Skocz do zawartości

Pierwszy teleskop


Miss Pepper

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem ten teleskop na EQ3-2 i niestety jedna osoba musi się nieźle napocić, żeby zabrać cały zestaw na jeden raz. Trzeba mieć mocne plecy i bardzo mocny plecak ;)

Do wizuala taki montaż to przerost formy nad treścią i dokładanie do zestawu na dzień dobry 5 kilo w przeciwwadze, nie mówiąc o tym, że sama głowica waży dość sporo. Zupełnie to niepotrzebne dla wizualowca. Znacznie praktyczniejszy do tej tuby byłby montaż azymutalny np. AZ4, który spokojnie będzie pracował z tubą 150/750, a jest kilka razy lżejszy od EQ3-2 i o niebo prostszy w obsłudze. Taki zestaw już jedna osoba poniesie. Okulary i inne graty w plecak... tuba w torbę na ramie, a statyw z głowicą do ręki, lub na plecy i wio. Z takim zestawem już można się przemieszczać. Testowałem to osobiście targając jak ostatni osioł EQ3-2 na plecach... nic przyjemnego. Teraz gdy mam AZ4, jestem w 100% mobilny i mogę spokojnie wychodzić około kilometr od domu, nawet się nie mecząc.

 

Dobson ma pewne graniczenia i jego mobilność jest dyskusyjna. Do noszenia 8" dobsona potrzeba dwóch osób. Jedna niesie tubę, a druga podstawę. Inaczej nie ma szans się zabrać (a i tak nie ma lekko). No chyba, że ktoś lubi kursować dwa razy i zostawiać niepilnowany sprzęt na środku pola. Niby nie ma żywej duszy, ale mimo wszystko miał bym mieszane uczucia ;) Gdyby sprawa dotyczyła tylko wystawiania na podwórze... nie ma problemu. Dwa szybkie kursy do domu i teleskop złożony. W innym wypadku, trzeba brać powyższe pod rozwagę. To bardzo dobry teleskop... tani i z dużymi możliwościami... ale trzeba pamiętać o ograniczeniach w mobilności. To również testowałem osobiście na 10" dobsonie ;)

 

Reasumując... miałem Newtona 150/750 na EQ3-2... sprzedałem. Miałem 10" dobsona... sprzedałem. Teraz mam refraktor SW 120/600 na AZ4, do kompletu z SW 102/1000 (przejściowo, jako uzupełniający lekki teleskop do planet) i 8" Cassegrainem (który jest w produkcji) i jestem bardzo zadowolonym astroamatorem ;)

 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słusznie doradzacie żeby nie obserwować przez okno, dzięki temu osoba kupująca sprzęt nie będzie niewłaściwie planować sposobów używania tego sprzędu.

ale skoro już porada została zaakceptowana, to warto również dodać że to nieprawda :D

 

oczywiście można obserwować przez okno, przy pewnych ograniczeniach i zależnie od warunków, nawet był już o tym kiedyś wątek. zarówno szyba jak i otwarte okno i wywołane tym ruchy powietrza ograniczają maksymalne sensowne powiększenie, szyba psuje też kontrast.

