny chyba problem. Po każdorazowym włożeniu kolimatora inny wynik kolimacji. Przy obracaniu kolimatora względem jego własnej osi, punkt na LG zakreślał okrąg. Co się okazało? Że mam dupny kolimator.
Mam taki oto kolimator: https://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/language/en/info/p11140_TS-Optics-2--Barlowed-Newton-Justierlaser-fuer-Newton-Teleskope.html
Teoretycznie fajny, bo załączona soczewka Barlowa umożliwia dokładniejszą kolimację LG. Kolimator ma średnicę 1,25", ale jest włożony w adapter 2", w który z kolei wkręcany jest Barlow. W częściach wygląda tak.
Dokładniejsze oględziny pokazały, że zacisk adaptera 1,25/2 " jest mocno "chiński", bo nie zapewnia ani stabilnego ani osiowego zaciśnięcia kolimatora. Wymieniłem więc adapter na inny i problem niestabilności mocowania i nieosiowości kolimatora zniknął. Po lewej ten "chiński" z zestawu, po prawej też chiński , ale dobry.
Sprawdziłem osiowość kolimatora kręcąc nim po prostu wokół własnej osi - obraz na LG jest stale punktowy, więc teraz wiem że do kolimatora czepiać się nie mogę. Poza oczywiście jego jakością samą w sobie - z pewnością są kolimatory laserowe o konstrukcji zapewniającej większą dokładność. Ale na razie jadę na tym i przestałem narzekać.
Offset ustawiałem podobnie jak Ty, używając papierowego szablonu naklejonego na LW i kolimatora laserowego. Więc co do offsetu wątpliwości też już nie mam.
Ustawienie offsetu nie jest kluczowe dla poprawnej kolimacji. Kluczowe jest ustawienie prostopadłości osi mocowania LW (czyli osi pająka) do osi wyciągu. Jak to sprawdzić? Sprawa nie jest taka prosta.
Na poniższej klatce z filmiku widać taką kontrolę przy pomocy dedykowanych narzędzi.
Kadr pochodzi z filmiku
.
Nie mam takich narzędzi, więc postanowiłem spróbować użyć kolimatora laserowego i narzędzia zastępczego self made, wkręcanego w gniazdo centralne pająka w miejsce LW.
Próby wykazały jednak, że konstrukcja mojego gniazda (Twojego zresztą Maciek też, bo masz takie samo) nie daje możliwości precyzyjnego osiowego ustawienia mojego narzędzia. Więc niestety okazało się ono bezużyteczne. Dałem więc sobie spokój z tą zabawą i zabrałem się po prostu za fotografowanie po użyciu "naprawionego" wcześniej kolimatora.
Moje doświadczenia wskazują na to, że wyniki zależą tylko i wyłącznie od precyzji mojej kolimacji. Im więcej doświadczeń z kolimatorem, tym lepiej mi to wychodzi. Nie mam więc żadnych pretensji do producenta, że coś tam krzywo zamocował albo wymierzył, bo mój teleskop bez żadnych podkładek regulacyjnych pod wyciągiem można skolimować poprawnie.
Na dowód poniższa kontrolna "techniczna" fotka Plejad: 100 x 8 sek. bez prowadzenia, żeby wyeliminować właśnie błędy prowadzenia.
Reasumując, w moim przypadku tylko staranna kolimacja i jeszcze raz kolimacja. Przydatny byłby z pewnością lepszy kolimator, niż ten który mam.
- 3
-
11 godzin temu, Grzędziel napisał:
a ja bym pochwalił za bardzo dobrze skolimowanego Newtona
Dzięki, bardzo miła opinia. Choć akurat z tego nie jestem do końca zadowolony, ale chyba rzeczywiście idzie mi coraz lepiej.
11 godzin temu, Grzędziel napisał:Polecam Ci fotografowanie galaktyk. Twój setup się do nich doskonale nadaje, a w obróbce są łatwiejsze od mgławic.
Dzięki za radę. Z pewnością i galaktyki będą na fotkach... gdy pojawią się w dostępnym dla mnie polu obserwacyjnym, czyli na wschodniej półkuli niebieskiej. W tej w chwili w polu mojego dobrego widzenia jedyną sensowną dla mojego setupu galaktyką jest M33 w Trójkącie. Ale uważam, że akurat ta galaktyka wcale nie musi być łatwiejsza od mgławic. Jej teoretycznie duża jasność jest rozproszona na dużej powierzchni, więc traci na kontraście. Ale pewnie spróbuję. A jak będzie w obróbce - zobaczymy.
Na razie "jadę" raczej po gwiazdach. To taki trening na kolimację i ostrzenie.
-
Co jest tutaj ważniejsze, ta gromadka gwiazd czy ta mgławica?
Na całym obszarze fotki w większości miejsc jest gęściej od gwiazd niż w samej gromadce. Gromadka nie jest w żaden sposób charakterystyczna, więc przy kiepskim goto może być problem z trafieniem. Drogowskazem jest bardziej układ pobliskich gwiazd, niż sama gromada.
Dość krótka miejska sesja, bo obiekt wysoko nad głową pod koniec sesji akurat nad moimi antenami TV sat i TV.
Seeing na oko nie najgorszy i stały. Przejrzystość jak na moją miejscówkę w "stanach górnych": gwiazdy mag4 widoczne gołym okiem.
UNC 1000 f5, ZWO ASI 294 Pro, filtr Astronomik CLS
43 x 120 sek, gain 180, temp. 0 st.
Zbieranie: APT
Obróbka: DSS, PIX
Crop ok. 80% do formatu 3/4
- 5
-
15 godzin temu, Bellatrix napisał:
Czy mogę zapisać to piękne zdjęcie na dysku i ustawić je sobie na pulpicie?
