Skocz do zawartości

Piotrek Guzik

Moderator
  • Postów

    2 208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Piotrek Guzik

  1. Ja znalazałem 8 planetoid: 1. Najjaśniejsza, ma około 15 mag, ma współrzędne: RA ~ 9h50.4m DEC = + 12 34' 2. Jasność około 17 mag, współrzędne: RA ~ 9h41.1m DEC ~ +12 45.5' 3. Jasność około 17.5 mag, współrzędne: RA ~ 9h52.8m DEC ~ +12 42' 4. Jasność około 18 mag, współrzędne: RA ~ 9h50.8m DEC ~ +12 41' 5. Jasność około 18.5 mag, współrzędne: RA ~ 9h52.7m DEC ~ +12 40' 6. Jasność około 19 mag, współrzędne: RA ~ 9h52.9m DEC ~ +12 53.5' 7. Jasność około 19 mag, współrzędne: RA ~ 9h52.6m DEC ~ +12 28' 8. Jasność około 19 mag, współrzędne: RA ~ 9h53.6m DEC ~ +12 27.5'
  2. Master, Najjaśniejsze gwiazdy na obrzeżach M13 mają jasności mniejszą od 11.0 mag, więc chyba nie da się ich dostrzec w lornetce 7x50...
  3. Mgławicę Rozetę widziałem kilka razy w lornetce, ale tylko i wyłącznie na bardzo ciemnym niebie (zasięg 7+).
  4. U mnie dziś warunki wyśmienite - w okolicy komety zasięg gołego oka wynosił 6.8 mag i kometa była gołym okiem widoczna bez problemu. W lornetce warkocz rozciągał się na 1.8 stopnia.
  5. Wszystko wskazuje na to, że z tych komet powyżej tylko C/2007 N3 (Lulin) będzie dobrze widoczna (a w zasadzie już od dawna jest) w niedużej lornetce.
  6. Kometa 144P/Kushida jest bardzo mocno rozmyta, wczoraj oceniłem jej jasność na około 9.5 mag przy średnicy głowy równej 8', jest więc obiektem trudnym do obserwacji i dostrzec ją można tylko na odpowiednio ciemnym niebie...
  7. Dziś wieczorem przyjechałem do Krosna w zasadzie na niewiele więcej niż jeden dzień. Okazało się, że pogoda mi sprzyja, więc od razu wziąłem lornetkę (10x50) i poszedłem przyjrzeć się komecie. Warunki były bardzo dobre (zasięg gołego oka w okolicy komety 6.5 mag) i kometa była bez problemu widoczna gołym okiem. Dla gołego oka prezentowała się jak niewielka mgławica o kształcie "łezki" z krótkim ogonkiem. W lornetce warkocz sięgał (jak zauważył LIMAX) okolic gwiazdy nu Leo, czyli miał około 1.5 stopnia. Kometę obserwowałem około godziny 22:00.
  8. Po miesiącu przerwy znowu postanowiłem napisać coś o kometach, które będzie można obserwować w ciągu najbliższych kilku tygodni: C/2007 N3 (Lulin) – obecnie najjaśniejsza kometa na niebie. Pod koniec lutego przeszła w odległości 0.41 AU od Ziemi, a jej jasność nieznacznie przekroczyła 5 mag. Widoczny również wyraźnie był dość długi (oceniany nawet na 2-3 stopnie) antywarkocz i słabszy oraz krótszy warkocz gazowy. W marcu kometa będzie bardzo szybko słabnąć ze względu na to, że będzie się bardzo szybko oddalać od Ziemi, oddalając się jednocześnie od Słońca. Kometa będzie poruszać się szybko wzdłuż ekliptyki ze wschodu na zachód. Kometa rozpocznie miesiąc w Lwie, kilka stopni na zachód od Regulusa jako obiekt o jasności około 5 mag. Widoczny kilka dni temu antywarkocz będzie już wtedy „zwykłym” warkoczem pyłowym, ze względu na inne położenie komety względem Ziemi i Słońca (zjawisko występowania u komety antywarkocza jest efektem tylko i wyłącznie geometrycznym). W nocy 5/6 marca kometa przemknie około 2 stopnie od M44 a 10 marca przejdzie do Bliźniąt. Jej jasność powinna już wtedy spaść do około 6 mag. Również jej rozmiary będą szybko maleć. W kolejnych dniach kometa nie będzie się już poruszać tak szybko i do końca miesiąca zostanie w Bliźniętach, jednak do tego czasu jej jasność spadnie prawdopodobnie do około 8 mag. Kometę najlepiej obserwować, gdy na niebie nie świeci Księżyc. Takie obserwacje będą możliwe w okresach: 1 - 5 marca i 12 - 30 marca. Przez cały marzec warunki do obserwacji komety będą bardzo dobre. Najpierw będzie świecić przed północą wysoko nad południowym horyzontem, pod koniec miesiąca będzie ją można obserwować wieczorem wysoko nad południowym i południowo-zachodnim horyzontem. 