ale żeby sobie popatrzeć na księżyc przed snem... całkowicie wystarczy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MissPepper, w Twoim przypadku jednak Dobson będzie najlepszym rozwiązaniem i to prawdopodobnie 8-calowy (200mm f=1200mm, inaczej 200/1200). 6" to marnotrawstwo możliwości (w tym przypadku!), a 10" to już za duży klamot do noszenia dla kobiety. To ma być hobby , a nie pokuta. Stanowisko obserwacyjne masz idealne -taras, podwórko. Trochę skomplikują schody w pierwszym wypadku, ale przeniesienie na mała odległość takiego teleskopu w jednym lub w dwóch kawałkach nie jest problemem w takich warunkach (własny dom i podwórko). To będzie 100x prostsze w obsłudze i 1.5x lżejsze niż to, co zamierałaś kupić na początku, czyli 200mm na montażu paralaktycznym (EQ). To dopiero byłaby masakra! Dobsony wydają się niemobilne, ale to wynika TYLKO stąd, że na ten montaż robi się niemal wyłącznie duże teleskopy, bo jest to właśnie najlżejsze rozwiązanie w takim przypadku. Dla 8" Dobsona cały zestaw składa się z 2 elementów (skrzynka montażu i tuba optyczna), z których żaden nie przekracza wagi 8-10kg. Wynosisz na podwórko montaż, a potem tubę. Połączenie jednego z drugim zajmuje 10 sekund i teleskop jest gotów do obserwacji. W przypadku montażu EQ złożenie zestawu wymaga wykonania po ciemku sporej liczby czynności i zgrubnej chociaż regulacji. Dla 200mm Newtona sam montaż (statyw, głowica, przeciwwaga) będzie ważył tyle samo lub więcej niż cały zestaw na Dobsonie. Aha, w Twoich warunkach, gdy nie musisz wozić teleskopu jakimś bardzo mikrym autem, nie idź w składane/rozsuwane tuby -tylko normalna, pełna rura.

Twoje startowe wydatki + wyposażenie do zorganizowania w inny sposób:

1.-teleskop Newtona 200/1200 na montażu Dobsona

2.-okular krótkoogniskowy do planet, sugerowałbym 7-8mm (zakładam, że w zestawie z teleskopem dostaniesz już 25mm i 10mm)

3.-podręczny atlas nieba z gwiazdami do 7-9mag (Pocket Sky Atlas, Sky Atlas 2000 i in., są też atlasy do wydruku w sieci, szukaj tu na forum)

4.-latarka z czerwonym filtrem (kupna lub do zrobienia we własnym zakresie -filtr z kawałka czerwonego plastiku)

5.-krzesełko lub (składany) stołek (może być wzięty z domu)

6.-program planetaryjny na komputer, są darmowe tego typu: Stellarium, Cartes du Ciel, Hello Nothern Sky

7.-tabela Wimmera do wydruku (do ściągnięcia z sieci, tu na forum gdzieś)

8.-opcjonalnie BARDZO przyda Ci się jakaś lornetka, najlepiej 40-50mm, ale jeśli gdzieś w domu macie np. starą rosyjską 8x30, też może być

Pozdrawiam

-J.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam. Jestem na razie laikiem w sprzętu więc byłbym wdzięczny za brak polewki :albert: . no dobrze, ostatnio kupiłem http://www.teleskopy.pl/Teleskop-SkyWatcher-N-200-200/1000-EQ-5-teleskopy-1391.html . Około 3 tygodni temu złapałem saturna, zobaczyłem punkt wielkości łebka od szpilki z ledwo widocznymi pierścieniami, choć jowisz daje rade (mogła by być ostrość troche lepsza ale spoko). Moje pytanie; to wina moich oczekiwań czy miejsca-sprzętu?. Mieszkam w małej mieścinie w domu z ogrótkiem. Ze światłem nie ma tragedi, acz kolwiek też nie jest całkiem ciemno. Z okularów mam ;25mm, 10mm, GMO PL 6mm, soczewke barlowa x2. dzięki

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj piowez1

 

