Skocz do zawartości

Richard Wright nie żyje...


Rekomendowane odpowiedzi

Przed chwilą usłyszałem, że Richard Wright, jeden z założycieli Pink Floyd zmarł w wieku 65 lat.

Smutna to wiadomość. Gdybym musiał wybrać tylko jeden najważniejszy dla mnie zespół byłby to własnie Pink Floyd. Symboliczny koniec pewnego muzycznego okresu, przynajmniej w moim życiu.

 

:(((((

 

Tiamat

brokenchina.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bardzo ceniłem ich za to że na koncertach jakość wykonywanych utworów była prawie jak w studiu :Salut: -czego nie można powiedzieć o wielu innych zespołach.

 

Np. w psychodelicznym sniadaniu Allena słychać jak facet sobie smarzy jajka na gazie , na koncercie podstawili 2 mikrofony odpalili kuchęnke turystyczną i smażyli-profesjinalizm :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż mi puszczano ich muzykę już w kołysce B) , coś się kończy... a jednak pozostaje w nas, w naszych wspomnieniach i pięknych chwilach wzruszenia pod wpływem ich utworów.

 

Ich dorobek pozostanie w naszych sercach i umysłach, to coś ponadczasowego.

 

Chciałabym, aby po mnie też zostało coś wartościowego i fundamentalnego, ważnego dla innych ludzi :Salut: , tak jak muzyka PINK FLOYD.

 

http://pl.youtube.com/watch?v=3DXCHa9BYfE&...feature=related

 

 

 

pozdrawiam

 

Ori

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to jest wielka muzyka. Jest kilka utworów w historii rozwoju muzyki rockowej, a własciwie muzyki w ogóle, które nazywam "słupami milowymi". Jednak w przypadku "Pink Floyd" jest coś więcej. Cała epoka.

Wracam do niej, nie ma nic wspanialszego, niż poczucie dojmującego piękna. Intelekt rozbudzający emocje. Emocje rozbudzające intelekt. Taki jest Pink Floyd. I Wszechświat.

"Wish You Were Here"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka szkoda że odszedł człowiek który współtworzył historię muzyki :[

I pomysleć, że jeszcze 2 lata temu grał u nas w Gdańsku z Gilmour'em (za kilka dni wychodzi wydanie DVD z tamtego wydarzenia). Na szczęście muzyka pozostała i myślę ze będzie zachwycać kolejne pokolenia.

 

Co do zwykłych ludzi to poza przesłuchiwaniem krązków po raz n-ty pozostają jeszcze koncerty tribute band'ów takich jak Australian Pink Floyd gdzie można poczuć choć namiastkę atmosfery prawdziwego PF

 

 

"Richard Wright now plays the Great Gig in the Sky"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.