FS102 a FS128 - różnica w "widokach" a różnica w cenie?...

[Gość Paweł Trybus]

Hej,

 

Przymierzam się do zakupu jak najlepszego refraktora do obserwacji wizualnych, głównie miejsko-balkonowych. Wiadomo - Księżyc, planety, gwiazdy podwójne, jasniejsze gromady. Znalazłem na rynku wtórnym dwie ciekawe oferty dubletów Takahashi i zastanawiam się, który wybrać.

Teleskop chcę posadowić na montażu giro. FS102 z akcesoriami będzie ważył maksymalnie 6.5kg, FS128 - max 9 kg. Myślę, że ten montaż powinien dać radę:

http://teleskopy.pl/product_info.php?products_id=2517&lunety=Monta%BF_ALT-AZ_z_mikroruchami_i_stalowym_statywem_(AZ5,_TPL)

 

Ale mam dylemat - czy różnica w zasięgu, jasności i zdolności rozdzielczej uzyskiwanych obrazów warta jest dwuipółkrotnej różnicy w cenie?... (w obu przypadkach na korzyść FS128 rzecz jasna). Mam wątpliwości i skłaniam się raczej ku FS102. Ale z drugiej strony ma to być zakup docelowy - może nie warto iść na kompromis w myśl zasady "żyje się raz, potem się straszy"?... No i z trzeciej strony - trochę boję się o stabilność rury 118cm (długość FS128) na podlinkowanym montażu. Długość FS102 to 93cm i pewnie mniej będzie trzęsło przy dużych powiększeniach...

 

Doradźcie coś, proszę. Bo jeszcze całkiem mi odwali i kupię 80/400 na AZ3

 

[TUR]

Paweł,

 

Jeżeli stać Cię na FS128, to nawet się ie zastanawiaj. Między FS102 a FS128 jest przepaść ! Ta przepaść to przede wszystkim rozdzielczość.

Obserwowałem i jednym i drugim. Wiem co mówię

 

Pozdrawiam

Paweł

[luk]

Potwierdzam, różnica jest zdecydowanie na korzyść fs128, jednak nie wiem czy nadaje sie on do obserwacji balkonowych, balkon musiałby być z tych większych. No i montaż. Do fs128 lepszy jest solidny paralaktyk, ja miałem doń gm8 i dawał radę.

Na azymutalnym komfort obserwacji sporo mniejszy, bo to jednak powiększenia rzędu 200-300 i trzeba wciąż popychać w 2 osiach.

Ja mam Apo 100mm na azymucie i jest ok, ale to jest rura 60 cm i głownie do szerokich pół jej używam. Do powiekszeń planetarnych stabilny paralaktyk jest konieczny.

Pozdrawiam,

Łukasz

[piotrkusiu]

Niepochlebne opinie krążą po sieci (maniak) o tym montażu TPL AZ5. Zaznaczam, że sam nie używałem tego monta!

Ja właśnie zakupiłem sobie mały achromat na AZ4. Oczywiście nie ta półka cenowa, którą ty planujesz ale zakup w 200% trafiony. Sam AZ4 sztywny, chodzi pięknie jak masełko (po wyważeniu tuby) i bez problemu daje się prowadzić za obiektem. Mikroruchy w powerach do 200x zbyteczne, powyżej nie wiem. Do tego jest w miarę lekki, przenośny i w komplecie jest mocowanie na gwint statywowy. Mam wersję na alu nogach (masa) ale też jest opcja na stalowych które mają być jeszcze sztywniejsze.

[WilkFenris]

Bez przesady z tą koniecznością... moim skromnym zdaniem paralaktyk w ograniczonej przestrzeni zmienia się w paralityka... ani to wygodne, ani praktyczne Do tego te przeciwwagi. Jak nie możesz ustawić idealnie na polarną to i tak musisz korygować w dwóch osiach co jakiś czas.

