Skocz do zawartości

Piotrek Guzik

Moderator
  • Postów

    2 208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Piotrek Guzik

  1. Witam, Dziś jadąc autobusem widziałem chyba ponownie "obłoki srebrzyste" wywołane przez pył wulkaniczny. Były one niezbyt jasne. Dostrzegłem je około 19:00, a przestały być widoczne około godziny 19:30. W tym samym czasie na ich tle widoczne były cirrusy, które były ciemne... Pozdrawiam Piotrek
  2. Również i ja z wielkim zdziwieniem przyglądałem się w sobotę "obłokom srebrzystym" widocznym o zachodzie słońca z okolic Elbląga...
  3. Jest nawet trochę jaśniejsza... Generalnie oceny jej jasności są aktuanie zbliżone do 5.0 mag, niektóre mówią nawet o jasności dochodzącej do 4.5 mag...
  4. Generalnie są nisko, tzn. kilka - kilkanaście stopni nad horyzontem, czasem jednak sięgają znacznie wyżej - raz zdarzyło mi się je obserwować na wysokości dochodzącej do 50 stopni.
  5. Zdecydowanie po północnej stronie nieba...
  6. Dziś pierwszy raz w tym roku widziałem obłoki srebrzyste. Były one widoczne w godzinach 2:45 - 3:00 na wysokości 5-7 stopni nad horyzontem (poniżej Kapelli oraz kilkanaście stopni na południowy-zachód od niej. gołym okiem wyglądały jak lekkie pojaśnienie nieba, w lornetce 10x50 prezentowały się za to całkiem ładnie jako podłużne jasne, bladoniebieskie pofalowane pasemka. Obserwowałem je z miejscowości Królik Polski - około 20 km na południe od Krosna. Pozdrawiam Piotrek
  7. Też widziałem te księżyce poboczne Dodatkowo co jakiś czas praktycznie idealnie w zenicie widoczna była jasna plama o rozmiarach nie większych niż 1 stopień, której jasność momentami znacznie przekraczała jasność księżyców pobocznych... Cóż to mogło być?
  8. Gdyby tam coś było, to już dawno byłoby o tym wiadomo. Ja jestem przekonany, że to jakiś odblask...
  9. Jakiś odblask - od Saturna lub Regulusa...
  10. Jeśli podąża jak Saturn i Regulus, to prawie na pewno jest jakiś odblask...
  11. Być może się mylę, ale dla mnie wygląda to jak dwie słabe gwiazdy bardzo blisko siebie.
  12. Piotrze, Jak na supernową w M82, to obiekt ten jest zdecydowanie za słaby. Nie wiem dokładnie jaką mam jasność, ale na pierwszy rzut oka pewnie coś rzędu 17-18 mag. Odległość do M82 z grubsza 4 Mpc. Stąd można łatwo uzyskać jasność absolutną takiego obiektu (jeśli leży on w odległości takiej jak M82). Wynosiłaby ona jakieś -10:-11 mag. Jak na supernową to zdecydowanie za mało. Można przypuszczać, że jej jasność obserwowana jest pomniejszona przez ekstynkcję międzygwiazdową, ale w tym miejscu gdzie się znajduje (dość daleko od centrum galaktyki) nie powinna ona mieć dużego wpływu na jasność... Pozdrawiam Piotrek
  13. 1. Co do asteroid, które są odkrywane na kilka dni przed (czy nawet tuż po) przejściu w bardzo małej odległości od Ziemi (nieraz mniejszej niż odległość Księżyca), to są to bardzo małe obiekty o rozmiarach rzędu kilku-kilkunastu metrów, które w porównaniu z Apophisem w zasadzie nie stanowią żadnego zagrożenia - Apophis ma ~300 m, meteoryt Tunguski miał ~60 m, energia kinetyczna jest wprost proporcjonalna do masy, a masa do trzeciej potęgi rozmiaru, zatem zakładając taką samą prędkość każdego z ciał, 15 m meteor będzie miał jakieś 10 000 razy mniejszą energię niż Apophis i 100 razy mniejszą niż meteor Tunguski... 2. Artykuł z onetu, który ktoś tu zamieścił to zupełna bzdura. http://neo.jpl.nasa.gov/apophis/ : a) Apophis nie będzie przelatywał przez obszar, gdzie znajduje się większość satelitów. Szanse na zderzenie Apophisa i jakiegokolwiek satelity są znikomo mała, ze względu na ich bardzo małe rozmiary. c) Sztuczny satelita ma znikomo mała masę w porównaniu do Apophisa, w związku z czym nawet zderzenie z dużą prędkością zmieniłoby trajektorię Apophisa w bardzo małym stopniu, znacznie mniejszym niż inne efekty, których nie można w tym momencie dokładnie obliczyć. d) Efemeryda na 2036 rok jest na razie bardzo niedokładna - pozycja Apophisa w tamtym czasie jest znana z dokładnością rzędu kilkudziesięciu milionów kilometrów i z tego też powodu jak na razie prawdopodobieństwo zderzenia jest znikomo małe (szacowane na 0,0022%). 