Skocz do zawartości

Rantiga Osservatorio


Tiamat

Rekomendowane odpowiedzi

300$ kary za publiczne rozebranie Atlasa?

 

a Michale, trochę ryzykujesz takim totalnym brakiem zabezpieczeń,

może zamontuj chociaż to: http://sklep.avt.pl/p/pl/492300/zdalny+przelacznik+gsm.html

tak na wszelki wypadek, dołożysz UPS i będziesz mógł chociaż zamknąć dach w razie jakiejś sytuacji awaryjnej

braku prądu, nagłego deszczu, czy padu internetu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje, że Was nie zanudzę. Czekając w samochodzie przed chińską knajpą w centrum Krakowa. Uwaga. Dluzyzny jak w polskim filmie!:) a niby włoski...

Najbaardziej mrożące krew w żyłach sceny to:

1. Mleczarz przejeżdża swoim Iveco odebrać mleko od gospodarza Ottimia, który ma 13 krów.

2. Gospodarz Ottimio przechodzi przez kadr, najprawdopodobnej aby sprawdzić czy mleczarz zabrał wszystkie bańki.

Jego zerknięcie w kierunku Osservatorio wyraża zaciekawienie. Kiedyś powstaną wielostronnicowe analizy tej sceny, a studenci filmoznawstwa będą pisać na ten temat prace. A po reanimacjji serii Kocham Kino Grazyna Torbicka będzie rozmawiala o tym ze swoimi gośćmi:)

3. Kto wie z czego muzyka jest w tle? Podpowiem, że nie z tej knajpy:)

 

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Międzykontynentalna sonda Atlas wróciła właśnie do macierzystej bazy Solaris. Skutecznie pobrała materiał DNA istot zamieszkujących okolice New Jersey.

Gotowa do dalszych zadań.

Widzę, że zalali jej jakimś klajstrem śruby :)

Przypomniałem właśnie sobie, że sonda wysłana przeze mnie była w pudełku po SBIGu...

at.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Ci :) Teraz każdy sprzęt FLI, który przyjdzie mi sprzedać na terenie PL będzie "zaklajstrowany" dodatkowym klejem :) LOL. Albo będzie miał podwójną obudowę.

 

A tak gwoli uzupełnienia, to ta śrubka, o której rozprawialiśmy jest śrubą "backupową", czyli tylko zabezpieczającą cały układ. Nie ma możliwości regulacji łańcuszka.

 

W moim setupie Atlas chodził zdecydowanie powyżej swoich konstrukcyjny możliwości. Ustaliłem z Josefem (konstruktorem), że trzeba przemodelować mój setup. Przede wszystkim środek masy był za daleko od focusera, co powodowało ogromne obciążenia (ramie). Samo przełożenie koła fitrowego (które waży parę kilogramów samo) odwrotnie dało spory efekt. Do tego przełożyłem też odwrotnie Atlasa i w tej pozycji jego możliwości są delikatnie lepsze.

 

Podsumowując, po tych małych zmianach działa bez zająknięcia.

 

Sam focuser jest rewelacyjny, głownie za sprawą nieprawdopodonej ilości kroków. Do tworzenia krzywych w FocusMaxie używam skoku o 600 jednostek :) Sam punkt ostrości mieści się w ogromnym przedziale dziesiątek, czy setek kroków, czyli nawet spory błąd wyliczenia pozycji HFD w FM oznacza, że i tak zawsze ostrość jest perfekt (ogromna tolerancja na błędy).

 

Pierwszy raz w historii korzystam w FM z opcji startowania procedury autofocus od bezwględnego miejsca, a nie od średnicy HFD. Kapitalna funkcja, która ogranicza cały AF do 30 sekund (wraz z pozyskaniem gwiazdy do ostrości).

 

Raj, po prostu raj. Poza montażem AP, kamerą FLI, teraz dołączył focuser, który daje pełnię szczęścia - aż się gęba cieszy z używania tych gadżetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może oni myślą w FLI, że jestem szpiegiem SBIGa. Nawet na starrysite gdzies tam sa greetingsy od Alana Holmes'a.

Myślę, że tym razem po prostu włożyli małe ładunki wybuchowe do środka, które przy próbie otwarcia.... :)))

A to czym zalali śruby- to po prostu resztki Semtex'u wystają ze środka.

 

Cieszę się bardzo Adam, że wszystko z Twoim sprzętem jest ok!