144P/Kushida – przez cały styczeń i luty kometa utrzymywała jasność na poziomie 8.5 - 9.0 mag. Przez peryhelium przeszła 26 stycznia i aktualnie oddala się zarówno od Ziemi jak i od Słońca, co wiązać się będzie z jej spadkiem jasności. Kometa rozpocznie marzec w południowo-wschodniej części gwiazdozbioru Byka, ale już 5 marca przejdzie do Bliźniąt i do końca miesiąca będzie poruszać się powoli na wschód w południowej części tego gwiazdozbioru. Jasność komety powinna w tym czasie spadać z około 9 mag do około 10.5 – 11.0 mag. Kometa jest dość dużym obiektem, w związku z czym jest dość mocno rozmyta. Na ciemnym niebie dostrzegalna jest w lornetce 10x50, za to na niebie mocno skażonym światłem mogą pojawić się problemy z dostrzeżeniem jej w teleskopie. Księżyc nie będzie nam przeszkadzał w obserwacji tej komety 1 marca oraz w okresie 12 - 29 marca. Przez cały miesiąc kometa będzie świecić wieczorami dość wysoko nad południowo-zachodnim horyzontem. C/2006 W3 (Christensen) – kometę tę juz od wielu miesięcy można obserwować w niewielkich teleskopach, a peryhelium ciągle przed nią. Z nieba wieczornego, na którym była widoczna jeszcze w styczniu przeniosła się na niebo poranne. Obecnie jej jasność jest oceniana na 9.5 – 10.0 mag i znajduje się ona na pograniczu Pegaza i Jaszczurki. Przez cały miesiąc kometa przemieści się jedynie o kilka stopni a jej jasność powinna nieznacznie (o mniej niż 0.5 mag) wzrosnąć. Kometa jest stosunkowo nieduża i dość mocno skondensowana, przez co nawet w niewielkich teleskopach jest widoczna bez problemu (oczywiście w dobrych warunkach). Księżyc nie będzie nam przeszkadzał w obserwacjach tej komety w okresach 1 - 7 marca oraz 23 – 31 marca. Kometa przez cały miesiąc będzie widoczna przed świtem na wysokości około 20 stopni nad północno-wschodnim horyzontem. 67P/Churyumov-Gerasimenko – kometa ta dziś (28 lutego) przechodzi przez peryhelium. W styczniu kometa ta dość szybko pojaśniała i obecnie jest o około 1 - 2 mag jaśniejsza niż się spodziewano a jej jasność jest oceniana na około 11 mag. Jest niezbyt duża i średnio skondensowana. Niestety jej obserwacje utrudnia nieco to, że znajduje się w obszarze nieba rozjaśnionym przez światło zodiakalne. Ze względu na obecność Księżyca, jej obserwacje na ciemnym niebie będą możliwe jedynie w okresie 12 – 28 marca. Przez cały miesiąc kometa świeci wieczorami po zmierzchu na wysokości około 25 stopni nad zachodnim horyzontem. C/2008 T2 (Cardinal) – kometa ta została odkryta w październiku 2008, kiedy była jeszcze bardzo słaba. Przez peryhelium przejdzie 13 czerwca 2009 w odległości 1.20 AU od Słońca. Od czasu odkrycia kometa jaśniała bardzo powoli i obecnie jest o około 1.5 – 2.0 mag słabsza od prognoz. Jej jasność jest obecnie oceniana na 11.5 – 12.0 mag. Świeci ona w Żyrafie, niedaleko granicy z Kasjopeą i Perseuszem. Przez cały miesiąc będzie się poruszać powoli na południowy-wschód, przetnie Perseusza i miesiąc zakończy tuż obok wyjątkowo ciekawej w tym roku gwiazdy zmiennej epsilon Aurigae. Jasność komety powinna w tym czasie wzrosnąć o około 1 mag i osiągnąć 10.5 – 11.0 mag. Istnieje jednak również możliwość, że kometa w końcu „włączy się”, wytworzy jaśniejsza i większą otoczkę, a jej jasność wzrośnie bardziej (może nawet do 9 mag). Za takim scenariuszem przemawia to, że ostatnie obserwacje sugerują przyspieszanie wzrostu jasności komety i dość szybkie zwiększanie się jej głowy. Okresy, w których w obserwacji tej komety nie będzie przeszkadzał Księżyc to 1 – 4 marca i 12 – 29 marca. Kometa przez cały miesiąc świecić będzie wieczorem wysoko nad północno-zachodnim horyzontem. C/2006 OF2 (Broughton) – kometa ta od ponad pół roku utrzymywała jasność na poziomie około 11 mag. Obecnie oddala się już zarówno od Ziemi jak i od Słońca i jej jasność powoli spada. W tym momencie oceniana jest na 11.5 mag. Marzec kometa rozpoczyna niemalże w samym środku gwiazdozbioru Woźnicy (około 4 stopnie na południowy-wschód od gwiazdy beta Aur). Kometa będzie powoli poruszać się na południowy wschód i do końca miesiąca dotrze do granicy z Bliźniętami. Jej jasność powinna w tym czasie spaść o niecałe 1 mag, tak więc można się spodziewać, że do końca miesiąca kometa będzie jaśniejsza od 12.5 mag. Jest ona nieduża i dość mocno skondensowana, dzięki czemu na ciemnym niebie jej obserwacja na ciemnym niebie nie powinna sprawić wielkich problemów posiadaczom 20 cm i większych teleskopów. Dzięki dobrej lokalizacji komety, jej obserwacje na bezksiężycowym niebie będą możliwe w okresach 1 – 4 marca i 12 – 30 marca. Kometa przez cały miesiąc świecić będzie z wieczora wysoko nad południowo-zachodnim horyzontem. 