Skocz do zawartości

Piotrek Guzik

Moderator
  • Postów

    2 208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Piotrek Guzik

  1. Przez ostatneie tygodnie kometa jaśniała bardzo szybko, znacznie szybciej od przewidywać i obecnie oceny jej jasności wahają się pomiędzy 8.5 mag a 10.0 mag. Kometa na ciemnym niebie jest widoczna nawet w niewielkich lornetkach. Sam widziałem ją 24 grudnia wieczorem i oceniłem jej jasność lornetką 10x50 na nieco mniej niż 9.0 mag. Niestety kometa jest dość duża (na ciemnym niebie średnica jej głowy jest oceniana nawet na 10'), przez co jest obiektem o niewielkiej jasności powierzchniowej i z miejsc, gdzie niebo nie jest ciemne widać tylko jej centralną część. Warunki do obserwacji komety są bardzo dobre - świeci ona wysoko w pobliżu grancicy Byka i Barana i przez dużą część nocy widoczna jest wysoko nad horyzontem. Pozdrawiam Piotrek
  2. Wybieram "Parki narodowe i krajobrazowe w Polsce". Również i ja dziękuję Robertowi za wspaniały konkurs a pozostałym uczestnikom gratuluję i dziękuję za rywalizację. Pozdrawiam Piotrek
  3. A ja akurat wczoraj miałem awarię komputera, z którą poradziłem sobie grubo po północy
  4. Kometę widać całkiem wyraźnie na zdjęciach HI ze STEREO-B. Ja wypatrzyłem przyglądając się przez kilkadziesiąt sekund na zmianę dwóm zdjęciom wykonanym w odstępie 2 godzin. Na zdjęciach z 9 grudnia przemieszcza się ona z punktu o współrzędnych x~510, y~985 do punktu o współrzędnych x~590, y~945, gdzie x=y i y=0 w lewym górnym rogu zdjęcia. Kometa wygląda na tych zdjęciach jak delikatnie rozmyta gwiazda o jasności około 10 mag.
  5. BanEr, Jeżeli to jest kometa P/2003 K2 (Christensen) (a jak dla mnie jest nią z bardzo dużym prawdopodobieństwem, o czym poniżej), to przed Nowym Rokiem jej obserwacje nie będą raczej możliwe (będzie blisko Słońca a jasność nie powinna przekroczyć 9 mag). Powinna ona być widoczna w nienajlepszych warunkach w styczniu jako obiekt szybko tracący na jasności, słabnący od około 10 do 13 mag. Ale może po kolei: Kometa P/2003 K2 (Christensen) została odkryta 26 maja 2003 przez Erica Christensena jako obiekt o jasności około 14-15 mag. Wkrótce okazało się, że kometa 7 kwietnia 2003 przeszła przez peryhelium w odległości zaledwie 0.55 AU od Słońca oraz że jest to kometa okresowa o okresie obiegu wokół Słońca równym około 5.7 roku. Po obliczeniu orbity okazało się również, że kometa była prawdopodobnie widoczna w kwietniu na zdjęciach SWANa jako obiekt o jasności około 10 mag. Kometa dość szybko przestała być obserwowana i jej orbita nie została wyznaczona zbyt dokładnie. Pomimo, że datę kolejnego przejścia przez peryhelium wyznaczono na 8 stycznia 2009, zdawano sobie sprawę z tego, że data ta jest obarczona stosunkowo dużym błędem, który może sięgać kilkunastu dni. Tak jak pisze BanEr, Alan Watson odnalazł wczoraj jakąś kometę na zdjęciach SECCHI. Kilka godzin później Rainer Kracht wyliczył prowizoryczną orbitę na podstawie zdjęć ze STEREO. Otrzymał dwa możliwe zestawy parametrów orbity, przy czym najmniej odbiegający od obserwacji był taki: T = 2008 XII 20.05 e = 1 q = 0.5172 peri = 340.46 node = 102.48 incl = 9.28 Podczas gdy elementy orbity P/2003 K2 obliczone podczas poprzedniego powrotu to: T = 2009 I 8.86 q = 0.5339 peri = 345.92 node = 93.85 i = 10.22 Zauważył to Maik Meyer i to on właśnie zasugerował, że te dwie komety to w istocie jedna i ta sama kometa. Jak widać, elementy różnią się tylko nieznacznie. Wyraźnie różni się tylko data przejścia przez peryhelium (różnica sięga 20 dni), jednak ta data była właśnie obarczona dużą niepewnością. Jak dla mnie, podobieństwo parametrów komety ewidentnie wskazuje na to, że jest to właśnie ta kometa. Szanse na to, aby właśnie w tym miejscu znalazła się jakaś inna kometa poruszająca się niemalże dokładnie po spodziewanym dla P/2003 K2 torze są niewielkie. Wkrótce, kiedy pojawią się kolejne obserwacje, sytuacja pewnie się wyjaśni. Jeśli okaże się, że podane elementy orbity zbliżone są do prawdziwych, warunki do obserwacji komety powinny być w najbliższych tygodniach następujące: Kometa aktualnie świeci w środkowej części Strzelca, czyli