Skocz do zawartości

Jarek

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jarek

  1. Jarek

    Prezent

    Potrzebujesz jeszcze mapek nieba, by znaleźć te obiekty. Sciągnij z netu jakis darmowy program planetaryjny, np.: Hello Nothern Sky Cartes du Ciel Każdy z nich ma strone w internecie. Słuzą one [jako jedne z wielu tego typu programów, podaję te, których uzywałem] do wyświetlania mapek nieba dla danego miejsca i czasu. Zeby siez orientowac wstępnie na niebie, mozęsz wykorzystac nawet mapke nieba z encyklopedi lub atlasu geograficznego - ale to oczywiście ci nie wystarczy do jakiejkolwiek obserwacji. Tu konieczny jest atlas nieba lub wspomniane na poczatku mapki z programów. Spróbuj też znaleźć w sieci jakieś strony www nt. gwiazdozbiorów i obiektów Messiera. I nie sugeruj się wygladem obiektów [np. galaktyk] na fotografiach. W teleskopie, nawet duzym, wygladają jako niewyraźne, białe plamki [za wyjatkiem cześci gormad otwartych ikulistych, które teleskop czy nawet lornetka rozdziela na pojedyncze gwiazdy]. Nasze oko nie jest tak dobrym detektorem światła jak klisza czy matryca półprzewodnikowa. Pozdrawiam -Jarosław
  2. Ładne. McArti, w kontekscie naszych rozważań "projekcyjnych", jaka miałeś dla tej fotki efektywna ogniskową [dla małego obrazka] w swoim zestawie? Pozdrawiam -Jarosław P.S. Wspomniana na tych i sasiedzkich łamach pełnię Księżyca podziwiałem zupełnie niechcacy w pólprzytomnym widzie przez okno zamarznietej na kość poczekalni stacji PKP Stalowa Wola Rozwadów gdzieś pomiędzy 1-sza a 5-ta rano, Księżyc wisiał nizutko i miał upiornie rudy odcień jak podczas zaćmienia [cirrusy?]. Istna noc Walpurgii, spaać!!!
  3. O.K. Kamil, zyjemy w nerwowych czasach, a przeglaąnie całego forum moze Ci trochę zająć. Sprobuj zatem poczytac troche o różnych typach teleskopów używanych w astronomii amatorskiej, jakie jest ich przeznaczenie i podstawowe cechy okreslające przydatność. Wejdź np. na: http://www.teleskopy.pl Na głównej stronie znajdziesz poradnik dla kupujących pierwszy teleskop -to Ci wiele wyjaśni Ponadto jest tam dział FAQ -też tam wejdź, jest kilka artykułow tematycznych nt. podstaw optyki, jak się wylicza powiekszenie teleskopu, jakie stosuje typy okularów, co to jest światłosiła itp. Sa tam tez informacje na temta obserwacji lornetkami -wbrew pozorom jest to łatwiejsze niż teleskopemm i człowiek szybciej się uczy Oczywiscie lornetka, zwłaszcza mała, pokaze ograniczona grupe obiektów, no i nie pooglada sie planet, ale wbrew pozorom mały teleskop nie pokaże wiele więcej, a czasem mniej. Nie miejsce tu na wykład dlaczego, pewne rzeczy trzeba przerobić w praktyce. Generalnie jesli kupujesz teleskop typu Newtona, nie kupuj mniejsego niż 110-14mm. Jesli interesują Cię obserwacje tzw. mgławicowe [DS] czyli gromady gwiazd, galaktyki, komety, to wazna jest wielkośc teleskopu -optymalnie byłoby zaczac od 150mm. Co nie znaczy, że nic nie zobaczysz mniejszym przyrządem -tylko szybko będziesz chciał wiekszego instrumentu. Model klasy 114/900 jest w miare uniwersalny Jeśli chodzi o refraktory achromatyczne, sa droższe, ale dają na ogół dobre obrazy przy dużych powiekszeniach [uWAGA: dotyczy modeli z długą ogniskowa, a więc światłosiła F/8-10,z racji aberracji chromatycznej], a więc obserwacje planet. Tu średnica mozę byc trochę mniejsza, nie schodziłbym jednak ponizej 80mm refraktor 100mm F/10 kosztuje ok. 2000zł z montażem. 