Skocz do zawartości

Jak sfotografować całkowite zaćmienie Słońca?


slvmtz

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,
wiele wskazuje na to, że 8 kwietnia 2024 roku będę w Indianapolis, aby zaobserwować całkowite zaćmienie Słońca. Planuję również zabrać ze sobą aparat fotograficzny Canon EOS 600D oraz obiektyw Tamron 70-300 mm. Chciałbym się dowiedzieć, czy macie może jakieś protipy, które pozwolą mi możliwie najlepiej ująć to widowisko? Nie ukrywam, że nie dysponuję prawie żadnym doświadczeniem w tym temacie poza fotografowaniem częściowego zaćmienia z użyciem folii ND5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaćmienie przez większą część czasu fotografujesz tak jak częściowe bo jest częściowe czyli z folią. Co jakiś czas trzeba weryfikować ostrość bo może pojechać i czas bo faza zaćmienia się zwiększa. W momencie kiedy zaczyna się faza całkowita zdejmujesz folię i fotografujesz bez niczego. Trzeba poszperać w necie i poczytać na jakich ustawieniach robić zdjecia. Generalnie jest to tak mało czasu, że najlepie sobie zaprojektować to w jakimś sofcie w komputerze i niech robi się z automatu zgodnie z podanymi wartościami. Ja robiłem zdjęcia ręcznie z takimi ustawieniami jakie znalazłem w necie, wyszło ok. Niestety ma to taką wadę, że człowiek skupia się na zdjeciach zamiast na zaćmieniu. Teraz podpiął bym lapka i puścił sesję a sam siedział i podziwiał to cudowne zjawisko.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swej strony dodam że lepszy byłby zakres między 500 a 1000 mm. Kiedyś jeździłem z Rubinarem 500/5.6, od mojego ostatniego zaćmienia w Australii mam już MTO 1000. Na pełnej klatce jak i na APS-C spokojnie mieści się tarcza.

Jak nie masz wyboru to skombinuj telekonwerter do tego Tamrona i spróbuj poćwiczyć z folią baadera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Darek_B napisał(a):

Ze swej strony dodam że lepszy byłby zakres między 500 a 1000 mm. Kiedyś jeździłem z Rubinarem 500/5.6, od mojego ostatniego zaćmienia w Australii mam już MTO 1000. Na pełnej klatce jak i na APS-C spokojnie mieści się tarcza.

Jak nie masz wyboru to skombinuj telekonwerter do tego Tamrona i spróbuj poćwiczyć z folią baadera.


Wiesz, pierwotne założenie było takie, że polecę tylko doświadczyć tego, co z zaćmieniem związane. Chciałbym też to zorganizować możliwie najbardziej budżetowo. Z tego powodu nie bawię się w jakieś zaawansowane konfiguracje, nie mam też za bardzo już możliwości finansowych, aby coś drogiego dokupywać. Mam ustalony pewien plan i budżet i wolałbym się go trzymać, ale dziękuję za Twoją sugestię. Przyda się do Hiszpanii w 2026 :D


 

47 minut temu, tomekL napisał(a):

Zaćmienie przez większą część czasu fotografujesz tak jak częściowe bo jest częściowe czyli z folią. Co jakiś czas trzeba weryfikować ostrość bo może pojechać i czas bo faza zaćmienia się zwiększa. W momencie kiedy zaczyna się faza całkowita zdejmujesz folię i fotografujesz bez niczego. Trzeba poszperać w necie i poczytać na jakich ustawieniach robić zdjecia. Generalnie jest to tak mało czasu, że najlepie sobie zaprojektować to w jakimś sofcie w komputerze i niech robi się z automatu zgodnie z podanymi wartościami. Ja robiłem zdjęcia ręcznie z takimi ustawieniami jakie znalazłem w necie, wyszło ok. Niestety ma to taką wadę, że człowiek skupia się na zdjeciach zamiast na zaćmieniu. Teraz podpiął bym lapka i puścił sesję a sam siedział i podziwiał to cudowne zjawisko.


