Skocz do zawartości

Piotrek Guzik

Moderator
  • Postów

    2 208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Piotrek Guzik

  1. Witam, Widziałem tę kometę przedwczoraj z Krosna. W 20 cm teleskopie nie sprawiała najmniejszych problemów. Jej jasność oceniłem na 10.5 mag przy średnicy około 2.5'. Jej jasność powierzchniowa nie jest więc bardzo mała. Jak już zauważył AstroLamka, w Twoim przypadku winne mogło być jasne tło nieba... Komety (tak jak i inne obiekty mgławicowe) są bardzo na to czułe. Zdarzało mi się, że z Krakowa nie widziałem lornetką 10x50 komety, która obrzeży Krosna była stosunkowo dobrze widoczna gołym okiem... Jeśli masz taką możliwość, spróbuj zaobserwować tę kometę z jakiegoś ciemniejszego miejsca, jestem pewien, że Ci się uda. W W stwierdzeniu "(kometa) Jest obiektem niedużym i bardzo łatwym do obserwacji przy użyciu niedużych teleskopów" zabrakło jeszcze dopisku "pod warunkiem prowadzenia obserwacji pod ciemnym niebem" i stąd chyba te wątpliwości... Pozdrawiam Piotrek
  2. Witam, Miałem dziś okazję podziwiać o świcie Merkurego, któremu towarzyszył 43-godzinny Księżyc. Dzięki bardzo przejrzystemu powietrzu para prezentowała się niesamowicie na jaśniejącym niebie, zwracając uwagę ludzi spieszących do pracy... (ja akurat spieszyłem na autobus do Krakowa ) Pozdrawiam Piotrek
  3. Właśnie się zorientowałem, że kometa C/2008 A1 (McNaught) jest już 100-ną kometą zaobserwowaną przeze mnie
  4. Kometa jest już u nas widoczna. Udało mi się ją dziś zaobserwować moim 20cm teleskopem. Jest jasna - ma około 7.5 mag, nieduża (na jasnym niebie widać było tylko wewnętrzną część głowy o średnicy około 3') i mocno skondensowana (DC=6). Kometa znajduje się aktualnie w północnej części Skorpiona, więc jest widoczna wieczorem na stosunkowo jasnym niebie i niezbyt wysoko nad horyzontem. W najbliższych dniach warunki do jej obserwacji będą się poprawiać i prawdopodobnie będzie ona słabo widoczna nawet w lornetce. Pozdrawiam Piotrek
  5. Kometa przez dość długi czas będzie rzeczywiście widoczna w bardzo dobrych warunkach, dopiero około miesiąca przed peryhelium bliskie sąsiedztwo Słońca utrudni a później nawet uniemożliwi jej obserwacje. Co do wyznaczonej orbity, to można przypuszczać, że nie ulegnie już drastycznej zmianie - oparta jest na 8 dniach obserwacji i kometa zakreśliła już na niebie fragment swojego toru umożliwiający stosunkowo dobre wyznaczenie orbity.