 

Mam nadzieje, że uda się mi pchnąć sprawę dalej.

 

PS Poprzedni post Bogdana ja pisałem, bo się Bogdan zapomniał wylogować z mojego kompa:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy test z Atlasem wypadł tak sobie.

Obiekt 30st nad horyzontem. 30 min w h-alfa.

Widoczne wyraźne pociągnięcie jasnych gwiazd. Prowadzenie perfekt, wiec ewidentnie cos po stronie optyki. Póżniej gdy wychodził wyżej było lepiej. W zenicie obraz ok. FWHM 1.3-1.6

Chyba pływa znacznie lustro?

Macie jakies sugestie?

 

Pozdrawiam

Tiamat

atlas-001h.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne te duchy, co więcej, tak nie objawia się problem kolimacji AG (czyli nie jest to ruch lustra głównego - na 100%). Czy to nie było ciepłe powietrze w tubie (utrzymujące się przy ściance tuby)? Sam wyciąg i kamera wygląda na osiową.

 

Zrób rozogniskowane zdjęcie to będzie od razu wiadomo, co jest grane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslisz, że nie włączony wentylator załatwił sprawę?

A nie był włączony? No to mamy rozwiązanie. Jestem przekonany na 99%, że to stojące powietrze w połowie tuby. Włączaj zawsze wentylatory i daj im popracować z 30 min. zanim zaczniesz robić coś konkretnego. Przy chłodzeniu możesz też tubę postawić do pionu, żeby łatwo się powietrze wymieszało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze w Krakowie. Chciałbym za tydzień wywieźć prawie wszystkie szpeja. Dziś byli u mnie beta-testerzy. Sprawdzali odporność joysticka w Paramouncie na przeciążenia.

Zapomniałem napisać, że kilka dni temu zrobiłem pierwsze zdjęcie astro z Rantigi. Jest to Księżyc webcamerką. Widać go po prawej stronie nieba:)

a.jpg

Moonik kopia.jpg

b.jpg

Edytowane przez Tiamat
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn wiesz Bogdan, ja im mówiłem żeby nie wieszać się na klapce od FlipFlata i że jak na FLI jest naklejka Uwaga szkło to coś to znaczy. I jak udają, że FSQ to miotacz laserowy to żeby nie walili kantem kamery tylko raczej tym urwanym FlipFlatem, ale wiesz jak to dzieci.... Ale chyba im się podobało:) Najbardziej odgłos jak zamykany dach uderzał w niezaparkowanego Oriona :). Później jak dachem pokonali moje stanowisko to gdy uderzali dachem w Macha AP to nie robiło to już takiego wrażenia... Sorry...

 

Zrobiłem dziś test z wentylatorem. Działa!

Te wentylatory zapylają tak jakby to była suszarka na myjni samochodowej. Aż rozwiewa grzywę. Ale to dobrze. Wydajne!

Dzięki Jesion jeszcze raz za naprowadzenie!

Coś tam chyba z kolimacją jeszcze nie tak. Nie kolimowałom drugi raz jak założyłem Atlasa. Wierzę, że będzie ok.

Pewnie więcej testów astrofotograficznych nie zrobię. Następna sesja już z orbity.

Planowane wyniesienie na orbitę wieczorem w czwartek 26 maja.

W Sojuzie siedzieć będą Tom-cio, Bogdan i ja.

Jeszcze nie wiem jak to zmieści się wszystko.

Polecimy chyba bez kombinezonów.

Dokowanie do Rantiga Space Station następnego dnia popołudniu.

 

Dodaję jedną klatkę w DDP. 30 minut h-alfa.

atlasp-004h.jpg

Edytowane przez Tiamat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wagarowicze :P Fajnie :)

 

PS. Joystick, jak widać, przydatna rzecz.

 

Masz rację :)

Sam miałem wręcz dziecięcą radochę kiedy Tiamat pozwolił mi w ten sposób powachlować Paramountem z Rckiem na grzbiecie.

Wyobraziłem sobie jak to jest kierować takimi kolosami gdzieś tam w Chile :D

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witajcie!

 

Kilka dni musiało upłynąć zanim uporałem się z zaległymi sprawami po powrocie do domu z naszej misji do Rantigi.

W ciągu naszego czterodniowego pobytu wydarzyła się tak ogromna liczba spraw, że ciężko to opisać.

Po kolei.

