Skocz do zawartości

Przyczepa do przewożenia dużego dobsona ( 600mm )


Marcinos

Rekomendowane odpowiedzi

Poprawcie mnie jeśli się mylę ale upierając się przy przyczepce, powinna ona być jak najcięższa, będzie wtedy lepiej tłumić drgania zawieszeniem.

 

To nie do końca tak. Ważna jest nie masa przyczepy, ale stosunek masy resorowanej do masy nieresorowanej.

Im mniejsza masa nieresorowana, w stosunku do masy resorowanej, tym lepiej. Miedzy innymi dlatego nie polecał bym rozwiązania zaproponowanego przez Kolegę Sawes1

bo abstrahując od stopnia komplikacji i kosztów takiego rozwiązania, z punktu widzenia sił działających na teleskop w czasie jazdy, nie da ono spodziewanych rezultatów.

Jako przykład mogę podać tutaj konstrukcję specjalnych przyczep do przewozu szkła, w których system zabezpieczenia delikatnego ładunku opiera się na specjalnie skonstruowanym niezależnym dla każdego koła zawieszeniu i pewnym, stabilnym zamocowaniu ładunku. Nie ma tam mowy o żadnych "lewitujących" na sprężynach skrzyniach na szkło.

Edytowane przez Koziołrogacz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprężyny niestety mają to do siebie że oddają z większą siłą niż się poddają, uginają dlatego to się raczej nie sprawdzi.

 

Z tego właśnie powodu pies sołtysa z Poraża zabił się o budę, bo sołtys uwiązał go na sprężynie :laughbounce2:

Edytowane przez Koziołrogacz
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładunek to 150kg teleskop + podest + drabinka + coś tam... mamy 200 albo i więcej ładunku.

Ja posiadam przyczepę jednoosiową o wymiarach przestrzeni ładunkowej (150 x 300 x 180) burty na wysokość 35 cm, reszta to klatka wyspawana z profila 20x20x1,5 i oplandekowane to jest grubą mocna plandeką (ok 1 kg/m2) konstrukcja ocynkowana. Przyczepa w całości waży ok 350 kg.

 

A przyczepa na 60-tke ma być 2 razy dłuższa bo ma sie jeszcze zmieścić podest i przede wszystkim ma być szczelna.

 

Więc nie myślmy o tym że będzie wożone 150kg tylko o tym ze całość będzie ważyć może i nawet 700kg

 

Dla lustra najlepiej byłoby spoczywać i transportować się w pozycji leżącej, więc takie coś mi przyszło do głowy z małą ingerencją ciało główne :-)

Dach wypukły bo zimą w zagłębieniach kratownicy mamy mnóstwo kg lodu.

 

przyczepa.jpg

Edytowane przez BODI
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To nie do końca tak. Ważna jest nie masa przyczepy, ale stosunek masy resorowanej do masy nieresorowanej.

Im mniejsza masa nieresorowana, w stosunku do masy resorowanej, tym lepiej. Miedzy innymi dlatego nie polecał bym rozwiązania zaproponowanego przez Kolegę Sawes1

bo abstrahując od stopnia komplikacji i kosztów takiego rozwiązania, z punktu widzenia sił działających na teleskop w czasie jazdy, nie da ono spodziewanych rezultatów.

Jako przykład mogę podać tutaj konstrukcję specjalnych przyczep do przewozu szkła, w których system zabezpieczenia delikatnego ładunku opiera się na specjalnie skonstruowanym niezależnym dla każdego koła zawieszeniu i pewnym, stabilnym zamocowaniu ładunku. Nie ma tam mowy o żadnych "lewitujących" na sprężynach skrzyniach na szkło.

 

 

Tak jak napisałem, zrobiłem szkic na szybko. Podsunąłem tylko kierunek, w którym według mnie powinna zmierzać konstrukcja. Jakim problemem byłoby dołożenie amortyzatorów? Choćby rowerowych o dużym skoku. W zawieszeniu raczej nie uda się dobrać stopnia twardości, bo ten będzie wytyczony przez sprężyny czy drążki skrętne. Jedne i drugie produkowane są na najlepszą sprawność przy maksymalnym obciążeniu. Co do kosztów? Myślę, że prostota konstrukcji, a co za tym idzie kosztów bije na głowę pomysł wzięty z naczep do przewozu szkła. Zauważ przy okazji, jak masywne są to pojazdy. Dlatego też równiej pokonują nierówności (że o średnicach kół nie wspomnę). Przykład z życia. Wielokrotnie widziałem autobusy, które nie zwalniają na "śpiących policjantach". Ja przy tej samej prędkości wyskoczyłbym jak Małysz. Całość podbicia rozgrywa się w zawieszeniu. Buda nawet nie drgnie do góry. Tu nie mamy masy i całość będzie skakać, więc należy odizolować teleskop od zawieszenia. Sprężyny wydają mi się najlepszym rozwiązaniem.