  6. Witam, Kolejne bardzo ciekawe odkrycie, choć kometa jest bardzo słaba (około 17 mag) i wiele jaśniejsza już nie będzie. Każdy, kto interesuje się kometami, wie prawdopodobnie, że Barnard był odkrywcą pierwszej komety odkrytej fotograficznie. Odkrył ją w 1892 roku, była zresztą dość słaba - jej jasność wynosiła około 12 mag. Po obliczeniu orbity okazało się, że jest to kometa krótkookresowa, o okresie obiegu około 6.5 roku, jednak podczas kolejnych powrotów nie udało się jej odkryć. Dopiero teraz po 106 latach i kilkunastu powrotach do Słońca kometa ta została odkryta ponownie. Jest ona jednak bardzo słaba, pomimo tego że znajduje się bardzo blisko Ziemi, co może tłumaczyć fakt, że przez ponad 100 lat nie udało się jej zaobserwować. Prawdopodobnie w 1892 roku wybuchła ona, co umożliwiło Barnardowi jej odkrycie. Pozdrawiam Piotrek
  7. Witam, Mówienie, że "model nowej generacji" ustępuje "staremu modelowi" jest nie do końca odpowiednim stwierdzeniem. Tak naprawdę jest jego udoskonaleniem. Aktualnie nowy model UM jest modelem o siatce 4km, siatka poprzedniego to było 17km. Tak więc nowy model może prognozować pogodę znacznie bardziej lokalnie. Problemem jest jednak to, że potrzebuje on znacznie większych mocy obliczeniowch. W efekcie prognoza, którą widzimy jest "opóźniona". Wystarczy otworzyć po kolei wszystkie prognozy, aby zobaczyć np.: Model UM 4.5 17km ("stary model") : start t0 : niedziela, 5 października 2008, 6:00 UTC Model COAMPS 13km : start modelu t0 : 2008.10.05 00:00 UTC Model UM 6.1 4km ("nowy model") : start modelu t0 : 2008.10.04 18:00 UTC Zatem "model nowej generacji" jest opóźniony w stosunku do "starego modelu" o 12 godzin. Aby porównać oba modele należałoby więc porównywać wyniki nowego modelu dla czasu t0 z wynikami starego modelu dla czasu t+12h... Z tego wnioskuję, że problemem nie jest tu "dokładność modelu", ale trudności z pełnym wykorzystaniem jego możliwości. Głęboko wierzę w to, że wkrótce ICM będzie mógł sobie pozwolić na szybsze liczenie prognozy, a wtedy z pewnością dostrzeżemy zalety nowego modelu. Inna sprawa, że interfejs użytkownika jest znacznie przyjaźniejszy w starym modelu, ale myślę że i to wkrótce ulegnie poprawie. Warto jeszcze zauważyć, że Model UM 6.1 zbliża się już do dokładności potrzebnej do prognozowania konwekcji. Uważa się, że aby dość dokładne prognozować zjawiska konwekcyjne, potrzebny jest model o siatce rzędu 1km. Pozdrawiam Piotrek (który na razie również najbardziej ceni sobie "stary model" )
  8. Ostatnimi czasy zainteresowanie kometami jest bardzo małe, a na niebie ciągle coś się dzieje. Dla zachęty opisałem poniżej komety, które powinny być w październiku w zasięgu 15-20 cm teleskopów. C/2008 A1 (McNaught) - odkryta już w styczniu przez Roberta McNaughta (tego od słynnej komety McNaughta sprzed blisko dwóch lat...), od momentu odkrycia świeciła cały czas na południowym niebie, gdzie 29 września przeszła przez peryhelium w odległości 1.07 j.a. od Słońca. Przez cały wrzesień jej jasność utrzymywała się na poziomie około 6.5 -7.0 mag. W tym momencie kometa znajduje się w Wadze i jej obserwacje z Polski nie są jeszcze możliwe. U nas powinna być obserwowana w drugiej połowie października. Przejdzie wtedy z północnej części Skorpiona do Wężownika. Warunki do obserwacji będą nienajlepsze, ale