Tak, każda nasadka (nawet ta "prawie-moja", zgubiona przez DHL....) ma możliwość indywidualnego ogniskowania, niezależnie od ogniskowania makowym lustrem.
Co do wad - im większe powiększenie zapodasz, tym bardziej wada wzroku odbierze Ci radość z binomanii. Maki z bino to sprzęt planetarno-księżycowy i tu ważny jest wątek powiększeń:
- minimalne powiększenie otrzymasz z plooslem 32 mm (polecam coś klasy Super-Plossl z polem 52*) - ponieważ z makiem 127 ogniskowa wzrośnie Ci do około 1600mm, to powiększenie będzie rzędu 50x - super na całą tarczę Księżyca (i z filtrem - Słońca) ale do planet to zaledwie gra wstępna.
- typowo planetarne powiększenie to 100-120x czyli celujesz w okulary 13-16 mm. Z moich testów (jest wątek) wynika, że fajny będzie Omegon Super LE 14,5, Morfeusz 14, APM UFF 15, Nagler 16, i inne - jest w czym wybierać. Z powyższych znam wszystkie i każdy ma jakiś swój atut.
Co do modeli bino-nasadek: gdybyś chciał kupić parkę świetnych ES 24/68 oraz Super-Plossle Omegona 32/52 to zyskujesz dwie parki o najszerszej możliwej diafragmie. Aby nie mieć winiety MUSISZ kupić nasadkę TS z dużymi pryzmatami. Dokładnie taka wyparowała między Poznaniem a Łodzią z auta DHLu
https://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p11593_TS-Optics-1-25--Weitfeld-Binokularansatz-mit-30-mm-Prismen-fuer-Teleskope.html
Każda inna z tanich, nawet wielbiony Wiliam Optics czy Baader Maxbright da winietowanie i niesmak....
W temacie wady wzroku - krótkowzrocznością bym się nie przejmował, ale mając jako parkę planetarną Omegona Super LE lub Morfeusza, z powodzeniem możesz obserwować w okularach.