22P/Koppf – kometa okresowa o okresie obiegu równym 6.44 roku. Odkryta została jeszcze w 1906 roku. Podczas sprzyjających powrotów staje się obiektem widocznym w lornetkach. Tym razem przez peryhelium przejdzie 25 maja w odległości 1.58 AU od Słońca. Aktualnie jej jasność wynosi już prawdopodobnie około 12 mag. Znajduje się ona w Strzelcu, niedaleko granicy z Wężownikiem. Do końca miesiąca będzie przebywać w Strzelcu, poruszając się powoli na wschód. Miesiąc zakończy kilka stopni na północ od gwiazdy pi Sgr. Kometa powinna dość szybko jaśnieć i do końca miesiąca może osiągnąć jasność około 10.5 – 11.0 mag. Okresy, w których jej obserwacji nie będzie utrudniał Księżyc to 1 – 7 marca i 22 – 31 marca. Kometa znajduje się w niezbyt dobrej lokalizacji – przez cały miesiąc będzie widoczna tuż przed świtem na wysokości nie przekraczającej 15 stopni. 116P/Wild – kometa okresowa o okresie obiegu równym 6.49 roku. Odkryta w 1990 roku, prawdopodobnie dzięki temu że kilka lat wcześniej w wyniku zbliżenia do Jowisza znacznie zmniejszyła się odległość jej peryhelium od Słońca. Przez peryhelium przejdzie 18 lipca 2009 roku w odległości 2.17 AU od Słońca. Jej jasność jest oceniana obecnie na około 12.5 mag. Kometa jest niezbyt duża i średnio skondensowana. W dużych teleskopach jest stosunkowo łatwa do dostrzeżenia. Marzec rozpocznie w Lwie, tuż przy granicy z Rakiem i do końca miesiąca przesunie się zaledwie około 3 stopnie na południowy-zachód, przechodząc jednocześnie do Raka. Jej jasność powinna utrzymać się na obecnym poziomie. Jej obserwacje na bezksiężycowym niebie będą możliwe w okresach: 1 - 6 marca i 12 - 31 marca. Kometa przez cały miesiąc będzie świecić przez dużą część nocy wysoko nad południowo-wschodnim (z wieczora), południowym (przed północą) i południowo-zachodnim (około północy i niedługo po niej) horyzontem. 29P/Schwassmann-Wachmann – słynna wybuchająca kometa. Średnio zdarza się jej jeden wybuch na kilka miesięcy. Kometa jest dodatkowo ciekawa ze względu na swoją niemal kołową orbitę położoną na zewnątrz orbity Jowisza. Od jakiegoś czasu jej aktywność znacząco wzrosła. Przez ostatnie pięć miesięcy przeszła chyba 8 wybuchów i przez cały ten okres była wizualnie obserwowana. Aktualnie jej jasność wynosi około 11 mag i kometa jest średnio skondensowana i dość duża. Przez cały miesiąc będzie przebywać w gwiazdozbiorze Bliźniąt około 5 stopni na południe od Polluxa. Jej jasność powinna utrzymywać się na obecnym poziomie, jednak w tym samym czasie będą rosnąć jej rozmiary, a co za tym idzie będzie coraz bardziej rozmyta. Niemniej jednak każdej pogodnej nocy warto spróbować ją wypatrzeć i sprawdzić, czy przypadkiem nie przydarzył się jej kolejny wybuch. Jej obserwacje na bezksiężycowym niebie będą możliwe w okresach: 1 – 4 marca i 12 – 30 marca. Przez cały miesiąc kometa świeci z wieczora wysoko nad południowym, a o późniejszych godzinach nad południowo-zachodnim horyzontem. Piotrek Guzik