jest blisko Słońca i nie ma szans na jej wizualne obserwacje (przynajmniej w Polsce). W kolejnych dniach kometa będzie szybko zbliżać się do Słońca i 21 grudnia przejdzie około 2 stopnie od niego. Powinna mieć wtedy jasność około 9 mag (choć może i większą, ale o tym napisze później, bo muszę coś jeszcze przemyśleć). W kolejnych dniach będzie się szynko od Słońca oddalać, jednocześnie tracąc na jasności. W pierwszych dniach stycznia powinny być możliwe pierwsze obserwacje. Kometa będzie się wtedy znajdować w pobliżu granicy Wężownika i Skorpiona i powinna mieć jeszcze jasność 10-11 mag. Od 10 stycznia obserwacje uniemożliwiał (albo przynajmniej znacznie utrudniał) będzie Księżyc. Dopiero 22 stycznia kometę będzie można ponownie obserwować na bezksiężycowym niebie. Będzie ona wtedy znajdować się w północnej części Skorpiona, tuż przy granicy z Wagą. Przed świtem będzie się wznosić około 20 stopni nad horyzontem. Niestety jej jasność prawdopodobnie spadnie do tego czasu do 12-13 mag. W kolejnych dniach, poruszając się powoli, kometa przejdzie do północnej części Wagi i tam na początku lutego powinna osłabnąć do około 14 mag. Tak więc kometa do łatwych obiektów raczej należeć nie będzie, dodatkowo jej obserwacje będą możliwe prawdopodobnie tylko przez kilkanaście dni. Pozdrawiam Piotrek P.S. Stało się szybciej, niż się spodziewałem - jeszcze podczas pisania tego posta pojawił się cyrkularz: http://www.cfa.harvard.edu/mpec/K08/K08X81.html Który stwierdza identyczność nowo-odkrytej komety P/2008 X4 z kometą P/2003 K2 (Christensen).
  6. Dobrze podają Ja widziałem te kometę 30 XI i oceniłem jej jasność właśnie na 11.6 mag. Niestety kometa jest dość mocno rozmyta i nie jest zbyt łatwym do obserwacji obiektem.
  7. C/2007 N3 (Lulin) – odkryta w lipcu 2007 w obserwatorium Lu-Lin na Tajwanie. W momencie odkrycia miała zaledwie 18 mag, ale znajdowała się jeszcze daleko od Słońca. W wakacje była obserwowana wizualnie jako obiekt o jasności 10-11 mag i była o około 2 mag jaśniejsza od efemerydy. Ostatnie obserwacje z października mówiły już o jasności około 8.5 mag. Aktualnie kometa znajduje się tuż przy Słońcu, jednak z każdym dniem dalej od niego i wszystko wskazuje na to, że pierwsze obserwacje po koniunkcji ze Słońcem będziemy mogli wykonać już około 20 grudnia. Kometa będzie się wtedy znajdować tuż obok gwiazdy beta Sco i powinna mieć już jasność około 7 mag, dzięki czemu powinna być już widoczna w teleskopach pomimo niezbyt jeszcze dużej odległości od Słońca. Do końca miesiąca kometa odsunie się zaledwie 1 stopień na zachód od beta Sco, a warunki do obserwacji dzięki większej odległości od Słońca powinny poprawić się na tyle, że będą możliwe obserwacje lornetowe, zwłaszcza że jej jasność powinna w tym czasie wzrosnąć o około 0.5 mag. Najlepsze jednak ciągle będzie przed nami, bo kometa przez peryhelium (w odległości 1.21 AU od Słońca) przejdzie 10 stycznia, a najbliżej Ziemi (w odległości 0.41 AU) znajdzie się dopiero 24 lutego. W drugiej połowie lutego powinna osiągnąć maksimum jasności i wszystko wskazuje na to, że będzie wówczas słabo widoczna gołym okiem jako obiekt o jasności 4-5 mag. C/2008 A1 (McNaught) – powoli oddala się zarówno od Ziemi jak i od Słońca, jednak jak na razie jest całkiem jasna – nieznacznie jaśniejsza od 9 mag. Miesiąc zaczyna w północno-wschodniej części Wężownika. W połowie grudnia przejdzie do południowo-wschodniej części Herkulesa a rok zakończy w pobliżu granicy Herkulesa ze Strzałą i Liskiem. W tym czasie jej jasność powinna spadać i w ostatnich dniach grudnia kometa będzie już prawdopodobnie tylko nieznacznie jaśniejsza od 10 mag. Warunki do obserwacji będą przez cały czas praktycznie takie same – tuż po zapadnięciu zmierzchu kometa będzie niecałe 20 stopni nad zachodnim horyzontem. C/2006 W3 (Christensen) - kolejna odległa kometa. Przez peryhelium przejdzie dopiero 6 lipca 2009 roku w odległości 3.13 j.a. Kometa od poprzedniego miesiąca nieco pojaśniała. Obecnie jej jasność wynosi około 10.0 – 10.5 mag. Kometa miesiąc rozpoczyna w południowej części Cefeusza, jednak już za kilka dni przejdzie do Łabędzia tuż przy granicy