Zlew

Ciąg dalszy szperania po dysku Tym razem materiał z czasów, w których w mojej głowie kiełkowała myśl, że "jak będę duży, to zostanę astrofotografem". Te czasy to... czerwiec zeszłego roku Bieszczadzka łąka, brak nocy astronomicznej, do tego księżyc w fazie ponad 40%... Ale to nie przestraszy młodego Mazocha Nie mam już surówki, ale z tego co pamiętam (i doczytałem w nagłówku FITa) to technikalia wyglądały następująco: Teleskop Tamron 150-600 G2, Aparat Nikon D5100 mod, Montaż Bresser Exos-2, Onstep, belt mod, Guiding T7C, SVBONY 165, Filtr SVBONY CLS (albo UV-IR cut, tego nie pamiętam, ale skłaniam się ku CLS, ze względu na kiepski kolor gwiazd), 21x300s, ISO 200, @300mm @f/8, Resize do ok. 60% Obróbka - Siril, Starnet ++, PS. Komentarze jak zwykle mile widziane

Ale w postprocesie, czy co do zasady: zdjęcie z refraktora nie powinno mieć spajków?

Siedzę w domu, bo mnie firma wygoniła na iddle time i tak sobie kopię w starych materiałach w poszukiwaniu materiału do obrobienia i udostępnienia. I przypomniałem sobie jedną sesję. W listopadzie, kiedy czekałem, aż mi się Orion wyłoni zza stodoły, machnąłem szybką M45. Łącznie wyszło tego trochę ponad 3h, więc nie powala. A zrobiłem ją tylko dlatego, żeby sobie porównać z zeszłorocznym bieszczadzkim materiałem, który zbierałem, ze spajkownicą na refraktorze. Porównać głównie czy plejady ze spajkami czy bez, bo porównanie czasów i jakości nieba jest oczywiste i nie wymaga dyskusji Spajki na zeszłorocznym materiale są baaaaardzo zaznaczone, bo spajkownica miała "pająk" o szerokości 1mm, co dla 80ED jest dużo za dużo. Wersja poprawiona ma krzyż z żyłki wędkarskiej i sprawuje się wiele lepiej. Tym co myśleli nad takim patentem mogę podesłać plik stl Ale do brzegu, jaka jest Wasza opinia? Ja się w zeszłym roku niemal dałem przekonać, że to był zły pomysł, ale z perspektywy czasu uważam, że jest to zabieg, który w przypadku gromad takich jak M45 zdaje egzamin. Poniżej moje fotki, niestety kadry nie są identyczne, bo setup był przygotowany na M42: Tegoroczne 3h ze wsi: Oraz zeszłoroczne ponad 10h z Bieszczad w wersji "remastered" Dodatkowo, nie będę tutaj specjalnie odkrywczy, ale dobre niebo i dużo materiału daje bardzo dużą elastyczność w obróbce, nie trzeba cudów odczyniać: kalibracja kolorów, strecz, saturacja, eksport Ciekaw jestem Waszej opinii: spajk, or not tu spajk?

Zabrałem się do tego jeszcze raz, od początku. Tym razem bez użycia starnet, żeby nie tracić "chropowatości" galaktyki. Wersję pierwszą zostawiam, chociaż powinienem usunąć, bo trochę wstyd jak mnie tam poniosło Tu nie podobają mi się do końca gwiazdy, może jeszcze z tym powalczę.

Widzę, że obrazek referencyjny do ponownej obróbki swojej M33 mam pod nosem

Po kalibracji fotometrycznej w Sirilu tego niebieskiego nie ma, trochę skiepściłem balans kolorów już w PS...

Rozwiniesz?

Obiekt z gatunku raczej trudnych. Brałem na tapet kilkukrotnie, za każdym razem coś mi nie pasowało. A że pogodę mamy jaką mamy, a w Sirilu od jakiegoś czasu jest generalised hyperbolic stretch to zabrałem się do tego ponownie. Materiał zbierany na dwie raty, część w klatkach po 180s a część w klatkach po 300s. Generalnie był to błąd, 180s to już aż za dużo, a 300 to już w ogóle, no ale trafiło mnie jakieś zaćmienie i mam to co mam. Rotacja to też efekt jakiegoś zaćmienia Technikalia: Teleskop SVBONY S503 - 80ED x2, Aparat Nikon D5100 mod x2, Montaż Bresser Exos-2, Onstep, belt mod, Guiding T7C, SVBONY 165 120x180s + 80x300s ISO 200 Optolong L-pro Crop i resize do ok 70%. Stack - Sirilic, obróbka - Siril, Starnet++, PS. Komentarze mile widziane Wersja 2

Ale mnie to w żaden sposób nie oburza. Ludzie sobie mogą mieszać swój materiał z Hubblem, mogą uzywać AI do generowania szczegółów, mogą malować kolory pędzelkiem, mam to w pompie. Natomiast opowiadanie wszem i wobec, że to "są moje fotony co spadły na moją matrycę" i komentarze niedowiarków co mi nie wierzo to jest hejt bo sami tak nie umio jest zwyczajnie słabe, a używanie czyjegoś materiału bez informacji że się go użyło jest zwyczajną w świecie kradzieżą.

