Skocz do zawartości

Robson78

Społeczność Astropolis
  • Postów

    203
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Robson78

  1. 13.03.2013 to może być data pięknych ujęć... Wiem, wiem. Pomarzyć można. Chociaż (?). Tak na marginesie. Nawet jeśli "austinistyczne" prognozy miały by się sprawdzić, 4 mag to już będzie bardzo dużo... Ostatnią jasną kometę, jaką pamiętam to17P/ Holmes...
  2. Z ubiorem (wizerunkiem) to jest tak. Człowiek to zwierze stadne , jak któreś nie przystaje do reszty, to reszta go nie akceptuje . Na zewnątrz tj. publicznie wszyscy powiedzą a niech nosi sobie co chce (humanizm, tolerancja pełną gębą), a wewnętrznie "każdy" sobie sobie powie: "co za cudak, ja bym się z nim na mieście nie pokazał". Taka przewrotność natury ludzkiej. Nie bez kozery (przewrotnie) Amerykanie mówią: "chcesz być człowiekiem sukcesu musisz wyglądać jak człowiek sukcesu", bo ludzie oceniają się po okładce. SAD BUT TRUE. Wzorcem jest to co akceptuje grupa (większość). Wszyscy spotkaliśmy się w swoim życiu z dresami , powyciąganymi swetrami , brudasami , plastikami co tylko dowodzi jak trafnie identyfikujemy preferencje ideologiczne delikwenta bazując tylko na powierzchowności . Dlatego nie zatrudnił bym " zapirsingowanej pisanki". Co z tego, że ja go aprobuje. Klient nie musi tego robić.
  3. Adamie dla mnie najprościej jest : 1. poznać miejscówkę (przeszkody, możliwość zmiany pozycji w tym wysokości), 2. w Google Earth wyznaczyć sobie azymut "pi razy drzwi" naszej planowanej fotografii z ów miejscówki (przy pewnej wprawie i możliwościach terenowych mogą one stanowić liczbę mogą w stosunku do obiektu w zależności od pory roku) , 3. w Cartes du Ciel sprawdzić jak pokrywa się on z linią zachodzącego Słońca dla danej pozycji N,E, z i planowanej daty obserwacji , 4. niewielkie błędy niwelujemy na miejscu obserwacji poprzez przemieszczanie się i wszystko. P>S> Tak, naprawdę najlepiej mieć np. ACAD z podczytaną referencyjnie mapą, wtedy przy pomocy CdC to nawet Jowisza na iglicy kościoła można by było z premedytacją posadzić, ale to inna bajka dla wtajemniczonych geodezyjnie. Pozdrawiam
  4. Sumas "nie strasz chłopaka" . Ławy? Hmm. Nic się jeszcze nie stało. Wystarczy izolacja wodochronna. Jednak co prawda, to prawda. Daj jakieś rysunki tj. plan i przekrój z pokazaniem poziomu gruntu, wody i fundamentu tego z co zrobiłeś i co zamierzasz robić dalej. "Wyjście z ziemi" to jeden z najważniejszych aspektów , szczególnie jeśli masz trudne warunki gruntowo-wodne. Nie ważne czy jest to wiata czy budka dla psa czy o zgrozo obserwatorium. Po co później wracać do tego.