80-tka lub 90-tka powinna się zmieścić w twoim przedziale cenowym. Teleskop dedykowany do planet powinien byc na montażu paralaktycznym, do DS wystarczy montaż azymutalny [zwykle skrzynkowy Dobsona w przypadku Newtonów], który jest znacznie tańszy Chodzi o to,że przy duzych powiekszeniach obiekt szybko ucieka z pola widzenia, co b. utrudnia obserwację Dochodzi jeszcze sprawa rozmiarów i wagi. paralaktyk pod duzy teleskop bedzie b. ciężki, newton na dobsonie składa sie z dwóch elementów o umiarkowanej wadze, łatwych w transporcie. Tak więc coś za coś. Krótki komentarz do twoich warunków/ preferencji obserwacyjnych: obserwacje planet mozna wykonywac prawie wszędzie, tkaże z balkonu, choc nie jest to miejsce idealne. Ale do tego trzeba miec wolne niebo od południa. Co do obserwacji DS [mgławicowych], to wymagaja one bezwzglednie ciemnego nieba, zatem -poza miastem, chyba ze ktoś mieszka na przedmiesciach. Rozwaz te czynniki przy zakupie sprzętu. Biorac pod uwage twój wiek, konieczność np. przewożenia czy przenoszenia sprzętu jest powaznym problemem, no bo np. sam nie pojedziesz samochodem z teleskopem za miasto... Wiec może idealnym zestawem byłby dla Ciebie nieduży teleskop do planet [refraktor 80mm albo Newton 110-114, będa tez O.K. do jasnych mgławic] plus lornetka 50-60mm [która zabierzesz wszedzie, nawet w góry na wakacje] lub większa pod statyw... Ale decyzję podejmij po starannym rozważeniu tych wszystkich spraw. Na razie życze miłej lektury, to Ci sie opłaci stukrotnie... Pozdrawiam -Jarosław
  4. Kamil, jestes pewien,że ta lornetka to 32x50? Moze 12x50... Normalnie, pierwsza liczba oznacza powiększenie, a druga średnicę obiektywu. A 32x w lornetce 50mm to juz lekkie samobójstwo. Chyba,ze to jest lornetka zoom powiedzmy 8-32x50 To juz inna bajak, ale zapewne przekonałes się,że te 'duże' powiekszenia w lornetach zoom są delikatnie mówiąc mało przydatne. to czego zpewne nie wiesz, bo nie miałes z czym porównać, to to,ze te lornetki zoom maja znacznie zawezone pole widzenia w stosunku do analogicznych lornet bez zooma, czyli lorneta traci na starcie jedna ze swoich największych zalet użytkowych. Wracając do teleskopów, uniwersał nie jest najlepszym pomysłem [to już wiesz], optisan także... Pozdrawiam -Jarosław
  5. Tylko i wyłącznie podczas obserwacji planet z powiekszeniami powyżej 100-120x. Przy małych i średnich powiększeniach nie ma z tym najmniejszych problemów, za to mozna b. szybko sprzet zmontować na stanowisku i wycelować, o ile mówimy o "ręcznym" wyszukiwaniu obiektów za pomoca szukacza i mapki. Chyba,że teleskop jest b. mały i ma niski montaż, jak mój 130/650. Wtedy pojawia się problem przy obserwacji nisko nad horyzontem, bo trzeba strasznie sie schylać. Ale to na ogól abstrakcja, bo mało który dobson jest taki - większość małych rur jest sprzedawana na paralaktyku, a w dużych i średnich [150mm+] ten problem nie występuje. Jeśli ktoś kupuje natomiast samą tubę, a montaż Dobsona robi sam, no to robi tak, by mu pasowało... Pozdrawiam -Jarosław