z Jaszczurką i wzdłuż tej granicy będzie przez cały miesiąc przesuwać się powoli na południe. Jasność komety do końca miesiąca powinna wynosić około 10 mag. Warunki do obserwacji przez cały miesiąc będą bardzo dobre – kometa wieczorami będzie świecić ponad 60 stopni nad horyzontem. Na ciemnym niebie jest obiektem łatwym do obserwacji przez nieduże teleskopy (wczoraj – 30 XI dzięki wspaniałym warunkom atmosferycznym udało mi się ją nawet dostrzec w lornetce 10x50 jako lekko rozmyty obiekt o jasności około 10 mag). C/2006 OF2 (Broughton) – kometa powoli oddala się zarówno od Ziemi jak i od Słońca, jednak znajduje się daleko od obu tych ciał, dzięki czemu spadek jasności tym wywołany jest bardzo powolny. Aktualnie kometa jest nieco jaśniejsza od 11 mag i tak powinno zostać do końca miesiąca. Kometa znajduje się w północno-zachodnim rogu gwiazdozbioru Rysia i przez cały miesiąc przesunie się zaledwie o kilka stopni. Przez ostatnich kilka dni grudnia „zahaczy o Żyrafę” kierując się do Woźnicy, do którego dotrze w pierwszych dniach 2009 roku. Kometa znajduje się w bardzo dobrych warunkach - przez dużą część nocy znajduje się ponad 60 stopni nad horyzontem. Na ciemnym niebie jest dość łatwa do odnalezienia w niedużych teleskopach. 144P/Kushida – kometa okresowa o okresie obiegu 7.6 roku, odkryta w 1994 roku niecały miesiąc po przejściu po peryhelium. Osiągnęła wtedy jasność 10-11 mag. Podczas kolejnego powrotu znajdowała się w złych warunkach i pojawiło się niewiele jej obserwacji wykonanych zresztą przy użyciu dużych teleskopów i CCD. Podczas obecnego powrotu przez długi czas była znacznie słabsza od efemeryd, jeszcze na początku września jej jasność nie przekraczała 20 mag i wszystko wskazywało na to, że nie stanie się ona dostępna dla obserwatorów wizualnych. Jej jasność jednak szybko rosła i w drugiej połowie listopada pojawiły się obserwacje wizualne, wg których kometa miała jasność rzędu 12.5 mag. Aktualnie jasność komety wynosi około 12 mag. Znajduje się ona w Baranie przy granicy z Bykiem. Przez cały miesiąc przesunie się o około 3 stopnie na południowy wschód i znajdzie się w Byku. Jej jasność powinna w tym czasie wzrosnąć do około 11 mag. Kometa jest obiektem dość mocno rozmytym, przez co jej obserwacje są dość trudne. Warunki do obserwacji przez cały miesiąc są bardzo dobre – kometa w pierwszej części nocy świeci wysoko nad południowym horyzontem. 29P/Schwassmann-Wachmann - słynna wybuchająca kometa. Średnio zdarza się jej jeden wybuch na kilka miesięcy. Ostatni wybuch (jeden z najsilniejszych w ostatnich latach) miał miejsce w drugiej połowie września. Jasność komety od tamtego czasu nieznacznie spadła – aktualnie wynosi około 11 mag, jednak jej głowa ma rozmiary rzędu 4’ i kometa jest ekstremalnie rozmyta. Jej obserwacje są możliwe tylko i wyłącznie w idealnych warunkach. Trzeba jednak mieć na uwadze, że kometa w każdej chwili może wybuchnąć i ponownie stać się stosunkowo łatwym do obserwacji obiektem. Kometa przez cały miesiąc znajduje się wysoko w Raku. 85P/Boethin - odkryta w 1975 roku, następnie obserwowana w 1986 roku. Podczas obu powrotów była stosunkowo jasna (odpowiednio 10 mag i 8 mag). W 1997 roku nie była obserwowana ze względu na złe warunki, a w bieżacym roku pomimo dość dobrego usytuowana orbity (lepszego niż w 1975 i 1986 roku), jak na razie ciągle nie została zaobserwowana, pomimo iż powinna być już stosunkowo jasna. Kometa powinna na początku miesiąca znajdować się w zachodniej części Koziorożca a przez miesiąc powinna przejść przez Wodnika aż do głowy Ryb. Jej rzeczywiste polożenie może jednak różnić się nawet o kilka stopni od tego z efemerydy. Gdyby kometa zachowywala się podobnie jak podczas poprzednich powrotów, to już powinna mieć jasność około 9 mag, a w styczniu powinna osiągnąć nawet 7.5 - 8.0 mag. Wszystko wskazuje jednak na to, że kometa albo jest o co najmniej kilka mag słabsza albo w ogóle nie istnieje… Piotrek Guzik
  8. O wskazanej godzinie radiant będzie niewiele ponad 5 stopni nad horyzontem Jeśli sprawdzi się scenariusz z opóźnieniem maksimum o godzinę, to radiant akurat wzniesie się na jakieś 15 stopni...