Ludzie na zwykłych montażach dobsona spokojnie obsługują powiększenia nawet większe niż 300x i jakąś nikt nie płacze, że to niepraktyczne i nie da się obserwować. Nawet prowadząc z ręki da się bez problemu obsłużyć takie powiększenia. A to, że trzeba korygować w dwóch osiach i planeta ucieka z pola co kilkanaście sekund... mała niedogodność. Nie bądźcie tacy wygodniccy i leniwi

 

Dla mnie to kwestia priorytetów. Ja potrzebowałem czegoś lekkiego, a jednocześnie stabilnego... padło na AZ4 i jestem zadowolony. Refraktor 120/600 chodzi na nim świetnie. Wieszałem na nim SCT 8" i też spokojnie sobie dawałem radę nawet przy powiększeniach rzędu 300x po prostu prowadząc z ręki tak samo jak dobsona. Rozstawia się to w 5 minut i tyleż samo się pakuje. Mogę całość zarzucić na ramię (zestaw AZ4 na alu + 120/600 to niecałe 10kg i mieści się w pokrowcu o długości około 1m) i spokojnie się z tym zestawem przejść pieszo nawet ze 2km bez większego bólu. Wszytko kwestia tego, co kto oczekuje i jakie cechy są najważniejsze dla danej osoby. Montaż paralaktyczny nie jest jedynym słusznym rozwiązaniem.

 

Teraz kupiłem tanio używany achromat 102/1000 który wisi na AZ4. Jest lżejszy nawet od 120/600 i spokojnie mogę z nim chodzić pieszo na obserwacje. Testowałem tylko przez okno z braku pogody. Nie testowałem w polu, ale nie spodziewam się jakiś większych problemów. Wprawdzie przy przestawianiu lekko trzęsie (nie bardziej niż 150/750 na EQ3-2 którego posiadałem), ale jak już go ustawisz to stoi stabilnie. Nie wiem jak będzie zachowywał się przy dużym wietrze, ale podejrzewam, że długość tuby spowoduje trochę drgań. Na to nie ma siły. Nie powinno być jednak źle. W razie czego po prostu dokupię sobie stalowy statyw, który zwiększa sztywność Przy 120/600 nie było to konieczne, przy 102/1000... nie wiem.

 

Co do samego AZ5, to słyszałem dużo niepochlebnych opinii o tym montażu i to od ludzi, którym można zaufać. Sam chciałem go kupić, ale zrezygnowałem. Wprawdzie ma mikroruchy w obu osiach, ale całość jest źle spasowana (odlewy) i są luzy na ramieniu głowicy. Głowica AZ4 jest o wiele sztywniejsza i bardziej stabilna. Na stalowych nogach będzie o wiele sztywniejsza od AZ5 i nie jest to tylko moja opinia. Wystarczy poszukać w sieci. Nie ma mikroruchów, ale przy powiększeniach 200 - 250x spokojnie można prowadzić z ręki.

[Gość Paweł Trybus]

Chłopaki,

 

Dzięki za odpowiedzi, a zwłaszcza za rozjaśnienie sprawy montażu AZ5. Po Waszych uwagach chyba dam sobie z nim spokój.

 

Łukasz, balkon mam duży i spokojnie zmieszczę się na nim z paralaktykiem, ale zastanowię się jeszcze nad AZ4. Refraktora zamierzam używać raczej do obserwacji, które wymieniłem w pierwszym poście. Do szerokich pól mam lornetę Miyauchi a do słabszych DSów - Newtona 13".

 

Paweł, kiedyś, (ponad dekadę temu) miałem okazję poobserwować co nieco refraktorem FS128 i do dziś pamiętam, jak mnie zatkało, gdy spojrzałem na M57 na podmiejskim niebie. Coś wspaniałego - płaskie pole, mnóstwo gwiazd-szpileczek, super skontrastowany "obwarzanek". Żaden Newton nie pokazał mi tak pięknie tego fragmentu nieba. Przez FS102 nie patrzyłem nigdy, więc nie mam porównania.

 

[swobodny]

Nie wypowiem się na temat FS, mogę dodać jedynie coś na temat motażu.

Przerabiałem refraktor i MTO-1000 na giro (wersja Mini z TS) i po przesiadce na Skytee:

http://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p4537_TS-alt-az-mount-SKYTEE-w--tripod---fine-controls---two-telescope.html

odczułem ogromną ulgę. Nie chodzi tutaj o prowadzenie przy dużych powiększeniach czy stabilność, ale głównie o wyważenie zestawu. Przy zmianie okularów na cięższe/lżejsze na giro konieczne było wyważanie zestawu od nowa.

SkyTee takie zmiany okularów nie ruszają, a miroruchy to duża wygoda.