Załóż może swój własny wątek np. w dziale "szybka pomoc" z odpowiednim tytułem, coś w stylu "Pytanie odnośnie (tu wpisz model teleskopu). Na pewno szybciej otrzymasz odpowiedź, niż przez wrzucanie tego samego postu do różnych wątków nie związanych z tym tematem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MissPepper a może... na tym tarasie postawić tego Dobsona..na stałe? Jeśli masz tam dobre pole widzenia i ta jedyna latarnia go nie oświetla to bym zaczął negocjacje. Kwestia zabezpieczenia teleskopu ( przed kradzieżą i warunkami atmosferycznymi ) to osobny temat, wszystko da się dopracować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na stałe odpada. i dobson też odpada. wiem, że może i by był lepszy dla mnie i tak dalej, ale wolę kupić EQ, nawet jeżeli będzie gorszy do obserwacji czy coś w tym stylu. zależy mi, żeby można bylo ten teleskop łatwo przenieść, a co jak co, ale na dłuższe dystanse nie wydaje mi się, żeby dobson był łatwy do przeniesienia. cudów się nie spodziewam, pewnie zadowoliłabym się jakimkolwiek teleskopem, więć nie muszę mieć najnajnajlepszego. zresztą w tej granicy cenowej o taki byłoby raczej trudno. w każdym razie, dzięki wielkie za pomoc, dużo mi wyjaśniliście ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Ale Ty się upierasz na to EQ zrozum to jest nieporęczne i będzie tragedia z tak wielką tubą. :) Ja tam się na astrofoto nie znam ale koledzy może ED 80/600 + EQ 3-2 i do wizuala zadowalające a i w astrofoto coś zrobi :)

Jeszcze jedna rada, widzę że się napaliłaś na kupno teleskopu natychmiast ale pierwsze przejedź się na zlot i zobacz czego oczekiwać. (Bez tego się nie obejdzie)

Pozdrawiam

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie śledzę całego wątku, ale Synta na dobsonie jest łatwiejsza do przenoszenia. Do 8'' da się cały zestaw za pomocą raczki od montazu. No oczywiście z odrobiną siły :) EQ jest żelazne i ciężkie a w dodatku chyboczące się nogi nie są stabilne i teleskop łatwo drga, zwłaszcza przy dużych powiększeniach w przeciwieństwie do dobsona. Miałem refraktor 100/1000 na eq 5 i miałem poważny problem z zejściem po schodach bez odlączania tuby. Synte 8 potrafiłem całą znieść. Choć mówisz o dalekich dystansach. Prawda jest taka, że ani jeden ani drugi nie nadaje się na do przenoszenia na dłuższe odległości. W tym kierunku to jedynie Maki (Maksutowy). Mniejszą tube da się upchać do plecaka

pozdrawiam

Edytowane przez toba94
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MissPepper... nie czytasz uważnie. Przeczytaj co pisałem wcześniej... już EQ3-2 jest ciężki... EQ5 waży jeszcze więcej. Do tego nie jest wcale prosty w obsłudze i poprawnym ustawieniu. Zabiera to sporo czasu i niepotrzebnie zwiększa wagę. Same przeciwwagi tych zestawów ważą tyle, co mały montaż azymutalny razem ze statywem. Jeżeli nie będziesz zajmować się astrofotografią montaż EQ jest złym rozwiązaniem. Waży więcej od tego dobsona 8". Zabranie go na raz jest możliwe, bo jest mniejszy niż dobson, ale uwierz mi, potrzeba do tego naprawdę sporo siły i z przyjemnością nie ma to nic wspólnego. Jak nie wierzysz, to wsadź sobie do plecaka 15kg worek zaprawy i przejdź się kawałek. Do tego w rękę kawałek średniego pieńka, jak do palenia w kominku, zamiast tuby. Wrażenia będą podobne ;)

 

​Jeżeli nie chodzisz daleko, to dobson 8" nie jest zły. Będziesz musiała z domu wynosić go w kawałkach bo gabarytowo jest nieporęczny, ale wagowo jest bardziej przyjazny od EQ. No i jest bardziej uniwersalny, oraz bardziej intuicyjny w obsłudze. Nie wymaga tyle praktyki. Nie nadaje się jedynie na nieco dalsze wypady pieszo.