  6. Te kłopoty z naciskiem na pojedynczy okular... To mi przypomina mojego 'byłego' Bressera 15x60 - tam po pewnym okresie użytkowania obluzował się jeden okular z identycznym skutkiem. Przyczyna okazało sie poluzowanie śrubki na osi łaczacej połowy lornety w miejscu łaczenia okularów na centralnym mostku ostrości. Rzeczona śrubka była ukryta pod przyklejona zaślepką i dlatego nie wpadłem na to sam, przypisujac problem uszkodzeniom w transporcie [ta lorneta telepała się wcześniej po całej Turcji] wystarczyło odwalic tę zaślepkę i dokręcić. Przyjrzyj sie uważnie, na mój rozum możesz mieć ten sam problem. Jeśli tak, naprawa jest banalna i zajmuje minutę, tylko śrubokret potrzebny. Ta śrubka ma tendencje do luzowania, bo pracuje przy każdej zmianie rozstawu okularów lornety. Dzieje się tak szczegolnie, jeśli np. chowając lornetę zmieniamy to ustawienie do transportu. Jeśli w Twoim Sky Masterze jeden okular chodzi wahadłowo na ramieniu łączacym go z centralnym mostkiem, to na 90% jest to. Trzeba wtedy podważyć [a może odkrecić w tym przypadku?] tę cholerna zaślepkę i zobaczyć, jak sytuacja pod spodem. Sprawdzę przy okazji w swoim egzemplarzu, czy konstrukcja tego połączenia jest podobna jak w tamtym Bresserku, ale na pamięć chyba tak. Pozdrawiam -Jarosław
  7. Masz na myśli majowy weekend w Bieszczadach? A gdzie konkretnie? Niewykluczone, a nawet prawdopodobne, że bedę w tamtych okolicach. Moze nawet z jakims przenośnym sprzetem kalibru 50-80mm [ale niestety swojego Sky Mastera nie wezmę raczej]. Pozdrawiam -Jarosław
  8. Do tego co napisał Flowenol, dorzucę:statyw pod ta 70-tkę musi byc solidny, ten z postu Flowenola na pewno bedzie O.K. Myśle,że np. Velbon Sherpa lub podobny też ją udźwignie bez problemów ze stabilnością. Z tym,że warto mieć wysoki statyw -ułatwia [bardzo!] obserwacje w zenicie. Do tego celu można wysunąć nieco bardziej jedną z 3 nóg statywu, nachylajac lekko trójnóg w strone obserwatora. Do tego celu przydaje się zapas długości i sztywności wiekszego statywu. Jesli chodzi o L-adapter, to jest w komplecie z lorneta, ale niestety jest to plastik, dużo mniej solidny od tego np. ze zdjęcia Flowenola. Na początek ten z zestawu może być, ale na dłuższą metę warto na coś solidniejszego wymienić. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Na pewno bedziesz zadowolona z tej 70-tki, o ile nie posadzisz jej na za słabym statywiku, ale to mało prawdopodobne. Za ok. 500zł to jest przyzwoita rzecz, a wrażenia z obserwacji przez 70mm szkła są naprawde niezłe. Duze pole widzenia to jest to, co szczegolnie na poczatku misie lubią najbardziej...
  9. Panowie, nie odkrywajmy prochu na nowo. Gratulacje dla Leszka, że wreszcie ktoś w kraju zrobil podobne urządzenie. W tym sensie Leszek jest pionierem, podobnie jak Mirek D. ze swoim Taurusem jesli chodzi o składane Newtony. I chwała im obu Ale nie łudźmy się -to są wszystko rozwiazania znane dobrze na świecie, ściślej -made in USA. Stron WWW nt. takich platform można znaleźć w amerykanskim necie całkiem sporo, włącznie z producentami oferującymi komercyjne modele. [wrzućcie hasło equatorial platform, Poncet platform]. Kiedyś z resztą ,ładnych parę lat temu zwracałem uwagę na te urzadzenia na teleskopy.pl. Pamiętam nawet dyskusje nt. polskiej nazwy dla tego wynalazku, o ile pamiętam jedną z propozycji była kołyska [dla Dobsona]. Krótko mówiąc, zaczynamy pomału doganiać resztę świata. To,że nikt do tej pory nie wykonał takiej platformy/kołyski wynika moim zdaniem z prostego faktu braku zapotrzebowania -po prostu jest to urzadzenie dla dużych Dobsonów, których dopiero od niedawna sukcesywnie u nas przybywa. Dla małych teleskopów nie jest to alternatywa dla montażu niemieckiego, ale do baryłek w rodzaju Synty 200/1200 [nie mówiąc o wiekszych] jest o niebo lepszym rozwiazaniem niż montaż na trójnogu wagi 15kg z przeciwwagami 10kg plus masywna głowica para-. Co do astrofoto, to jakie są realne możliwości takich platform, warto by przejrzeć co focą Amerykanie za pomoca takich zabawek. Ja nie mam orientacji w tej materii, bo nie sprawdzałem, a bez praktyki w tej branży i tak nie umiałbym poprawnie ocenić rezultatów [to Twoje zadanie Papatki, ciekaw jestem opinii fachowca] . Pytanie dotyczy jak rozumiem DS-ów, bo planety to się raczej na pewno da... Pozdrawiam -Jarosław