  9. W temacie rzadkich koniunkcji mam bardzo ciekawą obserwację, co prawda nie chodzi o jednoczesną koniunkcję wielu planet, ale o bardzo bliską koniunkcję. Koniunkcja miała miejsce o godzinie 10:30 UT w dniu 17 maja 2000. Była to koniunkcja Wenus i Jowisza. Planety znajdowały się niestety niecałe 7 stopni od Słońca, co znacznie utrudniało obserwację. Najciekwasze było to, że środki planet w momencie największego zbliżenia dzieliło zaledwie 40", natomiast ich brzegi znajdowały się niecałe 20" od siebie!!! Wenus była bardzo wyraźnie widoczna w moim 15 cm teleskopie, znalazłem ją również lornetką 10x50. Jowisz widoczny był tylko w teleskopie. Zjawisko miałem okazję zaobserwować tylko dzięki temu, że niebo było akurat przejrzyste. Z tego co pamiętam, to tego dnia zrezygnowałem ze szkoły właśnie w celu obserwacji tej koniukncji Pamiętam również, że (powodu nie mogę sobie przypomnieć) nie miałem do dyspozycji statywu do teleskopu i obserwacje prowadziłem teleskopem podpartym jakimiś krzesłami . Sam się sobie teraz dziwię, jak ja wtedy wycelowałem w te planety A tak tę koniunkcję przedstawia GUIDE: Pozdrawiam Piotrek
  10. Gregohr, Co prawda zadałeś to pytanie kilka miesięcy temu, ale dopiero teraz je dostrzegłem Tak, przedmioty oświetlone przez Wenus w odpowiednich warunkach mogą rzucać cienie. Szczęściem są jeszcze nawet w Polsce takie miejsca, gdzie można tego doświadczyć... Ja widziałem to zjawisko jak na razie tylko raz z Beskidu Niskiego, z słyszałem również o podobnej obserwacji z Tatr. Pozdrawiam Piotrek
  11. Tu możesz przeczytać na ten temat znacznie więcej: http://neo.jpl.nasa.gov/apophis/ Orbita na 2029 roku jest znana na tyle dokładnie, że zderzenie z Ziemią jest wykluczone. Niestety, zbliżenie to sprawia, że bardzo trudno obliczyć dalszą trasę Apophisa - jego położenie w 2036 roku jest tysiące razy mniej dokładnie znane niż jego położenie w 2029 roku. W efekcie nie można wykluczyć ani zderzenia w 2036 roku, ani tego, że Apophis minie nas wtedy w dużej (kilkadziesiąt milionów kilometrów) odleglości, z tym że szanse na zderzenie nie przekraczają 0.0001% (warto zauważyć, że niedługo po odkryciu w 2004 roku szanse na zderzenie w 2029 roku obliczano nawet na blisko 3%). Co ciekawe Apophis przemknie zaledwie około 30 000 km od Ziemi i to przelatując nad Atlantykiem i chyba będzie widoczny z Polski - największe zbliżenie nastąpi 13 kwietnia 2029 około 21:45 UT. Planetoida powinna być wtedy dobrze widoczna gołym okiem - trudno mi dokładnie oszacować jej jasność ze względu na efekty fazowe, patrząc jednak na jej jasność absolutną i odległość w jakiej minie Ziemię, można przypuszczać, że jej jasność w maksimum będzie w przedziale 2-4 mag a prędkość kątowa będzie sięgać 2 stopni/minutę!!! Rozmiary Apophisa są oceniane na 200-300 metrów, więc jego rozmiary kątowe będą wówczas rzędu 2". Jeśli chodzi o satelity geostacjonarne, to wielkiego ryzyka nie ma - krążą one w płaszczyźnie równika, a Apophis nie będzie się w tej płaszczyźnie znajdował podczas największego zbliżenia. Pozdrawiam Piotrek
  12. Jest dokładnie na odwrót - na zdjęciu widoczny jest antywarkocz, zniknął natomiast "zwykły" warkocz gazowy, jego zniknięcie wynika z tego, że kometa jest już niemal w opozycji i warkocz gazowy skierowany jest za kometę (głowa komety go zasłania). W najbliższych dniach warkocz gazowy wyłoni się po drugiej stronie komety, jednak będzie on wkomponowany w antywarkocz (który jutro nie zmieniając orientacji stanie się "zwykłym" warkoczem pyłowym) i raczej nie będzie widoczny. Pozdrawiam Piotrek
  13. Ori, Jeśli kometa osiąga 4-5 mag i ma do tego stosunkowo dużą jasność powierzchniową, to przy odpowiednio ciemnym niebie kolor jest widoczny. Wydaje mi się, że w tym przypadku kometa jest wystarczająco jasna aby na ciemnym niebie dostrzec jej kolor. Co do DSów, to chyba najlepiej widać kolor w przypadku niektórych mgławic planetarnych (np. NGC 6543). Pozdrawiam Piotrek
  14. Jeżeli masz na myśli pytanie "co stało się z jej szczątkami", to odpowiedź jest stosunkowo prosta - wyparowały a w zasadzie zgodnie z nomenklaturą fizyczną "wysublimowały"
  15. Zbyt ciekawie to raczej nie będzie. Kometa będzie wtedy już o jakieś 1 mag słabsza (czyli będzie mieć około 6 mag), a dodatkowo Księżyc będzie 4 dni przed pełnią... Kometa będzie pewnie słabo widoczna w lornetce, a właściwie to widać prawdopodobnie będzie jedynie jej centralną część, oczywiście jeśli niebo będzie przejrzyste...
