Skocz do zawartości

Koziolek czy tani montaz ze sklepu.


puchan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Jestem tu nowy i gotowy do zarazenia astrofoto.

Chcialbym fotografowac troche obiektow na niebie i nie wiem czy warto brac sie za koziolka czy moze kupic cos tanszego bez napedu tak na poczatek. Mam pytanie czy dobrze zrobiony koziolek bedzie lepszy od taniego montazu ze sklepu. Nie jestem dobrym majsterkowiczem. Poszukalem troche na forum ale nie znalazlem jasnej odpowiedzi. Temat koziolka byl poruszany pare lat temu kiedy rynek montazy byl inny. Nie bede uzywal teleskopu tylko fotografowal bezposrednio (Olympus E-510+100/1.8 i 270/2.8). Ogniskowe ktore podalem sa juz po przeliczeniu na 35 mm. Mam tez obiektyw 70-300 (140-600) ale ten jest chyba za dlugi i ciemny (5.6 przy 600 mm) na proste montaze prowadzone reka.

 

Przepraszam za brak polskich znakow.

 

Dzieki z gory za podpowiedzi i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj

też mi się tak wydaje, że wykonanie sobie koziołka w czasach, kiedy montaż można już kupić za paręset złotych chyba niema sensu, tym bardziej jak nie masz doświadczenia w majsterkowaniu

do takich ogniskowych montaż może być niemal każdy, byleby tylko umożliwiał guiding (i to niekoniecznie auto)

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez napędu to będzie męka. Ja proponuje montaż paralaktyczny - koziołek ma dość ograniczony zakres działania (długością śruby) a montaż nie. Do tego dołóż najprostszą lunetkę z okularem z krzyżem do ręcznego guidingu, obok posadź aparat i możesz focić wszystko :)

 

P.S. Nie przeliczaj ogniskowych w odniesieniu do formatu 35mm - tutaj to się nie sprawdza i nie praktykuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram całkowicie bardziej doświadczonych kolegów. W obecnych czasach absolutnie nie opłaca się samemu dziergać koziołka. Mówie to z pełna odpowiedzialnościa bo mniej wiecej rok temu miałem ten sam dylemat. Poniewaz uwielbiam majsterkować ,mam dośc dobrze wyposarzony warsztat , zaczełem budować koziołka a dopiero potem przyszła refleksja. Naprawdę niema najmniejszego sensu bawić się w astrokoziołki ,gdy EQ3-3 z napedami i lunetką chodza po kilka stówek. Komfort inny i kultura prowadzenia inna . A jak kogoś rozpiera energia i kreatywnaośc to powinien stuningować (lub zbudować od nowa ) statyw / słup, czy nawet fundament pod montaż- tu majsterkowanie ma jakieś logiczno- ekonomiczne przesłanki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za podpowiedzi. Na Allegro jest malo samych montazy ale sporo kompletow (z teleskopami) gdzie sa jakies tam montaze. Moze ktorys z nich na poczatek? Taki za kilka stow.

 

Odpuść sobie allegro, to generalnie najgorsze miejse na astro-zakupy.

 

Jest wiele sklepów typowo z astro sprzętem: Delta Optical, Atrokrak, Teleskopy.pl itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za podpowiedzi. Na Allegro jest malo samych montazy ale sporo kompletow (z teleskopami) gdzie sa jakies tam montaze. Moze ktorys z nich na poczatek? Taki za kilka stow.

 

 

Może troszkę poczekać i przegladać systematycznie działy sprzedam na forach? Zdazają sie fajne uzywki bo dużo osób przezbraja sie w coś lepszego .Sprzedają swoje starsze montaze komuś i ten ktoś tez bedzie odsprzedawał montaz itd :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny dylemat, wybrałem koziołka, ponieważ jego zbudowanie praktycznie nic mnie nie kosztowało (9,99zł za pseudo głowicę fotograficzną). Pomęczę się z tym koziołkiem, do czasu, kiedy nie uzbieram na montaż klasy EQ5.

 

Mój zwierzak, na zdjęciu jest bez statywu i sterownika:

koziolek.jpg

 

Niektóre ze zdjęć zrobione przy pomocy tego astro-koziołka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz mi sie troche rozjasnia. Czy ktos moglby mi w streszczeniu opisac sposob recznego prowadzenia takiego np. EQ3

Czy mozna nabyc taki montaz bez statywu? Mam juz zwykly fotograficzny. No i go jakos doczepic np. szybkozlaczka...chyba nie.