  5. Astrokosmo zgadzam się w 100% że duży teleskop będzie zawsze dawał bardziej szczegółowy obraz, co załączony przez Ciebie fimik potwierdza. Seeing prze parę minut .Skąd ja to znam. Ze swojego doświadczenia wiem, że w ciągu godzinnej obserwacji , najlepiej wiosną i po zachodzie, bardzo często da się uzyskać widok planety zapierający dech w piersiach, nawet nie przez minuty, ale przez sekundy , gdzie przez pozostałą część czasu nie ma na co patrzeć. No ale trzeba oko pokatowac trochę i wierzyć, że się uda. Co do Urana. Ostrą tarczkę tego skurczybyka widziałem może ze trzy razy w życiu. Wywnioskowałem kiedyś, że dwucalica, może mieć gdzieś swoje granice przyzwoitości. Bo jak tu nie odnieść takiego wrażenia kiedy swoimi marnymi 8" dościgam możliwości powietrza. No, ale dość o tym... Pozdrawiam
  6. Kontrast wzrasta wraz z powiększeniem. Stąd większy zasięg. Np. pasy na Jowiszu odcinają się ostro od reszty planety w małym powerze, ale przy większym, da się dostrzec o wiele bardziej subtelne różnice tj. widzimy zamiast wyraźnego czarno-białego, czarny-szary-biały (kolory proszę traktować jako schematyczne) i majaczą mniejsze szczegóły. Jedynym ograniczeniem dalszego powerowania jest seeing właśnie. Większa apertura musi powerowac mocniej przy tym samym "kontraście" (źrenica wyj.)., tu pojawiają się problemy chocby z ostrością. To jest moim zdaniem podstawowa przyczyna mitu "o wrażliwości dużych apertur na seeing". Np. wyobraźmy sobie telep 16" przy powerze 120x. Zabije nas światłem na planecie, gdzie 8" dopiero się rozkręca. Nadmiar światła przy marnym seeingu prowadzi na manowce, a powerem nie ma dokąd pójść, a jeszcze nie daj ... obiekt jest nisko. Oczywiście w wizualu . Pozdrawiam
  7. To, że dużym teleskopem w danych warunkach możemy co najwyżej zaobserwowac "zakłócony obraz w wyższej rozdzielczości", ale z samego obiektu nie wyciągniemy więcej niż ze stojącego obok mniejszego teleskopu, bo nie pozwoli nam na to stan atmosfery jest chyba normalne. Szczególnie dotyczy to planet. Czasami skóra nie jest warta wyprawki czyt. seeing nie jest wart telepu. Tak jest wizualu. W astrofografii mamy jednak dużo więcej czasu na wyłapanie tych dobrych fotonów a co więcej mamy możliwość wyboru, obróbki klatek, o filtrach nie wspominając, więc duża apertura zawsze wygra z mniejszą. Rozbiegane powietrze,tylko i wyłącznie ogranicza mozliowści dużych średnic, ale nie oznacza, że są one bardziej wrażliwe na seeing.
  8. Kometa iście noworoczna. Spodziewane maksimum 8.0 mag w Noc Sylwestrową. Pozdrawiam
  9. A może namawiać władze na "astro hour". Np. raz na dekadę , raz w roku , raz w miesiącu , raz na tydzień , codziennie po godz. 0.00.
  10. Seba. Jak masz wybierac między LV czy też NLV a Hyperionem to wybór jest prosty. Vixen. Mam Hyperiona 21mm. Kiedys na forum kazali mi go owijac banknotami jak sobie go już sprawię, żebym widział, że stac mnie na lepszy . Nie posłuchałem, czego nie żałuję . Ma swoje wady (fiolecik, trochę bije mlekiem, słynne "fasolki" itp.) Na DS-y, jako okular przeglądowy, szukacz spokojnie daje radę - fajne duże nieźle skorygowane pole, ładnie punktuje, wygodne ER, słowem przyzwoity obraz . Natomiast wystarczy spojrzec przez niego na dowolną planetę jasną gwiazdę, żeby bez wpatrywania się stwiedzic, że wykłada się totalnie. Z tego co mi wiadomo wady te dotyczą krótszych ogniskowych tej serii i ulegają nasileniu, co potwierdzają tu i ówdzie ich użytkownicy. Vixeny (miałem doczynienia tylko z krótkimi 2,5 i 5mm) w zasadzie mają tylko jeden niedostatek - małe pole (bez przesady ), ale rekompensują to totalnie jego jakością. Jest ono płaskie, ostre i w zasadzie niezmienne w całym zakresie. Odblaski tym szkiełkom również są obce. Jeśli chodzi o obraz planet chyba tylko Pentaxy i ortoskopy mogą je pokonac. Wszelkie mgławice planetarane, gromady kuliste, centra gromad otwartych, gwiazdy również prezentują się wyśmienicie . Niektórym nie podoba się ich ciepły balans kolorów.