  16. Jeżeli kometa istnieje, to nie ma wielkich szans na to, że będzie w pobliżu pozycji z efemerydy... W pobliżu spodziewanej pozycji była wielokrotnie poszukiwana przy użyciu bardzo dobrego sprzętu w czasie, gdy miała być o 3 mag jaśniejsza niż teraz. W ogóle sprawa jest bardzo ciekawa. Kometa została odkryta w 1975 roku, potem wróciła w 1986 i również ją odnaleziono (była nawet o 2 mag jaśniejsza od przewidywań). Podczas powrotu w 1997 roku nie została odnaleziono, co przypisano złej geometrii tamtego pojawienia (kometa przez kilka miesięcy około peryhelium znajdowała się niemalże po przeciwnej stronie Słońca niż Ziemia). Sytuację komplikuje sprawa, że kometa w czasie gdy nie była obserwowana, dwukrotnie zbliżyła się do Jowisza - w 1995 roku na 0.63 j.a. i w 2007 roku na 0.44 j.a. W efekcie trudno się spodziewać, aby położenie komety było znane z dużą dokładnością. Z tego też powodu kometa była poszukiwana nie tylko dokładnie w miejscu, gdzie miała się znajdować, ale również w pobliżu tego położenia. Fiasko poszukiwań każe przypuszczać, że kometa już nie istnieje, a jeśli nawet istnieje, to znajduje się dość daleko od położenia z efemerydy... Pozdrawiam Piotrek
  17. Widzę, że i na tym forum muszę to napisać: Niestety ta kometa jak do tej pory nie została odkryta podczas obecnego powrotu do Słońca. Przez peryhelium miała przejść jeszcze w grudniu i miała mieć wówczas jasność 7-8 mag, jednak nie dostrzeżono jej nawet sprzętem osiągającym 20 mag. Kometa albo w ogóle już nie istnieje, albo jest w jakiejś zupełnie innej części nieba dodatkowo znacznie słabsza od tych 10 mag.
  18. Witam, Wczoraj, korzystając z dobrej pogody z wieczora, odjechałem około 10 km na zachód od Krosna, w celu zaobserwowania kilku słabszych komet. Udało mi się zaobserwować 6 komet, z czego 2 były kometami, które obserwowałem również podczas poprzednich powrotów. Obserwacje rozpocząłem około 18:20. Warunki były dobre - gołym okiem było widać gwiazdy do około 6.5 mag, tylko w pobliżu komety 67P, która znajdowała się stosunkowo niewysoko nad horyzontem i w zasięgu światła zodiakalnego zasięg gołego oka wynosił zaledwie 5.5 mag. Pierwszą poszukiwaną kometą była kometa 67P/Churyumov-Gerasimenko. Udało mi się ją odnaleźć wkrótce po zapadnięciu zmroku. Kometa znajdowała się niecałe 10 stopni od Wenus, w zasięgu światła zodiakalnego (które było słabo widoczne). Była ona o blisko 2 mag jaśniejsza od efemerydy i w moim 20 cm teleskopie było stosunkowo łatwa do wypatrzenia. Kometa była nieznacznie jaśniejsza od 11.5 mag, a jej głowa miała średnicę około 2'. Kometę tę obserwowałem kilka razy podczas poprzedniego powrotu, w 2002 roku. Kolejną kometą była aktualnie druga co do jasności kometa na niebie - 144P/Kushida. Kometę bez większych problemów odnalazłem lornetką 10x50. Kometa miała jasność około 9 mag i średnicę 8', przez co była dość mocno rozmyta i gdyby nie stosunkowo ciemne niebo, byłaby dość trudnym obiektem. Atrakcyjności obserwacji dodawało to, że zaledwie 55' od komety znajdowała się gromada otwarta NGC 1817 o jasności 7.7 mag, a 80' od komety znajdowała się druga gromada otwarta - NGC 1807, o jasności 7.0 mag. Następnie przyszła kolej na kometę C/2008 T2 (Cardinal). Kometa ta jak na razie jaśnieje znacznie wolniej od przewidywań i obecnie jest o około 2 mag słabsza od przewidywań. Jej jasność oceniłem na około 12.5 mag, a średnicę jej głowy na 1.5'. Kometa była dość słaba, jednak dzięki ciemnemu niebu jej dostrzeżenie nie sprawiało problemu. Później zapolowałem na jedną z moich ulubionych komet - 29P/Schwassmann-Wachmann. Kometa ta krąży po niemal kołowej orbicie na zewnątrz orbity Jowisza i zwykle jest za słaba żeby ją obserwować wizualnie, jednak co jakiś czas wybucha i staje się dostępna do wizualnych obserwacji. Ostatnio takie wybuchy zdarzały się jej dość często i od około 5 miesięcy jest w zasadzie ciągle jaśniejsza od 12-13 mag. Podczas tej obserwacji była tylko nieznacznie słabsza od 11 mag, a średnica jej głowy wynosiła około 2.5'. Kometę tę po raz pierwszy widziałem kilka miesięcy przed kometą 67P - w czerwcu 2002 roku. Przedostatnią kometą, którą obserwowałem tej nocy była kometa C/2006 OF2 (Broughton). Kometa ta od blisko pół roku świeci z prawie stałą jasnością, choć już powoli zaczyna słabnąć. Była ona nieco jaśniejsza od 11.5 mag, a średnicę jej głowy oceniłem na 1.5'. Była widoczna w teleskopie bez najmniejszego problemu (właściwie był jeden mały problem, kometa świeciła prawie w zenicie i ciężko było w nią wycelować - nie mam lunetki celowniczej ). Na koniec - przed 21:00 udało mi się odnaleźć jeszcze kometę 116P/Wild. Również tą kometę obserwowałem podczas poprzedniego powrotu - w 2003 roku (miałem wtedy nogę w gipsie przy każdej z 3 udanych obserwacji ). Tym razem jasność komety oceniłem na 12.5 mag, a średnicę jej głowy na nieco więcej niż 1'. Również dostrzeżenie tej komety nie było specjalnie trudne. Pozdrawiam Piotrek
  19. Widziałem kometę wczoraj - w dobrych warunkach jest dostrzegalna w lornetce 10x50. Jest nieznacznie jaśniejsza od 9 mag, ale jest również dość mocno rozmyta (średnicę jej głowy oceniłem na 8').