Z komputerem byłoby naprawdę prosto, ale tak jak wyżej napisałem - mały budżet, a poza tym lecimy na kilka tygodni tylko z bagażami podręcznymi... więc jest ograniczona ilość miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, slvmtz napisał(a):

Chciałbym też to zorganizować możliwie najbardziej budżetowo

Dlatego pisałem o Rubinarze i MTO. To jednak sporo tańsze szkła od Tamrona. Naprawdę przy kosztach całej wyprawy taka optyka to znikoma ale najważniejsza pozycja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zmiany parametrów, to masz dwie możliwości - albo skupiasz się na jednym elemencie, czyli krótszy czas na chromosferę lub dłuższy na koronę i trzymasz te ustawienia przez cały czas (z korektą na początku i końcu, gdy nie całe słońce jest zakryte) i wtedy możesz złożyć z tego poza zdjęciami, również animację, albo robisz cały przekrój czasów, żeby złapać od chromosfery do korony i móc z tego złożyć hdr, albo po prostu mieć osobne zdjęcia jednego i drugiego. Ja zwykle nie mogę się zdecydować i robię oba warianty, jeden aparat stała exp dobrana na początku i drugi, w którym zmieniam parametry w kółko od krótkiego do długiego. Co do czasów, to mówiąc ogólnie, dla chromosfery potrzebujesz 1/kilkaset, dla korony 1/kilka. Dokładne czasy i tak dobierzesz na żywo, ale może znajdę coś co Ci pomoże w swoich zdjęciach.

Filtr możesz śmiało zdjąć kilkadziesiąt sekund przed początkiem fazy całkowitej i zasłonić tyle samo po, aparatowi nic nie będzie. A nawet mając jasny błysk odkrytego Słońca, nadal widać jest chromosferę z drugiej strony (no i na granicy zakrycia mogą być Perły Baily'ego, czyli przebłyski na górach księżycowych).

 

15 godzin temu, tomekL napisał(a):

Co jakiś czas trzeba weryfikować ostrość bo może pojechać i czas bo faza zaćmienia się zwiększa.

Tak, podczas częściowego trzeba weryfikować ostrość, bo zmienia się z rozszerzalnością cieplną. Ale czasu na fazie całkowitej nie trzeba zmieniać, odkryta część ma stałą jasność powierzchniową.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swego czasu robiłem całkowite zaćmienie z MTO, uważam że ten obiektyw nadaje się idealnie, jeśli obracamy się w kręgach niskobudżetowych. Zrobiłem filtr nakładany na obiektyw tak, żeby można go było szybko zdjąć bez mocowania się z urządzeniem w momencie rozpoczęcia zaćmienia całkowitego. Jeśli chodzi o fazę częściową, to wcześniej sobie porobiłem zdjęcia Słońca i dobrałem czas metodą prób. W końcu w trakcie zaćmienia częściowego jasność powierzchni jest taka sama jak jasność kiedy nie ma zaćmienia.

Co do zaćmienia całkowitego to z wiadomych względów nie mogłem wcześniej przećwiczyć. Robiłem zdjęcia kolejno zwiększając czas i licząc na to, że któreś wyjdzie idealnie. Tak też się stało. Całkowite zaćmienie trwa krótko, ale jednak jest czas na zrobienie wielu zdjęć przy różnych ustawieniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

slvmtz,

Dobry poradnik masz tutaj:

http://www.mreclipse.com/SEphoto/SEphoto.html

W sumie to musisz się skupić na kilku sprawach:

1) Ogniskowa/pole widzenia od tego zależy czy bedziesz łapał głownie koronę słoneczną czy detale typu protuberancje

2) Czasy naświetlania - tu dobrze (tj. ze spora tolerancją) sprawdzają się czasy podawane jako wzorcowe w tabelkach jak na linkowanej stronie; rejestrujesz oczywiście w trybie manualnym, automatyka ekspozycji się nie sprawdza; znó szystko zalezy, czy rejestrujesz wenętrzną zewnętrzną koronę, protuberancje itp. te detale wymagają różnych czasów; pamiętaj, że lustrzane obiektywy, szczególnie te jaśniejsze jak np. Rubinar 500/5.6, są tak naprawdę trochę ciemniejsze ze względu na obstrukcję centralną