  11. Wojtek przedłuż sobie tę rurę (może by inna np. ciensza, mogą byc pręty itd.) tak żebyś mógł oprzec ją sobie a nawet zabic w dnie wykopu. Dospawaj do niej wąsy dł. 10-15cm z dowolnego pręta (jakieś 8 szt powinno wystarczyc) . Zrób wykop o głębokości min 60cm (nie ma zmiłuj - grunt pracuje, szczególnie zimą). Wprowadź słup jw. wypionuj go i zaklinuj , pomocniczo możesz zastabilizowac go nad ziemią jakimiś "koziołkiem" z kantówek. Zalej betonem wykop na spokojnie, warstwami tak żebys mógł sobie jakim kołkiem go troche poubijac i wszystko. Będzie stał jak trzeba a od obranej przez Ciebie głebokości posadowienia oraz wykonania zagęszcznia betonu w wykopie będzie zalezało jak długo będzie trzymał pion. Jest jeszcze jedno ciekawe rozwiąznie stosowane np. przez tramwajarzy. Robisz fundament jw. ale z rurą o większej średnicy (wyobraż sobie że też z wąsami ). Oczywiście dbasz o jej wypionowanie itd. a potem wpowadzasz do niej wykonany wcześniej słup. Ustwiasz go sobie wtedy dowolnie z pomoca klinów i zasypujesz wszystko drobnym piaskiem (chyba, że chcesz zrobic to na amen to wtedy spawanie albo beton). Są jeszcze inne warianty, ale te powyższe wydają mi się najmniej skomplikowane i pracochłonne. Osobiście wybrałbym drugi. Pozdrawiam P.S. A jaki tam masz grunt wogóle ?
  12. Przy punktowych fundamentach 1m to absolutne min., tym bradziej, że nie chodzi tu o nośnośc, ale o przemieszczenia. Pamiętajmy, że grunt do głębokości 0,3-0,4m (o ile nie jest o glina lub lita skała ) będzie zawsze wzruszony lub słabo zagęszczony. W przypadku gdybyś zastsowac stopę o przekroju teowym przy zupełnie otwrtym wykopie i w szalunku możesz sobie pozowilic na 60cm zagłebienie w gruncie. Mimo to z 1m bym nie schodził, w końcu chodzi o posadowienie sprzętu optycznego.
  13. Robson78

    Ogniskowe.

    Taką ogniskową spokojnie można uzyskac przy światłowsile f/2 . Na forum jest pełno osób, które takie telepy mają w planach lub w budowie, a to za sprawą nowego szkła semipyrexowego, które świetnie nadaje sie do obróbki. Tak poważnie kup sobie lepiej barlowa za radą Wimmera i na pewno taniej Ci to wyjdzie (w przeliczeniu na metr przez Ciebie wykonanej ogniskowej). Szczęśc Bo P.S. Co do związku: ogniskowa - seeing - obraz twierdzę, że taki nie wystepuje. Apertura - seeing - obraz to tak, jak najbardziej.
  14. Mak 127/1500 "idealnie" nadaje się do DS-ów. Wystarczy uzyskać powięszenie 47x, przy źrenicy wyjściowej 2,7mm na okularze 32mm w 1,5". Cudo... Piękny i jasny obraz, no i to pole... McArti wstydziłbyś się... Doskonale wiesz, że przy pewnych ogniskowych okularów, są "schody techniczne" dla danej światłosiły tj. rozmiar wyciągu - czyli to co jest w stanie przyjąć dla oczekiwanego dużego pola i dużej źrenicy wyjsciowej, no i kieszeń - to co jesteśmy zmuszeni kupić przy światłosilnych maszynkach, aby dobrze to gadało, tak abysmy nie obserwowali wad optycznych zamiast obiektów. Owszem każdym telepem da się obserwować DS-y, tylko że część z nich nadaje sie do tego celu idealnie a druga po prostu się nadaje. Pozdrawiam
  15. I. Saturn - pierścienie z cieniem i bez IV. Mel 25 (Hiady) - małe lornetki też są dobre VI. NGC6543 (Kocie Oko) - stety potrzebny "power" VIII. Strzała,Delfin,Lutnia X. Koniunkcja "Sierpika" z Merkurym ( od biedy może być z "niską" Wenus ) Dobra. Starczy. Pozdrawiam