  20. Ja miałem to szczęście, że w noc z czwartku na piątek - po moim powrocie do Krosna (około 1:00) pomimo, że niebo było całkowicie zachmurzone, nie poszedłem spać, ale czytałem książkę. Później słuchałem w radio "Sensacje XX wieku", a gdy około 3:30 planowałem już iść spać wyjrzałem przez okno i okazało się, że niebo jest tylko lekko zachmurzone Ubrałem się i wyszedłem z lornetką 10x50 na zewnątrz. W ciągu kilkunastu minut niebo stało się bezchmurne, a kometa dodatkowo znajdowała się w najciemniejszej części nieba (gdzie gołym okiem widziałem gwiazdy do 6.4 mag) i bez większego trudu udało mi się ją dostrzec gołym okiem. Jej jasność oceniłem na 5.0 mag a średnicę głowy na 30'. W lornetce kometa wyglądała znacznie ciekawiej - dość wyraźnie widoczny był długi na około 0.5 stopnia antywarkocz w PA=110 stopni i równie długi, jednak o zdecydowanie mniejszej jasności powierzchniowej warkocz w PA=290 stopni. Wczoraj w nocy miałem dobre warunki tylko w pierwszej części nocy (dzięki czemu zaobserwowałem 6 innych, słabych komet), później nadeszły zamglenia i na Lulina już nie polowałem. Pozdrawiam Piotrek
  21. Mam dokładnie ten sam problem Nie wiem w ogóle co to znaczy nudzić się...
  22. Zdecydowanie najlepsze przy obserwacjach są odgłosy przyrody. W ogóle obserwacje astronomiczne mają to do siebie, że pozwalaja na bardzo bliski kontakt z przyrodą, zwłaszcza jeśli wyjeżdżamy poza miasto...
  23. To nie do końca tak jest, pominąłeś bardzo ważne stwierdzenie - ta tabelka to wynik badań statystycznych... Średnica źrenicy oka ludzkiego jest indywidualną sprawą. Ja mam w tym momencie 23 lata, a moja źrenica rozszerza się na więcej niż 7 mm. Dwa miesiące temu brat zrobił mi takie zdjęcie: Zdjęcie było wykonane w pokoju, w którym panował półmrok (2 minuty przed wykonaniem zdjęcia przebywłem w zwykłym oświetlonym pokoju). Z moich pomiarów wynika, że średnica źrenicy mojego oka podczas wykonywania tego zdjęcia wynosiła 7.0-7.2 mm. Myślę, że w odpowiednich warunkach może się ona jeszcze nieznacznie rozszerzyć (może do 7.5-8.0 mm). Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że sprzęt z duża źrenica wyjściową sprawdzi się tylko i wyłącznie pod ciemnym niebem... Pozdrawiam Piotrek
  24. W tym miesiącu ze względu na problemy z dostępem do internetu, z dość dużym opóźnieniem, ale podobno lepiej późno niż wcale Komety na styczeń 2009: C/2007 N3 (Lulin) – tak jak pisałem miesiąc temu, kometa pod koniec grudnia została ponownie zaobserwowana. Jej jasność jest nieznacznie mniejsza od tego, co się spodziewano i wynosi około 7.5 mag. Kometa rozpoczęła miesiąc na granicy Skorpiona i Wężownika i przesuwa się powoli na zachód, wzdłuż ekliptyki. Pod koniec miesiąca znajdzie się mniej więcej w środku Wagi. Jej jasność powinna w tym czasie wzrosnąć do około 6.5 mag, tak więc będzie bez problemu widoczna w niedużych lornetkach. 10 stycznia kometa przejdzie przez peryhelium w odległości około 1.2 AU od Słońca, jednak jej jasność będzie nadal rosnąć, bo kometa będzie zbliżać się do Ziemi. Wszystko wskazuje na to, że pod koniec lutego gdy kometa będzie najbliżej Ziemi, osiągnie ona jasność około 5 mag i będzie widoczna gołym okiem. Kometa jest o tyle ciekawa, że nachylenie jej orbity względem ekliptyki wynosi 178 stopni, czyli porusza się ona niemalże w tej samej płaszczyźnie co Ziemia (z tym, że w przeciwnym kierunku), dzięki temu przez prawie cały czas jej widoczności będą dobre warunki do powstania antywarkocza, który już zaczyna być widoczny na zdjęciach. Aktualnie kometa jest widoczna tylko nad ranem, niezbyt wysoko nad horyzontem, ale warunki jej widoczności poprawiają się z dnia na dzień i pod koniec miesiąca kometę będzie można obserwować nieco wcześniej, a dodatkowo przed świtem będzie ona się wznosić na około 20 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem. 144P/Kushida – podobnie