 

Jeżeli dobson zupełnie odpada, to zacznij od czegoś mniejszego na lekkim montażu azymutalnym. Polecam AZ4, który jest bardzo sztywny i łatwy w obsłudze. W wersji na statywie alu jest lekki (6kg) i można na nim powiesić całkiem sporo różnych tub, np. newtona 6" 150/750, refraktory 120/600 czy 120/1000 które też są lekkie i łatwe do zabrania w jedną rękę (no i oczywiście wszystkie ich mniejsze odmiany czyli 102/500, 102/1000, 80/400 itp. itd.), czy wszystkie odmiany SCT / MAK do wielkości tuby 8" włącznie. Rozstawiasz taki zestaw w minutę i od razu jest gotowy do działania. Problem z tym, że AZ4 nie jest sprzedawany w zestawach (a jeżeli już to niezbyt często). Trzeba więc zestaw kompletować samodzielnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba musi przekonać się na własnej skórze. Też mnie ciągneło do czegoś na eq. Miałem Synte 8 na dobsonie.i zmieniłem na refraktor 100/1000 na eq 5. Pierwsze wrażenie - rozczarowanie. I to podwójne, bo co do gabarytów i co do uzyskiwanych obrazów po przesiadce z większej apertury. Kilka razy wynosiłem go na pole, po czym na półtora roku straciłem zainteresowanie niebem. Sprzedałem go i kupiłem znowu dobsona, tym razem przesiadka na 12" i znów ciesze się niebem, Niech ten post będzie przestrogą dla innych :)

Edytowane przez toba94
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nic złego w teleskopach o niskiej aperturze, o ile człowiek jest świadomy pewnych ograniczeń i tego, do czego tak naprawdę się nadają. Maja po prostu inne zastosowania i inne zalety. Wszystko zależny od potrzeb. Np. według mnie refraktor 102/1000 jest bardzo fajnym wyborem dla kogoś, kto ma już teleskop na szerokie pola, i chce go tanio uzupełnić czymś do oglądania planet i księżyca. Do tego nadaje się bardzo dobrze, a można go mieć na rynku wtórnym już za 400 - 450zł w dobrym stanie. Sam takiego kupiłem, żebym miał coś o tym zastosowaniu zanim nie skończy się budowa Cassegraina 8". Koszt niewielki, bardzo mała waga... nie narzekam na jego możliwości bo wiem, czego się spodziewać. Fajnie sprawdza się też np. przy obserwacjach gwiazd podwójnych. Jest nawet lepszy, niż się spodziewałem ;) Refraktor 120/600 też można nabyć relatywnie tanio, a obrazy na małych powiększeniach i szerokim polu daje wyśmienite. Ten teleskop z dotychczasowych jest moim ulubionym i zostanie ze mną na stałe. Jak więc widzisz nie mam teleskopów o dużej aperturze i nie przeszkadza mi to cieszyć się obserwacjami wizualnymi. To mit, że potrzeba 12", żeby było co oglądać.

 

Jeżeli rozumiemy co kupujemy, to mały teleskop do szybkich codziennych obserwacji, którego łatwo zastosować i nie trzeba się z nim męczyć, da dużo więcej frajdy niż wielki kloc, którego wystawimy raz na miesiąc. Nie warto przesadzać z aperturą. To wcale nie na tym polega astronomia.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

toba94 wlasciciel teleskopu np.22'' tez pewnie odradzilby Ci kupno teleskopu 12''.

 

12'' dla mnie to maks pod względem finansowym i do przenoszenia. Nie wyobrażam sobie noszenia większej tuby, chociażby 14'', przeciskania się z nią przez pokój z meblami, futryny drzwi i schodzenia z nią po schodach. Chyba, że ktoś jest bardzo dobrze zbudowany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i dobson też odpada. wiem, że może i by był lepszy dla mnie i tak dalej, ale wolę kupić EQ, nawet jeżeli będzie gorszy do obserwacji czy coś w tym stylu. zależy mi, żeby można bylo ten teleskop łatwo przenieść, a co jak co, ale na dłuższe dystanse nie wydaje mi się, żeby dobson był łatwy do przeniesienia. cudów się nie spodziewam, pewnie zadowoliłabym się jakimkolwiek teleskopem, więć nie muszę mieć najnajnajlepszego.

 

Rety, co ty wygadujesz!!!

