Skocz do zawartości

Sharpless SH2-132


MaPa

Rekomendowane odpowiedzi

Jest to bardzo slaba mglawica emisyjna znajdujaca sie w giwazdozbiorze Cefeusza. Zajmuje spory obszar 40x30 min katowych. Podobna w bardzo duzej aperturze pod ciemnym niebem i z filtrem tdo wylapania w wizualu.


Szarplesik S2-132 to jeden z tych obiektow ogrodniczych zwiazanych z motyka w tytule. Po prostu przydala by sie 2x wieksza apertura nie mowiac o super ciemnym niebie.
Material zbieralem przez dwie noce ktore moglem wykorzystac na inne jasniejsze obiekty z lepszym skutkiem:(. Pierwszy raz ruszylem z seria 10min ekspozycji z czego jestem zadowolony.
Ech... zawsze czlowiekowi sie wydaje ze mozna i newtonem 150mm porywac sie na te slabe mglawice


SW6"N, CG5GT, canon 350D mod
30x10min/iso800

sh2_132_200808_AFM_k5r1100s.jpg

Edytowane przez MarcinPc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu przydala by sie 2x wieksza apertura nie mowiac o super ciemnym niebie.

 

A co ma do łapania ciemnych mgławic apertura? To światłosiła jest najważniejszym parametrem w astrofoto, trochę inaczej niż w wizualu... I zapewniam, że newtonem 150mm da się złapać DUŻO ciemniejsze mgławice, kwestia czułości detektora (pewnie użycie St2000xcm by tutaj bardzo pomogło...) i wspomnianej światłosiły. Reszta to sprawa skali jaką chcemy uzyskać.

Zresztą popatrz na foty Piotra_s robione 60mm apertury (FS60C) i jasność mgławic które wyciąga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma do łapania ciemnych mgławic apertura? To światłosiła jest najważniejszym parametrem w astrofoto, trochę inaczej niż w wizualu... I zapewniam, że newtonem 150mm da się złapać DUŻO ciemniejsze mgławice, kwestia czułości detektora (pewnie użycie St2000xcm by tutaj bardzo pomogło...) i wspomnianej światłosiły. Reszta to sprawa skali jaką chcemy uzyskać.

Zresztą popatrz na foty Piotra_s robione 60mm apertury (FS60C) i jasność mgławic które wyciąga...

A to sie nie zgodze z ta apertura - uprosciles sprawe. Uwazasz ze synta 200/1000 czyli tez f5 tyle samo by pokazala przy podobnej sesji? JA mysle ze nie. Wszyscy by wtedy focili edkopodobnymi refraktorami z jakims super flatenerem do f/5-f/6 bo po co cos wiekszego sadzac. Jasne ze swiatlosila to jeden z glownych wykladnikow i dedykowana ccd by pokazala wiecej ( przyjdzie i na ccd czas B) ) SKy 90 z flatenerem ma f/4.5 - mozna by sie pokusic o porownanie.

 

...

Kurcze podepne xcm do tego newtona - chocbym mial sie .... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szarplesik S2-132 to jeden z tych obiektow ogrodniczych zwiazanych z motyka w tytule. Po prostu przydala by sie 2x wieksza apertura nie mowiac o super ciemnym niebie.

 

A ja bym powiedział że wystarczyłaby dwa razy mniejsza apertura + kamerka b&w + filtr Ha.

A tak poza tym, to jest to kolejne Twoje zdjecie po pacmanie, ktore strasznie mi sie podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to sie nie zgodze z ta apertura - uprosciles sprawe. Uwazasz ze synta 200/1000 czyli tez f5 tyle samo by pokazala przy podobnej sesji? JA mysle ze nie. Wszyscy by wtedy focili edkopodobnymi refraktorami z jakims super flatenerem do f/5-f/6 bo po co cos wiekszego sadzac. Jasne ze swiatlosila to jeden z glownych wykladnikow i dedykowana ccd by pokazala wiecej ( przyjdzie i na ccd czas B) ) SKy 90 z flatenerem ma f/4.5 - mozna by sie pokusic o porownanie.

 

Ale co to znaczy pokazać tyle samo? Złapać tyle samo światła czy uzyskać lepszy detal? Jeśli to drugie to oczywiste jest, że zależy to od ogniskowej (a nie apertury) i uzyskanej skali obrazu. Natomiast jeśli chodzi o wyciąganie słabych mgławic to tutaj zdecydowanie światosiła ma znaczenie. I tak, jesli byś focił Newtonem 150/750 i Syntą 200/1000 to w tym samy czasie złapiesz tyle samo fotonów (mgławica będzie tak samo jasna), ale skala obrazu a co za tym idzie detal będzie lepszy w Syncie (o ile warunki i montaż pozwolą). Operowanie aperturą w astrofoto jest pozbawione sensu, jesli już to należy operować światosiłą (jako jasnością sprzętu)i i ogniskową (jako pożądaną skalą obrazu) co zresztą się praktykuje...

 

Nie wiem czy rozumiesz dobrze pojęcie światosiły - ona wiąże w sobie i aperturę i ogniskową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Operowanie aperturą w astrofoto jest pozbawione sensu, jesli już to należy operować (...) ogniskową (jako pożądaną skalą obrazu) co zresztą się praktykuje...

 

(...)

 

Na skale obrazu maja też wpływ parametry matrycy (rozmiary pikselka itd.)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na skale obrazu maja też wpływ parametry matrycy (rozmiary pikselka itd.)

 

Pozdrawiam.