 

Ansmann, fajne przyklady. Mam teraz jakis punkt odniesienia. Chociaz przyznam ze udalo mi sie zrobic podobnego Oriona jednym strzalem (chyba 10 s i iso 800) i obiektywem 135/2.8. Gwiazdki byly lekko ruszone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłem, że zrobię koziołka. Przejrzałem różne rozwiązania i w zasadzie mam tylko kilka pytań:

1. Przy dość grubych zawiasach, gdzie w przedstawionym obrazku jest punkt obrotu (A czy B.)

2. Widziałem różne miejsca mocowania głowicy do aparatu na górnej płycie. Czy to jest istotne gdzie to będzie?

Bliżej zawiasów, na środku czy może pliżej śruby?

 

Dzięki za podpowiedzi.

Pozdrawiam

post-15795-1226346749_thumb.jpg

Edytowane przez puchan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zrobiłem. Jeszcze nie ma lunetki chociaż na kant też nieźle się ustawia. Może nie wygląda estetycznie ale spełnia swoje zadanie.

Co muszę poprawić? Jednak statyw to słabe rozwiązanie. Mój jest tani i się chwieje. Trzeba będzie zrobić trzecią dechę i jakieś nóżki.

No i jakąś głowicę na aparat. Ta wygląda solidnie ale jest mało ergonomiczna. Na zdjęciu nie widać ale jest tam drewniana kulka do której przymocowałem blachę ze śrubą statywową. No i jakiś napęd...

post-15795-1226611222_thumb.jpg

 

Fotka tylko na 60 s. Nie mam wężyka do bulba. Ale i tak widać, że prędkość jest OK.

Niestety księżyc w pełni i gołym okiem widać tylko parę gwiazd. Nie to co miesiąc temu...

Olympus E-510, OM Zuiko 50 mm 1.8, 400 ISO

post-15795-1226611238_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

 

Mój zwierzak, na zdjęciu jest bez statywu i sterownika:

post-3491-1226057608_thumb.jpg

 

Niektóre ze zdjęć zrobione przy pomocy tego astro-koziołka.

 

 

Widzę, że czas naświetlenia na tych fajnych fotkach to max 3 min. Czy to znaczy, że aparat więcej nie uciągnie, czy może koziołek nie wytrzymuje dłuższych naświetleń (opóżnienia). Mój olympusik ma tylko 8 min bulba a jego następca E520 w którym dokonano kilka kosm. poprawek już ma 30 min.

Ale jak patrzę na twoje fotki to jest nadzieja, że przy dobrej pogodzie i 8min. wystarczy.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aparat pozwala na dużo dłuższe czasy naświetlania, ograniczeniem jest chyba tylko pojemność akumulatora.

"Najdłuższe" pojedyncze zdjęcie bez prowadzenia, jakie do tej pory zrobiłem trwało ok 1,5h.

 

Na początku, chciałbym zaznaczyć, że dopiero zaczynam swoją przygodę z astrofotografią. Udało mi się zdobić raptem kilka zdjęć :D. Przy ogniskowej 90mm nie testowałem czasów dłuższych niż cztery minuty. Przy ogniskowej 18mm było to siedem minut. Przy takich czasach zdjęcia wychodziły jeszcze nie poruszone.

 

Koziołek napędzany jest silnikiem krokowym, a czas pomiędzy kolejnymi krokami, może być ustalony z dokładnością 1ms. Wydaje mi się, że największym ograniczeniem, w wyciąganiu coraz dłuższych czasów, będzie sztywność koziołka, oraz dokładność śruby napędowej.

 

Postaram się wykonać kilka zdjęć z czasami dużo dłuższymi niż trzy minuty.

Część ekspozycji na pewno wyjdzie nie poruszona, ale obawiam się, że będzie dużo więcej odpadków. Przy trzech minutach, do kosza trafiają ok 1-2 zdjęcia na 10.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia, na czym umocujesz koziołka, ma fundamentalne znaczenie przy długich czasach. Wystarczająco stabilne statywy fotograficzne (dla ogniskowych choćby 300 mm) są bardzo drogie.

 

Przy długich czasach nie tyle dokładność śruby odgrywa rolę, co:

- DOKŁADNOŚĆ USTAWIENIA OSI BIEGUNOWEJ, idealne nawet wycelowanie w Polaris jest błędne!,

- sztywność śruby: gdy będzie pracować na długim łuku może powodować drgania,

- luz śruba - nakrętka, dla majsterkowiczów tu jest spory margines do udoskonalania gwintu poprzez zastosowanie chytrych patentów zmierzających do kasowania luzu bez wyraźnego powiększania oporu ruchu.