dzięki dość dużej jasności, która pod koniec miesiąca powinna ciągle wynosić około 8.0-8.5 mag, powinna być dość dobrze widoczna na wieczornym niebie po zmierzchu. Miesiąc zakończy niecałe 3 stopnie pod gromadą kulistą M10, którą 3 listopada minie w odległości mniejszej od 0.5 stopnia. C/2006 W3 (Christensen) - kolejna odległa kometa. Przez peryhelium przejdzie dopiero 6 lipca 2009 roku w odległości 3.13 j.a. Jest to kometa o bardzo dużej jasności absolutnej i mimo dużej odległości od Ziemi i od Słońca ma już jasność około 11.0 mag. Za kilka dni przejdzie z Kasjopei do Cefeusza i pozostanie tam do końca miesiąca. Jest obiektem niedużym i bardzo łatwym do obserwacji przy użyciu niedużych teleskopów, dodatkowo widocznym całą noc. C/2006 OF2 (Broughton) - aktualnie świeci w Żyrafie w pobliżu granicy z Rysiem i Woźnicą, więc obserwować ją można właściwie całą noc. Do końca miesiąca przesunie się zaledwie o kilka stopni przechodząc do Rysia. Kometa ta przeszła przez peryhelium 15 września w odległości 2.43 j.a od Słońca. Jej jasność to około 11 mag i taka powinna być przez cały miesiąc. 19P/Borrelly - okresowa kometa odkryta ponad 100 lat temu. Do Słońca wraca co niecałe 7 lat. W tym roku warunki do jej obserwacji nie są najlepsze, niemniej jednak jest już od jakiegoś czasu widoczna w niedużych telekopach na porannym niebie. Przez peryhelium przeszła jeszcze 22 lipca (w odległości 1.76 j.a.) i osiągnęła maksymalną jasność około 9.5 mag. Teraz jej jasność już powoli spada i aktualnie wynosi około 11.0 mag. Kometa znajduje się na granicy Lwa i Małego Lwa i przesuwa się powoli na wschód. Miesiąc zakończy w północno-wschodniej części Lwa przy granicy z Wielką Niedźwiedzicą. Jej jasność powinna spadać, ale dość powoli i do końca miesiąca prawdopodbnie utrzyma się powyżej 11.5 mag. 29P/Schwassmann-Wachmann - słynna wybuchająca kometa. Średnio zdarza się jej jeden wybuch na kilka miesięcy. Aktualnie powoli zwiększa swoje rozmiary po jednym z najsilniejszych wybuchów w ostatnich latach. Jej jasność to około 11.0 mag i prawdopodobnie do końca miesiąca utrzyma się na podobnym poziomie, z tym że kometa będzie coraz większa i coraz bardziej rozmyta, przez co coraz trudniejsza do zaobserwowania. Oczywiście w każdej chwili może nastąpić kolejny wybuch... Kometa przez cały miesiąc znajduje się wysoko w Raku. Porusza się po niebie bardzo powoli, bo jej orbita jest prawie kołowa i cały czas znajduje się dalej od Słońca niż Jowisz. Przez peryhelium przeszła ponad 4 lata temu w odległości 5.76 j.a. od Słońca. C/2008 J1 (Boattini) - przez całe lato świeciła w pobliżu Gwiazdy Polarnej, a jej jasność powoli spadała z 10.0 do 11.0 mag. Aktualnie znajduje się około 6 stopni od Gwiazdy Polarnej i zbliża się do niej. Na koniec miesiąca zbliży się do niej na mniej niż 0.5 stopnia. Jej jasność to aktualnie około 11.5 mag, ale powinna ona powoli słabnąć, choć do końca miesiąca prawdopodobnie utrzyma się powyżej 12.0 mag. C/2007 W1 (Boattini) - w lato była bardzo jasna i widoczna w lornetce (wcześniej na południowej półkuli nawet gołym okiem), teraz jest już słaba i bardzo mocno rozmyta. Przez cały miesiąc znajduje się Rybach, a jej jasność powinna spadać z około 11.5 mag do 12.5 mag. Jest jednak bardzo rozmyta, co znacznie utrudnia jej obserwacje. 