 

Bodi, założeniem Marcina jest nie ingerowanie w konstrukcję teleskopu. Inaczej będzie jak z kupnem teleskopu za 600zł - dołóż jeszcze 400 i kup większy. A jak już masz dołożone te 400, to dwie stówki na lepszy też nie powinno być problemem. :)

Edytowane przez sawes1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak jak napisałem, zrobiłem szkic na szybko. Podsunąłem tylko kierunek, w którym według mnie powinna zmierzać konstrukcja. Jakim problemem byłoby dołożenie amortyzatorów? Choćby rowerowych o dużym skoku. W zawieszeniu raczej nie uda się dobrać stopnia twardości, bo ten będzie wytyczony przez sprężyny czy drążki skrętne. Jedne i drugie produkowane są na najlepszą sprawność przy maksymalnym obciążeniu. Co do kosztów? Myślę, że prostota konstrukcji, a co za tym idzie kosztów bije na głowę pomysł wzięty z naczep do przewozu szkła. Zauważ przy okazji, jak masywne są to pojazdy. Dlatego też równiej pokonują nierówności (że o średnicach kół nie wspomnę). Przykład z życia. Wielokrotnie widziałem autobusy, które nie zwalniają na "śpiących policjantach". Ja przy tej samej prędkości wyskoczyłbym jak Małysz. Całość podbicia rozgrywa się w zawieszeniu. Buda nawet nie drgnie do góry. Tu nie mamy masy i całość będzie skakać, więc należy odizolować teleskop od zawieszenia. Sprężyny wydają mi się najlepszym rozwiązaniem.

 

Przykład naczep do przewozu szkła podałem jako kierunek, w którym należy dążyć, a nie jako rozwiązanie które należy kopiować. Tam stosuje się poduszki powietrzne, które z oczywistych względów nie nadają się do rozwiązania problemów z przyczepką. Chodzi o to, że problem wstrząsów należy rozwiązać na poziomie zawieszenia, a nie na poziomie dodatkowych skrzyń. Jaki jest sens dublowania systemów amortyzacji, skoro to tylko podnosi stopień komplikacji i koszty konstrukcji, a fizyka wciąż działa na niekorzyść.

Dostępność gotowych elementów resorujących na rynku jest bardzo duża. Bez większego trudu można dobrać właściwe sprężyny i amortyzatory chociażby pochodzące z quadów / motocykli.

Skok i siłę działania sprężyn można ponadto dobrać umieszczając je w odpowiednim miejscu wahacza. I raz jeszcze powtarzam, że komfort jazdy nie zależy od masy pojazdu, tylko od stosunku mas resorowanych i nieresorowanych, oraz konstrukcji i sprężystości zawieszenia. Gdyby ciężkie pojazdy były bardziej komfortowe niż lekkie, to jazda 20-tonową wywrotką byłaby o niebo wygodniejsza niż na przykład piętnastokrotnie lżejszym Citroenem C5, a tak nie jest, bo to tak nie działa.

 

Poza tym jednym priorytetów jest w miarę szybkie i sprawne załadowanie i rozładowanie sporej wielkości teleskopu. Rozwiązanie w postaci dodatkowej skrzyni z pewnością tego nie ułatwi.

Edytowane przez Koziołrogacz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może warto sprawdzić przyczepy do przewozu koni? Jak czytam na stronie jednego ze sprzedawców takich przyczep "Jednym z ważniejszych elementów jest podwozie przyczepy – Pullman II (zawieszenie na sprężynach z amortyzatorami z obniżonym środkiem ciężkości)". Może to jest odpowiedni kierunek poszukiwań. Takie przyczepy pewnie też są na większe masy, ale przecież można dać odpowiedni stały balast.

Wyszukane na szybko z komórki: debon.com.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie , myślę że podstawą jest prostota konstrukcji . Po co robić dodatkowe "zawieszenia" w środku ? Jestem pewien że uda się zestroić zawieszenie tak , aby było ono "miękkie" przy obciążeniu 200 kg . Oczywiście biorę pod uwagę masę przyczepy która będzie wynosić ok 400 kg , czyli zawieszenie ma być zestrojone pod obciążenie 600 kg .