  10. Tę lornetkę z Twojego postu omijaj szerokim łukiem, dlaczego to juz wyjasnili przedmówcy, ja moge tylko w 101% potwierdzić. wymagania co do lornetki przyrodniczej sa co prawda inne niż w astro, ale parę rzeczy ogólnych warto podrzucić. Przede wszystkim, nie sil się na zbyt duze szkła, o ile nie zamierzasz czesto obserwowac o zmierzchu lub nad ranem. 50mm to maks, nieprzypadkowo nawet mysliwi nie uzywają wiekszych. 35mm jest jak najbardziej O.K. w nomalnych warunkach dziennych. Powiększenia raczej maksymalnie 10-12x i NIE WIĘCEJ, w ostateczności 15x w lornetce 40-50mm, ale nie cięzszej niz 1000g. Bez statywu przy większych widoki beda marne raczej. Tu 'wchodzi' kwestia lornetek z zoomem -te ich zoomy po 20-30x to do wykorzystania w zasadzie tylko ze statywu lub b. solidnego podparcia. W 90% przypadków bedziesz obserwował z ręki. Byłoby warto, gdyby nie jeden mały problem... Otóż praktycznie WSZYSTKIE lornetki zoom mają znacznie [1/3 lub ponad 1/2] zawężone pole widzenia w porównaniu ze stałoogniskowymi modelami [ze stałym powiekszeniem] -sprawdź w jakimś katalogu. To jeden z ważniejszych parametrów lornetki. Dlatego wg. mnie zoom w lornetkach to bajer o b. małej przydatności, znacznie pogarszający inne istotne cechy użytkowe. Pozdrawiam -Jarosław
  11. Jarek

    M-13

    Coś się jeszcze DS-owatego załapało w lewym górnym rogu... Ciekawe, co to? -Jarosław
  12. Kupno newtona 76mm jest raczej nonsensem. Ze względu na mniejsza sprawność, obstrukcję zwierciadłam wtórnego -przegra pod każdym wzgledem z refraktorem 70mm, ktory nie bedzie wiele droższy i wiekszy gabarytowo -za to prstszy w obsłudze i mobilniejszy. o ile duze newtony wygrywają cena i gabarytami z duzymi refraktorami, to w dziale teleskopy malutkie jest dokladnie odwrotnie. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Generalnie to jednak w ogole coś większego...
  13. Obawiam się Adam, że różnica będzie -na korzyść układu z przesłoną przed obiektywem. Natomiast ta przesłona przy okularze da niewiele, bo albo bedzie pełnić role przesłony polowej [ograniczy pole widzenia, tak jak normalna przesłona polowa okularu], albo, jeśli umieścimy ją bliżej, przesłony winietującej. Czyli w ostatnim przypadku obetnie nam część światła z pełnej apertury, ale tylko część, nie całość tego, co dochodzi z zewnętrznych cześci obiektywu. Środek pola widzenia będzie oświetlany przez cała aperturę, natomist brzegi beda pociemnione. Tak więc to nie to samo, co ograniczenie apertury wlotowej, które w całosci odcina część obiektywu. Pozdrawiam -Jarosław
  14. Specem od optyki to ja nie jestem, ale trochę doświadczenia z podobna lunetką, tylko mniejszą, miałem [20-60x60]. Generalnie obrazy przy dużym powiększeniu były kiepskie, chociaz nie było historii typu rozdwojenie obrazu. Po cześci to sprawa konstrukcji optyki [krótkoogniskowy obiektyw plus prosta konstrukcja zooma w okularze. W Twoim przypadku może być problem w zamocowaniu któregoś elementu, zarówno obiektywu, jak i soczewek okularu/zooma [bądż odwracacza obrazu jeśli jest soczewkowy]. tylko fachowiec lub osoba z doświadczeniem w grzebaniu w lornetkach/lunetkach/obiektywach