205P/Giacobini - pierwszy raz odkryta jeszcze w 1896 roku, po czym "zgubiona" na 112 lat. Kometa okresowa o okresie obiegu nieco większym od 6.6 roku. Odkryta kilka tygodni temu jako obiekt o jasności 12.5 mag. Okazało się, że oddzieliły się od niej 2 niewielkie fragmenty, co spowodowało wzrost jasności i pozwoliło na ponowne odkrycie. Kometa przez cały miesiąc świecić będzie w Wodniku. Co do jasności, to najprawdopodoniej będzie ona spadać, bo kometa oddala się już zarówno od Ziemi jak i od Słońca. 85P/Boethin - odkryta w 1975 roku, następnie obserwowana w 1986 roku. Podczas obu powrotów była stosunkowo jasna (odpowiednio 10 mag i 8 mag). W 1997 roku nie była obserwowana ze względu na złe warunki, a w bieżacym roku pomimo dość dobrego usytuowana orbity (lepszego niż w 1975 i 1986 roku), jak na razie nie została zaobserwowana, pomimo iż powinna być już stosunkowo jasna. Aktualnie powinna znajdować się w zachodniej części Strzelca i pod koniec października powinna przejść do Koziorożca, jednak ze względu na brak osberwacji z 1997 roku, jej rzeczywiste polożenie może różnić się nawet o kilka stopni od tego z efemerydy. Gdyby kometa zachowywala się podobnie jak podczas poprzednich powrotów, to w styczniu 2009 powinna osiągnąć jasność 7.5 mag. Prawdopodbnie jednak tak nie będzie. Nie ma nawet pewności, czy kometa jeszcze w ogóle istnieje. Piotrek Guzik
  9. Przed chwilą udało mi się zaobserwować tę kometę moim 20 cm teleskopem. Pomimo nienajlepszych warunków (delikatne zamglenie, zasięg gołego oka w okolicy komety około 6.2 mag), kometa była widoczna jako średnio skondendowany obiekt o średnicy nieco większej od 1'. Jasność komety oceniłem na 12.2 mag. Pozdrawiam Piotrek
  10. Pojawiło się kilka wizualnych obserwacji tej komety. Wszyscy obserwatorzy zgodnie twierdzą, że kometa jest wyraźnie widoczna w niedużych teleskopach i wygląda jak mała mgławica planetarna. Kometa jest jaśniejsza od 11 mag i ma średnicę mniejszą od 1'. Wygląda na to, że jest nawet nieco jaśniejsza niż podczas wybuchu z początku roku. Warunki do obserwacji komety są bardzo dobre. Znajduje się ona w Raku, w pobliżu granicy z Bliźniętami i nad ranem, przed świtem świeci ponad 40 stopni nad horyzontem. Jeśli ktoś ma ciemne niebo, to powinna być stosunkowo łatwa do zaobserwowania w 15 cm teleskopie. Warto spróbować zaobserwować tę wyjątkową kometę, gdyż ostatni tak jasny wybuch (nie licząc tego z początku bieżącego roku) miał miejsce chyba w 2001 roku. Pozdrawiam Piotrek
  11. Taki atlas z pewnością byłby bardzo ciekawą pozycją, niemniej jednak, podobnie jak poprzednicy, obawiam się, że liczba chętnych nie byłaby zbyt duża. Ja sam w tym momencie raczej nie wydałbym 450 zł na atlas nieba... Wydaje mi się, że pomysł z kolorowymi mapkami niekoniecznie jest najlepszy - w nocy kolory byłyby nieprzydatne, zwłaszcza gdy ktoś używa czerwonego światła - w takim wypadku kolory byłyby wręcz utrudnieniem - czerwone obiekty na tle białej kartki "znikałyby" w słabym czerwonym świetle... Również zdjęcia z punktu widzenia obserwatora nie są konieczne (w każdym razie nie w atlasie). Gdybym kupił atlas o którym piszesz, wydając na ten cel 450 zł, to chyba bałbym się brać go w nocy na obserwacje, żeby go nie zniszczyć... Wydaje mi się, że dobrą opcją mogłyby być foliowane kartki (nie szkodziłaby im rosa i nie brudziłyby się)...