  9. Zależy co masz na myśli pisząc "powinna łapać". W 8" teleskopie 14.5 mag to już nie bylo co - tak słabe gwiazdy można w nim widzieć tylko na naprawdę ciemnym niebie. Ja mam taki zasięg tylko wtedy, kiedy gołym okiem sięgam do 7.0 mag. Takie noce średnio trafiają mi się kilka razy w roku... Pozdrawiam Piotrek
  10. W najprostszym pytaniu straciłem 3 punkty Wpisałem na odwrot sztuczne zbiorniki...
  11. W Beskidzie Niskim znajduję się moja ulubiona miejscówka do obserwacji. Ja mam o tyle dobrze, że mieszkam w Krośnie i do tego miejsca mam około 30 km. Ktoś już o nim wspominał - aby tam dotrzeć można należy z trasy Tylawa - Komańcza odbić na północ w miejscowości Daliowa (około 5 km na wschód od Tylawy). Po przejechaniu ~3 km (cały czas pod górę) znajdziemy się na wysokości niemal dokładnie 600 m.n.p.m, tuż obok przełęczy Szklarskiej. Tam w miejscu, w którym droga osiąga swój najwyższy punkt znajduje się zjazd w kamienistą drogą (na prawo jeśli jedziemy od Daliowej), która kilkadziesiąt metrów dalej jest zamknięta. Ja zawsze obserwuję tuż przed szlabanem. Miejsce jest naprawdę ciemne, najbliższe "większe" miasta to Krosno (50 000 mieszkańców), w linii prostej 23 km na północ, Sanok (chyba około 40 000 mieszkańców), w linii prostej 22 km na północny wschód. Na północ, w odległości około 3-4 km znajduje się miejscowość Królik Polski, w której jest niewiele lamp, gaszonych zresztą chyba po 23, a dalej (~10 km) nieco większe i bardziej rozświetlone Rymanów (3 600 mieszkańców) i Iwonicz Zdrój (2 400 mieszkańców). Około 1-2 km na południe są Szklary, jest tam chyba 1 latarnia o ile się nie mylę, a 2-3 km dalej Jaślika (chyba kilkaset mieszkańców i kilkanaście latarni). Dodatkowo jakieś 200 m na północny zachód znajduje się jakiś przekaźnik GSM chyba, na którego szczycie (na wysokości kilkanaście stopni nad horyzontem) świeci się czerwona lampka o jasności rzędu -4 mag Niebo jest tam naprawdę bardzo ciemne. Wiosną z wieczora i jesienią z rana światło zodiakalne dosłownie "rzuca się w oczy". Stamtąd właśnie widziałem dwa razy przeciwblask, raz cienie od Wenus i dwa razy M81 gołym okiem... Ostatnio doszedłem też do wniosku, że miejsce o którym pisze msiwak (za Ożenną w lewo) powinno być również świetne. Byłem tam na rowerze i w dzień wygląda wyśmienicie Południowy horyzont obcięty na wysokości około 3 stopni, miesjce położone 640 m.n.p.m, najbliższe duże miejscowości to: Krosno (50 000 mieszkańców) - 33 km na północny wschód, Jasło (40 000 mieszkańców) - 33 km na północ, Gorlice (30 000 mieszkańców) - 33 km na północny zachód i na Słowacji jest miejscowość Svidnik (~12 000 mieszkańców) - około 14 km na południe. Te Svidnik jest największą niewiadomą i on jeden może tu lekko zepsuć warunki, niemniej jednak nie jest zbyt duży i wydaje mi się, że nie powinien zbytnio przeszkadzać. Krempna, Polany i Mszana - byłem tam w nocy na rowerze. Wybrałem się z kuzynem na wycieczkę: Krosno - Nowy Żmigród - Gorlice - Ropa - Uście Gorlickie - Kwiatoń - Gładyszów - Magurski Park Narodowy - Krempna - Polany - Mszana - Dukla - Krosno. Była końcówka sierpnia, połaziliśmy po górach w okolicach Szymbarku, zgubiliśmy się w Magusrkim Parku Narodowym i w Krempej byliśmy już po zmierzchu. Żaden z nas nie miał świateł, więc dość dobrze przyjrzeliśmy się tamtejszej ciemności To prawda - w Krempnej jest kilka (chyba nie więcej niż 10). W Polanach jest ich jeszcze mniej. Droga jest tam nienajlepsze, ale nie aż taka zła, jak się msiwak obawiał Fatalna jest tylko droga z Krempnej do miejscowości Żydowskie ale to już inna trasa. W ogóle Beskid Niski jest niesamowitą częścią Polski. Góry te są niesamowicie urokliwe i w pewnym sensie zapomniane (co w dużej mierze jest "zasługą" bardzo słabej bazy noclegowej - zwłaszcza w części od Magurskiego Parku Narodowego na wschód). Od około 3 lat jestem zafascynowany Beskidem Niskim (zwłaszcza, że oprócz astronomii moją wielką pasją jest przyroda) i po każdej wycieczce w te przepiękne tereny z niecierpliwością czekam na kolejną. Pozdrawiam Piotrek
  12. Chyba jednak nie... Żadna efemeryda nie przewiduje, ani nie przewidywała dla komety P/2008 Q2 (Ory) jasności większej od 13 mag czy 14 mag, podobnie z C/2008 S1 i P/2008 QP20 (tu przewidywano jakieś 16-17 mag), a na Heavens-Above i tak podają odpowiednio: 9 mag, 11 mag i 11 mag. Co do C/2008 J2 (Beshore), to krótko po peryhelium wybuchła, osiągając jakieś 13 mag i wtedy właśnie została odkryta, jednak i tu nie było żadnej efemerydy, która sugerowałaby dalszy wzrost jasności komety (byłoby to zresztą niefizyczne, gdyż kometa oddalała się zarówno od Ziemi jak i od Słońca). Na Heavens-Above podają, że ma ona 10 mag...