3. Aplet na stronie jpl jak jest tam zaznaczonie jest dokładny tylko na najbliższy czas. Domyślam się, że działa on korzystając z aktualnych parametrów orbity, podczas gdy te rzeczywiste cały czas (choć bardzo powoli) zmieniają się w efekcie oddziaływania planet. Z tego też powodu jakiekolwiek doszukiwanie się w tym aplecie zbliżenia, które ma nastąpić w 2029 roku nie ma większego sensu... Piszę o tym, bo któs twierdził, że Apophis minie w 2029 roku Ziemię w odległości prawie 5 000 000 km. W rzeczywistości minie on nas w odległości 30 000 - 40 000 km. Co ciekawe, powinien on mieć wtedy jasność rzędu 2 mag. Na dodatek będzie przelatywał on nad Atlantykiem a u nas będzie akurat noc (13 kwietnia godzina 21:46 UT) 4. Jak słusznie zauważył Jendrako, "brudna bomba" wcale nie ma dużej siły rażenia. Tak naprawdę jest to konwencjonalny ładunek opakowany w coś promieniotwórczego, co po wybuchu zostaje rozproszone na dużym obszarze. Sam wybuch ma na celu właśnie rozproszenie substancji promieniotwórczej. 5. Najsilniejszą bombą kiedykolwiek zdetonowaną była bomba Tsar. Siła wybuchu nieznacznie przekroczyła 50 Mt. Najsilniejsze bomby jakie posiadają USA są szacowane na 25 Mt, przy czym najsilniejsza zdetonowana przez USA miała około 15 Mt. 6. Nie wiem skąd w ogóle wziął się pomysł ze spłonięciem atmosfery przy wybuchu silniejszym niż 100 Mt . Po pierwsze nie bardzo widzę co miałoby się spalić (azot miałby się połaczyć z tlenem ?). Po drugie przecież w historii Ziemi niejednokrotnie dochodziło do znacznie silniejszych eksplozji (właśnie podczas zderzeń z planetoidami) i jakoś atmosfera nam nie spłonęła...
  14. Znam te okolicy z wycieczek rowerowych Czarne i Długie jeszcze na mnie czekają Ja ze swojej strony polecałbym okolice Woli Wyżnej (kilka km na wschód od Jaślisk) oraz trasę Krempna-Świątkowa- Grab-Ożenna- Żydowskie-Krempa. To jest właśnie w tych górach najlepsze W ogóle mam wrażenie, że Beskid Niski to najdziksza część polskich Karpat.
  15. Nikt nie przesadza. Te zdjęcia są naprawdę niesamowite!!!
  16. Radku, a gdzie dokładniej byłeś? Od jakiegoś czasu szaleję na punkcie Beskidu Niskiego i tamtejszej przyrody Jutro wracam do Krosna i jeżeli pogoda pozwoli wybiorę się w Beskid Niski na rowerze. Pozdrawiam Piotrek
  17. Ten "zwierz" o którego pytasz to stadium larwalne (czyli gąsienica) zmrocznika gładysza: http://www.lepidoptera.pl/show.php?ID=185&country=XX Jest to jeden z częstszych przedstawicieli motyli z rodziny zawisaków. Trzeba tylko wiedzieć gdzie go szukać Żółta włochata gąsienica w kolejnym poście to szczotecznica szarawka: http://www.lepidoptera.pl/show.php?ID=253 Pozdrawiam Piotrek
  18. Jeśli już to 2 w 1 - zarówno skutkiem ocieplania jak i przyczyną... Nie wątpię w to, że rozpuszczalność jest mniejsza, niemniej jednak CO2 ma takie właściwości, że im go mamy więcej w atmosferze tym jest cieplej... Ja zresztą wypowiadałem się w podniesionej przez kogoś kwestii jakoby metan miał większe znaczenie w efekcie cieplarnianym... Piotrek