może to obadać dokładnie. Ale możesz próbowac samemu czy np. efekt rozdwojenia silnie reaguje przy kręceniu samym pokrętłem zooma albo ostrości czy tez poprostu płynnie narasta z powiększeniem itd. -może to podpowie gdzie jest wadliwy element. Może chodzić zarówno o jakiś luz, jak i krzywe/za luźne gniazdo jakiejś soczewki, lub zbyt silne skęcenie w przypadku mocowania obiektywu. Może się to da usunąć, może nie, najpierw trzeba stwierdzić, jaka jest przyczyna. We własnym zakresie najłatwiej sprawdzić luzy cześci okularowej/zoom, tylko nie przesadzaj z rozbieraniem optyki, bo potem mogą być problemy. W mojej lunecie pamietam latała luzem jakaś niedokręcona śrubka [wewnątrz układu focusera chyba], choć nie miało to wpływu na działanie optyki. Moze u Ciebie tez znajdzie sie jakiś oczywisty defekt, widoczny od razu nawet dla niefachowca. Jesli nie -no to zostaje Płeszka albo Poruczko, moze jakiś serwis foto-optyczny... Pozdrawiam -Jarosław
  15. Jarek

    satelita

    Panie Leszku! Czy mogłby Pan przy okazji sprawdzić, czy 19-go marca [sobota]widać było ISS przelatujaca ok. 18.15 naszego czasu, mnie więcej przeszła przez okolice zenitu... Kończąc małą wycieczke pieszą w okolicach Rąblowa i Celejowa widzielismy na jeszcze jasnym niebie wyjątkowo jasny obiekt. Predkość kątowa wyglądała albo na nisko lecacy samolot, albo satelitę na niskiej orbicie. Zero silników, stroboskopów itd., więc obstawiałem ISS. Z jasnego nieba dopiero wyłaniały się Syriusz i Saturn, więc jasność obiektu była spora... Pozdrawiam -Jarosław
  16. Mam te lornetkę, jestem z niej zadowolony. Zasięgiem bije mniejsze szkła. Niestety nie mam porównania z modelami z górnej półki, więc moja opinia jest czysto subiektywna. Trzeba by porównywać z innymi o tej samej aperturze. Z pewnych rzeczy to moge rzeczywiście stwierdzić, że ma pole widzenia ponad 4st. [b. przyzwoite pole wg. mnie] tak jak deklaruje producent, no i że pryzmaty są ze szkła Bak4 [ brak pociemnienia w kwadrat źrenic wyjściowych]. W komplecie jest L-adapter do statywu, taki plastikowy -analogiczne można dostać pod marką Soligora czy Bressera [np. w Media Markt]. Jest to wg. mnie najsłabszy element tej lornety, ale bez przesady -jest dosyć lekka, więc od biedy taka złaczka wystarcza. Ale warto mieć coś solidniejszego [sam używam innej złaczki], ten adapter jest idealny pod 50-tkę... Notabene taki sam lub podobny dodają do Taigi 16x80 co już jest czystym nieporozumieniem i wg. mnie grozi urwaniem lornety [Taiga jest o 0.5kg cięższa, wiecej niż 1/3wagi Sky Mastera]. Myślę,że najwięcej obiektywnych danych znajdziesz w teście CAMK-u [nie pamiętam adresu, ale znajdziesz wyszukiwarką w necie pod hasłem test lornetek, albo zobacz stopke pod postami forumowicza 'Arek' -to jeden z autorów testu]. Generalnie, za ok. 500zł to ta lorneta jest przyzwoitym, wygodnym w użyciu sprzętem. Pamietaj tylko o solidnym statywie. Taki, na którym dobrze wisieć bedzie 50-tka ważąca mniej niż kilogram, nie ma szans pod 70-tką. Pozdrawiam -Jarosław