  13. Widziałem tę kometę nieco ponad 2 tygodnie temu i jej jasność oceniłem na 13.7 mag. Nie ma żadnych obserwacji wskazujących na to, że kometa jest jaśniejsza od 13 mag. Informacje na temat komet na www.heavens-above.com są dość często nieaktualne lub błędne. Właśnie zauważyłem, że podają tam również jasność rzędu 10-11 mag dla komet C/2008 J2 (Beshore), C/2008 S1 (Catalina-Mcnaught) i P/2008 QP20 LINEAR-Hill. Żadna z tych komet nie jest obserwowana wizualnie. Pierwsza z nich przestała być obserwowana na początku sierpnia, kiedy jej jasność wynosiła około 18 mag i szybko spadała, druga powinna mieć aktualnie jakieś 16-17 mag, a trzecia jest aktualnie w maksimum jasność i ma około 17 mag... Najjaśniejszą kometą na niebie jest aktualnie C/2008 A1 (McNaught), która pomimo iż oddala się od Ziemi i od Słońca, cały czas utrzymuje jasność około 8 mag. Pozdrawiam Piotrek
  14. Pisałeś, że nie widziałeś jeszcze żadnej komety... Kometa o jasności 12 mag to trochę trudny cel jak na początek. W tym momencie mam co najmniej 3 lepsze "okazje". Czemu nie chcesz zacząć np. od C/2008 A1 (McNaught), która ma w tej chwili cały czas około 8 mag? Najpierw spróbuj zaobserwować jaśniejszą kometę, a jeśli się uda walcz ze słabszymi. Możesz zrobić to nawet jednej nocy - warunki do obserwacji 144P poprawiają się wraz z upływem nocy, a C/2008 A1 jest najlepiej widoczna zaraz po zmierzchu. Również C/2006 W3 (Christensen) najwyżej (blisko zenitu) świeci właśnie z wieczora... Pozdrawiam Piotrek
  15. Wygląda na to, że przez ostatnie kilka dni kometa 144P/Kushida dość mocno pojaśniała!! Juan Jose Gonzalez donosi, że wizualnie ocenił jej jasność na 12.2 mag przy średnicy głowy nieco większej od 1.5'. Wyraźny wzrost jasności komety potwierdza również to, wykonane kilka godzin temu zdjęcie: http://napac.free.fr/cometes/144p/comete_1...2008_11_16.html Dwie gwiazdki na zewnątrz okręgu, w którym znajduje się kometa, tak mniej więcej "na godzinie 10 i 11" mają jasności 11.7 mag i 12.6 mag. Pozdrawiam Piotrek
  16. Na stronach, na które się powołujesz, rzeczywiście jest napisane, że w ciągu 9 godzin przez niebo "przewinęło się" 240 000 meteorów, co po prostym przeliczeniu daje około 25 000 na godzinę. Zauważ jednak, że ZHR to Zenitalne liczby godzinne. Obserwacje do których się odwołujemy prowadzone były w Bostonie. Tam o świcie radiant osiąga swoją największą wysokość nad horyzontem równą około 70 stopni, wcześniej jest niżej. Np. 6 godzin wcześniej znajduje się nie więcej jak 20 stopni nad horyzontem. Uwzględniając to zauważymy, że średnie ZHRy musiały być znacznie większe od 50 000 a pewnie i nawet 100 000, żeby dać takie liczby obserwowanych meteorów, a przecież w trakcie nocy mogły się one zmieniać, co prowadzi do jeszcze większych ZHRów w maksimum... Inna sprawa, że trudno cokolwiek powiedzieć na temat tego oszacowania mówiącego o 240 000 meteorów w ciągu nocy, przy takich ZHRach trudno o realistyczne oszacowania. Nie wiadomo też nic o metodologii. Gdzieś czytałem, że te oszacowania opierały się na liczeniu meteorów na niewielkim obszarze nieba i przemnażaniu tego na całe niebo, co z oczywistych względów prowadzić musiałoby do znacznego zawyżenia ZHRów (przecież obserwator nigdy nie widzi całego nieba, a tylko jego część). W ogóle dziwne wydaje się te 9 godzin. W tych szerokościach geograficznych radiant Leonidów wschodzi około 22:30 lokalnego czasu, a już 8 godzin później wschodzi Słońce. Przed wschodem radiantu meteorów nie widać w ogóle, z kolei już kilkadziesiąt minut przed wschodem Słońca widoczne mogą być jedynie te najjaśniejsze... Pozdrawiam Piotrek
  17. Co do komety 85P/Boethin, to obserwowano ją tylko podczas dwóch powrotów w 1975 i 1986 roku (ostatnia obserwacja pochodzi z 1 III 1986 roku). W 1997 roku nie udało się jej zaobserwować ze względu na złe warunki (kometa była mniej więcej po przeciwnej stronie Słońca niż Ziemia). Podczas obecnego powrotu, to nadal nie udało się jej odnaleźć, pomimo że przewidywany czas przejścia przez peryhelium jest już bliski (16 XII 2008). Kometa była poszukiwana ostatnio przez wielu obserwatorów różnym sprzętem (również kamerami CCD o zasięgu rzędu 20 mag), jednak nie znaleziono niczego. Miała ona być celem programu EPOXI, w związku z czym szukano jej wielkimi teleskopami już w październiku 2007, aby uściślić jej orbitę, jednak również tamte próby