Samochód był załadowany absurdalnie. Orion i Paramount po włożeniu na dzień dobry prawie sparaliżowały nasze pakowanie. Zabraliśmy też Bogdana sprzęt. Kamery, kilka kołder do wymoszczenia, narzędzia, sterowanie obserwatorium. Do tego doszedł jakiś kilometr kabli, 20 zasilaczy, złączki, 50 kg w przeciwwagach. Gdyby nie bagażnik dachowy nie byłoby szans.

Za głową kierowcy zaczynała się idąca do samego tyłu ściana betów. Z maleńkim miejscem dla trzeciej osoby wciśniętej miedzy Orionem a drzwiami. Full komfort:)

Podróż bez problemów. Koło południa w piątek dotarlismy na miejsce. Musiałem na chwilę wyskoczyć coś załatwić, ale gdy już wróciłem to Bogdan z Tomciem rozpoczęli pierwsze wyjście w przestrzeń kosmiczną (EVA1) i zabrali się za sprzątanie Rantiga Space Ship:). Zastały mnie lśniące podłogi i odkurzony dach:)

Przez następnych kilka dni spaliśmy po 5 godzin na dobę. Prawie cały czas spędzaliśmy w RSS. Pracowaliśmy bardzo, bardzo ciężko. Przez ten czas zrobiliśmy kilka ekstremalnych rzeczy. Między innymi musieliśmy rozkręcić do zera Oriona. Przez chwile Orion był stojącą oddzielnie węglową tubą, solo była cela lustra, lusterko wtórne a nawet cały pająk, którego przekręciliśmy o 45 stopni żeby miedzy innymi dawał spajki pod kątem 45 stopni, bo Orionowcy chyba o tym zapomnieli. Rozmontowanie Oriona i manewrowanie z celą to zajęcie ekstremalne. Ale we trzech udało się. Po zamontowaniu go ponownie na montażu cieszyliśmy się jak dzieci. W sobotę wieczór udało się odpalić pierwsze światło. Na ściągającą sie klatkę czekaliśmy przed monitorem jak ludzie z NASA czekający po lądowaniu na sygnał z marsjańskich łazików. W końcu to Rantiga Space Ship!

Kolimacja Oriona to ogromne wyzwanie. Nie jest łatwo. Mam nadzieję, że się w końcu udało. Ostatnią kolimację zrobiliśmy tuż przed wyjazdem bez nocnej próby. Mam nadzieję, że będzie ok. Jeśli nie to być może będę musiał zrobić trzy otwory w karbonie aby wejść przez nie z śrubokrętem i poluzować boczne plastikowe śrubeczki dociskające lustro z boku. Być może skręciłem je zbyt mocno.

W związku z tym, że wokół RSS jest mnóstwo sąsiadów co chwilę ktoś do nas przychodził i trochę dezorganizował nam pracę. Po pewnym czasie mieliśmy wyrobioną procedurę. Po 10 minutach Tomcio wołał mnie i mogłem pożegnać Gości, którym kolejny raz opowiadałem o Rantidze.

Niestety nie zdążyłem uruchomić systemu Zdziska. Jest on na tyle rozbudowany, a każda pomyłka może drogo kosztować więc system automatyki nie jest skończony.

Nie obyło się tez bez poważnych problemów. Misji nie przetrwał Paramount. Padła w nim elektronika. Płyta główna wróciła z nami do Polski i od kilku dni Zdzisek próbuje ją zreanimować. Tak się szczęśliwie składa, że jest w Polsce Gość, który ma bardzo zacny zestaw do astrofotografii i leżącą w szafie uszkodzoną płytę Paramounta. Jeszcze następnego dnia wysłał mi ją kurierem do testów. Jedyne jego pytanie było czy ma ją wysłać do Włoch czy Polski:) Marcin! Ogromne Dzięki!!! Być może Zdziskowi uda się te płytę ożywić. Jeśli nie, to czeka mnie duży wydatek- zakup nowej płyty w Bisque. No ale cóż. Misja kosmiczna to misja kosmiczna. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Dotknięcie topiących się kabli wychodzących z SBIG'a do Paramounta - bezcenne :). Komisja Do Spraw Badania Wypadków W Obserwatoriach czyli Zdzisek jeszcze nie wydał oficjalnego komunikatu jakie jest rokowanie w całej tej sprawie. Jedynym plusem jest to, że unieruchomione obserwatorium nie kusi mnie do korzystanie z niego. Gdybyśmy wszystko z chłopakami zrobili podczas naszych EVA to nie do końca sprawdzony lecz działający sprzęt kusiłby aby go używać. Marne pocieszenie ale jest.