  17. Hej! Możliwości masz w gruncie rzeczy wiele. Żuraw jest najlepszym pomysłem, jesli bedziesz dużo obserwował i nie masz problemu z transportem [np. obserwujesz z pod domu, masz samochód, nie musisz nosić po schodach z 3-ciego piętra itp]. Za to na stanowisku gwarantowany komfort obserwacji,szczególnie w poblizu zenitu. Jedyną wadą jest nieco mniejsza mobilność ze względu na wiekszą wagę i gabaryty -w porównaniu ze zwykłym statywem. Ten ostatni też stanowi dobry wybór, pod warunkiem dobrania wystarczajaco solidnego egzemplarza. Te drewniaki podane przez kolegów to chyba jedno z najlepszych rozwiązań -często sa tańsze od porównywalnych jakościowo 'alumianiaków', a górują nad nimi sztywnością, mniej przenosząc drgania. Dobry składak aluminiowy też może być, jak najbardziej. Kryteria wg. moich doświadczeń: -profil nóg najlepiej 30mm -nie wiecej niż 3 segmentowe nogi -profil centralnej kolumny nie mniej niż 25mm [dla niezbyt ciężkiej lornety i przy solidnej konstrukcji z dobrego materiału moze być pare milimetrów mniej, ale to tylko dla b. dobrych konstrukcji, np. velbon sherpa itp.] -mocna głowica, płynnie chodząca bez zacięć, pożądana długa dźwignia głowicy z regulacją ustawienia, pełnić bedzie rolę mikroruchów [w razie czego mozna dorobic wlasną dłuższą] -wysokość statywu [b. ważne!] ponad 160cm -minimum [dla wersji podróżnej mozna jeszcze z 5 cm darowac, ale kosztem wygody i to dość drastycznie] -ogólna waga statywu od 2 kg w górę [ewentualnie 1.5kg dla wersji podróznej] Jesli chodzi o problem obserwacji w zenicie, to tu przydaje się solidna, wysuwana wysoko nad trójnóg kolumna [dlatego musi być sztywna]. Poza tym polecam taki patent: z reguły dla stabilności nie rozsuwam do konca dolnego segmentu nóg. Dzięki temu moge jedną znich zostawić nieco dłuższa od pozostąłych, przekrzywiając nieznacznie statyw w kierunku obserwatora. Efekt ten sam jak przy drogich i rzadkich statywach z uchylną kolumną [jak np. ten Goliat w Astrokraku], a taniej... Pozdrawiam -Jarosław
  18. Mam nadzieję,że ta historia z tym gościem nie jest autentyczna, wtedy to rzeczywiście byby tylko świetny dowcip. Tymbardziej,ze nie słyszłaem o tym w mediach i ten Dziennik Łodzki to moze byc dla zmyłki. Bo inaczej tragedia... Ale wbrew pozorom, to niestety nie jest takie nieprawdopodobne. Moja znajoma mieszkała kiedys kilka lat w wieżowcu z oknem na akademik po drugiej stronie ulicy i widziała niejedno. Zapamietąłem tylko imprezę, podczas której trzeźwiono delikwenta trzymając go za nogi za oknem 4-go piętra... A w tamtych czasach inne niż alkohol hmm specyfiki nie były na szczęscie tak popularne... Inna rzecz,że po sobie wiem, jakie to rzeczy mozna przed sylwestrem albo tuż po całkiem na trzeźwo robić. w kazdym razie schronisko w Kalinicy stoi jeszcze Pozdrawiam -Jarosław
  19. Smiejcie sie, ale ja kiedys serio myslałem o przeróbce leżaka turystycznego na taki fotel lornetkowy. Odstraszyła mnie cena leżaka, bo za dobry trzeba było kupę kasy zaplacić, a wtedy nie byłem przy forsie no i na teleskop zbierałem Do normalnego leżaka dorabiamy tylko obrotowe łożysko z 3-ma łapami, by było stabilne, a do górnej części ramy coś w rodzaju mini pantografu pod lornetkę, z blokadą i na sprężynie dla łatwego odstawiania lornety od głowy, gdy chcemy wstać. Wagowo taki zestaw byłby chyba porównywalny z żurawiem. Jesli by sensownie zaprojektowac podstawę leżaka, by dało się ją łatwo składac razem z leżakiem, to taka konstrukcja wcale nie bedzie jakąs ekstrawagancją i da sie to wozic równie łatwo, co duży żuraw z przeciwwagami... Pozdrawiam -Jarosław