się nie udały. Naukowcy skwitowali je stwierdzeniem, że albo kometa znajduje się w innym miejscu (jej położenie na orbicie nie jest zbyt dokładnie znane), albo nie zupełnie wyparowała, ewentualnie zostało po niej bardzo mało... Gdyby Pan Paradowski znalazł kometę w innym od efemerydy miejscu (a można się spodziewać, że jej faktyczne położenie odbiega nawet o kilka lub więcej stopni od efemerydy), to z pewnością poinformował by o tym resztę komeciarzy. Tak nie zrobił, w związku z czym sądzę, że kometę "widział" tam, gdzie powinna być zgodnie z efemerydą. Gdyby tak rzeczywiście było, to nie widzę takiej możliwości, żeby kometa, którą obserwator ocenił wizualnie na 12 mag umknęła wszystkim innym obserwatorom sięgającym swoim sprzętem znacznie głębiej... Z kometą 144P/Kushida sprawa jest o tyle lepsza, że ta kometa ze 100% pewnością istnieje i jest tam, gdzie być powinna, jednak w pierwszej połowie sierpnia była ona słabsza od 20 mag. Obserwacje tej komety pojawiły się dopiero na początku września i dopiero wtedy kometa osiągnęła jasność około 20 mag... Trudno wyobrazić sobie, aby kometa była wtedy widoczna wizualnie jako obiekt o jasności 14 mag, a co dopiero w sierpniu, kiedy była jeszcze słabsza... Pozdrawiam Piotrek
  18. Może głupoty to nie jest najodpowiedniejsze słowo w tym miejscu, niemniej jednak coś takiego: 85P/Boethin 2008 8 7.89 &S 12.1 1.5 2 25S f/ 4 100x M.Paradowski (Lublin) Jest co najmniej wysoce podejrzane. Również ta obserwacja: 144P/Kushida 2008 8 7.97 S 14.1: 0.8 3 25S f/ 4 169x M.Paradowski (Lublin) Wygląda na co najmniej mało prawdopodobną... Pozdrawiam Piotrek
  19. Te 14.8 mag, to pierwszy raz w życiu mi się udało z obrzeży Krosna. Zazwyczaj w ciemną bezksiężycową noc zasięg w 20 cm teleskopie dochodzi mi do 14.0-14.2 mag, kilka razy do roku zdarza się, że sięga 14.5 mag. Głowy Czarownicy nigdy nie próbowałem - komety zawsze zajmują mi tyle czasu, że na obiekty mgławicowe zostaje go niewiele Przy najbliższej okazji z pewnością spróbuję ją wypatrzeć.
  20. Przeciwblask widziałem 3 razy z okolic Królika Polskiego a dokładniej z miejsca nazywanego Przełęczą Szklarską położonego około 600 m.n.p.m. pomiędzy miejscowościami Królik Polski i Szklary. Miejsce to znajduje się jakieś 22 km w linii prostej od Krosna na obrzeżach Beskidu Niskiego. Pierwszy raz przeciwblask dostrzegłem tam nieświadomie jako delikatne, owalne pojaśnienie nieba o rozmiarach rzędu kilkunastu stopni w Rybach (były to ostatnie dni września). Światło zodiakalne z tamtego miejsca jest niesamowicie jasne - wiosną z wieczora a jesienią z rana dosłownie "rzuca się w oczy". Pozdrawiam Piotrek
  21. Z tą kometą sprawa jest dość ciekawa. Na początku - jakieś 3 miesiące temu była znacznie słabsza od prognoz - była zdecydowanie słabsza od 20 mag i wydawało się, że pomimo świetnych warunków do jej obserwacji, podczas tego powrotu szanse na obserwacje wizualne będą niewielkie. Kometa jednak jaśnieje jednak bardzo szybko i wszystko wskazuje na to, że jednak jej wizualne obserwacje będą możliwe. Jak słusznie zauważył Robert, około tydzień temu jej jasność sięgała 15 mag. Jak wszystko dobrze pójdzie, to są szanse, że w grudniu osiągnie jakieś 13 mag, a w styczniu będzie może nawet nieco jaśniejsza... Na razie, jeśli będziesz miał pogodę, spróbuj tych komet: http://astro-forum.org/Forum/Komety-na-listopad-t23832.html Powinny być znacznie łatwiejsze (przynajmniej na razie) niż 144P. Pozdrawiam Piotrek
  22. Przejrzałem niewiele, bo około 25 pól widzenia = ~12 stopni kwadratowych (używałem okularu, przy którym mam pole widzenia około 0.9 stopnia). Średnio przejrzenie jednego pola widzenia zajmuje mi około 5 sekund, jednak za każdym razem przesuwam teleskop o około 1/3 pola widzenia, czyli w sumie na obszar na niebie odpowiadający jednemu polu widzenia teleskopu poświęcam około 20 sekund (bo przesuwam o 1/3 zarówno w jednej osi, jak i później w drugiej osi - w efekcie obszar o 2x2 pola widzenia teleskopu pokrywam nie 4, ale 16 polami widzenia zachodzącymi na siebie). Pozdrawiam Piotrek