  19. Zauważyłem w tej dyskusji głosy kilku osób twierdzących, że na globalne ocieplenie znacznie większy wpływ ma metan niż ditlenek węgla... Prawdą jest, że metan ma 20 razy większe możliwości jeśli chodzi o utrzymywanie ciepła w dolnych warstwach atmosfery, niemniej jednak jest go znacznie mniej niż ditlenku węgla. Poniższe wykresy przedstawiają zmiany stężenia w atmosferze tych dwóch gazów (po dwa dla każdego gazu - w dłuższej i krótszej perspektywie czasowej): http://www.awitness.org/column/graphics/methane.jpg http://www.epa.gov/methane/images/methane.gif http://www.windows.ucar.edu/earth/Atmosphe...50_2000_big.gif http://www.aip.org/history/climate/images/maunaloa.jpg W ciągu ostatnich 200 lat w stężenie metanu wzrosło o 1000 ppb (części na miliard) czyli około 1 ppm a w ostanich kilku latach wzrost ten w zasadzie się zatrzymał. W tym samym czasie stężenie ditlenku węgla wzrosło o jakieś 80 ppm... Tak więc pomimo, że metan jako gaz cieplarniany działa 20 razy silniej niż ditlenek węgla, to jednak tego drugiego przybyy 80 razy więcej, co sugeruje, że wpływ metanu (przynajmniej na to co teraz obserwujemy) jest raczej mniejszy... Dodatkowo tempo wzrostu stężenia metanu w ostatnich latach co najmniej mocno wyhamowało, podczas gdy tempo wzrostu stężenia ditlenku węgla ciągle przyspiesza... Co do mnie, to jestem zdania, że za ocieplenie klimatu które obserwujemy (topniejące lodowce i zmniejszanie się wiecznej pokrywy lodowej są dla mnie wystarczającym na to dowodem), przynajmniej częściowo odpowiedzialny jest człowiek. Pozdrawiam Piotrek
  20. Ikeya-Zhang nie była kometą "muskającą Słońce"... Na kometę C/2008 G1 raczej nie ma co liczyć... W przypadku tej komety nawet jasność rzędu 12 mag byłaby niespodzianką. W tym momencie mamy inną znacznie ciekawszą kometę - C/2007 W1 (Boattini). Aktualnie ma ona jasność 8-9 mag i jaśnieje. Co do jasnych komet, to wcale nie ma ich tak mało... W ostatnich latach mieliśmy: III 2002: 153P/Ikeya-Zhang 3 mag IV 2002: C/2002 F1 (Utsunomiya) 4 mag II 2003: C/2002 V1 (NEAT) 2 mag IV 2004: C/2004 F4 (Bradfield) 4 mag V 2004: C/2001 Q4 (NEAT) 3 mag I 2005: C/2004 Q2 (Machholz) 3 mag X 2006: C/2006 M4 (SWAN) 4 mag I 2007: C/2006 P1 (McNaught) -5 mag XI 2007: 17P/Holmes 2 mag Oprócz tych najjaśniejszych było jeszcze dodatkowo kilkanaście innych jasnych lornetkowych komet... Pozdrawiam Piotrek
  21. Co do Saturna, to jest on aktualnie jakieś 3 stopnie na wschód od Regulusa. Jeśli potrafisz znaleźć Lwa to i Saturna od razu odnajdziesz - jest on jaśniejszy nawet od Regulusa, czyli najjaśniejszej gwiazdy Lwa.
  22. 7 stopni to troszkę nisko - może naprawdę było to nieco wyżej? Kilkanaście stopni nad (prawdziwym) horyzontem wyglądałoby znacznie rozsądniej. Co do pozornego bezruchu, to nie jest to nic dziwnego - satelity Iridium mają dość wysokie orbity i poruszają się niezbyt szybko nawet gdy są na większych wysokościach - na niskich wysokościach ruch może być niedostrzegalny nawet przez kilkanaście sekund, zwłaszcza jeśli w bezpośredniej bliskości nie było gwiazdy, względem których ruch ten mógłby być dostrzeżony. Innym wytłumaczeniem zjawiska które widziałeś jest podchodzący do lądowania samolot P.S. Uważaj na błędy ortograficzne - z ich powodu post wygląda trochę dziwnie - wciąż pisze się razem (oddzielnie wygląda jak "w ciąży" ze zgubionym "y"... ) horyzont Pozdrawiam Piotrek
  23. Podłużny błysk? Chyba mylisz zdjęcia z tym, co widać gołym okiem... Na zdjęciach taki Iridium wygląda jak "krecha" o zmiennej grubości, bo porusza się zmieniając jasność. Wizualnie wygląda to jak powoli przesuwający się jasny punkt najpierw szybko jaśniejący, a później szybko słabnący.
  24. Chyba najprostszym przybliżeniem, które powinno dać dość dobry rezultat będzie założenie, że orbita jest paraboliczna, czyli wpisanie e = 1, natomiast do "a" wpisz największą liczbę jaka tylko będzie możliwa.
  25. Witam, Kometa szybko jaśnieje (szybciej od efemerydy) i na ciemnym niebie można już ją dostrzec niewielką lornetką. Najnowsze obserwacje mówią, że jej jasność sięga już 9 mag. Niestety kometa jest mocno rozmyta i świeci u nas dość nisko. Wszystko wskazuje na to, że w czerwcu mieszkańcy półkuli południowej będą mogli obserwować stosunkowo jasną kometę... Pozdrawiam Piotrek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.