Opony pełny profil R13 , ciśnienie dostosowane do masy - też swoje wytłumią . Będą 2 osie więc też in+ w pokonywaniu nierówności . Fakt że transportowanie lustra w pozycji pionowej nie będzie optymalne , ale tego nie przeskoczymy . Wierzę że nic mu się nie stanie jeżeli umieścimy teleskop na płycie z elastomera który wytłumi pozostałe drgania . Jeżeli pozbędziemy się drgań to siły które będą działały m.in. na zakrętach będą pomijalne jeżeli oczywiście teleskop będzie unieruchomiony w środku i nie będzie się o nic obijał , ale myślę że to jest oczywiste .

 

Na tą chwilę skupiam się na zoptymalizowaniu zawieszenia jak słusznie radzi kolega Koziołrogacz , jutro się dowiem czy producent będzie chciał się podjąć takiego rozwiązania .

 

A druga część teleskopu z lustrem wtórnym może sobie "wisieć" zawieszona na pasach , jak na zdjęciu poniżej :

 

 

10516-6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może warto sprawdzić przyczepy do przewozu koni? Jak czytam na stronie jednego ze sprzedawców takich przyczep "Jednym z ważniejszych elementów jest podwozie przyczepy – Pullman II (zawieszenie na sprężynach z amortyzatorami z obniżonym środkiem ciężkości)". Może to jest odpowiedni kierunek poszukiwań. Takie przyczepy pewnie też są na większe masy, ale przecież można dać odpowiedni stały balast.

Wyszukane na szybko z komórki: debon.com.pl

ciekawy trop ! z tym że ceny takich przyczep ( nawet używanych ) przewyższają cenę w.w. Zawieszenie w nich zastosowane także jest zestrojone na masę konia , więc raczej sporo .

 

W zasadzie temat zaczął się w wypożyczalni przyczep gdzie mieli kiedyś amortyzowaną przyczepę do przewozu malin , które także wybitnie nie lubią drgań . Historia wyglądała tak , że tą amortyzowaną przyczepę w końcu sprzedali , a producent malin wziął taką bez amortyzacji i po przejechaniu kilkudziesięciu km wszystko było wytrzęsione i nadawało się do wyrzucenia... Więc wierzę że da się taką przyczepę wykonać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masa przyczepy wraz z obciążeniem będzie wynosić 600 kg, to przy obliczaniu masy resorowanej musisz uwzględnić masę kół z wahaczami i nacisk na zaczep. Przyczepa powinna być wyważona tak, by wywierała lekki nacisk na hak holowniczy. Można przyjąć szacunkowo, że masa koła 13" z oponą pełnoprofilową + piasta + wahacz (masa nieresorowana) to około 25 - 30 kg x 4 to daje jakieś 100 - 120 kg. Odliczając nacisk na zaczep do zamortyzowania zostanie jakieś 450 kg, czyli nieco ponad 100 kg na koło. To stosunkowo niewielki ciężar, więc wykorzystanie elementów resorująco - amortyzujących z motocykla, lub quada wydaje mi się całkiem realne.

Co do wahaczy to na przykład firma TEMA ze Świdnika produkuje swoje przyczepki na całkiem zgrabnych wahaczachhttp://img38.otomoto.pl/images_otomotopl/821139591_6_1080x720_przyczepa-z-uchylnym-dyszlem-jednoosiowa-na-wahaczach-_rev012.jpg

Może więc warto się z nimi skontaktować odnośnie zdobycia takich elementów.

To oczywiście tylko luźne sugestie, ostanie słowo i tak należeć będzie do Ciebie i wykonawcy przyczepki.

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja wygląda generalnie nieciekawie :/

 

Dzięki koledze Koziołrogacz , skontaktowałem się z firmą TEMA która faktycznie ma w swojej ofercie przyczepy amortyzowane na wahaczach + amortyzator ( YES ! YES ! YES ! :D ) . Dodam że przy takiej konstrukcji bardzo łatwo zmienić twardość i tłumienie zawieszenie poprzez wymianę amortyzatora .