  12. Iro, Tło nieba nie ciemnieje wraz z aperturą, a wraz z powiększeniem - jeśli zwiększysz aperturę, nie zwiększając powiększenie, "obserwowane" tło nieba stanie się znacznie jaśniejsze. Aby niebo stało się ciemniejsze, musisz zwiększyć powiększenie bardziej niż aperturę. Jednak zwiększanie powiększenia sprawia też, że światło pochodzące z obiektu "rozlewa" się na większą powierzchnię, przez co obiekt staje się słabszy. W efekcie wszystko wychodzi na jedno - nasz obiekt pociemnieje tyle samo razy ile pociemnieje tło nieba... Tak wygląda sytuacja, gdy mówimy o obiektach widocznych słabo ze względu na jasność całkowitą. Tutaj dobrym przykładem będzie galaktyka o jasności 12 mag i średnicy 1'. Zgadza się, w 6" na ciemnym niebie ledwie ją dojrzysz, w 16" będzie za to jak napisałeś "latarnią". Jeśli sprawa dotyczy obiektów, które są na granicy widoczności ze względu na ich jasność powierzchniową, sprawa wygląda zdecydowanie inaczej. Spróbuj popatrzeć na mgławicę NGC 7293 - musisz koniecznie mieć ciemne niebo. Jej jasność to 7.3 mag, a średnica około 15'. Na naprawdę ciemnym niebie jest słabo widoczna w lornetce 10x50. Zwiększenie apertury do 20 cm niewiele tu zmienia - mgławica jest nadal widoczna słabo (co prawda jest znacznie większa i dochodzi do nas więcej światła od niej, jednak różnica jasności między niebem a mgławicą jest taka sama jak w lornetce...). Pozdrawiam Piotrek
  13. Teha, Przeczytałem cały ten artykuł, do której podałeś link... Niewiele brakło, żebyś mnie przekonał Cytat, do którego się odwołujesz jest niepełny. Ważne słowa, których nie załączyłeś w swoim poście to: ODM - Optimum Detection Magnification, jak sama nazwa wskazuje odnosi się do powiększenia a nie do apertury... Przeglądnąłem wszystkie tabele podane na tamtej stronie. Każda z tych tabel to dość proste obliczenia. Trudności w ich interpretacji wynikają z tego, że zmienia się zbyt wiele parametrów jednocześnie. Spróbuj je wszystkie przeanalizować. Wbrew temu co wydaje się na pierwszy rzut oka, po dokładniejszym przyjrzeniu się danym, nie potrafię dopatrzeć się tam poprawy kontrastu wraz ze wzrostem apertury... Fizycznie nie ma możliwości zwiększenia kontrastu między obiektem a tłem nieba tylko i wyłącznie poprzez zmienianie apertury lub powiększenia... Zaznaczam jednak, że gdy piszę (w tym i w poprzednich postach) o obiektach o "granicznej" jasności powierzchniowej, mam na myśli obiekty o jasności całkowitej co najmniej 2 mag większej od "gwiazdowego" zasięgu sprzętu. W przypadku obiektów wyraźnie słabszych (w sensie całkowitym), zarówno apertura jak i powiększenie mają oczywiście znaczenie. Pozdrawiam Piotrek
  14. Grzegorzu, Większa apertura daje więcej światła - to prawda - ale z drugiej strony większa apertura nie zwiększa kontrastu między tłem nieba, a obiektem... Większa apertura pozwoli Ci więcej dostrzec dlatego, że będziesz mógł widzieć obiekty o mniejszej jasności całkowitej. Na przykład: znajdujemy się w ciemnym miejscu poza miastem. Gołym okiem widzimy gwiazdy do 6.5 mag. Gołym okiem widzimy również obiekt o jasności 4 mag i średnicy 80'. Jasność powierzchniowa tego obiektu to około 13.2 mag/(minutę kwadratową). W tym samym czasie na niebie znajduje się też obiekt o jasności 8 mag i średnicy 0.1' - jego jasność powierzchniowa to około 4.4 mag/(minutę kwadratową), jednak nie jesteśmy w stanie go dostrzec bo