Ależ jak najbardziej!
-
16 minut temu, _Spirit_ napisał:
Ważne żeby małżonka była zadowolona
Coś w tym jest...
-
W dniu 23.07.2018 o 22:31, Bellatrix napisał:
Dzisiaj obserwowałam urokliwy, choć niestety niepowiązany wzajemnymi siłami grawitacji optyczny układ podwójny: deltę 1 oraz deltę 2 Lyrae.
Minął ponad rok od Twoich obserwacji... Tak mnie zainspirowałaś swoją serią gwiazdową, że ostatnio coraz częściej kieruję swój teleskop właśnie na gwiazdy, w szczególności podwójne.
Poniżej Delta Lyr w krótkiej sesji 50 x 8 sek. gain 300. Na uboczu Drogi Mlecznej, więc gwiazdek w tle generalnie niewiele.
- 1
- 1
- 1
-
W dniu 31.08.2019 o 02:03, _Spirit_ napisał:
A gdyby się pobawić kolorami?
Ok Spirit, pobawiłem się trochę.
Dotarłem do saturacji z użyciem masek. Poniżej ten sam obiekt z innej sesji (58 x 120, większy gain 180), więc jest chyba nieco więcej gwiazdek.
Wyciągnąłem trochę czerwony i niebieski, ale nie aż tak, żeby piękną zieloną poświatę C34 całkiem zamienić na niebieską. Aż tak to chyba nie wypada?... Więc wyszła taka Twoja wersja "smooth".
- 1
-
20 godzin temu, _Spirit_ napisał:
A gdyby się pobawić kolorami?
Dzięki Spirit za sugestię. Ładnie pokolorowałeś mój obrazek!
Ja dość wstrzemięźliwie podchodzę do mocnego kolorowania, choć nie twierdzę że czasem nie warto trochę "podkolorować". Tutaj dość mocno jednak pojechałeś z kolorami, więc Twoja wersja na pewno spodoba się moje żonie bardziej, niż moja.
21 godzin temu, _Spirit_ napisał:Kolega Hamal kiedyś podawał ciekawy przepis na mapowanie kolorów z filtra UHC. Coś a`la narrowband tylko nie pamiętam teraz - w którymś z moich wątków.
Spróbuję poszukać, bo na razie cienki jeszcze jestem w PIX-ie i nie umiem znaleźć / użyć narzędzi do selektywnego mapowania kolorów. A mogłbyś powiedzieć, w jaki sposób pokolorowałeś tę moją fotkę?
-
W ramach moich początków z Newtonem z mojego miejskiego tarasu. Light pollution value ok. 20.
Na ulicy przeklęte lampy sodowe, których jeszcze nie zdołałem odstrzelić , więc filtr Astronomik CLS.
Pozycję tarasu mam taką, że zbieram dopóki teleskop nie trafi mi w ścianę szczytową chałupy. A trafia w ścianę przy AZ ok. 220 i ALT ok. 60.
Ostatnie ciepłe noce, seeing niezbyt stabilny.
UNC 1000 f/5, HEQ5 mod, ZWO ASI294 Pro
68 x 120 s, Gain 120, temp. = 0 st.
Filtr Astronomik CLS
Crop 85%
- 6
-
W dniu 29.08.2019 o 11:13, rambro napisał:
W skrócie opinia jest taka że przy czasie 120s amp glow nie stanowi problemu dla Twoich warunków nieba.
Do takiego wnioski też doszedłem. Obraz amp glow zaczyna być dostrzegalny dopiero gdy stack zostanie bardzo bardzo mocno wyciągnięty.
W dniu 29.08.2019 o 11:13, rambro napisał:Niestety master dark jaki wystawiłeś ma pewne problemy. Pierwszy to brak w nagłwku FITS czasu ekspozycji. To łatwo naprawić tzn. można dodać ręczne EXPTIME 120s. Drugi, gorszy problem to że master dark jest chyba przez PIXa znormalizowany do wartości 1, albo tak program mi go odczytuje tzn. maksymalna wartość to 1.
Rzeczywiście wystawiłem master darka przygotowanego przeze mnie w PIX. Jeżeli chcesz jeszcze się pobawić, tutaj ftp://helper.pl/Astro/MasterDark.zip możesz pobrać "oryginalny" master dark, wygenerowany przez Deep Sky Stacker w procesie stackowania.
Problem z matrycą?
w Dyskusje o sprzęcie
Opublikowano · Edytowane przez diver
Od sierpnia użytkuję zupełnie nową kamerę ZWO ASI 294 Pro. Pod koniec sierpnia na dłużej zbieranych i mocniej wyciągniętych obrazkach przy dolnej krawędzi kadru mam zawsze ciemny półokrąg. Wcześniej tego nie było. Wystąpiło pewnego dnia i tak już zostało.
W międzyczasie grzebałem trochę w tubie, odkręcałem wyciąg, wyjmowałem wielokrotnie LW, regulowałem offset etc. Może zostawiłem jakąś wadę w torze optycznym?
Podczas kolejnych sesji obracałem matrycę względem wyciągu o 90, a potem o 180 stopni. Jednak ciemny półokrąg występuje stale w tym samym miejscu kadru. Więc według mojej dedukcji wygląda to na jakąś wadę kamery, choć oczywiście nie jestem tego do końca pewny. Nie mam więc niezachwianej diagnozy na ten temat.
Nie jest to ampglow, bo ampglow występuje w zupełnie innym miejscu kadru i wygląda też zupełnie inaczej.
Czy ktoś może spotkał się z podobnym zjawiskiem i potrafi coś dorzucić do diagnozy?