Pierwszy tel i informacja : nie ma możliwości wykonania przyczepy nietypowej , jedynie z oferty ich katalogu , po czym uzyskałem informację , że maksymalna długość przyczepy jaką mogą wykonać z wahaczami to 350 cm , przy szer 150 cm ... :Arrow: Burza myśli w głowie ! :g:teleskop ma 3m długości , podest obserwacyjny z boku pod kątem... Zmieści się !!! :icon_smile::icon_smile::icon_smile:

Tel kolejnego dnia do TEMA w celu złożenia zamówienia w.w. i niestety ...miła Pani powiedziała mi że i owszem , w katalogu jest przyczepa dł 350 cm , jednak nieamortyzowana , a na wahaczach mogą wykonać max 3m długości..... Na nic zdała się dyskusja , że wczoraj dostałem inną ofertę i że bardzo mi zależy..... nie da się i koniec kropka . Grrrrr..... :zle::zle:

 

Dodam , że TEMA jest to jedyny producent który wykonuje przyczepy amortyzowane ( na wahaczach ) .

Przeszła mnie nawet myśl , że może by zamówić przyczepę nieamortyzowaną i już we własnym zakresie zamontować wahacze ( koszt w TEMA z amortyzatorem ok 950 zł szt ) . Jednak takie rozwiązanie odpada z uwagi na kwestię bezpieczeństwa i odpowiedzialności przy ew. w .

 

Opcję w zasadzie są dwie :

 

1. Pierwotny pomysł przyczepy na resorach z oferty WNP Suski - jednak zachowanie przyczepy na takim zawieszeniu jest w jakimś stopniu niepewne .

2. Zakup przyczepy TEMA dł 3m oraz wykonanie zabudowy pod plandekę w taki sposób , aby długość przestrzeni ładunkowej wynosiła przynajmniej te 3,2 m ( zagospodarująć miejsce na dyszlu ) . Nie ukrywam że ten wariant jest kilka tyś tańszy a sama przyczepa będzie lżejsza .

 

W poniedziałek jestem umówiony w firmie która wykonuje takie zabudowy oraz plandeki . Okaże się czy moje plany da się zrealizować .

 

pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi to mówić, ale znów wyłazi nasza polska rzeczywistość. Firmy nastawione są przede wszystkim na zysk, a zadowolenie klienta jest gdzieś tam na odległym miejscu.

Po prostu nie opłaca im się produkcja jednostkowa dostosowana do konkretnych potrzeb, więc lepiej powiedzieć, że się nie da. Może i nie trzeba się temu dziwić, jednak coś się w człowieku buntuje kiedy słyszy takie słowa,

bo zbudowanie takiej przyczepy leży w zakresie możliwości przeciętnego, przyzwoicie wyposażonego warsztatu mechanicznego.

 

Dużo samozaparcia i odrobiny szczęścia Ci życzę, bo widać bez tego się nie obejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to kwestia przepisów unijnych - homologacja przyczepy typu SAM do roku ~2013 była stosunkowo prosta, teraz to inna sprawa.

https://www.its.waw.pl/Homologacja_pojazdow_kategorii_O_przyczepy_najczesciej_zadawane_pytania,0,3299,1.html

 

Tak jak pisał Hamal - najlepszy byłby pewnie bus.

Jakbym miał tak kombinować, to chyba kupiłbym działkę np. w okolicach Brennej i postawił drewnianą budę na ten teleskop. W sumie działka mogłaby być bez mediów. Traktując działkę jako "inwestycję" i Twoje możliwości, żeby taką budę zbudować, wyjdzie taniej i prościej niż kombinacje z przyczepą.

 

Edytowane przez bartolini
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Koziołrogacz , przyda się :

 

Na tą chwilę sytuacja wygląda tak , że nie możliwości zamówienia nawet przyczepy dł 3m - podobno TEMA coś tam testuje ; sprawdzają jak się zachowuje zawieszenie ( ?? ) .... Jednak jak się dowiedziałem ; jest szansa , że za ok tydzień czasu będzie możliwość zamówienia nawet wersji 3,5 m która by mi idealnie spasowała . Pozostaje mi trzymać za nich kciuki ; wykonawce oplandekowania przyczepy już mam .

 

Bartolini , z ta działką to nie taka prosta sprawa : my tu Śląsk mamy :P to nie jest tak , że wyjedziesz 20 km poza miasto i jest względnie ciemno . Nad Śląskiem rozciąga się "ogólna" spora łuna która swoim zasięgiem obejmuje większy obszar . Do tego dochodzi podobna łuna od okręgu Ostravy . Niestety

Temat cały czas monitoruje i kto wie.... Choć trzeba się oddalić od Śląska aż po samą granicę ze Słowacją aby znaleźć akceptowalnie ciemne niebo . Poszukiwania trwają :)

 

pozdrawiam

Marcin

Edytowane przez Marcin Matusiński
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.