  23. Witam, W nocy z 30/31 października po powrocie do Krosna około godziny 1:00 zauważyłem, że niebo w zachodniej i południowo-zachodniej części przeciera się, a w dziurach między chmurami jest krystalicznie czyste... Postanowiłem skorzystać z okazji i wyciągnąć swój 20cm teleskop. Wcześniej jednak udałem się do domu przygotować mapki do obserwacji komet. Kiedy skończyłem i wyniosłem teleskop na zewnątrz okazało się, że chmur nie ma już wcale, a niebo było tak przejrzyste, że chyba w tym roku u siebie na obrzeżach Krosna jeszcze takiego nie widziałem. Gołym okiem widziałem gwiazdy do 7.2 mag, M33 była wyraźnie widoczna gołym okiem, słabo dostrzegalna nawet "na wprost". Obserwacje komet zacząłem od próby odnalezienia okresowej komety P/2008 Q2 (Ory). Kometa ta kilkanaście dni wcześniej przeszła przez peryhelium a w momencie obserwacji znajdowała się niemalże w opozycji w gwiazdozbiorze Wieloryba, znajdując się jednocześnie niecałe 0.4 AU od Ziemi. Mając na względzie, że jasność komety jest oceniana na około 14.0 mag nie dawałem sobie wielkich szans na jej dostrzeżenie. Po wycelowaniu teleskopu w miejsce, gdzie powinna znajdować się kometa, okazało się, że rzeczywiście jest tam słaby średnioskondesowany obiekt o średnicy około 40", którego ruch udało mi się potwierdzić podczas obserwacji. Na pierwszy rzut oka wydawało mi się, że kometa ma jasność rzędu 13 mag, jednak po późniejszym przeanalizowaniu moich obserwacji (obliczeniu jasności komety na podstawie porównania z kilkoma gwiazdami), okazało się, że jej jasność wynosiła zaledwie 13.7 mag. Najsłabsze gwiazdki, które były widoczne w okolicy komety miały jasność 14.8 mag... Kolejnym celem była kometa C/2006 W3 (Christensen). Z tą kometą nie było najmniejszych problemów. Dla "treningu" wycelowałem teleskop na oko w okolicę, gdzie kometa miała się znajdować i rozpocząłem przeszukiwanie nieba w celu jej odnalezienia. Udało się to po niecałych 10 minutach. Kometa była w teleskopie widoczna bardzo dobrze. Była mocno skondensowana i miała jasność około 10.5 mag przy średnicy około 2'. Następnie przyszła kolej na jedną z moich ulubionych komet - "wybuchającą kometę"29P/Schwassmann-Wachmann. Od ostatniego wybuchu minęło już ponad 40 dni, a kometa jest nadal widoczna!! W jej przypadku szukanie "treningowe" - bez znajomości dokładnej pozycji - nie dało rezultatu ze względu na jej bardzo małą jasność powierzchniową. Przy pomocy mapki udało mi się ją zlokalizować i okazało się, że wcale nie jest taka słaba - była nieco jaśniejsza od 11 mag, ale przy średnicy około 4' była ona "duchem komety". Mimo tak małej jasności powierzchiowej widoczne było wyraźnie lekkie pojaśnienie w kierunku centrum. Kometa miała idealnie okrągły kształt. Podczas tej obserwacji przypominała nieco kometę 17P/Holmes około miesiąc po wybuchu, tyle że kometa 17P miała wtedy znacznie większą jasność zarówno powierzchniową jak i całkowitą. Przedostatnią kometą jaką obserwowałem tej nocy była kometa C/2006 OF2 (Broughton). Podobnie jak i C/2006 W3 tak i tą kometę udało mi się zlokalizować bez dokładnej znajomości jej pozycji. Jeśli chodzi o jasność, to podobnie jak kometa C/2006 W3 miała jasność około 10.5 mag, była jednak nieznacznie większa i troszkę słabiej skondensowana. Pomimo tych róznic, podobnie jak kometa C/2006 W3 była widoczna w moim teleskopie bez najmniejszych problemów.Ostatnią kometą zaobserwowaną przeze mnie była kometa 19P/Borrelly. Jej jasność oceniłem na około 11.5 mag a średnicę na około 2'. Była lekko skondensowana i znacznie trudniejsza do zaobserwowania od C/2006 W3 i C/2006 OF2. Po kometach przyszedł jeszcze czas na różnorakie obiekty mgławicowe. Pomijając te najczęściej obserwowane i najłatwiejsze do obserwacje udało mi się zaobserwować między innymi mgławice: Płomień (NGC 2024), Rozeta (NGC 2237-2239) i Kalifornia (NGC 1499). Wszystkie one dostrzegalne były również w lornetce 10x50. Mgławicę Kalifornię widziałem po raz drugi w życiu, Rozetę natomiast widziałem już kilka razy wcześniej, ale nigdy z Krosna. Pozdrawiam Piotrek