Wiem, że to nie ta półka cenowa co AZ5/AZ4, ale zdaje się jest na giełdzie mało używany Skytee w dobrej cenie.

Poza tym, przy tubach rozmiaru FS128 stabilny montaż na pewno ma znaczenie.

[HAMAL]

Był już jeden taki miłośnik gwiazd podwójnych który po zaliczeniu kilkunastu pozycji u mnie w 270/1500 namówiony jednak przez wielbicieli kilkunastocentymetrowych soczewek, takową kupił, potem bidolił że g.. w tym widać i żałuje że nie kupił teleskopu 20-25cm. Taka mała dygresja.

Dodatkowo użycie z balkonu newtona na Dobsonie (zwłaszcza wąskiego balkonu) jest 100x wygodniejsze niż sporej lunety na paralaktyku.

[arek_ilawa_olsztyn]

Miałem TPL AZ5 na stalowych nogach - szybko powstające luzy w głowicy (które do pewnego stopnia można korygować imbusem), rzeczywista nośność (wg mnie) to max 5 kg, montaż bardzo długo wytraca drgania. Obserwowanie długą rurą w zenicie (bez zawadzania tubusem o statyw) jest możliwe po odchyleniu "rowerka" wtedy sztywność dostaje już strasznie w kość i rura trzęsie się jak galareta, dając całkowity brak komfortu. Mały refraktor ew mak 150 (maksymalnie) czy lekkie SCT można na tym wieszać... jak ktoś się uprze.

[bartolini]

Nawiązując do posta Hamala -

 

Pogoniłbym tego dobsa 13" f/4.8 (Columbus?) i kupił OrionOptics VX12 f/4 Hilux + Paracorr + oryginalne Giro albo dobson Oriona.

Na Giro mógłbyś sobie opcjonalnie wieszać Miyauchi w tandemie.

 

[Gość Arek_P]

Mogę potwierdzić, że SCT 8" na AZ4 (stalowe nogi) to żaden problem. Ramie jest sztywne jak skała. Na balkon tylko do planet paralityk z napędem w jednej osi jest jednak wygodniejszym rozwiązaniem (planeta nie ucieka tak szybko i nie trzeba jej ciągle gonić). W terenie, gdzie planety są tylko dodatkiem, sytuacja jest odwrotna. AZ4 jest nieporównywalnie szybszy i wygodniejszy. Pomijam rozwiązania go-to, dla całkiem leniwych Napisane na podstawie doświadczeń własnych.

 

 

[Gość Paweł Trybus]

Odnoszę wrażenie, że niektórzy z Was chcę mnie na siłę uszczęśliwić, wybijając z głowy "kilkunastocentymetrowe soczewki" i na dodatek proponując, bym "pogonił dobsa"...

Nie będę zamieniał Newtona na Newtona. Mój Taurus 330 sprawdza się doskonale jako sprzęt wyjazdowy. Dojechawszy na miejscówkę składam go i kolimuję w 10 minut, obrazy daje bardzo dobre. Lorneta jest bardzo dobrym jego uzupełnieniem, a nieraz zabierałem ją na miejscówkę na wsi jako jedyny sprzęt, gdy nie miałem czasu na dłuższe obserwacje teleskopem.

Obecnie wolnego czasu mam naprawdę niewiele, mamy czworo małych dzieci - i chyba nic nie trzeba dodawać. Wieczorami jednak, gdy dzieci idą spać, a za oknem jest pogodne niebo, chciało by się odetchnąć od codziennej rutyny robiąc to, co się lubi. Gdy człowiek pada na pysk, trudno się zmobilizować do wyjazdu pod wiejskie niebo, choć to tylko pół godziny w jedną stronę. Dlatego zamierzam kupić sprzęt balkonowy, by i z miasta nacieszyć wzrok niebem. Póki co posługuję się lornetą, ale miejskie niebo nie oferuje zbyt wiele ciekawych dla niej celów. A planety/gwiazdy podwójne i - rzecz jasna - Księżyc można z powodzeniem obserwować na niebie zaśmieconym światłem.

Dlatego chodzi mi po głowie refraktor. Jeszcze raz dziękuję za rzeczowe uwagi na temat montaży. Widzę, że trzeba dobrze się zastanowić, co kupić i na czym to posadzić.

 

Udanego tygodnia!