 

Miejsce posadzenia aparatu na płycie jest istotne!

Jeśli śruba powoduje jakieś wibracje, to im bliżej zawiasu umieścisz aparat, tym te wibracje będą miały mniejszy wpływ na zdjęcie.

 

Drewno na płyty koziołka jest znakomitym materiałem, tłumi drgania. Można jakoś elastycznie mocować śrubę do płyty, gdyby rzeczywiście drgania przeszkadzały.

 

Koziołek to tylko koziołek. Idealny koziołek zastąpi montaż z napędem, pomijając wszelką niewygodę obsługi.

 

Im dłuższe czasy i im dłuższa ogniskowa - tym bardziej odczujesz wady OPTYKI czyli stosowanych obiektywów.

 

Cieszę się, że spróbowałeś koziołka, pomimo wszystkich postów zniechęcających. Dobry koziołek zapewnia znacznie lepsze prowadzenie niż marny montaż fabryczny. Tanie montaże są budowane do zastosowań wizualnych, nie do fotografowania.

 

Istnieją konstrukcje amatorskie montaży, budowanych do ręcznego fotografowania. O dokładności działania decyduje precyzja osi obrotów oraz precyzja śrub napędowych mikro-ruchów. Główny czynnik to sztywność całości, razem ze statywem. Skoro masz już silnik krokowy ze sterownikiem to łatwo dorobić napęd jednej osi. Tyle, że najczęściej stosowane montaże NOŻYCOWE nie będą się nadawały do długich czasów przy napędzie prostym sterownikiem. Jest tam zastosowana prosta śruba, więc stałe obroty silnika nie zapewniają stałej prędkości kątowej montażu.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy długich czasach nie tyle dokładność śruby odgrywa rolę, co:

 

No właśnie jest na odwrót, przy długich czasach właśnie dokładność prowadzenia jest istotna.

 

- luz śruba - nakrętka, dla majsterkowiczów tu jest spory margines do udoskonalania gwintu poprzez zastosowanie chytrych patentów zmierzających do kasowania luzu bez wyraźnego powiększania oporu ruchu.

 

Przecież śruba pracuje tylko w jedną stronę więc jakie ma znaczenie luz na gwincie skoro cały czas jest pod obciążeniem?

 

Im dłuższe czasy i im dłuższa ogniskowa - tym bardziej odczujesz wady OPTYKI czyli stosowanych obiektywów.

 

Kurna, niby jaki wpływ na wady optyki ma czas naświetlania??

 

Cygnus, fociłeś trochę kiedyś? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 stopni na godzine to raczej mam dobrze wyliczone. Zmierzylem wg wzoru ze strony www czyli 60 obrotow sruba.

Statyw za 50 zl to niestety pieta achillesowa calosci. Jak zaczalem krecic ta swoja glowica z kuli drewnianej to az jakis luzow dostal. Wiec tylko jakas stala platforma z 3 dechy. Dorobie jeszcze luk nad glowka sruby. Na razie mecze sie z bulbem. Moze uda mi sie wyciagnac od fachowcow z forum Olympus Klub jak wlaczyc bulba bez trzymania przycisku. Na pilota pewnie sobie poczekam.

 

Dzieki za podpowiedzi. Teraz czekam az ksiezyc odwroci sie do mnie d....

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Cygnus , Cygnus:

 

Koziołek to tylko koziołek. Idealny koziołek zastąpi montaż z napędem, pomijając wszelką niewygodę obsługi.

 

Szkoda tylko że koziołek jest rodzajem montażu paralaktycznego. Czyli zastapi samego siebie.

 

Bardzo lubię takie sofizmatyczne figury :Idealne coś zastąpi cośtam innego .Zawsze jezeli nawet fakty mówią coś innego można sia wykręcać że chodziło nam o ideał . A każdy realnie istniejący obiekt jest daleki od ideau.

 

 

Wracając do realiów :

 

EQ3c soligora umożliwia mi wyciąganie zupełnie akceptowalnych fotek na czasie 930 s! Przy ogniskowej 50mm! Koziołki niestety nie umozliwiaja wyciągania takich osiągów jak najprostsze polecane do astrofoto eq3-2.

