Skocz do zawartości

Tuvoc

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Treść opublikowana przez Tuvoc

  1. Pozostałość po wybuchu supernowej SN 1987A to cel z listy "namibijskiej" o wyjątkowym dla mnie znaczeniu. Podobnie jak dla Mateusza Kalisza @Mathef, z którym mieliśmy przyjemność wspólnie rejestrować ten obiekt było to coś w rodzaju zdobycia trofeum, upolowania może nie największego i najładniejszego, ale rzadkiego i cennego zwierza Słów kilka o samej supernowej i jej pozostałościach. SN 1987A była supernową typu II w Wielkim Obłoku Magellana, karłowatej galaktyce satelitarnej Drogi Mlecznej. Sam fakt bliskiej odległości od Ziemi - około 51,4 kiloparseków (168 000 lat świetlnych) i sam ten fakt czyni ją już unikatowym celem dla astronomów ponieważ była najbliższą obserwowaną supernową od czasów Supernowej Keplera. Pierwsze światło SN 1987A dotarło na Ziemię 23 lutego 1987 roku, i jako pierwsza supernowa odkryta w tym roku, została oznaczona jako "1987A". Jej jasność osiągnęła szczyt w maju, osiągając pozorną jasność około 3 mag! Była to pierwsza supernowa, którą współcześni astronomowie mogli dokładnie badać, a jej obserwacje dostarczyły wiele informacji na temat supernowych typu II czyli gatunku supernowych związanych z zapadaniem się jądra gwiazdy. Za jej odkrycie odpowiadają niezależnie od siebie zespół w składzie Ian Shelton wraz Oscar Duhalde w Obserwatorium Las Campanas w Chile 24 lutego 1987 roku, drugi zaś był Albert Jones w Nowej Zelandii, który niezależnie w ciągu tej samej doby również ją zarejestrował. Cztery dni po zarejestrowaniu zdarzenia, za przodka supernowej uznano wstępnie gwiazdę Sanduleak −69 202 (Sk -69 202), niebieskiego nadolbrzyma. Po zaniknięciu supernowej, tożsamość ta została ostatecznie potwierdzona przez zniknięcie Sk -69 202. Była to niespodziewana identyfikacja, ponieważ w tamtym czasie modele ewolucji wysokomasywnych gwiazd nie przewidywały, że niebieskie nadolbrzymy są podatne na wybuch supernowej. Niektóre modele przodka przypisywały jego kolor nie tyle jego składowi chemicznemu, a stanowi ewolucyjnemu, zwłaszcza niskim poziomom ciężkich pierwiastków. Istniały spekulacje, że gwiazda mogła zlewać się z gwiazdą towarzyszącą przed supernową. Jednak obecnie powszechnie uważa się, że niebieskie nadolbrzymy są naturalnymi przodkami niektórych supernowych, chociaż wciąż istnieją hipotezy, że ewolucja takich gwiazd może wymagać utraty masy związaną z towarzyszem binarnym. Myślę, że o supernowej i jej pozostałości nie ma potrzeby rozpisywać się więcej, a to dlatego, że wspomniany już kolega Mateusz (twórca kanału Astrolife) nagrał kiedyś świetny materiał filmowy na ten temat. Polecam i podrzucam link do niego: https://youtu.be/o_K4jYO-r3k?si=fIoqcK4PihnsWOZo Okoliczności uchwycenia pozostałości SN 1987A Mateusz przedstawił w innym materiale filmowym, podsumowującym naszą astrofotograficzną wyprawę do Afryki - https://www.youtube.com/live/Gtz4EtMt0jQ?si=ZS4mQusKyilrmEA-&t=4206 Również gorąco polecam Warunki nie były do końca sprzyjające, umiarkowane podmuchy wiatru i konstrukcja teleskopu (jest to starsza wersja Synty 16" z GoTo) powodowały poruszenia na sporej liczbie klatek oraz dryf. Ostatecznie najlepsze 108 klatek po 1 sek. złożyły się na to co chciałbym tu zaprezentować.
  2. Tuvoc