ma za małą jasność całkowitą. Żeby go zaobserwować potrzebujemy większej apertury. Większa apertura pozwoli nam dostrzec obiekty o mniejszej jasności całkowitej, jednak granicznej jasności powierzchniowej, którą jesteśmy w stanie dostrzec niestety nie zwiększy... Jeżeli fragmentu jakiegoś obiektu nie dostrzegasz używając mniejszej apertury, a jest on widoczny w sprzęcie o większej aperturze, to znaczy że albo jest on zbyt mały, żeby mniejsza apertura mogła go rozdzielić od reszty, albo jego jasność całkowita jest zbyt mała.... Pozdrawiam Piotrek
  15. Okazało się, że jednak od komety coś się oderwało, prawdopodobnie to jest przyczyną jej stosunkowo dużej jasności. Zdjęcia odkrytych wczoraj fragmentów: http://arthur.sewanee.edu/obsv/view.php Pozdrawiam Piotrek
  16. Radku, Ekspansja otoczki w przypadku 29P jest dość podobna do ekspansji otoczki u 17P, jednak w przypadku 29P cały proces zachodzi szybciej i w znacznie mniejszej skali... W pierwszym dniu kometa jest praktycznie gwiazdopodobna, w ciągu kilku kolejnych dni wygląda jak mała mgławica planetarna o dość wyraźnie zarysowanej krawędzi. Mniej więcej po tygodniu otoczka osiąga średnicę około 1' i powoli staje się coraz bardziej rozmyta. Czasem, gdy wybuch jest dość silny i jasność komety przekracza 12 mag, cały opisany powyżej proces trwa troszkę dłużej. Poniżej masz linki do kilku zdjęć z najciekawszego wybuchu tej komety w ostatnich latach, który miał miejsce na początku 2008 roku (właściwie to była seria trzech wybuchów). Na pierwszym zdjęciu kometa wygląda prawie dokładnie jak 17P/Holmes tuż po wybuchu: http://aerith.net/pictures/colas/SW1-14j.JPG Kolejne zdjęcia przedstwiają wyjątkowo ciekawą ewolucję tej komety podczas pierwszych tygodni 2008 roku: http://aerith.net/pictures/ligustri/29P_071231.jpg http://aerith.net/pictures/ligustri/29P_080108.jpg http://aerith.net/pictures/ligustri/29P_080123.jpg http://aerith.net/pictures/ligustri/29P_080129.jpg http://aerith.net/pictures/ligustri/29P_080205.jpg http://aerith.net/pictures/ligustri/29P_080209.jpg Pozdrawiam Piotrek
  17. Kometa 29P/Schwassmann-Wachmann wybuchła po raz kolejny. Co ciekawe podobnie jak podczas poprzedniej zimy kometa jest zdecydowanie jaśniejsza niż przy przeciętnym wybuchu. Jej jasnosć jest oceniana (na razie tylko ze zdjęć CCD) na około 11.5 mag, przy czym kometa jest gwiazdopodobna. Znajduje się ona teraz w Raku, blisko granicy z Bliźniętami, więć jak na razie w obserwacjach będzie przeszkadzał Księżyc. Za 4-5 dni przestanie on jednak być problemem, a do tego czasu może i pogoda się poprawi. Jasność kometa powinna utrzymać się na obecnym poziomie przynajmniej przez jakieś 2-3 tygodnie, jednak jej średnica będzie się w tym czasie zwiększać, więć jasność powierzchniowa będzie spadać i kometa będzie coraz trudniejsza do zauważenia, niemniej jednak przez najbliższy tydzień powinna być dostrzegalna bez większych problemów w 15 cm teleskopach. Pozdrawiam Piotrek
  18. Wimmer, Tabela na pewno przyda się każdemu początkującemu obserwatorowi, jednak wydaje mi się, że brakuje w niej przynajmniej 1 obiektu - galaktyki M33. Jest przecież duża, jasna (ma jasność około 6.0 mag) - na ciemnym niebie jest widoczna nawet gołym okiem... Pozdrawiam Piotrek
