Zależy jak na to spojrzeć, nie? Diuna z 1984r w reżyserii Lyncha jest przez sporą część ludzi uznawana za klasyk i dobrą realizację. Choć to z pewnością kwestia gustu. Dla wielu sposób realizacji jak i dużo scen może być dziś uznane za wręcz komiczne. Ja też nie należę do zwolenników tej wersji. Szczególnie nie podobało mi się przedstawienie Harkonnenów jako owrzodzonych świrów. No, ale to jedyne, co do tej pory mieliśmy.
Myślę, że Villeneuve nie zawiedzie. Tak, jak nie zawiódł przy Blade Runner 2049. Trailer nowej Diuny moim zdaniem pokazuje, że będzie bardzo dobrze.
Na co liczę:
-Na specyficzną dziwność technologii, toporność, surowość, coś na wzór miłego zaskoczenia tymi elementami w Kronikach Riddicka.
-Na tą transcendencję, różnice w umysłach wykraczających poza ramy naturalności. Choć widzę w trailerze, że trochę chyba pojechali twórcy z jakimiś cieniami obrazującymi nadnaturalną zwinność (coś jak właśnie Necromongerzy w Riddicku). Oby to nie było jakieś "spłycone" i kojarzyło się z supermocami superbohaterów z superbohaterskich, papkowatych filmów.
-Na Fremenów. Na ich udział, a nie wystąpienie.
-... i na następne części Na "Dzieci Diuny" i "Boga Imperatora Diuny". Historie ukazane w książkowej sadze były świetne.
*edit* A nie. Te cienie to włączone tarcze ochronne. To spoko