  16. TELEP PLASTAR POLAVIZ ASTROFOR Astropolis Group Astropolis Telescope Constructors
  17. Nie ma problemu Wiimmer. Wiem, jak jest.
  18. Witam. Weź sobie Synte 6" na "dobsie" i będziesz zachwycony przynajmniej jeśli chodzi o Księżyc i planety a i DS-ów o wiele więcej zobaczasz. Po co kombinowac z taką małą rurka jak stac Cię na więcej.Weź z konkretnego sklepu, bo jak Ci nie przypasuje zawsze będziesz mógł zwrócić. W każdym razie wspomniane przeze mnie 6" zmasakruje zaproponowanego przez Ciebie refaraktora niemalże pod każdym wzlędem tj. apartury (czyt. średnicy) a zatem widocznych szczegółów czyt. zasięgu, rozdzielczości, obrazu wolnego od przebarwień , szybkości z jaką będziesz mógł czesać w poznawczych celach niebo (Dobson w wizualu rządzi) a także stabilności, która przy obserwacji przy dużych powiększeniach jest niezbędna. Żeby być obiektywnym, refraktor 90mm wygra z 6" Newtonem jeśli chodzi o mobilność, punktowość gwiazd i dostępność szerokich pól (np. Plejady, Wileka Mgławica Andromedy, jakieś koniunkcje, komety itd.) a i tak lepsza jest duża lorneta np. 20x80. Tak czy inaczej dwie, czy tam trzy stówy Cię nie zbawią a przynajmniej będziesz miał przez co patrzeć na parę ładnych lat. No chyba, że mieszkasz w bloku to wtedy targanie rury z podstawą może byc upierdliwe nawet dla rozentuzjazmowanego młodzieńca. Na koniec. Teleskopy o małych aperturach są dobre i pożądane jako sprzęt bardzo mobilny lub, i dodatkowy dla starych wyjadaczy co to już wszystko widzieli a chcą mieć coś małego pod ręką np. na szybki wypad lub oglądać obiekty w szerokim polu no i ewentualnie coś sfocic, ale to juz zupełnie inna bajka a i teleskopy też są z innego szkła a słabe jako sprzęt podstawowy stacjonarny (niewielkie odległości przenoszenia). Z pozdrowieniami wierny i zadowlony użytkownik Synty 8" na "dobsie"
  19. Wesołych Świąt! Niech nikt tu nie wmawia, że "amator" tego nie udżwignie bo to jest żenujące stwierdzenie. Wielu ludzi ma spore (ukryte) zdolności i niech próbuje. Po co ten cały patos i próba zniechęcenia, że jaka to niby wielka ideologia się pod tym logiem kryć. Zapewniam Was, że Jurorzy będą mieli nie lada orzech do zgryzienia wybierając pomiędzy projeketami zawodowych plastyków, designerów i amatorów. Nikt nie będzie patrzył "kto jest kto" ( może sie mylę ), tylko co oferuje... Ludzie przeczytajcie sobie, tylko dobrze, specyfikację istotnych warunków zamówienia i startujcie... Głowa do góry. P.S. Prostota przekazu rządzi..
  20. Widzicie, ja, żeby było ciekawiej, najlepsze noce obserwacyjne miałem zawsze na wiosnę i ona nigdy (od trzech lat - wiem mało) mnie nie zawodzi. Sierpień ostatnio nie sprawdza się w mej okolicy, a szkoda... Z kolei zima potrafi bardzo pozytywnie zaskoczyć... Jesień bardzo rzadko. Z resztą nasz klimat jest tak przejściowy, że pięć* lat jest tak a cztery* nastepne zupełnie inaczej. Trzeba czuwać i tyle... i to jest piękne. Tak już byście się dawno znudzili i dwucalica, przesiadka na lepszy sprzęt by Wam nie pomogła... *czasookres przykładowy
  21. Tytuł filmiku, w jego kontekście, może być dla niektórych z Was nie do przełknięcia a nawet być obraźliwy. Przepraszał nie będę, bo nie ja go zamieściłem, co najwyżej mogę przeprosić za szerzenie "lewackiego " poczucia humoru ... Zresztą sami zobaczcie, ocencie (bo tematyka chyba podobna )