Masz świadomość, że sam montaż paralaktyczny pod teleskop o średnicy 20cm (minimum EQ5) waży tyle samo, co cały zestaw Dobsona (tuba teleskopu + montaż) też z teleskopem o średnicy 20cm!? W dodatku bardzo źle przenosi się go w całości (i to bez zamontowanego teleskopu), wymaga regulacji pewnych elementów podczas przygotowania teleskopu do obserwacji itd. Mniejszy brat EQ3-2 (mam) waży 13kg z kompletem przeciwwag i takiego teleskopu na nim już nie powiesisz, maksymalnie 15-centymetrowy, a i to nie każdego typu. W dodatku każde rozwiązanie na paralaktyku będzie droższe o czynnik 2x przy tej samej średnicy (a więc i możliwościach optycznych) teleskopu.

Jeśli już naprawdę upierasz się że 8" Dobson to dla Ciebie za dużo, możesz wybrać 6". Przy podobnych wymiarach lżejszy o jakieś 2-3 kg.

Miej świadomość, że decydując się na EQ przy danej kwocie finansowania, automatycznie dostajesz teleskop mniejszy (czyli mniej zobaczysz), bardziej skomplikowany w obsłudze i trudniejszy w transporcie (przy tych samych lub zbliżonych rozmiarach tuby optycznej).

Owszem, istnieją sytuacje (zwykle wymuszające poważne kompromisy w doborze sprzętu), gdy Dobson nie jest najbardziej optymalnym rozwiązaniem, ale Twoje warunki logistyczno-obserwacyjne do takich nie należą. Nie rób sobie krzywdy i nie bierz teleskopu trudniejszego w obsłudze, o mniejszych możliwościach i na dodatek droższego.

Pozdrawiam

-J.

Edytowane przez Jarek
  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze na start zakupic lornete jakas 10x50 10x60 albo 10x70 jak sie uda w tej cenie dorwac razem ze statywem i mocowaniem,

poznasz tak gwiazdozbiory, nauczysz sie szukac obiektow na niebie, bedzie mniej flustracji z wyszukiwaniem dobieraniem okularow, bedzie mozna wsadzic w plecak i udac sie np w odludny teren albo chociaz na wakacje itp. do tego stellarium mobilne na smartfona ( jak masz ) tabela weimera do poczytania i mozna dzialac w temacie. Wcale nie sa potrzebne ogromne powiekszenia ani mega wielkie lustra by poznawac niebo, na poczatku mozesz miec problem z kolimacja newtona, przenoszeniem z miejsca na miejsce, z roszeniem LW, a taka lorneta to dobry wybor. sam ostatnio mam powrot do lornetek .

 

Moge jeszcze ewentualnie polecic jakies male refraktory na montazu azymutalnym, albo malego maka, albo SCT na azymutalnym, tez poreczne - nie tak bardzo ale tu juz mozesz uzyskac wieksze powiekszenia, taki mak 90 albo mak 120 albo SCT 6" to mobilne maszyny, nie maja tendencji do utraty kolimacji, sa zwarte w budowie, super do planet i ksiezyca, gromad kulistych, gromad otwartych, ale na wstep to raczej wiekszosc zaczynala od lornety - ja mialem stare 10x50, nastepnie ruski refraktor, SCT 6", a teraz znow lorneta tym razem wieksza 10x70.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak rodzice płacą za fanaberie dziecka, ale skoro ich na to stać? Pogratulować dziecku rodziców!

Panna Papryczka, lepiej niech najpierw popatrzy przez parę nocek gołym okiem na konstelacje i stwierdzi, czy coś w tym jest pociągającego dla niej.

Choć z drugiej strony, zawsze ktoś mniej zamożny, za to rozgarnięty, skorzysta na zakupie używanego sprzętu z przebiegiem 2 m-cy i 1 koma 16 obserwacji..

Najpierw kup Lamborghini, a potem ucz się jeździć. Tylko takie, żeby się dało przenosić. Rany...

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.