  20. Skoro już mowa o dostrzegalnosci szczegółów na planetach... Co byś Janusz wybrał: 120/1000 [F/8.3] refraktor achro, czy maksutov 127/1500? Ten pierwszy będzie bardziej uniwersalny do innych zadań, za to mniej mobilny. Drugi ma nieznacznie mniejszą aperturę od dotychczasowego newtona 130/650, za to mniejszą od niego obstrukcję 39mm zamiast 45mm. Chodzi mi głównie o detale tarczy Jowisza, więc istotna jest kwestia kontrastu. Jak wygląda spraw chłodzenia maka w porównaniu z newtonem o zblizonej aperturze? zamknieta tuba na pewno stygnie wolniej, z drugiej strony moze nie produkuje silnych prądow powietrza... Oświećcie mnie, jesli można. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Dojrzewam powoli do rozbudowy obserwacyjnej stajni. Moja 130-tka nie jest juz O.K. , bo do planet nie jest ideałem [b. krótki swiatłosilny dobson], do DS z kolei napotkałem już wyraźnie barierę apertury [przynajmniej jeśli chodzi o warunki podlubelskie i wydajność moich oczu, dlatego myśle o wiekszej rurze plus własny montaż dobsona]. Z kolei do obserwacji planet itp. potrzebuje czegoś z dobrym kontrastem i długą ogniskową, w dobrze mobilnego nawet z paralaktykiem, ze względu na brak dobrego stanowiska w pobliżu domu. krótko mówiąc, ide w kierunku dwóch sprzetów: jeden mniejszy do planet i drugi duzy do DS. Synta 200/1200 jako rozwiązanie uniwersalne nie wchodzi w grę - ograniczenia w transporcie, tak w miescie, jak i poza
  21. Hmm.., cosik tu się nie zgadza z cenami. Sprawdzałem ostatnio rejsowe połączenia autobusowe do Hiszpanii [intercars, Eurobus, Orbis Transport] i cena przejazdu do Madrytu z W-wy lub Rzeszowa oscylowała w granicach 800zł, a nawet ciut niżej. Do Grenady czy Algeciras na południu liczyli sobie po 1100zł. oczywiście bilet w obie strony. Więc 1.5 tyś. to trochę drogo... Koszta przelotu samolotem zaczynają się chyba od niecałych 1200zł, inne ceny to pamiętam chyba 1700 z groszami. Z tym,ze w przypadku lotów to sprawdzałem ceny połączeń 'teraz'. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Ja się wybieram, ale wariant turystyczno-namiotowy. Jakieś 1.5 tygodnia na póludniu Hiszpanii [zabytki +góry Sierra Nevada +może jakas plaża], potem zaćmienie i nach Hause [czy tez zu Hause]...
  22. Radek wywołał mnie do tablicy... bo to moja 50-tka. Generalnie jestem z niej zadowolony, bo szukałem czegoś taniego i lekkiego, z dużym polem widzenia. Z tym,ze to chyba jest model ciut innej serii. Kupowałem w sklepie mysliwskim, na pudełku czy obudowie nie było nazwy serii, tylko marka FOMEI i 10x50 plus specyfikacja pola widzenia. O ile sie mogłem zorientować wg. fotek na stronie www FOMEI-a ten model nazywa sie Poacher [pol. kłusownik ] Parametrami rzeczywiście do złudzenia przypomina Soligora Advanced. Nie wiem, czym się bedzie różnił Ranger, myślę,że warto zajrzec na www, może będą opisy. Chyba www.fomei.com ale nie jestem pewien, trzeba poszukać. Diabeł pewnie tkwi w szczegółach, typu jakość/ilość powłok antyrefleksyjnych itp. Mechanicznie moja lornetka jest O.K. Sporo jeździ w góry w plecaku, więc warunki eksploatacyjne dość surowe. Optycznie trudno stwierdzić bez testów porównawczych, ale rzucających się w oczy wad nie stwierdziłem. Pole widzenia mniej więcej zgodne z deklarowanym. Jeśli Ci nie zależy na super jakości lornetek za 1000zł, a nie chcesz mieć rozsypującego się w rękach chłamu, to może być. Chyba,że ktoś zrobi test transmisji i wypadnie poniżej średniej, bo czasem to jest pięta achillesowa tanich lornet. Moja stara/była 15x60 Bressera miała sprawność dużo poniżej średniej, jedną z najgorszych wśród lornetek z I testu CAMK-u. Acha, w opisie mojej lornetki [tej 10x50] było,że jest fully coated, ale nie umiałem tego zweryfikować -jeśli to prawda, sprawność powinna mieć przywoitą [teoretycznie]. Pozdrawiam -Jarosław