jak w listopadzie, tak i w grudniu kometa jaśniała znacznie szybciej od przewidywań i w efekcie jej jasność wynosi aktualnie około 9 mag, dzięki czemu na ciemnym niebie kometa jest dostrzegalna nawet w lornetce 10x50. Cały miesiąc kometa spędzi w Byku. Aktualnie znajduje się blisko granicy z Baranem, jednak przesuwa się powoli na wschód i w ostatnich dniach miesiąca dotrze do Hiad. Kometa jest już blisko peryhelium, (przez które przejdzie 26 stycznia w odległości 1.44 AU od Słońca), a dodatkowo powoli oddala się już od Ziemi, w związku z czym jej jasność nie powinna już wzrosnąć. Prawdopodobnie przez cały miesiąc kometa będzie mieć jasność około 9 mag. Pomimo dość dużej jasności, kometa w miejscach, gdzie niebo nie jest bardzo ciemne, może sprawiać problemy, gdyż ma duże rozmiary kątowe (blisko 10’), przez co jest mocno rozmyta. Warunki do obserwacji komety są bardzo dobre – przez cały miesiąc jest widoczna wieczorem wysoko nad południowym horyzontem. C/2006 W3 (Christensen) - kolejna odległa kometa. Przez peryhelium przejdzie dopiero 6 lipca 2009 roku w odległości 3.13 j.a. Jasność komety wynosi aktualnie około 10 mag i do końca miesiąca nie powinna ulec zmianie. Kometa w pierwszych dniach miesiąca przeszła z Łabędzia do Jaszczurki i do końca miesiąca będzie się w tym gwiazdozbiorze znajdować, przesuwając się powoli na południe. Przez cały miesiąc warunki do jej obserwacji będą dobre, choć z dnia na dzień kometa będzie świecić coraz niżej. Aktualnie wieczorem wznosi się na blisko 60 stopni nad zachodnim horyzontem, pod koniec miesiąca jej wysokość nie będzie już przekraczać 40 stopni. Kometa ma niewielkie rozmiary kątowe, dzięki czemu jest stosunkowo łatwo widoczna w niedużych teleskopach. Można ją dostrzec nawet w dużych lornetkach. C/2006 OF2 (Broughton) – kometa od jakiegoś czasu oddala się zarówno od Ziemi jak i od Słońca, a jej jasność zamiast spadać, przez grudzień nieznacznie wzrosła. Aktualnie jasność komety jest oceniana na 10.0 – 10.5 mag. Kometa ma niewielkie rozmiary (około 2’-3’), dzięki czemu jest więc stosunkowo dobrze widoczna w niedużych teleskopach. Kometa miesiąc zaczęła w Żyrafie, tuż przy granicy z Rysiem i Woźnicą. Aktualnie znajduje się w Woźnicy i porusza się powoli na południe. Miesiąc zakończy około 4 stopnie na północ od gwiazdy beta Aur. Jej jasność powinna do tego czasu spaść do około 11.0 – 11.5 mag. Warunki do jej obserwacji są bardzo dobre – kometa świeci bardzo wysoko nad horyzontem przez prawie całą noc. C/2008 A1 (McNaught) – w grudniu, podobnie jak w listopadzie, kometa traciła na jasności wolniej od przewidywań i aktualnie jej jasność jest oceniana na 9-10 mag. Kometa znajduje się w Lisku, tuż przy granicy z Herkulesem i z Lutnią. W następnych dniach kometa przejdzie do Lutni, a w połowie miesiąca do Łabędzia, w pobliżu Albireo. Miesiąc zakończy ona około 1 stopień od gwiazdy eta Cyg. W ciągu miesiąca jasność komety powinna spaść o około 1 mag. Kometę będzie można obserwować zarówno wieczorem jak i nad ranem. Warunki do obserwacji będą jednak lepsze nad ranem, dodatkowo w przeciwieństwie do wieczornych, będą z dnia na dzień lepsze. Aktualnie kometa nad ranem świeci około 15 stopni nad wschodnim horyzontem, pod koniec miesiąca będzie się już wznosić na około 30 stopni. 29P/Schwassmann-Wachmann - słynna wybuchająca kometa. Średnio zdarza się jej jeden wybuch na kilka miesięcy. Kometa tylko przez kilka tygodni nie była widoczna wizualnie. Około 20 grudnia wybuchła, osiągając około 12 mag. Kilka dni później kometa wybuchła jeszcze raz i jej jasność wynosi obecnie około 11 mag. Ze względu na to, że mieliśmy do czynienia z dwoma wybuchami, kometa wygląda bardzo ciekawie – wewnątrz większej, bardziej rozmytej otoczki znajduje się mniejsza, bardziej skondensowana. Kometa jest jeszcze niezbyt duża i stosunkowo łatwa do obserwacji w niedużych