  22. Janko, trudno nie było nie wziąć tego osobiście. Nie ważne. Fajnie, że w ten sposób odpowiedziałeś Wracając do niedoborów MAGNEZU. Owszem, nagonka reklam z jaką mamy ostatnio doczynienia jest grubo przesadzona (np. tabletki z podwójną dawką ). Nadal uważam, że warto o nim pamiętać. Nie chodzi o to, żeby przyjąć za normę jego spożycie za pomoca suplementów, ale obserwować siebie, kiedy jesteśmy zwyczajnie przepracowani, przepici kofeinami, przepaleni nikotyną a w letnie wieczory często i gęsto sączy się browar, może ale wcale nie musi się okazać, że tego właśnie nam trzeba. Każdy, ma swój sposób na uzupełnianie minerałów. Ja łykam od czasu do czasu magnez + B6 (resztę w sposób klasyczny czyli dożylnie - oczywiście żartuję) wy mówicie woda i o.k.. Tak na marginesie, czyżby nigdy nie zdarzyły Wam drgania powieki ? Pozdrawiam
  23. Przecież ja opisałem tylko i wyłącznie własne doświadczenia. Nie stwierdziłem tego dzisiaj, ani też wczoraj. Ważne jest, że znam swój organizm i wiem czego mu potrzeba. Z resztą po co ja piszę te banały skoro i tak jestem w Twojej PR-owskiej szufladzie a partnerem do rozmowy dla Ciebie jak Ci za chwile udowodnię nie jestem. Cytując mnie i udzielając pod tym swój komentarz jw. , gdzie ani słowem nie odnosisz się bezpośrednio do mnie, sprowadziłeś mnie w typowy dla wielu „forumowych intelektualistów” bardzo zręczny a zarazem niegrzeczny sposób do poziomu ...aaa... nie powiem, bo wszyscy dobrzy ludzie zasługują na szacunek . W każdym razie dziękuję Ci za oświecenie. „Przemyślałem” wielokrotnie Twoje wypowiedzi i jeśli udało mi się dobrze Ciebie zrozumieć w co szczerze wątpię to... na pewno masz rację. Ja postaram się, choć nie wiem czy teraz będzie mi to dane, więcej nie pisać TUTAJ takich bredni. Z pozdrowieniami i dogłębnym poruszeniem wywołanym niedoborem (...) Robson 78 P.S. „Próżność to mój ulubiony grzech”.
  24. Skoro o zdrowiu mowa... Ja na podstawie własnych wieloletnich badań przeprowadzonych na sobie stwierdziłem, że: 1.Brak ruchu spowodowany dużą ilościa godzin spędzonych przed kopmem zarówno w pracy jak i w domu powoduje u mnie wzrost... łaknienia i zapotrzebowania na płyny typu kawa i herbata. Kiedy o czasu do czasu się przełamuje i zaczynam uprawiac regularna gimanstykę domową(parę skłonów,parę przysiadów, trochę brzuszków, pompek, jakieś unoszenia nóg na czworaka tak żeby posladki popracowały) powoduje jego wyraźny spadek (błędne koło kręci sie drugą stronę ). Także odchudzanie poprawianie kondycji zawsze zaczynam od ruchu a nie odwrotnie i zawsze to skutkuje tj. w naturalny sposób zaczynam mniej jeść i opijać się "słodzonymi" a więcej wykazuję zainteresownia ruchem, co z czasem robię już nie świadomie. Niestety brak mi wytrwałości i po tym jak wracam do formy odpuszczam sobie, nawet nie wiadomo kiedy, i oczywiście trwa to, aż donastępnego "zwiotczenia" . 2. Obserwowane u siebie pojedyńcze ataki łakomstwa, obżarstwa są spowodowane, teraz już jestem tego pewien w 100%, brakiem pierwiastka życia we krwi jakim jest MAGNEZ. Nie wiem ile te napady wynikają z jego faktycznego niedoboru czyli chce się jeść bo organizm czegoś potrzebuje a ile nerwowością (wierzcie mi, jego brak we krwi potarfi zmieniać świadomość). Dlatego zawsze mam w pogotowiu jego suplement i jak widzę, że jestem trochę rozhuśtany to sobie łyknę "tabsa" i za jakiś czas dziwię się, że: "Czym ja się przejmuje". Na koniec dane techniczne: 181cm/86-91kg/32lata i co najgorsze znowu PALI! Pozdrawiam P.S. Może jestem zbyt wylewny, ale z drugiej strony kto mnie tu zna .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.