  24. C/2008 A1 (McNaught) - widoczna u nas od połowy października jako obiekt o jasności około 7.5 mag. Ze względu, że jest juz po peryhelium i oddala się zarowno od Ziemi jak i od Słońca, jej jasność będzie powoli spadać. Listopad zacznie w Wężowniku, niecałe 2 stopnie pod gromadą kulista M10. Trzeciego listopada kometa minie gromadę w odległości mniejszej niż 0.5 stopnia. Dodatkowo 3 stopnie od M10 znajduje się inna gromada kulista - M12. Zarówno M10 jak i M12 są nieco jaśniejsze od 7 mag, co w połączeniu z kometą o jasności około 8 mag może być ciekawym celem dla astrofotografów. Kometa każdego wieczora będzie nieco wyżej niż poprzedniego i miesiąc zakończy w północno-wschodniej części Wężownika. Jej jasność będzie jednak systematycznie spadać i na koniec miesiąca kometa powinna być juz słabsza od 9 mag. C/2006 W3 (Christensen) - kolejna odległa kometa. Przez peryhelium przejdzie dopiero 6 lipca 2009 roku w odległości 3.13 j.a. Jest to kometa o bardzo dużej jasności absolutnej i mimo dużej odległości od Ziemi i od Słońca ma już jasność około 10.5 mag. Cały miesiąc kometa spędzi w Cefeuszu. Miesiąc rozpocznie w okolicy centrum gwiazdozbioru, a zakończy w pobliżu granicy z Łabędziem i Jaszczurką. Przez cały ten czas kometa powinna bardzo powoli jaśnieć - przez cały miesiąc jej jasność powinna wzrosnąć o 0.2-0.3 mag. Dzięki dobremu położeniu na niebie powinna pozostawać stosunkowo łatwym celem do obserwacji. C/2006 OF2 (Broughton) - kometa nadal ma jasność około 11.0 mag i przez cały miesiąc powinna ją utrzymać. Przez cały miesiąc świecić będzie niemalże w tym samym miejscu (zakreśli na niebie fragment pętli o długości kilkudziesięciu minut kątowych) w Rysiu w pobliżu granicy z Żyrafą. Również i ta kometa jest stosunkowo łatwa do obserwacji. 19P/Borrelly - powoli oddala się zarówno od Ziemi jak i od Słońca. W ostatnich dniach października jej jasność ciągle wynosiła około 11.5 mag. Kometa zaczyna miesiąc w Lwie, tuż przy granicy z Wielką Niedźwiedzicą. Po 10 listopada kometa przejdzie do Warkocza Bereniki. W dniach 18-27 listopada kometa będzie przechodzić przez gromadę otwartą Melotte 111. 25 listopada kometa minie galaktykę NGC 4494 (11 mag) w odległości mniejszej od 0.5 stopnia, a 28 listopada zbliży się na mniej niż 15' do jednej z najpiękniejszych wizualnie galaktyk NGC 4565 (10 mag). Niestety, kometa powinna wtedy być już dość słaba. Jej jasność na koniec miesiąca spadnie prawdopodobnie do około 12.5 mag. 29P/Schwassmann-Wachmann - słynna wybuchająca kometa. Średnio zdarza się jej jeden wybuch na kilka miesięcy. Ostatni wybuch (jeden z najsilniejszych w ostatnich latach) miał miejsce w drugiej połowie września. Od tamtego czasu jasność komety utrzymuje się na poziomie 10.5 - 11.0 mag, jednak rozmiar jej głowy stale się powiększa, przez co jasność powierzchniowa komety maleje. W ostatnich dniach października średnica jej głowy wynosiła już około 4' i kometa była już dość trudnym obiektem, widocznym tylko na ciemnym niebie. Kometa przez cały miesiąc znajduje się wysoko w Raku. Porusza się po niebie bardzo powoli, bo jej orbita jest prawie kołowa i cały czas znajduje się dalej od Słońca niż Jowisz. Przez peryhelium przeszła ponad 4 lata temu w odległości 5.76 j.a. od Słońca. 85P/Boethin - odkryta w 1975 roku, następnie obserwowana w 1986 roku. Podczas obu powrotów była stosunkowo jasna (odpowiednio 10 mag i 8 mag). W 1997 roku nie była obserwowana ze względu na złe warunki, a w bieżacym roku pomimo dość dobrego usytuowana orbity (lepszego niż w 1975 i 1986 roku), jak na razie ciągle nie została zaobserwowana, pomimo iż powinna być już stosunkowo jasna. Kometa powinna na początku listopada znajdować się w zachodniej części Koziorożca, później poruszając się na wschód "zachaczy" o Wodnika, by pod koniec miesiąca przejść do północno wschodniej części Koziorożca. Jej rzeczywiste polożenie może jednak różnić się nawet o kilka stopni od tego z efemerydy. Gdyby kometa zachowywala się podobnie jak podczas poprzednich powrotów, to już powinna mieć jasność około 9-10 mag, a w styczniu powinna osiągnąć nawet 7.5 - 8.0 mag. Prawie na pewno jednak tak nie będzie. Nie ma nawet pewności, czy kometa jeszcze w ogóle istnieje. Piotrek Guzik
  25. Ja M33 widziałem podczas tej ostatniej obserwacji gołym okiem. Jeśli M33 znajduje się ponad 30 stopni nad horyzontem, a nie widzę jej w lornetce to nawet nie zabieram się za obserwacje komet... Nie używam żadnych filtrów. Podczas ostatniej obserwacji widziałem w teleskopie gwiazdy do około 14.0 mag. Co do komety C/2006 W3, to ma ona dość jasną centralną kondensację otoczoną znacznie słabszą otoczką, przez co przy niedużym powiększeniu (63x) wyglądała jak lekko rozmyta gwiazdka zanurzona w słabej mgławicy. Jeśli masz stosunkowo jasne niebo, możesz tej otoczki w ogóle nie widzieć. Pozostaje wtedy centralna kondensacja o rozmiarze około 0.5' i jasności mniej więcej 12 mag. Pozdrawiam Piotrek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.