3) Czy chcesz zrobić sekwencję zdięć, czy kompozycję różnych czasów naświetlania; czy czasy migawki będziesz korygował ręcznie czy  możesz użyć jakiegoś automatu (bracketing aparatu, zewnętrzny pilot, laptop) który da radę wysterować te zmiany

4) Filtr słoneczny mający możliwość szybkiego zdejmowania/zakładania

5) Statyw - to musi być absolutny pewniak, sztywny, głowica bez luzów itp. To nie jest łatwe w statywie turystycznym, pytanie, jaki bagaż możesz zabrać; jeśli Twój aparat ma uchylny ekran LCD i Live view, to koniecznie wykorzystaj to - statyw może być wtedy rozwinięty niziutko (a więc b. sztywny), a Ty nie musisz pod nim nurkować celem kontroli ustawień, ustawiania ostrości itp.

UWAGA: sztywność statywu ma krytyczne znaczenie przy ustawianiu ostrości, jakkolwiek będziesz to robił

5) Obserwacje wizualne w trakcie fazy całkowitej: koniecznie weź ze sobą sprzęt optyczny, by zobaczyć jak najwięcej. Oczywiście gołym okiem tez warto się porozglądać, także dookoła. W wersji minimum lornetka do 10-12x z ręki, w wersji maks luneta-spotter z powiększeniem ok. 20x na oddzielnym statywie niż optyka do foto. Ja osobiście byłem w stanie dostrzec protuberancje jako różowe punkciki w bazarowej jakości lornetce 10x25, ale miałem już wcześniejsze doświadczenia z refraktorem w tym względzie, więc wiedziałem na co patrzę. Obraz z jakiejś lunetki przy pow. 20x jest w zasadzie optymalny, bo pole widzenia takie, że łatwo wycelować i utrzymać obiekt. A przy tym świetny widok na protuberancje i włóknistą strukturę korony słonecznej. Jeżeli sprzętu optycznego do wizuala chcesz użyć tylko na fazę całkowitą (a tylko ona jest ciekawa), to możesz (tylko wtedy!!!!) zrezygnować z zaopatrzenia go w filtr słoneczny i strzec siebie oraz innych (!) od pokusy spojrzenia przez nią na Słońce poza fazą całkowitą. Ostrość regulujesz wtedy wcześniej gdzieś na horyzoncie, a w trakcie obserwacji fazy całkowitej tylko drobna korekta. Aha, nie potrzebujesz dużej apertury; lornetka może mieć szkła średnicy 30-40 mm, spotter kalibru 50 mm. Nie ma sensu brać nic większego na samo zaćmienie. Ja dawniej jeździłem z refraktorem 80/400, ale w 2017 do USA zabrałem tanią lunetkę Yukona 20x50. Tu jedynym błędem było to, że to luneta prosta, nie kątowa i wisiała na tym samym statywie, co aparat z teleobiektywem. Lornetkę użyjesz z ręki bez statywu, możesz też sobie zrobić sztycę z paskiem na szyję jak kiedyś proponowałem dla lornet typu 10x50 jako zamiennik statywu albo użyć monopodu

 Zaplanuj wszystko w maksymalnie prostej wersji, co się da przećwicz/przetestuj na sucho. Postaraj się skrócić/ułatwić/ograniczyć wszelkie operacje ze sprzętem do minimum. W trakcie całej imprezy (zwłaszcza faza całkowita) na wszystko brakuje czasu, a to plus emocje (!) może powodować błędy lub nie wyrobienie się ze zbyt ambitnym planem. Aha, w małej skali (umiarkowane ogniskowe gdzieś tak <200mm) wewnętrzną koronę możesz złapać  też focąc aparatem z ręki, bez statywu.  Sprawdź sobie czasy naświetlania pod kątem ogniskowej, stabilizacja obrazu w kamerze/obiektywie też jest tu Twoim przyjacielem. W 2017 roku mój kolega focił tak swoim Nikonem (chyba APS-C) z ogniskową rzędu bodaj 105-135 mm, z niezłym sukcesem. W tym czasie ja się mordowałem na m4/3 z 300mm manualnym teleobiektywem na statywie i zaliczyłem wpadkę z ustawieniem ostrości.

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.