Kolejny klasyk wiosennego nieba, popularny słonecznik, czyli galaktyka M63. Materiał zbierałem przez kilka dni w kwietniu, ale tak zmiennego seeingu jeszcze nie miałem. Pamiętam jak w ciągu jednej godziny z naprawdę dobrych warunków, seeing pogorszył się tak bardzo, że musiałem odpuścić dalsze fotografowanie. Niestety, ale przy tej skali wszystko wychodzi później na zdjęciu (jak choćby szum, którego przy innych obiektach i podobnym czasie naświetlania nie miałem).
Bedę chciał wrócić do tego obiektu w przyszłym sezonie (oczywiście przy odpowiednich warunkach). Zależy mi, aby uchwycić tę górną pętlę nad galaktyką, której przebłyski już teraz widzę na ekstremalnie podciągniętym zdjęciu. Pewnie trzeba będzie dopalić drugie tyle materiału, ale myślę, że warto.
LRGB- 29:20:22:22. L po 600s, RGB po 300s każda klatka.
G53f, N-AG-10, SX694