Wykonaliśmy ogromną robotę . Nie dam rady wszystkiego opisać. Napiszę jedynie o jednym z "incydentów" jaki nas spotkał podczas prac w Rantidze. Składamy już cały setup na pierze. Stoi Paramount z Orionem. Zamontowałem korektor, kamerę i fokuser. Czas ustawić na polarną. BTW W Rantidze jest tak, ze nie widać polarnej a sam Paramount nie ma lunetki. Okazało się, że: obserwatorium od Polarnej ustawione jest kilka stopni na wschód. Pier od obserwatorium tak samo. Pręty w pierze tak samo. W sumie sam Paramount wylądował z 10 stopni od polarnej. Zbyt dużo aby doregulować. Jak to się okazało to aż sam byłem zaskoczony, że znam tyle brzydkich słów. Wyobraźcie sobie. Mamy cały gotowy zestaw. Rozwiercanie płyty itd itp. 3 godziny przynajmniej. A tlen się w butlach kończy. Na szczęście okazało się, że w montażu jest dodatkowa regulacja i po odkręceniu kilku śrub można montaż dodatkowo wychylić z fabrycznego ustawienia! Ale była ulga.

Wracam na orbitę za miesiąc. Mam nadzieje, że sprawa paramounta do tego czasu się wyjaśni.

Odłączyliśmy się od Rantigi w poniedziałek wieczór. Wejście w atmosferę Krakowa nastąpiło gładko następnego dnia rano. Nawet nie odpadła antenka od CB.

 

Chciałbym bardzo podziękować też tutaj Bogdanowi i Tomkowi za niesamowitą pracę, którą wykonali. Zwłaszcza, że Tomcio drugi raz uruchamiał obserwatorium. Kilka lat wcześnije kopułę Bogdana. Poświęcili ogromną ilość prywatnego czasu na to aby siedzieć przez kilka dni i robić jakieś zwariowane rzeczy. Niektórych rzeczy jak na przykład rozebranie Oriona nigdy bym sam nie dał rady zrobić. Często tez chłopaki mobilizowali mnie do zrobienia jeszcze tego czy tamtego. Panowie! Jesteście wielcy!

O Zdzisku nie będę wiele pisał. Facet siedzący kolejny miesiąc i robiący benedyktyńską pracę, która jak na to patrzę wielokrotnie mnie przerasta. Coś nieprawdopodobnego! Po prostu! Ach!

Jesion! Wielki dzięki za udzielane przez Skype'a rady dotyczące Oriona! I jeszcze raz Przeprosiny za skuteczne rozwalanie niedzielnego spokoju ciągłym nękaniem!

Z drugiej strony mimo wielu problemów długo nie zapomnę tego wyjazdu. Mimo smrodu palących się kabli czy poobcieranych do krwi palców co chwile się śmialiśmy i przez cały czas było bardzo sympatycznie. Zwłaszcza jak potrafiliśmy co 30 sekund szukać wielokrotnie odnajdywanego i gubionego klucza imbusowego do Oriona:)

Dołączam kila fotek zrobionych moim i Bogdana telefonem. Dodatkowo dwie foty z Oriona. Nie skolimowanego. Pierwsza to jedna klatka h-alfa 16 minut M27 a druga to 100 sekund bez guidingu jakiś obszar około DEC 0, prawdopodobnie na wschód od Lwa. Nie mam zapisanych współrzędnych. Jest tam bardzo ładna galaktyczna. Może ktoś z Was wie co to?

Na zdjęciach między innymi dowód na to, że ORion i Paramount to jak najbardziej przewoźne, ultra trawelerkowe sprzęty! Bogdan robiący nieprawdopodobną 40-sto składnikową jajecznicę. Bogdan siedzący na Paramouncie i jeżdżący na nim po obserwatorium, oraz kable, kable i kable:)

Pozdrawiam

 

Michal Żołnowski - Tiamat

m1.jpg

m2.jpg

m3.jpg

m4.jpg

m6.jpg

m7.jpg

m8.jpg

m9.jpg

m10.jpg

m11.jpg

b1.jpg

b2.jpg

b3.jpg

b4.jpg

b5.jpg

b7.jpg

Edytowane przez Tiamat
  • Lubię 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.