  19. Teha, Jeśli niebo ma 20mag/sec^2 to i tak można dostrzec obiekty o jasności powierzchiowej 21.5 - 22.0 mag/sec^2 - patrząc np. na galaktykę widzimy sumę jej jasności powierzchniowej i jasności tła nieba, oko ludzkie dostrzega obiekt jeśli "wybija się on" o około 20% (może nawet 10%) powyżej tła nieba, Wystarczy zatem, żeby jego jasność powierzchniowa wynosiła 20% jasności powierzchniowej tła nieba (czyli o jakieś 1.5 - 2.0 mag/sec^2 mniej niż jasność tła nieba). Tak więc na typowym wiejskim niebie ramiona tej galaktyki można dostrzec. I o to właśnie chodzi
  20. Masz rację, M31 jest tu chyba najlepszym przykładem, bo prawie każdy astronom amator ją widziłał gołym okiem i wcale nie trzeba do tego specjalnie ciemnego nieba... Muszę jednak zwrócić uwagę na coś, na co uwagę już kiedyś zwracałem. Jasność powierzchniową wyrażamy w mag/(jednostka powierzchni). Najczęściej tą jednostką powierzchni jest minuta kwadratowa. Tak jest np. w przypadku podawanych przez Ciebie jasności. Czasem jednak można się spotkać z jasnością powierzchniową wyrażoną w mag/(sekundę kwadratową) - zauważyłem, że często w takich jednostkach podwana jest jasność tła nieba. Pisanie, ze jasność powierzchniowa wynosi 13.5 mag, to tak jak pisanie, że samochód jedzie z prędkością 20 metrów... O tym jak słaby obiekt możesz dostrzec (w sensie jasności powierzchniowej) decyduje jasność tła nieba i jasność całkowita obiektu... Pisanie: "obiekt ma taką a taką jasność powierzchniową, więc jest nieosiągalny dla mojego teleskopu" nie ma najmniejszego sensu. O "granicznej jasności powierzchniowej" jaką można dostrzec decyduje tylko to jak ciemne jest tło nieba - nie zależy ona od średnicy użytego sprzętu. Jeśli w teleksopie widzisz obiekt o jasności powierzchniowej 13.0 mag/(minutę kwadratową), to gołym okiem też możesz dojrzeć obiekt o jasności powierzchiowej 13.0 mag/(minutę kwadratową) pod warunkiem, że jego całkowita jasność będzie wyraźnie większa od zasięgu gołego oka. Przykładowo, jeśli widzisz 20 cm teleskopem galaktykę (o mniej więcej jednorodnym rozkładzie jasności powierzchniowej) i galaktyka ta ma jasność całkowitą 11.0 mag przy średnicy 3', czyli ma jasność powierzchniową ~13.0 mag/(minutę kwadratową), to w tym samym czasie możesz dostrzec gołym okiem rozmytą kometę (o mniej więcej jednorodnej jasności powierzchniowej), której jasność całkowita wynosi 4.0 mag a średnica 70'. Taka kometa też ma jasność powierzchniową ~13.0 mag/(minutę kwadratową). Pozdrawiam Piotrek
  21. Popcio, Z tą jasnościa powierzchniową to sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana... Można zapytać, dlaczego zazwyczaj używa się jasności całkowitej, podczas gdy to co widać jest lepiej opisane przez jasność powierzchniową obiektu. Problem, na który zwróciłeś uwage wynika z tego, że jasność powierzchniowa podawana w różnych katalogach jest średnią jasnością powierzchniową obiektu. Tak naprawdę, to każdy mały wycinek obiektu może mieć inną jasność powierzchniową. Jasność powierzchniowa podawana w katalogach jest liczona poprzez scałkowanie jasności w każdym punkcie i podzieleniu tego przez całkowitą powierzchnię - prościej oznacza to policzenie średniej jasności przypadającej na jednostkę powierzchni. Przykład który podałeś (NGC 891 i NGC 205) jest tu bardzo pouczający. Przyjrzyj się zdjęciom tych dwóch obiektów: http://www.ngcic.org/dss/n/0/n0205.jpg http://www.ngcic.org/dss/n/0/n0891.jpg Piersze zdjęcie przedstawia NGC 205 (M110) - zdjęcie przedstawia obszar o rozmiarach 