 

Nie no oczywiście, rozpatrujemy tylko optyke jak narazie :)

 

Dam przykład z fotografii, w końcu astrofoto to jakaś tam jej forma bardzo rozwinięta :) Idziesz do sklepu i mówisz "poprosze obiektyw o aperturze 71,4mm i ogniskowej 200mm" czy też "poprosze obiektyw 200mm f/2.8"? Ta apertura tam jest ale ukryta pod światosiłą, dlatego raczej nie używa się tego pojęcia bezpośrednio przy astrofoto... Tak jakby pojęcie apertura niesie mniej informacji niż pojęcie światosiła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać 100% racji Qbanosowi. Apertura sama w sobie nie ma żadnego znaczenia w fotografii.

 

Proste zadanie do przemyślenia. Dwa teleskopy, ten sam detektor:

1. 150/750 f5

2. 1500/7500 f5

 

Czy jasność zarejstrowanej mgławicy będzie większa w opcji 2?

 

Oczywiście że nie. Powierzchniowo będzie dokładnie tak samo nasycona. Ale zwróć uwagę na drugi parametr, czyli ogniskową. 7 i pól metra. Ogniskowa w astrofotografii określa nam kąt widzenia. I teraz możesz sobie sprawdzić, ile będziesz widział tej mgławicy w opcji 1 i w opcji 2.

 

W fotografii nieba, tak samo jak w fotografii dziennej, do danego celu należy najpierw dobrać odpowiednią ogniskową. Związane jest to właśnie z polem widzenia. Inaczej fotografujesz portret, inaczej krajobraz. Tak samo na niebie. Jeżeli chcesz sfotografować cały kompleks w Łabędziu, to będziesz musiał podejść z ogniskową 200 mm, albo i mniej. Jeżeli ma to być malutka mgławica, albo detal w tej mgławicy, to wtedy potrzeba już metrów ogniskowej.

 

Dopiero w drugiej kolejnośći nadchodzi kwestia światłosiły. Żeby przy 200 mm mieć światłosiłe f4, potrzeba apertury 50 mm. Przy 2 metrach ogniskowej, aby uzyskać taką samą zdolność naświetlania detektora, czyli też f4, trzeba apertury... uff... 500 mm.

 

I wreszcie dochodzimy do trzeciego czynnika efektywności naświetlania, czyli sprawność QE matrycy (od paru procent, do 98%QE - matryce fairlchild - 300tys euro).

 

Tyle w tym temacie. Nie mam pojęcia, skąd ten mit apertury. Apertura jest wynikiem zastosowanej ogniskowej i docelowego "F", a nie parametrem samym w sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na skale obrazu maja też wpływ parametry matrycy (rozmiary pikselka itd.)

 

Pozdrawiam.

Z punktu widzenia optyki wielkość piksela nie ma żadnego wpływu na fizyczną skalę obrazu (w mm). Wielkość piksela ma wpływ na rozdzielczość z punktu widzenia rasteryzacji obrazu - czyli ppi (points per inch). Wielkość piksela ma wpływ na czułość, szum, etc. oraz na to, z ilu tych punktów po digitalizacji będzie składał się nasz obrazek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jeden parametr określający wynikową jasność przykładowej mgławicy - sprawność optyki (stehl ratio). Ale w sumie, to bez sensu dokładać kolejne parametry, bo zaraz dojdziemy do momentu, jak będziemy dyskutować o wysokości npm oraz przejrzystości powietrza ;)

 

PS. Tak tylko uprzedzam, gdyby ktoś chciał podyskutować :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat czynników wpływających na długość ekspozycji zawsze krążyło dużo mitów. Według mnie jedyne czynniki ustalające długość ekspozycji to:

- światłosiła (5,6 naświetlamy 2 razy dłużej niż 4)

- jakość nieba (jeśli widoczne gołym okiem są gwiazdy 5mag to naświetlamy 2,5 razy dłużej, niż gdy są widoczne gołym okiem gwiazdy 6mag)

- głębia kolorów w matrycy

- sprawność matrycy QE

 

Powiedzcie czy napisałem prawdę, czy powielilem albo stworzyłem mity? :szczerbaty:

 

I wreszcie dochodzimy do trzeciego czynnika efektywności naświetlania, czyli sprawność QE matrycy (od paru procent, do 98%QE - matryce fairlchild - 300tys euro).

A jaką sprawność QE ma matryca Canona?

Albo inaczej: czy da się policzyć ile razy dłużej trzeba naświetlać Canonem niż profesjonalnymi kamerami? (pomijając szumy)

Edytowane przez skrzypas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, jasne...

 

Ktokolwiek robił zdjęcie APARATEM FOTOGRAFICZNYM a nie "czarną (srebrną?) skrzynką z dziurką z przodu i ekranikiem z tyłu (wszystko AUTO)" ten wie, że światłosiła decyduje o ekspozycji, nie apertura.

 

Co zaś się tyczy detali - wydlużając ogniskowe w pościgu za detalami w końcu dojdziesz do ograniczenia dyfrakcyjnego, jako że punktowe gwiazdki staną się wreszcie pięknymi pierścieniami dyfrakcyjnymi. Na wygląd chmury bez krawędzi to nie ma zbyt wielkiego wpływu, ale gdy mówimy o detalu...

 

Tak więc gdybyśmy już mówili o rozmiarach pikseli matrycy to i apertura jest godna uwzględnienia. Przynajmniej na tyle, by pamiętać o powiększeniu rozdzielczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.