 

Wada największa: zarzuciłem konstruowanie swojego koziołka bo podstawą astrofoto niestety jest stackowanie zdjęć . Montaż musi potrafić utrzymać "niewyjechany" obiekt przez czasy 2-3 godziny( a nawet dłużej) bo tyle zbiera sie materiał na jakieś sensowniejsze fotki .A najwieksza wadą koziołków zwykłych jest ich czas pracy: zwykły do 30m , modyfikacje bartolo do 1 godziny , dwuramienny do 2 h.

 

 

Koziołki miały sens w czasach gdy montaże były bardzo drogie,a dominującym rodzajem aparatu był analog( wbrew pozoro to dość istotna różnica czy powiekszamy obraz z 50 mm obiektywu z aparatu FF czy cropa 1,6 (canon) czy nawet 2 Olka . )- Przecież kolega musiałby używać dobrego obiektywu 25mm ze swoim olympusem bybyć na tym samym poziomie trudności co ktoś pstrykający zenkiem czy prakticą.

Wymagały dobrych - czułych na czerwień filmów(nieprodukowanych od mniej więcej 2002roku), doskonałego ciemnego nieba - to już rzadkość, no i akceptowania na fotkach dość sporego pojechania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..

Wada największa: zarzuciłem konstruowanie swojego koziołka bo podstawą astrofoto niestety jest stackowanie zdjęć . Montaż musi potrafić utrzymać "niewyjechany" obiekt przez czasy 2-3 godziny( a nawet dłużej) bo tyle zbiera sie materiał na jakieś sensowniejsze fotki .A najwieksza wadą koziołków zwykłych jest ich czas pracy: zwykły do 30m , modyfikacje bartolo do 1 godziny , dwuramienny do 2 h

....

 

Przecież można szybko odkręcić śrubę (parę sekund) i lekko przestawić głowicę.

Z tego co wyczytałem program do stackowania wyrównuje przesunięcia.

 

Właśnie kończę podłożę z 3 deski, mam też nową głowicę... ze statywu, przyczepioną za pomocą 2 blaszek. Całość o wiele sztywniejsza niż wersja na statywie. Musiałem przykleić badziewiastą klapkę w głowicy do szybkiego portretu bo się sporo odchylała. SuperGlue załatwił sprawę.

Czy można jakoś przerobić monokular (8x) żeby był mocniejszy? Jakieś przesunięcia soczewek itp.

Edytowane przez puchan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się przyda, link do strony o koziołku http://www.astrofoto.pl/astromebel.php

Polecam tą stronkę bo jest po polsku, bardzo bogata opisana oraz mamy zdjęcia z koziołka, czyli jest wszystko co powinno być :)

 

Dzięki już ją przestudiowałem i kilka innych. A mój nowy kozioł to wypadkowa różnych rozwiązań. Dziś udało mi się pstryknąć kilka fotek

między chmurami. Dalej tylko na 60 s (czekam na pilota do bulba). Mój celownik rurkowy jakoś się nie sprawdza w praniu. Może zrobię coś na kształt muszki i celownika z karabinka (strzelało się te 48 pkt. z 25 m). Podobało mi się rozwiązanie w NRDowskich wiatrówkach czyli dwa kółeczka.

post-15795-1226869177_thumb.jpg

post-15795-1226869218_thumb.jpg

Edytowane przez puchan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, ja się zastanawiam nad takim cudem:

 

http://www.telescope.com/control/product/~...roduct_id=09055

 

Jest sens uzywać to do focenia aparatem? Podoba mi się mobilność tego urzadzenia. Mieszkam w centrum miasta, a somochodu nie mam, a takie coś można by skpokojnie zabrać do publicznego środka transportu. Czy jednak lepiej pozbierać na lepszy montaż? Albo wogóle samemu zrobić kozła :D :D ?

 

no i jeszcze to bym kupił wtedy:

http://www.telescope.com/control/product/~...1C833B8.ivprod2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i świetnie wyszło :Beer: , poza komą na odrzeżach :szczerbaty: (może korektor by się nadał?), bez korektora komy będziesz musiał dawać cropy żeby odciąć brzegi.

 

pozdrawiam serdecznie

Ori

Korektor do takiej ogniskowej?? :D

Musi po prostu przymykać obiektyw o 2-3 przysłony i powinno być cacy.

No i przy takim przymknięciu przedłużyć czas o 4-8 razy albo o tyle zwiekszyć czułość.

A żeby zniwelować zwiekszony szum przy wyższej czułości musi wykonać wiecej klatek do stakowania .Szum spada mniej więcej o pierwiastek z liczby subframów.No i wracamy do tematu pierwszego: ile taki koziołek pociagnie bez przestawiania. :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.