teleskopach. W ciągu miesiąca jej jasność powinna się utrzymać na poziomie 11 mag, jednak jej rozmiary będą rosnąć, przez co będzie coraz trudniejszym obiektem. P/2008 X4 (Christensen) – kometa okresowa o okresie obiegu 5.66 lat, odkryta w 2003 roku kilka tygodni po przejściu przez peryhelium. Podczas obecnego powrotu kometa przeszła przez peryhelium (w odległości tylko 0.53 AU od Słońca) 19 grudnia. W kolejnych dniach dzięki zjawisku forward scattering (czyli „rozpraszania wprzód”) kometa pojaśniała do około 5 mag, jednak znajdowała się wtedy tuż obok Słońca i była widoczna jedyniana zdjęciach z satelity SOHO. W tym samym czasie kometa znajdowała się w najmniejszej odległości od Ziemi, która wyniosła 0.44 AU. W kolejnych dniach jasność komety wróciła do normy i aktualnie wynosi ona około 10-11 mag. Obecnie kometa znajduje się we wschodniej części Wężownika i powoli przesuwa się na północny wschód. W połowie miesiąca na kilka dni „zahaczy” o północny skrawek Skorpiona, by ponownie wrócić do Wężownika, gdzie będzie już do końca miesiąca. Jasność komety powinna szybko spadać i prawdopodobnie do końca miesiąca osłabnie ona do około 13 mag. Warunki do obserwacji są nienajlepsze – kometa znajduje się rano około 10 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem, jednak z czasem będą się dość szybko poprawiać i pod koniec miesiąca będzie ona przed świtem znajdować się około 30 stopni nad horyzontem. 67P/Churyumov-Gerasimenko - kometa okresowa o okresie obiegu 6.45 roku, odkryta w 1969 roku. Podczas obecnego powrotu przez peryhelium przejdzie 28 lutego. Aktualnie jasność komety jest oceniana na około 12.5 mag. Znajduje się ona w Wodniku i przesuwa się na wschód. Pod koniec stycznia przejdzie do Ryb. Przez cały miesiąc jasność komety powinna powoli rosnąć i pod koniec miesiąca może ona osiągnąć jasność około 12 mag. Warunki do obserwacji komety są dobre – przez cały miesiąc kometa świeci około 25 stopni nad południowo-zachodnim horyzontem. Piotrek Guzik
  25. Kometa 29P/Schwassmann-Wachmann po raz kolejny jest widoczna w niewielkich teleskopach!! Po wybuchu we wrześniu (kiedy osiągnęła jasność około 10.5 mag) była bardzo długo widoczna, jednak pomimo że jej jasność była praktycznie stała, to jej średnica rosła i w efekcie kometa była z dnia na dzień trudniejsza do dostrzeżenia. W końcu na początku grudnia stała się tak rozmyta, że jej wizulane obserwacje praktycznie przestały być możliwe. Jasność jej centralnej kondensacji była wówczas oceniana na zdjęciach z CCD na około 15-16 mag. 21 grudnia kometa wybuchła i jasność jej centralnej kondensacji wzrosła do około 12 mag. W kolejnych dniach kometa powoli zwiększała swe rozmiary, podczas gdy jasność całkowita pozstawała na poziomie około 12 mag, a jasność centralnej kondensacji powoli spadała. Ja kometę widziałem 24 grudnia późnym wieczorem i wyglądała wtedy jak malutka mgławica planetarna o dość dużej jasności powierzchniowej. Jasność centralnej kondensacji spadła przedwczoraj już do 14 mag, ale wczoraj kometa ponownie wybuchła i okolice jej jądra pojaśniały osiągając ponownie 12 mag. W ten sposób jasność całkowita komety wzrosła już do blisko 11 mag. W najbliższych dniach kometa powinna pozostać stosunkowo łatwym do obserwacji obiektem. Dodatkową atrakcją dla obserwujących w dobrych warunkach będzie jej ciekawy wygląd - mniejsza i jaśniejsza otoczka będzie się w kolejnych dniach powoli rozszerzać wewnątrz większej, nieco słabszej, również zwiększającej swe rozmiary. Dzięki dużej jasności osiągniętej podczas wybuchu, wizualne obserwacje powinny być możliwe przynajmniej do końca stycznia, jednak z każdym dniem kometę będzie trudniej dostrzec ze względu na coraz większe rozmiary przy mniej więcej stałej jasności całkowitej (chyba, że kometa wybuchnie jeszcze raz). Pozdrawiam Piotrek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.