Ale że jak, że będziemy robić zdjęcia, które przeczą prawom fizyki? Kiedyś taki gagatek na fejsbuku na grupie Astrofotografia Polska stawiał "filozoficzne pytanie" czy sklejenie zdjęcia księżyca w pełni ze zdjęciem zaćmienia słońca nie można nazwać stackowaniem

W sumie masz rację, z braku zielonego zrobił się trochę brak niebieskiego. a to mi nie chodziło o to żeby kolor ortodoksyjnie odpowiadał kolorowi widma, tylko o kontrę do czerwieni marchewkowej

A jakby skontrować marchewkowy kolor przesuwając tlen w stronę koloru... tlenu? Są to w sumie kolory dopełniające. Czy taka kolorystyka Ci w ogóle nie leży? edit: ja to dość brutalnie przeciągnąłem, chodziło mi tylko o "koncept kolorystyczny"

O kurczę blaszuszka, do mojego dubletu siadło by jak złoto

Ja co prawda nie mam dużego porównania, bo dysponuję jedną sztuką, ale jeżeli chodzi o kryterium uzywalności z ręki to rozważyłbym Delta Optical Chase 10x50. Jest znacznie lżejsza, była wielokrotnie polecana na forum ze względu na stosunek ceny do jakości.

Albo matryca ciut za daleko od korektora. Ale zdjęcie super

Spektrofotometryczna kalibracja kolorów dostosowana do konkretnego sensora oraz użytego filtra. A potem:

Lekko zmieniłem kolorystykę, trochę za poradą od @dziki a trochę rzeźbiąc jeszcze w balansie kolorów.

Z tego co pamiętam, to @Iro odczyniał jakieś czary z kalibracją materiału z S135 i to z bardzo dobrym efektem.

O! Właśnie takich sraczkowatego koloru ciemnych obszarów nie umiałem wyrzeźbić

generalized hyperbolic transformation w sirilu to jest ficzer, który zmienia absolutnie wszystko jeżeli chodzi o strecz materiału. Z resztą komu jak komu ale Tobie tego nie trzeba tłumaczyć

Spajki na Plejadach muszą być i basta! Problem z nimi tu jest tylko taki, że są podwójne, cos Ci się poruszyło między sesjami?

Po prawie trzech już latach zabawy w astrofotografię w końcu upolowałem obiekt, który wypada mieć w swoim portfolio. Obiekt z gatunku astrofotograficznego disco-polo (© @maciek z) Nie to żebym nigdy nie próbował wcześniej, Wielka Mgławica w Orionie to jest chyba obiekt, od którego każdy zaczyna swoją przygodę z astrofotografią, ale albo to były jakieś klatki testowe, albo jakieś przymiarki, których nie wypada pokazywać publicznie Korzystając z bezchmurnej nocy, i tego, że akurat byłem na wsi to wytargałem dwururkę na podwórko. Technikalia: Teleskop SVBONY S503 - 80ED x2, Aparat Nikon D5100 mod x2, Montaż Bresser Exos-2, Onstep, belt mod, Guiding T7C, SVBONY 165 Postanowiłem posłuchać sugestii dotyczących ISO i długości pojedynczych klatek 113x120s ISO 100 Optolong L-pro oraz 113x120s ISO 200 Optolong L-pro (bo jestem debilem, i zmieniłem ISO w NINA, czyli zmiana nastąpiła w aparacie sterowanym z komputera, ale drugi nikon klepał z "unity iso"...) Lekki crop bez resize. Stack - Sirilic, obróbka - Siril, PS. Komentarze mile widziane wersja druga:

Wiadomo, że jeżeli chcemy porównać 80ED od skajłoczera z 80ED od svbony to lepszy będzie Takahashi FSQ-106 Sorry za offtop

Kto normalny w pochmurną noc idzie spać o czwartej nad ranem?

Z jakiegoś konkretnego powodu? Bo pracujący laptop z zamkniętą pokrywą raczej nie ma problemów z wilgocią, jedynie na portach, no ale to każdy komputer bez hermetycznych złączy taki problem ma. /edit Pytam, bo swojego lapka zostawiam, bo mi mój minikomputerek lubi robić psikusy w nocy