  23. Witaj poldi! Generalnie, wymagania bedą mniejsze niż w przypadku astronomii. Dobra lornetka 30mm powinna w zupełności wystarczyć, o ile nie zamierzasz obserwowac z b. dużych odległości w b. słabym swietle [świt, zmierzch], jako minimum moga nawet być 25mm szkła. Jesli chcesz oglądać z dużej odległości przy kiepskim świetle, wtedy cos około 40mm [jak już chcesz biegac po nocy, jak myśliwi, to 50mm]. Powiekszenia tak do 10x , maksymalnie 12x. Zwróć uwage na odległość źrenicy wyjściowej, tzn. czy nie trzeba b. blisko przystawiac oczu do okularow, żeby zobaczyć całe pole widzenia. Raczej unikaj jasnoczerwonych powłok na szkałach, wprawdzie przy dziennej obserwacji nie jest to tak wazne, ale daja one kiepska transmisję swiatła. Szukaj modeli z dużym polem widzenia. Będzie ono podane w stopniach lub jako tzw. pole liniowe w metrach na 1000m [np. 76/1000] Jak przeliczyc jedno na drugie? dzieląc wartość liniowego pola przez wspomniany tysiąc [np. 76/1000 = 0.076], a nastepnie mnożąc przez 57.3 [0.076x57.3= ok. 4.35 stopni]. W druga stronę kolejnośc odwrotna. Te 57.3 to przyblizony przelicznik z radianów na stopnie. Sprawdź, czy dana lornetka jest prawidlowo skolimowana [obie połowki patrza w tym samym kierunku]. Patrzysz raz jednym, raz drugim okiem na odległy obiekt, nie powinienes widziec przesuniecia. Uwaga! Dla niezbyt odległych obiektów może być małe przesuniecie w poziomie - to efekt paralaksy, całkowicie prawidłowy. Powinien maleć ze wzrostem odległości. Pozdrawiam -Jarosław P.S. Raczej nie polecam lornetek zoom, drogie, łatwiej się psują, ich maskymalne powiekszenia do wykorzystania tylko ze statywu, a okrutnie zawężone pole widzenia. Uwaga na lornetki bazarowe i allegro, czesto deklarowane parametry nie maja nic wspólnego z rzeczywistoscia [np. 40x70 to według standardu lornetka o średnicy 70mm i powiekszeniu 40x -jedno i drugie można miedzy bajki włożyć. Deklarowane powiększenie można sprawdzic, dzieląc średnicę soczewki obiektywu przez średnicę jego obrazu [to jest źrenica wyjściowa] dawanego przez okular, w postaci jasnej plamki widzianej z daleka patrząc na soczewke oczną okularu[ostrość ustawić na nieskończoność -'daleko']. Przykład: lornetka 10x50 [10x pow., 50mm średnica obiektywu] powinna dawać krążek źrenicy wyjsciowej o średnicy 5mm.
  24. Witam! W kontekscie naszej rozmowy po zebraniu PTMA podrzucam ten link na forum, może ktoś się zainteresuje... http://www.spectrohelioscope.net/index.htm Pozdrawiam -Jarosław
  25. Witam sąsiada! Podobnie jak przedmówcy odradzam małe teleskopiki. Jesli już, to raczej ten refraktor Sky Watchera. W żadnym razie tego Newtona 76mm. Uzbieraj najlepiej na Newtona 114mm albo refraktor 80-100mm jako minimum. Do obserwacji tzw. głebokiego nieba, czyli Deep Space [galaktyki, mgławice itp.] potrzebne sa teleskopy o naprawdę dużej średnicy [150 -200mm lub więcej], do mgławic specjalne filtry [dobrze działaja raczej tylko z większymi teleskopami]. Są co prawda obiekty tej kategorii dostrzegalne przez lornetkę, ale większosc z nich to trudny cel. Co do obserwacji planet, to nie są konieczne olbrzymie średnice, liczy się jakość odwzorowania i kontrast, tu nie do pobicia sa refraktory -achromaty długoogniskowe lub apochromaty. Z tym, że srednica wyznacza też rozdzielczość i optymalna srednica teleskopu leży też w przedziale od 100mm w górę. To dlatego nie warto kupowac małych lunetek, niestety. Pozdrawiam -Jarosław
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.