10'x10'. Wg katalogu, z którego wzięte jest to zdjęcie rozmiar galaktyky to 22'x11', czyli znacznie więcej niż rozmiar zdjęcia. Zauważ, jak słabe muszą być obrzeża tej galaktyki. Jasność całkowita wynosi 8.2 mag. Dzieląc ją przez powierzchnię galaktyki otrzymujemy 14.0 mag/(minutę kwadratową). Obserwując ten obiekt prawdopodobnie widzisz tylko jego centralną część o rozmiarach rzędu 7'x3'. Jasność tego centralnego obszaru będzie pewnie sięgać 9.0 mag. Dzieląc tą jasność przez powierzchnię otrzymasz już jasność powierzchniową 12.0 mag/(minuta kwadratowa). Drugim obiektem, któremu się przyglądamy jest NGC 891 - zdjęcie przedstawia obszar o rozmiarach 15'x15'. Jasność całkowita tego obiektu to 10.0 mag. Katalog podaje rozmiary na 13.5'x2.5'. Po przedzieleniu jasności przez powierzchnię otrzymasz jasność powierzchniową 13.7 mag/(minutę kwadratową). Patrzać na zdjęcie możesz zauważyć, że rozmiary te pokrywają się mniej więcej z tym co widać na zdjęciu... Galaktyka ma mniej więcej jednorodny rozkład jasności powierzchniowej... Co prawda jądro jest jaśniejsze od reszty, ale tylko nieznacznie. Szacując, że jasność najjaśniejszego obszaru o rozmiarach 5'x2.5' wynosi około 10.8 mag, orzymujemy jasność powierzchniową tej części galaktyki równą 13.3 mag/(minutę kwadratową). Tak więc pomimo, że średnia jasność powierzchniowa M110 jest o 0.4 mag/(minutę kwadratową) mniejsza od średniej jasności powierzchniowej NGC 891, to jednak ta pierwsza galaktyka jest znacznie lepiej widoczna, gdyż jej średnią jasność powierzchniową bardzo mocno zaniża ekstremalnie słabe "halo". Podsumowując, jasność powierzchniowa może być dość dobrym wyznacznikiem tego co widać tylko i wyłącznie wtedy, gdy obiekt ma w mniej więcej jednorodny rozkład jasności powierzchniowej... Pozdrawiam Piotrek
  22. Ostrzeż nas proszę, czego nie robić, abyśmy nie mieli podobnych problemów A co do tematu, to ja zawsze patrzę prawym okiem - próbuję czasem lewym, ale jakoś tak dziwnie wygląda niebo przez, jest jakieś takie jakby "mocniej zaszumione"
  23. Każdy "komeciarz" skojarzył z pewnością nazwę tej komety z dwiema kometami okresowymi odkrytymi przed ponad 100 laty (21P/Giacobini-Zinner i 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak). Co ciekawe, okazuje się że odkrywca jest ten sam - kometa o której mowa została odkryta jeszcze w 1896 roku, już wtedy zorientowano się, że jest to kometa krótkookresowa o okresie obiegu około 6.5 roku. Niestety, kometa zaginęła i udało się ją odkryć dopiero teraz - dokonał tego Japończyk - Koichi Itagaki. Co ciekawe nie jest ona wcale taka słaba jakby się mogło wydawać. Jej jasność to około 13 mag, pojawiła się już nawet wizualna obserwacja tego obiektu. Kometa kilka dni temu przeszła przez peryhelium i znajduje się teraz w gwiazdozbiorze Wodnika. W kolejnych dniach będzie powoli oddalać się zarówno od Ziemi jak i od Słońca, więc jej jasność powinna powoli spadać. Elementy orbity i efemeryda dostępne są na: http://cfa-www.harvard.edu/iau/Ephemerides...ets/2008R6.html Pozdrawiam Piotrek
  24. Nadal coś widać... Troszkę sie spóźniłem - kilka minut wcześniej było jeszcze słabo widać "obłoki srebrzyste".
  25. A skad takie dane, że akurat około 7.7 mag Tak naprawdę większość obserwatorów ocenia ją na około 6.5 mag - kometa jest nieco jaśniejsza od efemerydy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.