    ngc6992

    Miłe złego początki Widać, że wdepnąłeś mocno i już nie ma ratunku To jest fotografia, którą już naprawdę można się pochwalić. Gratuluję!
  3. Świetny pomysł i wykonanie. Moje uznanie!
  4. Dokładnie nie wiem. Generalnie to od zachodu Słońca do rana spadała od 25-30 stopni do 0-5. Myślę, że przez czas trwania sesji spadła może o dwa stopnie.
  5. Pierwszorzędna robota! Gratuluję!
  6. Klasyk podany w klasycznym sosie Pięknie.
  7. Coś jest na rzeczy, pewnie wrócę kiedyś do tego materiału. Chociaż jak zrobiłem wersję starless to było całkiem gładko. Gwiazdki dają takie wrażenie?
  8. Haha, dzięki ale nie podpuszczaj mnie tutaj. Moje zdanie na temat zdalnie zbieranego materiału jest jasne i nie jest to proste tak/nie, ale to chyba nie miejsce na to. Pokażę, masz moje słowo
  9. Tym razem temat z Namibii o nieco niższym ciężarze gatunkowym Dobrze znany i uwielbiany przez astrofotografów obszar Rho Ophiuchi z kompleksem mgławic emisyjnych oraz refleksyjnych. Słynny Irlandczyk, który zawędrował tym razem aż do Namibii pokazał jakie niesamowite kolory ozdabiają ten region nieba otaczający jasną podwójną gwiazdę Rho Ophiuchus. Jest to w mojej subiektywnej ocenie chyba najbardziej kolorowy i fotogeniczny obszar mgławicowy widoczny z Ziemi. Niebieska mgławica refleksyjna otaczająca Rho Ophiuchus jest widocznym odpowiednikiem znacznie większej, ale niewidocznej molekularnej chmury, która przenika ten obszar i jest znana jako chmura Ophiuchus. Obszar ten jest dodatkowo wyróżniony przez jasną gwiazdę Antares, czerwonego nadolbrzyma, podświetlającego obłok pyłu na żółto. Całość zaprawiona wodorem z mgławic emisyjnych Sh 2-1 oraz Sh 2-9 dopełnia znany i lubiany obraz. Centralne jądro tej olbrzymiej molekularnej chmury można zobaczyć jako gęstą ciemną mgławicę, gdzie nie widać prawie żadnej gwiazdy. Jednak gdybyśmy obserwowali w podczerwieni, moglibyśmy zaglądnąć w głąb pyłu i dostrzec bezpośrednio proces tworzenia się gwiazd. Ta refleksja podsunęła mi pomysł na kolejną sesję ale to już do realizacji następnym razem w Hakos
  10. Kapitalne zdjęcie i ten region nieba. Trafia na listę namibijską Będzie na kolejny wyjazd.
  11. Pięknie. Haha ubiegłeś mnie Mam ten obiekt z Dobsona w Hakos ale niestety bez takiego detalu i pola.
  12. Potwierdzam, ta Sigma jest genialna. Jeden z moich lepszych zakupów.
  13. Ładnie! Zdjąłbym tylko zieleninkę:
  14. Dzięki, walczyłem do ostatniej kropli kawy
  15. Pięknie! Kurczę, żałuję, że się nie skusiłem na ten obiekt. Nastepnym razem
  16. Skoro już się wydało, że razem z ekipą astropolisowo-astrolife'ową spędziliśmy nieco czasu na południowej półkuli zatem chyba już czas zacząć "serię namibijską" Na pierwszy ogień pójdzie piękna mgławica - NGC 6302 znana także jako Mgławica Robak lub Mgławica Motyl (tą drugą nazwę lubię bardziej i jej będę używać w dalszej części opisu). Na początek kilka słów o samym obiekcie - NGC 6302 jest to mgławica planetarna o strukturze dwubiegunowej, znajdująca się w konstelacji Skorpiona. Jej struktura należy do najbardziej skomplikowanych, jakie kiedykolwiek zaobserwowano w mgławicach planetarnych. Najwcześniejsze znane analizy mgławicy zostały przeprowadzone przez Edwarda E. Barnarda, który narysował i opisał ją w 1907 roku, chociaż w katalogu NGC znajdowała się już od 1882 roku. Następny raz kiedy przyjrzano się jej dosyć uważnie to dopiero rok 2009, kiedy to Kosmiczny Teleskop Hubble'a skierował tam swoją kamerę. Spektrum NGC 6302 pokazuje, że jej centralna gwiazda jest jedną z najgorętszych znanych gwiazd, o temperaturze powierzchni przekraczającej 250 000 stopni Celsjusza, co sugeruje, że gwiazda, z której się wytworzyła, musiała być bardzo duża. Centralna gwiazda, biały karzeł, została zidentyfikowana w 2009 roku, korzystając z ulepszonej kamery Wide Field Camera 3 na pokładzie Teleskopu Kosmicznego Hubble'a. Obecnie gwiazda ta ma masę wynoszącą około 0,64 masy Słońca. Otacza ją gęsty dysk równikowy złożony z gazu i pyłu. Przypuszcza się, że ten gęsty dysk spowodował powstanie dwubiegunowej struktury wypływów gwiazdy, podobnej do klepsydry. Ta struktura dwubiegunowa wykazuje cechy takie jak ściany jonizacyjne, węzły i ostre krawędzie płatów. Mgławica NGC 6302 jest bogata w szereg pierwiastków takich jak wodór, hel, tlen, azot i inne cięższe. Obraz mgławicy NGC 6302, szczególnie ten z Teleskopu Hubble'a jest niezwykle imponujący, z jasnymi i kolorowymi strukturami, które ukazują intensywne procesy fizyczne zachodzące w tym odległym obiekcie. Jest to ważny obiekt badawczy dla astronomów, którzy próbują zrozumieć ewolucję gwiazd o dużej masie oraz procesy tworzenia się i rozprzestrzeniania się materii w przestrzeni międzygwiazdowej. Tak ten obiekt zaprezentował się po kilkunastu minutach sumarycznej ekspozycji (po odrzuceniu części klatek nawet mniej): Jadąc na farmę Hakos w Namibii miałem w planie wykorzystać dostępny tam teleskop SW 405/1800 w układzie Dobsona na platformie z systemem GoTo, wraz ze swoją kamerą Player One Uranus-C (IMX 585). To z pomocą kolegi @Mathef czyli Mateusza Kalisza (twórcy kanału Astrolife) udało się bardzo dobrze, za co jestem mu niezmiernie wdzięczny. Tradycyjnie aby projekt był kompletny zebrałem również widmo i tym razem już na całkowicie swoim setupie - TS APO 65Q + ASI 294MC z filtrem SA 200. Widmo zebrane moim filtrem jako pomiar o relatywnie niskiej rozdzielczości nie wykazały w sposób jednoznaczny wszystkich linii jakie widać poniżej na zdjęciu z HST, ale i tak jestem całkiem zadowolony [źródło: https://hubblesite.org/contents/media/images/2020/31/4680-Image?news=true]
  17. Piękny kadr i obróbka. Gratuluję!
  18. Zwierzaki, szczególnie małpy lubią sobie wchodzić na teren ośrodka. W czasie kiedy byliśmy na miejscu ogrodzenia nie były pod prądem, ale na niżej położonych terenach były "elektryczne pastuchy".
  19. Piękny kadr. Swoją drogą nigdy bym nie pomyślał, że światło zodiakalne będzie niczym LP na niebie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.